numer 18 - listopad-grudzień 2003

Jezus: ... przyjdzie ponownie 

Fragment dyskursu Sathya Sai wygłoszonego w Bangalore dnia 24.12.1972 roku

    Żywoty takich Osobistości [jak Jezus] dokonują się w celu sprowadzenia na świat pomyślności, dostatku i pokoju oraz w celu wyzwolenia jednostek z więzów pragnień zmysłowych i żądz. Zaznacza się to niezwykłymi zjawiskami, które występują w czasie ich adwentu (przyjścia). Wierzy się, że takie manifestacje miały miejsce, kiedy urodził się Chrystus. Władca tamtego obszaru zarządził spis ludności, a każda osoba miała być spisywana w swojej wiosce. Tak więc Maryja i jej mąż wyruszyli w drogę wiodącą do rodzinnej wioski. Maryja była w ciąży; w środku drogi zaczęły się bóle porodowe. Nie znali nikogo w wiosce, przez którą przechodzili, schronili się więc w szopie dla krów. Józef przygotował miejsce między krowami i o północy wyszedł na drogę szukać jakiejś kobiety do pomocy. Jednak wkrótce usłyszał płacz Dziecka.

Opowieść ta mówi, że była wtedy Gwiazda na niebie, która spadła świecąc Nowym Światłem, a ono poprowadziło kilku Tybetańczyków i innych do miejsca, gdzie narodził się Zbawiciel. Czytając tę opowieść wielu przyjmuje ten przekaz na wiarę, chociaż gwiazdy nie spadają, ani nie spływają tak nagle. Sens tej opowieści jest następujący. W czasie narodzin Chrystusa nad wioską widniało olbrzymie halo (aureola, nimb) splendoru rozświetlające niebo. Znaczyło ono, że urodził się Ten, który miał pokonać ciemność zła i ignorancji, że On rozpowszechni Światło Miłości w sercu człowieka i rządach ludzkości. Kiedy na Ziemi zdarzają się wielkie inkarnacje, naturalne są objawy splendoru i inne oznaki zwiastujące świt nowej ery. Jezus miał rozbić ciemność, jaka ogarnęła świat, a aura światła była znakiem, który ogłaszał to wydarzenie. Mistrzowie przychodzą w odpowiedzi na modlitwę człowieka. Tamaso ma dźjotir gamaja (prowadź nas od ciemności ku światłu). [...]

Kultywujcie tolerancję i wytrwałość, dobroczynność i wielkoduszność. Sposób, w jaki obchodzi się obecnie święta Bożego Narodzenia, pokazuje jak daleko ludzie odeszli od tych ideałów, jak wiele podłości zrzucają na Jego imię! […]

Jest pewna sprawa, na którą chcę dziś szczególnie zwrócić waszą uwagę. W chwili, kiedy Jezus zanurzał się w Najwyższym Źródle Boskości, przesłał pewną wiadomość dla swoich naśladowców, która była interpretowana na rozmaite sposoby przez komentatorów i tych, co rozkoszują się składaniem w stos pism na pisma i znaczeń na znaczenia, dopóki nie zbierze się ogromna góra bałaganu.

      Owym stwierdzeniem manipulowano tak, że zostało uwikłane w postać zagadki. Stwierdzenie Chrystusa jest proste. Powiedział: „Ten, który posłał mnie pośród was, przyjdzie ponownie!” i wskazał na baranka. Baranek jest tylko symbolem, znakiem. Oznacza głos: ba-ba; była to zapowiedź przyjścia Baby. „Jego Imieniem będzie Prawda” oświadczył Chrystus. Sathya znaczy Prawda. „Będzie nosił szatę czerwieni, czerwonokrwistą togę.” (Tutaj Baba wskazał na szatę, którą miał na sobie). „Będzie niski, z koroną (włosów).” Baranek jest znakiem i symbolem miłości. Chrystus nie oświadczał, że przyjdzie ponownie, powiedział: „Ten, który mnie posłał, przyjdzie ponownie.” Tamto 'ba-ba' jest tym Babą, a Sai, niski, o koronie kręconych włosów ubrany na czerwono Baba, jest już obecny. Nie występuje On tylko w tej postaci, lecz znajduje się w każdym z was, jako Mieszkaniec Serca. Tam przebywa: niski i w todze o kolorze krwi, która je wypełnia.

Tłum. KMB

powrót do spisu treści numeru 18 - listopad-grudzień 2003

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.