Karma i cykl: narodziny – śmierć   numer 16 - lipiec-sierpień 2003

Fragment z książki pani Sudha Aditya - „Sathya Sai’s Amrita Varshini”

(napisanej jako dialog z głosem wewnętrznym, wewnętrznym Sai)


Sudha – Wiemy, że karma i narodziny są ze sobą bezpośrednio połączone i że narodziny są wyznaczone karmą. Jest kilka pytań, które chciałabym Ci Swami na ten temat zadać.

Sai – Tak, tak. Ale na samym wstępie musisz jedną rzecz jasno zrozumieć. Gdy mówimy o karmie w kontekście narodzin i odradzania się, musisz wiedzieć, że pojęcie ‘karmy’ nie oznacza tylko działania. Gdy jest działanie jest zawsze reakcja. Więc karma w odniesieniu do narodzin i odradzania się to łańcuch działań i przeciwdziałań. Czy jest to dla Ciebie jasne?

Sudha – Nie zupełnie Swami. Gdy mówisz o ‘reakcji’, czy masz na myśli rezultat wypływający z działania. Czy jest to owoc działania?

Sai – Nie, nie mam tego na myśli. Naturalnie każde działanie ma swój rezultat i charakter rezultatu zależny jest od rodzaju działania. Co zasiejesz, to zbierzesz. Działanie – rezultat, czyn – konsekwencje, te dwa aspekty są ze sobą powiązane i nie mogą być rozdzielone. Gdy jednak mówię o ‘reakcji’ nie mam na myśli rezultatu działania. Mam natomiast na myśli twoją reakcję na rezultat; odruch lub sposób, w jaki przyjmujesz owoc działania. To ważne, byś zrozumiała, gdyż to nie działanie powoduje odrodzenie, lecz reakcja.

Sudha – Czy masz na myśli nasz stosunek do owocu działania, Swami?

Sai – Tak, mam na myśli twój stosunek i sposób, w jaki przyjmujesz owoc swojego działania. Czujesz się szczęśliwy i rozradowany, gdy rezultaty cię satysfakcjonuje. Czujesz się zaś nieszczęśliwy i przygnębiony, gdy rezultat jest nie po twojej myśli. Te reakcje emocjonalne wywołują dalsze pragnienia i odruchy, które są pożywką dla ego. To z kolei prowadzi do dalszego działania, a rezultatem działania jest oddźwięk i w ten sposób powstaje nigdy niekończący się łańcuch działań – oddźwięków – powtórnych narodzin. Pragnienia i odruchy pozostają z tobą nawet po śmierci. Są one tak silne, że rodzisz się na tym świecie nieskończoną ilość razy po to, aby je spełniać. Tak długo, jak istnieją pragnienia nieuniknione jest powtórne odradzanie się. Więc jeśli chcesz uniknąć ponownego narodzenia się powinnaś pozbyć się ziemskich pragnień. One cię przywiązują, jak magnes przyciągają raz po raz do tego świata.

    Zatem jeśli pragniesz uciec od cyklu narodzin, śmierci i odradzania się powinnaś spróbować zaniechać pragnień. Skoro pragnienia są powodowane twoimi reakcjami emocjonalnymi, powinnaś spróbować zmienić swoje nastawienie do owocu działania.

Sudha  Jak powinniśmy to robić, Swami?

Sai – Cóż, nastawienie do owoców działania pełne rozradowania lub przygnębienia; poczucia szczęścia, czy nieszczęścia istnieje, ponieważ myślisz, że jesteś wykonawcą czynności, a więc korzystasz w sposób naturalny z jej owoców. Dopóki taki sposób pojmowania istnieje będziesz związany z cyklem narodzin i odradzania się. W momencie zaś, gdy zrozumiesz, że jesteś tylko milczącym świadkiem i obserwatorem, uwolnisz się od cyklu narodzin i śmierci.

Sudha – Można powiedzieć, że to nastawienie, które sprawia, że odczuwamy szczęście z powodu sukcesu i cierpienie z powodu niepowodzenia – powstaje, ponieważ identyfikujemy się z ciałem, a nie z Atmą. Czyż nie jest tak, Swami?

Sai – Tak. Uważasz, że jesteś ciałem, umysłem, intelektem i tak dalej… Dlatego reagujesz emocjonalnie na konsekwencje działania. Uważasz, że ciało „działa” i że ciało „przeżywa” przyjemności.

    Ale kim jesteś naprawdę?

    Nie jesteś ciałem. Jesteś czymś zupełnie innym, oddzielnym od zwykłego ciała, nie dotkniętym przez jakiekolwiek działanie, czy skutek.

    TY, właściwy TY jesteś Atmą. Jesteś tylko świadkiem tego, co się wokół ciebie dzieje, ponieważ Atma nie angażuje się w działanie. Cokolwiek się dzieje, nie dotyka to twego prawdziwego JA.

Sudha – Jeśli jestem tylko świadkiem, kto jest właściwym wykonawcą i odbiorcą przyjemności?

Sai – Bóg jest jedynym Wykonawcą wszystkich czynów i ON jest JEDYNYM. Który odbiera zadowolenie z owoców. ON jest Jedynym Kartha i Bhoktha. Wszystkie czynności są wykonywane przez NIEGO i wszystkie owoce należą do NIEGO. ON jest obecny we Wszystkim i Wszędzie jako ATMA. ATMA jest źródłem wszelkich działań, tak jak prąd jest źródłem światła. Jesteście jedynie narzędziami w rękach Atmy lub Boga.

    Gdy mówię TY, nie mam na myśli prawdziwego ciebie (ATMY), ale twoje ciało fizyczne. Twoje ciało, umysł, intelekt i ego są jak narzędzia w rękach Boga, poprzez nie ON działa. By pisać, potrzebujesz papieru i pióra, czyż nie? Podobnie Bóg działa poprzez ciebie. A skoro ON działa, tylko ON może odbierać owoce działania.

    Dam ci przykład. Niech to będzie przedstawienie kukiełkowe. Lalkarz ma kukiełki na sznurkach. Pociąga i szarpie sznurkami, a kukiełki poruszają się zgodnie z jego wolą. Są one całkowicie w jego rękach. Jeśli przedstawienie się uda, lalkarz zyskuje uznanie, a jeśli nie – zostaje zdyskredytowany. Zatem zarówno sukces, jak i porażka są udziałem lalkarza. On jest wykonawcą i odbiorcą. Marionetki są jedynie narzędziami w jego rękach.

    Sprawy mają się tak samo, jeśli chodzi o Boga. On jest Boskim Lalkarzem. On jest Wykonawcą i Odbiorcą. Ty jesteś jedynie Jego lalką i narzędziem. Weźmy inny przykład: gra w szachy.

    Szachiści siedzą nad szachami i poruszają nimi jak chcą. Sukces czy niepowodzenie w grze zależy od mistrza, a nie od pionków. Zwycięzcy dostaje się uznanie, a przegrywającemu ujma. W każdym z tych przypadków to nie pionek odczuwa jakieś doznania z rezultatu.

    Więc widzisz, to Bóg jest Boskim Wykonawcą, dawcą i odbiorcą. On jest Kartha, Datha i Bhaktha. Wszystkie działania są Jego, owoce pochodzą od Niego i wracają do Niego. Wy jesteście tylko świadkami i narzędziami w Jego rękach.

Dlatego jeżeli nie jesteś faktycznym wykonawcą, nie masz prawa do owoców.

Sudha – Chwileczkę, Swami. Mówisz, że nie mamy prawa do owoców, skoro Bóg jest faktycznym Wykonawcą. To brzmi całkiem sprawiedliwie. CO jednak się tyczy samego działania: czy nie mamy żadnego wpływu na działanie?

Sai – Masz prawo ćwiczyć sprawę wyboru w działaniu bez względu na to, czy dany kurs działania został przyjęty. Masz prawo wyboru pomiędzy alternatywnymi drogami działania. Wybór właściwej ścieżki działania stoi otworem, jest to całkowicie wolny wybór. Działanie samo w sobie jest z góry ustalone, ale sposób, w jaki zostanie wykonane jest zależny całkowicie od ciebie i twojego wyboru. Za pomocą twojej inteligencji i rozeznania wybierasz dany kurs działania i go wykonujesz. I tu dokładnie twoje prawa się kończą. Wtedy, gdy działanie zostanie wykonane, rezultat lub owoc działania wymyka ci się z rąk. Przykładowo – mężczyzna siedzi w samochodzie prowadzonym przez szofera, pasażer podaje adres, ale wybór trasy pozostawia szoferowi. Kierowca wybiera najkrótszą i najłatwiejszą drogę do celu. Cel jest z góry ustalony, tylko wybór trasy jest do wyboru. Wybieranie sposobu  działania spośród wielu jest twoim prawem. Gdy już jednak dokonasz wyboru, sam rezultat wymyka ci się z rąk. Na przykładzie podróży samochodem, kierowca wybiera trasę i zawozi pasażera na miejsce. W tym momencie jego współuczestniczenie w działaniu i jego rola się kończą.

    Cokolwiek się zdarzy po dotarciu do celu, co zostanie osiągnięte, dobre lub złe, sukces czy porażka, już go nie dotyczy. On nie ma prawa utożsamiać się z rezultatem. Owoc lub rezultat należy do Mistrza. Mistrz jest „Odbiorcą”, kierowca jest jedynie narzędziem, środkiem dotarcia do celu.

    Podobnie, twe ciało fizyczne, umysł i intelekt są narzędziami w rękach Boga. On używa ich by wprowadzić w życie działania. Ty jesteś kierowcą, a Bóg Mistrzem. ON jest faktycznym Wykonawcą, ty uczestniczysz jako narzędzie lub obserwator i owoce przysługują JEMU. Widzisz więc, że Bóg „czyni” i „czerpie przyjemność”.

Sudha – Jeśli twierdzisz, że Bóg czyni wszystko, więc co ze złem na świecie, Swami? Zaiste, Bóg nie czyni zła?

Sai – Nie, Bóg nie czyni zła. On zachęca cię, abyś czyniła tylko dobro. Co się stanie, jeśli nie posłuchasz i nie wypełnisz Jego poleceń? Umysł i ego są zawiniątkiem pragnień, wściekłości i dweshas (tego, co się lubi i tego, co się nie lubi) i to one stoją na drodze do prawidłowego działania. To jest tak, jak z matką, która mówi, by dziecko się uczyło, a ono idzie się bawić. Dziecko nie słucha matki. To, co niewłaściwe jest wykonywane przez dziecko, a nie przez matkę. Podobnie, głos Boga w tobie i twoje sumienie mogą ci rozkazywać, byś wykonał daną rzecz, ale umysł ignoruje rozkaz i sprawia, że czynisz to, co chce.

    Więc nie Bóg czyni zło. To twój własny umysł i ego.

    Człowiek jest błogosławiony zdolnością rozumowania i umiejętnością odróżniania zła od dobra. To jest funkcja intelektu – rozróżniać, rozumować i analizować. Intelekt mówi ci, czy to, co robisz jest właściwe. On ma zawsze rację. Niestety, człowiek nie słucha intelektu, ale tylko umysłu. Tak długo, jak to robi, nie będzie postępował właściwie.

Sudha – Więc, jeśli wszyscy nauczą się postępować w zgodzie z intelektem, nikt nie będzie czynił zła. Czyż nie tak, Swami?

Sai – Tak. Intelekt ma zawsze rację. Nieobciążony, nieuprzedzony, wyważony i racjonalny. Jeśli będziesz szedł za jego głosem, jesteś bezpieczny! Nie będziesz źle mówił, ani myślał. Wszystko będzie tylko dobrem.

Sudha – Jak mamy dojść do takiego sposobu myślenia?

Sai – Poprzez ciągłe wićaara i wiweka – dowiadywanie się i rozróżnianie. To pomoże uświadomić ci, że to Bóg jest Wykonawcą i Odbiorcą. On wykonuje czynność i odbiera rezultat. Wszystkie czynności wypływają z Niego i wszystkie owoce rodzą się z Niego.

   Jeśli tak będziesz rozumować, automatycznie będziesz robiła, to co jest właściwe, ponieważ w twoim rozumieniu Bóg nie może czynić zła, ani dobra. Będziesz się liczyła tylko ze swoim intelektem, a nie ze swoim rozumem.

Sudha – Czy odniesiemy więc sukces w swoim oderwaniu, Swami?

Sai – Gdy w końcu zrozumiesz, że nie jesteś „wykonawcą” ani „odbiorcą”, nauczysz się wyrzekać owoców. Nie będziesz zastrzegał sobie prawa do owoców działań. Wszystko podarujesz Bogu. Oddasz czyn i wynik Jemu, jako należące tylko do Niego. Zaniechasz władzy czy prawa do działania, do owocu. Stajesz się wairadźją* lub kimś, kto jest oderwany. Stajesz się niezależny, jeśli idzie o wynik twoich czynności. Niezależnie, czy wynik jest dobry czy zły, jest sukcesem czy porażką, pozostajesz spokojny i nienaruszony, oderwany i niedotknięty.

Sudha – Czy to jest niszkama karma, Swami?

Sai – Tak, to jest to. To jest karma, czyli czynność bez pragnienia owocu czy nagrody. Podejmiesz każdą czynność tylko dla niej, a nie dla nagrody. Końcowy wynik cię nie obchodzi. W ten sposób stajesz się Karma-phalathjadźi, to znaczy ktoś, kto ogłasza owoc czynności (działania).

Sudha – Czy karma-phala-thjadźa wyzwoli nas z cyklu narodzin i śmierci?

Sai – Tak. Zostaniesz dźiwan-mukta, to znaczy ktoś, kto jest wyzwolony z więzów narodzin śmierci i odradzania się podczas, gdy ciągle żyje.

Nie będzie więcej narodzin dla ciebie. Osiągniesz stan opanowania i spokoju. Będziesz w ciągłym stanie spokoju, który nie będzie zachwiany, ani dostatkiem, ani przeciwnościami. To jest cudowny stan, do którego każdy powinien dążyć!

Tłum. Anna

* Wairadźja- człowiek pozbawiony przywiązań

 powrót do spisu treści numeru 16 - lipiec-sierpień 2003

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.