numer 16 - lipiec-sierpień 2003

Spacer w ogrodzie Twojego Umysłu

(medytacja z wizualizacją)

          Wyobraź sobie, że umysł to Duchowy Ogród, po którym spacerujesz trzymając Boga za rękę i odczuwając Jego Miłość. Po prostu wyobraź sobie, że ty i Bóg przechadzacie się po tym ogrodzie ścieżką porośniętą soczystozieloną trawą, która jest tak miękka, iż masz uczucie, że nie stąpasz po niej, ale nad nią płyniesz.

          Kiedy tak spacerujesz z Bogiem, rozejrzyj się po Ogrodzie, zobacz co w nim rośnie, co rozkwita, a co dopiero wschodzi. Czy jest tu jakieś miejsce, które wymaga twojej szczególnej uwagi?

          Po prawej stronie, wzdłuż ścieżki rosną cudne kwiaty w przepysznych kolorach tęczy. Wdychasz teraz odurzający aromat Miłości, on zaś przynosi wspomnienie wszystkich tych chwil, w których doświadczałaś w swoim życiu miłości – pyszne ciasteczka upieczone przez Mamę, niezliczone posiłki, które dla ciebie przygotowywała, zapach schnących na sznurze czystych ubrań. Pamiętasz też zapach twojej matki, która przytulała cię we wszystkich tych chwilach, gdy nie czułaś się kochana.

          Po lewej stronie widzisz żyzną rabatkę, na której kiełkują jakieś roślinki. Pytasz Boga, co to takiego, co wyrośnie z tych pędów? „Wyrośnie z nich to, co sama tu zasadziłaś,” odpowiada Bóg. „Pamiętasz tych kilka dobrych słów ofiarowanych osobie, która zwróciła się do ciebie po pomoc? To był ciężki dzień, pełen niezałatwionych spraw, ale ty zostawiłaś wszystkie „ważne” zajęcia, żeby pomóc drugiemu człowiekowi. Z chęcią ofiarowałaś się osobie, która myślała, że jest zupełnie sama i nikt jej nie kocha. To właśnie te nasiona rzuciłaś na tę glebę i również one rozkwitną wkrótce przepięknymi kwiatami miłości.”

          Kiedy tak przechadzasz się z Bogiem po Ogrodzie Twojego Umysłu, przez cały czas odczuwasz jak przepływa w tobie Jego Miłość i doświadczasz całkowitej ekstazy! Doświadczasz przecież Miłości! Doświadczasz Boga!

          Aż tu nagle Bóg zatrzymuje się przed następną rabatą, na której wschodzą jakieś rośliny. Widzisz, że niektóre z tych małych pędów są piękne, ale inne wyglądają nieciekawie. „Co to za rośliny?” pytasz Boga, On zaś wyjaśnia, że te szare, poskręcane kiełki pochodzą z nasion strachu, które również zasiałaś w swoim Ogrodzie. Wszystkie nasze myśli są jak nasiona zasiane w Ogrodzie Naszego Umysłu, a więc te ostatnie również wyrosną obok myśli pełnych miłości i jeśli je tam pozostawimy mogą się tak rozplenić, że niczym chwasty zagłuszą kwiaty miłości. Bóg mówi ci, że teraz jest właściwy czas, by zacząć wyrywać chwasty strachu i na zawsze się ich pozbyć. Jeśli już wiesz czym one są, sama musisz zdecydować czy pozwolisz im dalej się rozwijać czy też wyrwiesz je z korzeniami. Postanawiasz pozbyć się chwastów strachu ze swojego Ogrodu, a kiedy je wyrywasz, zaczynasz się zastanawiać czy przez pomyłkę nie wyrwiesz jakiegoś kwiatu Miłości. Bóg, który czyta w twoi myślach, prosi, byś się nie martwiła – kwiatów Miłości nie można zniszczyć; już na zawsze pozostaną w Twoim Ogrodzie.

          Kiedy tak pochylasz się nad ziemią i usuwasz chwasty lęku, czujesz że wokół ciebie pada deszcz łez radości, które poją glebę w Twoim Ogrodzie. Czy to twoje łzy? A może to łzy Samego Boga, który jest największą radością? Już wiesz, że tak naprawdę nie ma znaczenia czyje to mogą być łzy – przecież ty i Bóg to Jedno!

Nadesłał Ron, tłum. Joanna Gołyś

 powrót do spisu treści numeru 16 - lipiec-sierpień 2003

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.