numer 13  styczeń-luty 2003

Ostatnio Bhagawan powiedział, że ... 

1 stycznia 2003 r. (Nowy Rok)

·    W tym świecie występują dwa typy intelektualistów. Do pierwszego należą naukowcy, którzy mają całkowicie materialistyczny światopogląd. Na widoku mają tylko fizyczne i światowe cele i korzyści. Są zafascynowani zewnętrznym wyglądem gigantycznego drzewa z jego licznymi konarami i gałęziami, lecz nie są zainteresowani szukaniem jego 'korzeni'. Wedantyści (filozofowie) to drugi rodzaj intelektualistów, których nie fascynuje zewnętrzny wygląd drzewa lecz znajdują wielką radość w odkrywaniu 'korzeni'. Ludzie o światowych poglądach marnują swój czas na podlewanie 'konarów', podczas gdy wedantyści podlewają 'korzenie' i tym samym cieszą się 'owocami'.

·    Na początku roku ludzie są pełni nadziei i aspiracji. W rzeczywistości powinniście każdą chwilę traktować jak początek nowego roku. Imiona i formy nie mają wartości bez odwiecznych cnót. Człowiek cierpi z powodu rozmaitych dolegliwości – po części wewnętrznych, po części zewnętrznych. Na zewnętrzne bolączki zaradzić może lekarz. Poczucie Atmy jest jedynym lekarstwem na problemy wewnętrzne. Powinniście dokładać starań, by poznać pierwiastek Atmy. Atma jest synonimem Brahmy, który jest niczym innym jak ćajtanją (świadomością) przenikającą każdą ludzką istotę. Człowiek ma imię i formę, lecz ćajtanja nie ma formy. Ćajtanja obecna w ludzkim ciele jest nazywana 'sumienie'. Wszechprzenikająca ćajtanja jest nazywana 'świadomość'. Kiedy człowiek zrozumie zasadę jedności w różnorodności, 'sumienie' przekształca się w 'świadomość'. Mimo że obdarzony tak świętą mocą, człowiek jest zwodzony przez kaprysy świata. Nadaje wagę Nowemu Rokowi, który jest ulotny. W istocie, powinien docenić znaczenie niezmiennego 'Czasu' i uświęcać go poprzez właściwe pożytkowanie.

·   Sama działalność służebna i bhadźany, jakie prowadzicie, nie wystarczą. Powinniście pozbyć się odczucia, że służycie innym. Jest to bardzo ważne. Kiedy pomagacie innym, służycie sobie samym. Powinniście traktować wszystkich jako swoich. W rzeczywistości inni nie są innymi, lecz są samymi postaciami Boga. Zatem służba na rzecz ludzi jest służeniem Bogu. Wszelka działalność służebna ma na celu pielęgnowanie w was tego poczucia. Twoja służba powinna być osadzona w bezinteresownej miłości. Tylko wtedy jest to prawdziwa służba. Wszystkie inne działania służebne są doczesne i przemijające.

·   Nie ma nic większego ponad prawdę. Nie ma świętości wyższej niż prawda. Prawda jest wszechprzenikająca. Kraje mogą być różne, lecz prawda jest jedna i tylko jedna. Nie ma czegoś takiego jak amerykańska prawda, japońska prawda, niemiecka prawda itd. Robić tego rodzaju rozróżnienia leży w naturze ludzi o ciasnych umysłach. Nie jesteście ludźmi ograniczonymi ani małodusznymi. Jesteście ucieleśnieniami nieskończoności. Człowiek powinien zawsze przypominać sobie, że jest ucieleśnieniem Prawdy, ucieleśnieniem Miłości, ucieleśnieniem Błogości itd. Człowiek posiada nieskończone możliwości w myśleniu i poszukiwaniach duchowych. Ale czy uświadamia sobie swoją prawdziwą naturę?

    Weźmy na przykład garść morskiego piachu na tacy. Naukowiec, na podstawie barwy i ciężaru właściwego, wykaże, że piasek pochodzi z takiego a takiego kraju. Lecz filozofowie w ogóle nie myślą takimi kategoriami. Powiedzą, że jest to stworzone przez Boga i że jest to Jego maja. Istnieje więc przepastna różnica między postrzeganiem naukowca i mędrca. Nauka jest niczym półokrąg. W pewnym miejscu się zaczyna i kończy w jakimś innym. Natomiast duchowość zaczyna się i kończy w tym samym punkcie początkowym. Tworzy ona pełny okrąg i w istocie jest to Boskość.

·   Zawsze bądźcie szczęśliwi i radośni, gdyż waszą wrodzoną naturą jest błogość. Nie musicie chodzić i szukać szczęścia. Błogość emanuje z Atmy. Kiedykolwiek jej zapragniecie, otrzymacie ją. Szczęście to zjednoczenie z Bogiem. Dlatego zawsze przebywajcie w towarzystwie Boga. Gdy już znajdziecie się w towarzystwie Boga, szczęście będzie szło za wami niczym niewolnik. Dzisiaj człowiek szuka szczęścia i w trakcie tych poszukiwań staje się niewolnikiem szczęścia. Jest to niewłaściwe. W rzeczywistości szczęście powinno stać się waszym niewolnikiem, gdyż jesteście prawdziwie ucieleśnieniami Boskiej Atmy. Wierzcie albo nie, ale Ja zawsze jestem w błogostanie. Wy również możecie doświadczyć takiego stanu. Nie powinniście poszukiwać szczęścia. Zamiast tego szczęście powinno podążać za wami wszędzie, gdziekolwiek pójdziecie. Hanuman był wielkim bohaterem eposu Ramajana. Był odważny, potężny i niepokonany. Posiadał dobre cechy charakteru i pokój. Zawsze był szczęśliwy i wesoły recytując boskie imię Ramy. Wy też powinniście rozwinąć tak szlachetne cechy. Przede wszystkim powinniście stać się ludzkimi istotami w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Powinniście rozwinąć życzliwość do wszystkich. Tylko wówczas zasłużycie na określanie was jako przynależnych do ludzkiego rodzaju.

    Zdobywacie wysokie świeckie wykształcenie. Czytacie dużo wspaniałych książek. Zdobywacie wielkie możliwości. Ale wszystko to są rzeczy chwilowe, ulotne. Dlatego zawsze utrzymujcie swoje myśli skupione na boskiej mocy, która wypełnia wasze serca błogością. Ta boska moc jest nieskończona. Im więcej rozmyślacie o boskości, tym bardziej pomnaża się błogość. Skoro tak nieskończona boska moc jest wewnątrz was, czemu mielibyście być wystawiani na trudności?

    Zebrali się tu dzisiaj nasi byli studenci. Podejmują różne rodzaje działalności służebnej w rozmaitych częściach kraju a nawet za granicą. Czerpią z tej działalności wielkie zadowolenie. Moim zdaniem powinni ograniczyć się do własnych rejonów i udzielać pomocy społeczeństwu na miarę swoich środków. W dziele służebnym nawiązywanie współpracy z innymi nie jest ani dobre, ani potrzebne, gdyż zamieni je w biznes. W miarę możliwości studenci powinni podejmować taką działalność w swoich wioskach i w ten sposób przynosić ludziom szczęście. Na wiejskich terenach istnieje szerokie pole dla działań służebnych. Kilkadziesiąt lat temu niektórzy ludzie zapraszali Mnie do przeniesienia się do większego miasta, takiego jak Mysore, mówiąc, że zapewnią Mi wielki pałac. Ale, jeśli o Mnie chodzi, nie potrzebuję pałaców. Muszę pozostać w tej małej wiosce. Nie porzuciłem swojego miejsca urodzenia. Tylko w takich miejscach istnieje potrzeba realizowania wielkich zadań. Dlatego odmówiłem wyjazdu z Puttaparthi, które wtedy było odległą wioską bez nowoczesnych udogodnień. W tamtych czasach, jeśli ktoś chciał odwiedzić Puttaparthi, musiał wysiąść z pociągu w Penukondzie, gdzie była najbliższa stacja kolejowa, a potem przyjechać do tego miejsca furmanką zaprzęgniętą w woły. Taki był wtedy dojazd. Dzisiaj do Puttaparthi można dotrzeć bezpośrednio i wygodnie samolotem. Aby skorzystać z usługi medycznej, w dawnych czasach trzeba było jechać autobusem do Anantapuru. Teraz mamy Superspecjalistyczny Szpital o krok od domu. Tak więc, w tej wiosce Puttaparthi są obecnie dostępne wszystkie nowoczesne udogodnienia. Dlatego nie ma lepszego miejsca do życia niż wioska. Wioski są najwartościowszym atutem narodu. Jeśli właściwie służycie wieśniakom, nic nie przewyższy takiej przysługi. Grama seva is Rama seva (służba wsi to służba Ramie). Służba podejmowana w miastach nie przynosi zadowolenia. Ludzie w miastach są obojętni i egocentryczni. Nie poruszy ich nawet sytuacja, gdy złodziej włamie się do sąsiedniego domu. Natomiast na wsi wszyscy mieszkańcy zbierają się nawet przy najmniejszym hałasie. Tego rodzaju jedność i przyjaźń ciągle jeszcze istnieje we wsiach. Tam gdzie jest jedność, tam będzie boskość; gdzie jest boskość, tam będzie błogość. Dlatego, szczerze pracujcie na rzecz rozwoju wioski, w której mieszkacie. Wasza działalność nie powinna wkraczać na pole aktywności politycznej. Przez związki z rozmaitego rodzaju ludźmi zmienia się ona w działalność polityczną. Nie jestem z tego zadowolony. Zbierajcie się na bhadźany gdziekolwiek jesteście. I nie dopuszczajcie separatyzmu. Wszyscy powinni być zjednoczeni. Gdziekolwiek jesteście, podejmujcie działania służebne w duchu współpracy i jedności. Nie siejcie ziaren niezgody. Od wieków Indie były krajem pokojowym, a wszyscy Hindusi byli zjednoczeni niczym wielka rodzina. A jaka jest sytuacja teraz? W dawnych czasach, kiedykolwiek ktoś odwiedzał wioskę, zbierali się przy nim wszyscy wieśniacy i w sposób pełen miłości wypytywali go jak mu się wiedzie. Obecnie ten duch miłości i jedności przepadł, kompletnie zanikł. Gdziekolwiek pójdziecie, wszędzie spotkacie się z różnicami i napięciami, nawet na tle trywialnych spraw. Szczególnie po odzyskaniu niepodległości niemal w każdej części kraju występują rozruchy i niepokoje. Wydaje się, że całkowicie zanikła świętość ludzkiego życia. Nie ma ono żadnej wartości. Ludzi zabija się jak mrówki i komary. Są to czyny nieludzkie i demoniczne. Nie jest to tym, czego oczekuje się po istocie ludzkiej. Musimy przekształcić uśpioną w nas boską moc w praktyczną umiejętność służenia społeczeństwu. Gdy przekształcacie wiedzę w umiejętność, zdobywacie równowagę w życiu. W takim stanie spokoju rozwiniecie wgląd. Jeśli z tym wglądem i boską mocą podejmiecie działalność służebną, dla społeczeństwa będzie ona bardzo owocna i zbawienna.

Każda wioska w tym kraju musi rozwinąć się pod każdym względem. Przyjechaliście z Hyderabadu, Madrasu, Ameryki itd., by uczestniczyć w działaniach służebnych. Komu to wszystko potrzebne? Nie jest to targowisko, gdzie różni ludzie z różnych miejsc zbierają się, by sprzedać swoje towary. Swoją służbą rozwijajcie swój rejon, tam gdzie jesteście. Ludzie z jednego miejsca przechodzą czasem do innego, aby je rozwijać. Tego rodzaju mieszanie się ludzi z różnych obszarów fałszuje jednak sam cel przedsięwzięcia. Kończy się ono zamieszaniem i wypacza. Nie róbcie miejsca na zamęt i zanieczyszczanie swoich umysłów niepotrzebnymi różnicami. Działania służebne zawsze winniście podejmować z czystym umysłem. Jedność sprowadza czystość, a czystość z kolei prowadzi do boskości. Dlatego zawsze pamiętajcie o nierozerwalnym związku między jednością, czystością oraz boskością i starajcie się je osiągnąć. Możecie zbierać się razem i razem pracować w duchu poświęcenia. Jeśli jednak ludzie z różnych miejsc zbierają się w ten sposób na grama sewę (służba na rzecz wsi) dla mieszkańców wsi, nic dobrego z tego nie wynika. Każdy ma własne odczucia, które przez mieszanie ulegają wypaczeniu. Wtedy dane miejsce staje się ośrodkiem biznesu. Duchowość to nie interesy. Duchowość to boska rezydencja. Jest ona stowarzyszona z jednością. Tylko ta jedność w różnorodności sprowadzi na was szczęście. Życzę wam byście pielęgnowali tę zasadę jedności. Tylko wtedy podjęta przez was służba nabierze wartości i świętości. Nie ma pożytku z zanieczyszczania świętej działalności służebnej wszelkiego rodzaju różnicami. Mały przykład. Złoto występuje w postaci złóż w kopalniach złota. Gdy wykopiecie je i oczyścicie, staje się czystym 24-karatowym złotem. Nabiera wielkiej wartości. Jednak, jeśli dodacie doń inne metale, np. miedź, jego wartość spadnie. Mało tego, także jego blask osłabnie. Gdy dodacie trochę więcej metali, całkiem straci swoją wartość. Nasze serce jest jak świątynia ze złota. Jest to Hiranjagarbha (‘Złoty zalążek życia’). Nigdy nie powinniśmy bezcześcić tej Hiranjagarbhy. Zawsze winna być jasna i lśniąca.

 14 stycznia 2003 r. (Sankranti)

·  Uczniowie i studenci! Przez ostatni tydzień obserwowałem ten ogrom ciężkiej pracy, jaką wkładaliście, aby Sportowy Miting uczynić wielkim wydarzeniem. Bardzo się staraliście rezygnując nawet z posiłków i snu. Ludzie muszą rozumieć różnicę między sportową działalnością naszych uczniów i uczniów gdzie indziej. Tamci uczniowie mają tylko jeden cel na widoku, mianowicie zdobyć nagrodę lub medal, podczas gdy naszym chodzi jedynie o zadowolenie Swamiego. Jak możecie zadowolić Swamiego? Przede wszystkim musicie rozwinąć cnoty. Powinniście mieć niezachwiany umysł i stałą wizję. Powinniście mocno wierzyć, że Bóg jest wszechobecny. Z wiarą w Boga można wykonać każde wielkie zadanie.

·   Uczniowie i studenci! Jeśli chcecie doświadczyć wiecznej błogości, powinniście mieć mocną i niezłomną wiarę. Ludzie nie mają pojęcia czym wiara w istocie jest. Mówią: wierzymy w Boga, kochamy Boga, ale w rzeczywistości nie rozumieją ducha takich pojęć jak miłość i wiara. Ukrytym sensem miłości jest prawość. Ma początek w sercu i darzy błogością. Miłość odnosi się do serca, a nie do obiektu uczucia czy osoby. Miłość jest jak powietrze, które unosi się wokół na firmamencie ludzkiego serca. Otacza was i podtrzymuje. Taka jest natura prawdziwej miłości. Synonimem miłości jest dharma (prawość). Miłość jest głównym celem naszego życia. Jest to nasz sposób życia. Gdy wypełnicie swoje serce miłością, staniecie się wszechmocni. Nie dorównają wam nawet tak potężne postacie jak Hiranjaksza i Hiranjakaśipu. Wszelkie inne moce bledną w porównaniu do mocy miłości.

·    Na dzisiaj przypada także najbardziej pomyślny dzień Mukkoti Ekadaśi. Jest też nazywany Wajkuntha Ekadaśi. Wielki wojownik z eposu Mahabharata - Bhiszma - po heroicznej bitwie złożył swoją broń i leżał na łożu ze strzał przez 56 dni. Całe jego ciało było poprzeszywane strzałami. Gdy leżał na łożu ze strzał, jego ciało spoczywało na strzałach, ale głowa zwisała, gdyż nie miała podparcia. Tymczasem przyszli go odwiedzić Pandawowie wraz z Draupadi. Bardzo się wzruszyli widząc Bhiszmę w tym stanie. Bhiszma powiedział: „Wypełniłem swój obowiązek w wojnie Kurukszetry. Ciało dane jest nam w celu ochrony prawdy i prawości. Jest przeznaczone dla dobra kraju. Jaki z niego pożytek jeśli nie wypełniamy swojego obowiązku? Spełniłem swój obowiązek i nie żałuję obecnego stanu mojego ciała. Ale, Ardźuno! Strzały, które wypuściłeś w czasie walki trafiały tylko w moje ciało – nie dosięgły głowy. Z tego powodu, gdy leżę na tym łożu ze strzał, moja głowa nie ma podparcia i zwisa. Zapewniłeś mi łoże, ale bez poduszki. Proszę, daj mi również poduszkę, bym mógł wygodnie leżeć na tym łożu ze strzał.” Słowa Bhiszmy głęboko wzruszyły Ardźunę. Zmiękło mu serce. Spytał Bhiszmę, czego po nim oczekuje, by zapewnić mu wygodę. Bhiszma poprosił, by Ardźuna wstrzelił dwie strzały w ziemię tak, aby utworzyły znak X, a potem złożył na nich jego głowę. Ardźuna spełnił to życzenie. Później Bhiszma poprosił Ardźunę o jeszcze jedną rzecz: „Ardźuno! Jestem synem Gangi. Z tej przyczyny otrzymałem imię Gangeja. To są ostatnie chwile mojej życiowej podróży. Proszę więc, zdobądź wodę Gangi i pomóż mi połączyć się z moją matką, Gangą.” Ardźuna był wielkim wojownikiem i był wszechmocny. Zdobył wiele imion-przymiotów [w tym miejscu Swami wymienił dziesięć imion]. Posłał strzałę w ziemię. Z ziemi natychmiast wytrysnęła woda i wpadła do ust Bhiszmy. Bhiszma był uszczęśliwiony, że Ardźuna zdołał spełnić jego ostatnie życzenie. Swoją wdzięczność wyraził następująco: „O, Ardźuno! Na tym świecie są ludzie, którzy na różne sposoby pomagają innym. Jednak nie ma nikogo, kto pomógłby komuś wrócić do matki. Dzisiaj pomogłeś mi osiągnąć moją matkę. Sprawiłeś mi wielką radość za pomocą swojego dhanusa (łuku).” Powiedziawszy to, pobłogosławił Pandawów, aby zwyciężyli w wojnie Mahabharaty. Tak więc, jeśli pragniecie zdobyć błogosławieństwo starszych, musicie ułatwiać im życie i przynosić pociechę podbijając tym ich serca.

·   Gdziekolwiek się znajdziecie, w jakichkolwiek sytuacjach, nigdy nie zapominajcie o Bogu. Sarwada sarwa kaleszu sarwatra Hari ćintanam (wszędzie, zawsze, niezależnie od okoliczności rozmyślaj o Bogu). Pozbawieni Boga staniecie się istnymi demonami. Musicie żyć jak ucieleśnienia Boskiej Atmy, a nie demony. Upaniszady oświadczają: Śrunwanthu wiśwe amritasja putrah (O, dzieci nieśmiertelności, słuchajcie!). Jesteście 'amrita putrami'. Żyjcie stosownie do tego miana. Tylko wtedy wasze życie stanie się owocne i uświęcone. Niezależnie jakiej działalności się podejmiecie, poświęcajcie ją Bogu. Wszystkie moce w waszym ciele są darami Boga. W rzeczywistości boskość przenika każdy cal, każdą komórkę i atom waszego ciała. Jeśli marnujecie tak boską moc, jest to równoznaczne ze świętokradztwem. Swoje ciało, umysł i intelekt, w istocie wszystko co wasze dedykujcie Bogu. Gry, w które gracie, nie powinny być ograniczone tylko do jednego dnia. Właściwie, życie jest grą; grajcie w nią. Jedność jest boskością. Cokolwiek robicie, cokolwiek mówicie, cokolwiek myślicie – w każdym aspekcie waszego życia ta jedność musi się przejawiać. Jest to prawdziwa kultura Bharatijów (Hindusów). Esencją kultury Bharatijów jest Satjam wada, dharmam ćara (mów prawdę, przestrzegaj prawości). Wzywam was do pielęgnowania tych dwóch zasad przez całe życie. Błogosławiąc kończę Mój dyskurs.

[z internetu tłum.: KMB]


powrót do spisu treści numeru 13  styczeń-luty 2003

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.