PRZEPOWIEDNIA Z XIII WIEKU I RELIGIA MIŁOŚCI

Oprac. Jan Nara
   Katarowie[1] byli jednym z najdynamiczniej rozwijających się ruchów religijnych w średniowiecznej Europie. Głównym terenem ich aktywności była południowa Francja i północne Włochy w XI-XIII w. Początkowo działali głównie w środowisku rzemieślników i biedoty miejskiej, później w szerszych kręgach społecznych. Ich dualistyczne nauki wywodziły się z manicheizmu i — po części — gnozy wczesnego chrześcijaństwa. Popularności przysparzała katarom ich opozycja w stosunku do skorumpowanego podówczas kleru oraz realizowana przez nich praktyka prostego i pełnego wyrzeczenia życia. Prowadzili akcję charytatywną, leczyli i opiekowali się chorymi, nie pobierali opłat za czynności kultowe i nauczanie. — Rozszerzający się ruch katarów został zniszczony przez krucjaty i inkwizycję. Ich ostatnia ostoja, Monsegur w Langwedocji, upadła w r. 1244, a jej obrońcy zostali spaleni na stosie...
      Pozostawili po sobie proroctwo, że przy końcu XX wieku (podali konkretny rok: 1986) zostanie na świecie proklamowana Religia Miłości — nie jako nowe, oddzielne wyznanie, lecz jako życiodajna  esencja wszystkich wyznań, ważniejsza od teologicznych różnic. Ta zadziwiająca przepowiednia — jakby kwiat na ponurym rumowisku przeszłości — przemawia do nas obecnie całą mocą swej dalekowzrocznej mądrości. Oto najważniejsze punkty owej przepowiedni, podane w uwspółcześnionej formie:
—  W Religii Miłości nie ma gmachu doktrynalnego, a tylko osobiste  zrozumienie.
—  Nie ma żadnej hierarchii ani struktury, nikt bowiem nie jest wyższy niż ktoś inny.
—  Nie ma przynależności na zasadach członkostwa, a należą ci, którzy doświadczają przynależności w swych sercach.
—  Nie ma w niej spraw ambicjonalnych, ponieważ jest tylko  służenie.
—  Religia Miłości nie stara się pouczać, ale być, i tym byciem duchowo wzbogacać.
—  Nie obwieszcza głośno, lecz w subtelnych sferach miłowania.
—  Uznaje, że nadszedł czas najwyższej przemiany: ostatecznego aktu świadomego wyrzeczenia się ego i - dzięki temu - dobrowolnego powrotu do Całości.
—  Całą Ziemię uznaje za żywą istność, której cząstką jesteśmy.
— Uznaje wszystkich nauczycieli duchowych wszystkich czasów, którzy objawiali sobą Prawdę Miłości.
—  Składa hołd tym wszystkim ludziom przeszłości, którzy torowali drogę Miłości, ale zapłacili za to cierpieniem.
—  Religia Miłości nie wdaje się w żadną rywalizację.
—  Nie jest zamknięta w sobie, lecz stara się duchowo wzbogacać wszelkie grupy i religie.
—  Żaden zawód ani narodowość nie jest dla niej barierą.
—  Każdy człowiek biorący udział w Religii Miłości poświęca swe życie cichemu miłowaniu swych bliźnich, swego środowiska i naszej Ziemi, wypełniając swe codzienne zajęcia - czy to wzniosłe, czy skromne.
—  Każdy służy rozwijaniu  zrozumienia, czyniąc dobro nie na pokaz i ucząc własnym przykładem.
—  Biorący udział w Religii Miłości rozpoznają się wzajemnie po czynach, byciu i spojrzeniu - i żadnym już innym zewnętrznym znaku, za wyjątkiem braterskiego objęcia.
—  Uleczają swych bliźnich, swój naród i naszą Ziemię.
—  Nie znają strachu i nie lękają się zawstydzenia, a ich świadectwo przezwycięży wszelkie przeciwności.
—  Religia Miłości uznaje, że droga, którą jesteśmy, może być drogą tych, którzy są wokół nas, ponieważ jesteśmy również ich drogą. [2]
W Religii Miłości nie ma sekretów, zawiłości ani wtajemniczeń, za wyjątkiem rozumienia mocy Miłości oraz tego, że jeśli zechcemy, świat się zmieni – ale tylko wtedy, gdy najpierw my sami się zmienimy.
Treść przepowiedni opracowana na podstawie artykułu w Sathya Sai Baba Magazine
 
*
      Przepowiednia Katarów wydaje się być jednym z najważniejszych znaków z przeszłości dla nas, którzy żyjemy na przełomie XX i XXI wieku. Zarówno ze względu na swą treść, jak i jeszcze z jednej przyczyny... Przytaczam fragment książki dra Johna Hislopa pt. My Baba and I (Mój Baba i ja; rozmowa z 2 grudnia 1982 roku):
    «JH:  Swami, ludzie myślą, że po Jego sześćdziesiątych urodzinach Bhagawan Baba wycofa się z działalności publicznej i że Jego wierni nie będą już więcej mieli do Niego przystępu.
      SAI:  Nie, wcale nie. Sai nie wycofa się ze świata ani nie oddzieli się od swych wiernych. (...) Okres pierwszych szesnastu lat charakteryzował się nieustannymi lilami (cudami, boską zabawą). Potem lile i nauczanie do lat czterdziestu pięciu. Od wieku czterdziestu pięciu do sześćdziesięciu lat nacisk jest położony prawie całkowicie na nauczanie. W wieku lat sześćdziesięciu [1986] nastąpi bardzo wielka przemiana.
      JH:  Jaka, Swami? (Swami wymienił kilka rzeczy, których nie powinienem powtarzać, a potem...)
      SAI:  Po sześćdziesiątym roku Sai bezpośrednio doda sił umysłom ludzi, którzy będą dla Niego aktywnie pracować.»
      — Oto Religia Miłości.
Wyjątkowe znaczenie bezinteresownej, płynącej spontanicznie z serca życzliwości dla wszystkich istot — Swami podkreśla bezustannie. Ci, którzy zapoznali się z Jego naukami, wiedzą to; któż z nich nie zna choćby tego słynnego zdania:
«Jest tylko jedna Religia — Religia Miłości.»
To szczególne  przesłanie było (i jest) bezpośrednie, wewnętrzne,  ciche — z SERCA do serca, z UMYSŁU do umysłów... Znów zgodnie z przepowiednią Katarów:
«Nie obwieszcza głośno, lecz w subtelnych sferach miłowania.»
Kto ma uszy ku słyszeniu, usłyszy... Kto ma serce ku odczuwaniu, będzie wiedział...
[1] Lub katharowie; z greckiego katharos (czysty).
[2] Por. naukę Sai Baby o słuchaniu głosu mądrości serca i o  jedności myśli, słowa i czynu. W ten sposób człowiek dostraja się do Drogi Wszechżyczliwości i w naturalny sposób pomaga dostrajać się do niej innym.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.