
Czym jestem?
Wykład niedzielny wygłoszony przez Anila Kumara dnia 23 września 2001 r.
Drodzy Bracia i Siostry!Podstawowe pytanie w duchowości brzmi „Czym
jestem?” Aby zrealizować
cel takiej sesji jak ta i uczynić ją bardziej naukową, pouczającą i praktyczną
wpadłem na pomysł przekształcenia jej formy z wykładowej w ćwiczeniową. Mam
nadzieję, że wam się to spodoba i że zrozumiecie w jakim duchu to czynię. Dzisiejszym tematem jest pytanie „Czym jestem?” Zazwyczaj słowem, na
które się natykamy lub zdaniem tak często słyszanym z ust Bhagawana jest „Koham?”
czyli „Kim jestem?” Mimo to postanowiłem mówić dziś o pytaniu „Czym jestem?”
Zwykle żyjąc w świecie najpierw poznajemy odpowiedź na pytanie „Kim jestem?” Na
przykład ja jestem Anil Kumar. „Czym jestem?” Profesorem botaniki. A więc świat
zadaje nam najpierw pytanie „Kim jestem?”, by po nim nastąpiło to drugie. Lecz
w sferze duchowości jest odwrotnie. „Czym jestem?” to pytanie pierwsze, a
po nim dopiero pytasz „Kim jestem?” Powinienem
wiedzieć czym jestem, bym później mógł wiedzieć kim jestem. Na odwrót niż w
życiu światowym. Myślę, że wyrażam się jasno. Dzisiejszego ranka przyszło mi do
głowy, że powinienem mówić do was na ten temat. „Czym jestem?” Jestem tym, co mówię,
co robię, co myślę i co oznaczam. Są to rzeczy, z których się składam;
substancja, która czyni mnie tym, czym jestem. Objaśnię teraz kilka kwestii
związanych z różnicą między tym czym i kim jestem. Będę się cieszył, moi
przyjaciele, jeśli zrozumiecie moje przesłanie. Jakie
więc są różnice między tymi dwoma pytaniami: „Czym jestem?” i „Kim jestem?”
Pierwsza z nich polega na tym, że „Czym jestem?” mówi o materii oraz jej
cechach i oznacza zmysły. „Kim jestem?” odnosi się do Ducha i Sumienia oraz
wiąże się ze Świadomością. Druga różnica polega na tym, że „Czym jestem?”
odnosi się do świata i ma coś wspólnego z pięcioma żywiołami. „Kim jestem?”
pyta o Ducha ponad żywiołami. Po trzecie „Czym jestem?” jest pytaniem i jak
każde pytanie ma swoją odpowiedź, podczas gdy „Kim jestem?” tak naprawdę nie jest
pytaniem lecz drogą, wędrówką, poszukiwaniem. Po czwarte, „Czym jestem?” prowadzi
do analizy, a „Kim jestem?” do urzeczywistnienia. „Czym jestem?” to wyrażenie,
podczas gdy „Kim jestem?” to doświadczenie. „Czym jestem?” stanowi rozwiązanie
problemu, w sferze „Kim jestem?” żadnych problemów się nie rozwiązuje. „Ja” po
prostu się rozpływa! Oto prosty przykład: kiedy cukier rozpuści się w wodzie,
nie można go w niej zobaczyć. Gdy będziecie już znać odpowiedź na pytanie „Kim
jestem?”, rozpłyniecie się. Nie będzie już kogoś, kto mógłby się oddzielić, by
powiedzieć kim jest. Tak więc owo rozpłynięcie się to „Kim jestem?” podczas gdy
rozwiązanie problemu to „Czym jestem?” Dlatego chciałbym najpierw mówić o
pytaniu „Czym jestem?” zanim przejdziemy do pytania drugiego, co na pewno
będzie już wtedy możliwe i proste. Wszystko co powiem opiera się na Gunatrija Vibhaga Yoga – czternastym
rozdziale świętego tekstu Bhagawadgity (w
wydaniu polskim zatytułowanym „Trzy guny” – przyp.tłum.) Ułatwiłem sobie
zadanie jeszcze bardziej przeczytawszy Gita
Vahini, książkę napisaną przez Samego Bhagawana Babę. Oprócz tego w 1984
roku Bhagawan Baba wygłosił trzydzieści dyskursów na temat Bhagawadgity. Książkę będącą ich zbiorem wydano niezwykle starannie
i do niej również zajrzałem. W oparciu o te trzy ogólnie dostępne pozycje
mogłem opracować przejrzyste tabele. (Żyjemy w epoce streszczeń. Nie ma czasu
na przeczytanie tak wielu dostępnych książek.) Pomyślałem, że przedstawię wam
tę wiedzę w formie pigułki-streszczenia, czegoś w rodzaju dyskietki
komputerowej. Jestem pewien, że wam się to przyda.
Interpretacja zależy od tego, czym jestem
Każdy z
nas działa, myśli i mówi w pewien określony sposób. Dlatego też każdy jest na
swój sposób wyjątkowy. To zrozumiałe. Żyjmy
więc rozkoszując się myślą: „Jestem wyjątkowy. Nie jestem taki jak cały tłum innych ludzi.” Jeżeli ktoś powie „Sai
Ram, Panie” jedna osoba zrozumie to w następujący sposób: „Człowiek ten pragnie
nieustannie powtarzać Imię Boga, dlatego mówi ‘Sai Ram’.” Ktoś inny może to zinterpretować
tak: „Zwykle pozdrawiamy się słowami ‘Dzień dobry! Miło cię widzieć.’ A ta
osoba wybrała na pozdrowienie słowa ‘Sai Ram’.” Trzecia osoba pomyśli: „Ten
człowiek powiedział ‘Sai Ram’, bo na pewno czegoś ode mnie chce!” (Śmiech) A więc to samo „Sai Ram” może
mieć bardzo wiele znaczeń! Nie sądzicie?
Przydajemy rzeczom znaczenia w
zależności od tego, czym jesteśmy. To jak patrzę na rzeczy i jak je
interpretuję, sposób w jaki na was reaguję, moje relacje, zachowania, osobowość
i interakcje w większym lub mniejszym stopniu zależą od tego, czym jestem.
Dlatego właśnie moim zdaniem najważniejszą rzeczą jest postawienie tego pytania
i odpowiedzenie na nie przy pomocy Bhagawadgity,
Gity Vahini Bhagawana i serii Jego
Boskich dyskursów. „Czym
jestem?” Odpowiedź na to pytanie można bardzo dobrze zrozumieć, ponieważ
składacie się ze swoich reakcji, uczuć, impulsów, nastrojów, wspomnień i
planów. Wszystko to z kolei zależy od czynnika, który nazywamy gunami.
Ująłem je w tych kolorowych tabelach, aby wszyscy którzy zechcą, mogli się nimi
posłużyć.
SATTWA |
RADŻAS |
THAMAS |
dobroć, łagodność, zrównoważenie,
|
Namiętność, energia, niepokój, przywiązania, ekstrawertyzm
|
nuda, apatia, złość, ciemność
|
Trzy atrybuty
Guny to sanskryckie słowo
oznaczające zachowania, cechy lub przymioty. A więc to co mówię i jak się
zachowuję odzwierciedla moją gunę
czyli cechę. Guny kryją się za naszymi uczynkami i powiązaniami.
Istnieją trzy rodzaje gun. Pierwsza zwie się sattwiczną. Sattwa to dobroć, łagodność, zrównoważony
temperament, czystość, jasność, spokój i harmonia.
Może
zastanawiacie się teraz: „Jak to możliwe, by jedno pojęcie oznaczało tak wiele
rzeczy?” Sattwiczny oznacza wszystkie
lub jedną z tych cech w zależności od kontekstu. (Sanskryt to język, który może
się z wami bawić w chowanego. Jest jak kameleon. Wydaje się zrozumiały, podczas
gdy w ścisłym znaczeniu danego słowa okazuje się niepojęty. Jeśli natomiast
znamy esencję wszystkich znaczeń, właściwe zrozumienie danego słowa w
określonym kontekście okaże się możliwe i proste.) Wyniki egzaminów ogłaszamy w
kategoriach „pierwszej”, „drugiej” i „trzeciej”. Podobnie w pociągach mamy
wagony pierwszej, drugiej i trzeciej klasy. Tak samo sattwa to pewien rodzaj, cecha, którą posiada jedna grupa ludzi.
Druga grupa charakteryzuje się jakością radżasową. Co to znaczy mentalność radżasowa? Przesycona namiętnościami, wysoce energiczna, całkowicie niespokojna i
charakteryzująca się absolutnym przywiązaniem. Człowiek w którym przeważa radżas to ekstrawertyk, który niczego
nie potrafi zachować dla siebie. Trzecią grupę tworzą ludzie, których
główną cechą jest tamas. Co rozumiem przez charakter tamasowy? To osoba pogrążona
w nudzie i bezruchu, miewająca humory, tkwiąca w ciemności i niewiedzy. Oto
wszystkie cudowne przymioty trzeciej kategorii osób. (Śmiech) Mam nadzieję, że rozumiecie. Owe trzy cechy to jakości stojące za
naszymi uczynkami, myślami, uczuciami, emocjami, nastrojami, reakcjami i
interakcjami oraz powiązaniami. Składają się one na całość naszej osobowości.
Wszystkie aspekty życia, takie jak królestwa wyrazu fizycznego, psychicznego i
intelektualnego tworzą całość osobowości.
Jakość sattwiczna
Jakie są cechy osobowości sattwicznej lub człowieka z przewagą tej guny? Owa pierwsza grupa ludzi jest ze wszech miar
pożądana. Człowiek musi się stać w swych
podstawach osobowością sattwiczną,
jeśli chce być religijny, duchowy lub praktykować sadhanę (praktyki duchowe). Bez przewagi sattwy nie ma mowy o sadhanie.
Bez tego jest się osobą areligijną i
pozbawioną duchowości.
W tabeli ująłem także numery
wersetów lub ślok z Bhagawadgity. Ci z was, którzy ją mają i
chcieliby zweryfikować moje słowa, mogą oczywiście prześledzić wskazane pieśni.
Tego, o czym dziś mówię nie wymyśliłem sam, lecz opieram się na oryginalnym
tekście. Jakie więc są owe cechy sattwiczne? Po pierwsze, człowiek sattwiczny posiada Wiedzę zwaną w sanskrycie Dźnianą. Mówi o tym pieśń XVII. Zwykła wiedza ma charakter
fragmentaryczny i wybiórczy, lecz całkowite zrozumienie i wiedza całościowa
zwana jest świadomością. A więc człowiek
sattwiczny posiada cechę świadomości. W
jaki sposób można odszukać lub zidentyfikować osobę sattwiczną? Czy po tym,
że nosi białe szaty lub niezwykle punktualnie zjawia się na śpiewanie badźanów?
Niekoniecznie. A może to ktoś, kogo poznamy po poważnym wyrazie twarzy? Z
pewnością nie! Czy to osoba, która rozpycha się łokciami nie zważając na
nikogo? O nie, taki ktoś to zupełne przeciwieństwo sattwy. (Śmiech) Czy sattwiczny człowiek chwilę po
zakończeniu badźanów rusza biegiem do stołówki albo do sklepów? (Przy okazji, warto zwrócić uwagę na
to, jak ludzie spieszą się do tych sklepików. Ciaśniej tam niż tu, w Mandirze! (Śmiech) Ponieważ nasze mózgi stały się
„magazynami myśli”, biegniemy do magazynu z przedmiotami i materiałami! Życie
stało się dla nas „magazynem” Dlatego Bhagawan „przechowuje nas w chłodnym
miejscu”! (studzi, otrzeźwia) Kolejną cechą człowieka sattwicznego jest nirmalam - w sanskrycie „czystość”. Według Bhagawana oznacza to
czystość myśli, słów i uczynków. Bhagawan
wspomina tu o słynnych trzech „P”: czystości, wytrwałości i cierpliwości
(wszystkie te słowa w jęz. ang. zaczynają się na literę „p” – przyp. tłum.) Człowiek
sattwiczny będzie się charakteryzować
czystością. Kolejna cecha to prakasakam,
„promieniowanie światłem” lub
„oświecanie”. Przebywając z osobami, w których przeważa sattwa czujemy się rozświetleni i
oświeceni. Taka osoba pozostaje w
świetle i rozsiewa światło. Samo jej towarzystwo wiąże się ze świadomością. Nie
będzie nas popychać w stronę ciemności ani nie stanie się udręką. W towarzystwie człowieka sattwicznego nigdy nie staniecie w
obliczu zagrożenia przemocą, ani nie zaznacie żadnych kłopotów z jego strony.
Nie ma obawy, że jutro może na przykład próbować was zabić, pojutrze z
pewnością was zawiedzie, a jeszcze kiedy indziej narazi na pośmiewisko! Bowiem
cechą takiej osoby jest również ananajam, czyli „niekłopotliwość”,
o czym wspominają śloki 16 i 6. Oznacza to nie sprawianie kłopotu i nie uleganie
kłopotom. I cóż się wtedy dzieje? Bhagawan
powiada, że kiedy naczynie z wieloma otworami napełni się słodkim sokiem,
wydobywa się zeń wyłącznie słodki sok. „Jaka
woda w zbiorniku, taka leci i z kranu.” Jeśli w zbiorniku znajdzie się
brudna woda, ta cieknąca z kranu również będzie zanieczyszczona. Jeżeli
natomiast zbiornik napełni się czyściutką wodą, taka też poleci po odkręceniu
kurka. A więc człowiek sattwiczny posiadający świadomość, czystość i światłość oraz
niezmącony umysł będzie wyrażał poprzez swoje zmysły wyłącznie jakości sattwiczne. Słowa człowieka w którym przeważa sattwa
z pewnością będą przepełnione Prawdą. Jego uczynki będą utrzymane w duchu
Dharmy czyli prawości. Jego myśli to całkowity Spokój. Jego związki będą pełne
Miłości, a jego zrozumienie pozbawione przemocy. Powszechnie znane
wartości ludzkie: Sathya (Prawda), Dharma (Prawość), Śanti (Pokój), Prema
(Miłość) i Zrozumienie są wynikiem jakości sattwicznej.
Przez usta takiego człowieka przemawia Prawda i działa on w sposób prawy. Jest
też przepełniony pokojem i miłością. Jest to możliwe, gdyż cecha sattwy wyraża się poprzez wszystkie
bramy zmysłów. Sarvadwareshu – dwara to „wrota”, a sarva znaczy „wszystkie”. Jakość sattwiczna, pobożność będzie się przez nie manifestować. Śloki nr 14 i 18 wyjaśniają dwa
dodatkowe zagadnienia. „No dobrze. Jestem pełen sattwy. Twierdzę, że przejawiam sattwę.
Sądzę, że mam takie cechy. No i co mi z tego?” Nawet w świecie duchowości i
religii często towarzyszy nam podejście charakterystyczne dla biznesu.
„Pozwólcie, że się dowiem, jakie korzyści daje mi bycie sattwicznym. Czy mogę się spodziewać dodatkowej sumy obcej waluty
lub wyższych procentów? Co takiego otrzymam?” Tu jest to doskonale wyjaśnione.
„Posłuchaj, młody człowieku! Jeśli przeważa
w tobie sattwa, w następnej
inkarnacji urodzisz się jako istota o wyższej świadomości żyjąca na wyższym
poziomie bytu.” Amalan lokan
oznacza, że „człowiek osiągnie świat tego, co najwyższe i czyste”. Będziecie
przebywać pośród najwyżej rozwiniętych, pełnych czystości ludzi. Jest to
obietnica połączenia z Wiecznością. Sattwa przejawiana w obecnym życiu zostanie
przeniesiona również do następnego. To działa jak saldo wyliczone przez
księgowego. Ostatnia kwota zostaje przeniesiona na następną stronę. Mam rację? Cecha sattwy
zostaje przeniesiona do następnego życia, gdzie będziemy przebywać w towarzystwie
ludzi pobożnych, pełnych czystości i o podobnym stanie umysłu. Kolejnym punktem
jest urdhwam gaćanthi, co odnosi się
do „wyższego świata wiedzy”. To oznacza, że zawsze jesteś w drodze na szczyt, w
wiecznej podróży, usiłując rozwikłać tajemnicę natury. Doświadczasz błogości,
spokoju, prawdy i pełni świadomości. Wszystko to są jakości sattwiczne absolutnie konieczne dla
każdego poszukującego na duchowej ścieżce lub aspiranta chcącego być
„materiałem najwyższej klasy”. Co jest rezultatem bycia sattwicznym? Świadomość albo Dźniana.
„Posiadam ową świadomość, tę Wiedzę, gdyż przejawiam sattwę.”
Radżas
Drugą cechą
natury jest radżas. Ta jakość oznacza przepełnienie
namiętnością, energią, niepokojem,
przywiązaniem i ekstrawersją. A jak cechy te wyrażają się poprzez
człowieka? Taka osoba będzie pełna emocji,
namiętności, zorientowana na działanie i pełna przywiązań. Jaki jest skutek
bycia człowiekiem radżasowym? Mówi o
nim śloka nr 16: to dukham
czyli cierpienie. Ludzie radżasowi
muszą nieustannie stawać w obliczu cierpienia. A dzieje się to
tak: człowiek, w którym przeważa radżas będzie miał serię pragnień
następujących jedno po drugim. Będzie też w maksymalnym stopniu przywiązany do
rzeczy doczesnych. Cokolwiek ujrzy, będzie chciał to mieć. „Jeśli ty masz
kolorowy telewizor, dlaczego ja nie miałbym go mieć?” „Jeśli ty jesteś
właścicielem ogromnego domu, czemu i ja nie mógłbym nim być?” „Jeśli ty nosisz
piękne ubrania, dlaczego ja nie powinienem ubierać się równie ładnie?” Radżas
charakteryzuje się taką właśnie żądzą posiadania i porównywaniem. „Jeśli ty
jesteś popularny, ja mogę być jeszcze sławniejszy!” „Jeśli ty cieszysz się złą
sławą, ja będę się cieszył jeszcze gorszą!” (Śmiech)
Taka oto nieczysta gra w porównania oraz niska rywalizacja charakteryzuje
człowieka radżasowego. Osoba z przewagą sattwy nigdy nie będzie się z nikim porównywać ani
rywalizować na płaszczyźnie zawodowej czy towarzyskiej. Nie będzie się
porównywać z nikim w żadnej sferze życia, bowiem ona sama jest dla siebie
punktem odniesienia. Rywalizacja i porównywanie to cechy targanego emocjami
i pełnego przywiązań człowieka radżasowego.
Oto radżathmakam,
„namiętność wobec rzeczy”. Radża to
„przywiązanie”, a radżatmikam oznacza
„przywiązany do rzeczy doczesnych”. Śloki nr 17 i 12 wyraźnie opisują cechy
człowieka z przewagą radżasu. Jak
taki człowiek się przejawia? Cechuje go
chciwość, lobha. Pragnie mieć coraz
więcej. Nie zadowoli się nawet wtedy, gdy dasz mu wszystko, co jest na
ziemi. To coś takiego jak ogień. Nawet jeśli wrzucisz do niego wszystko co
masz, ogień nigdy nie powie: „Już dość!” Nic z tych rzeczy. Powie za to: „Chcę
jeszcze!” Dlatego w sanskrycie na ogień mówi się anara. Anala to „wiatr”, anara zaś „ogień”. Anara oznacza „to, co nigdy
nie mówi „Dość!” Jeśli coś wykracza poza nasze potrzeby, mamy do czynienia z
chciwością. Tak właśnie można chciwość zdefiniować. Człowiek radżasowy jest pełen chciwości i ma
skłonność do prawritti, czyli jego
temperament kieruje się na zewnątrz. Jest
przywiązany do wszystkiego, co znajduje się w świecie i myśli: „Powinienem
mieć wszystko to, co ty. Chcę mieć wszystko!” Pragnie mieć tak dobrze i być
równie bogato wyposażony jak inni. Człowiek radżasowy jest też całkowicie zorientowany
na działanie. Nie potrafi spokojnie usiedzieć. „No dobrze. Teraz czas na
medytację. Usiądź z wyprostowanym kręgosłupem i zamknij oczy.” Owszem, siada i
zamyka oczy, lecz natychmiast planuje, co będzie robił potem. (Śmiech) Cisza na ustach i totalny szum
w głowie. Fizycznie nie działa, jednak jego umysł jest w stu procentach
aktywny. Wykonuje najróżniejsze manewry, manipuluje, kręci się wokół rzeczy i
materii. Człowiek w którym
przeważa radżas bezustannie kieruje
się ku działaniu. Dlaczego? Ponieważ pragnie zrobić coś pożądanego, a nawet
zakazanego. Na przykład może zacząć robić coś, czego nie powinien tylko
dlatego, że nie ma nic innego do roboty! Kiedy nie mogę zrobić nic innego,
przynajmniej mogę z tobą porozmawiać, mimo iż proszono, bym się nie odzywał.
Przede mną wisi tablica z napisem „Prosimy o ciszę!”, ja jednak gadam z
wszystkimi naokoło. Dlaczego? Bo nie mam nic do roboty. To właśnie karmanam,
czyli „zorientowany na działanie”. Cóż przynosi owo
działanie? Człowiek radżasowy odczuwa silny niepokój. Asamaha to właśnie „niepokój”. Każde działanie powoduje
niepokój, gdyż uczynki są nakierowane na rezultat. Takie osoby mają skłonność
do robienia komentarzy. Powiedzmy na przykład, że rozmawiam w Mandirze. Nie
powinienem rozmawiać, więc niepokoję się. Dlaczego? Inni mogą to zauważyć i
jutro mogę się znaleźć w niebezpieczeństwie. Ktoś może powiedzieć: „Nie
rozmawiaj! Dajesz zły przykład.” Prawda? A więc osoby nastawione na działanie
odczuwają silny niepokój. Niepokój
naraża na krytykę i ma zarówno dobre, jak i złe strony. Spruha
to „tęsknota, pragnienie”. Ludzie radżasowi
zawsze mają oczekiwania, tęsknoty i pragnienia. „Nadejdzie
dzień, gdy będę tym wszystkim rządzić!” „Nadejdzie dzień, gdy stanę się nie
koronowanym Królem!” „Nadejdzie dzień, kiedy wszyscy
zatańczą jak im zagram! To ci dopiero sądny dzień!” (Śmiech) Jednak ów dzień, w którym mam się stać „Numerem Jeden”
może w ogóle nie nadejść. Takie nic nie
znaczące oczekiwania, tęsknoty i pragnienia są wyrazem próżności, ekshibicjonizmu
i słabości.
No dobrze.
Porównajmy teraz człowieka sattwicznego
z radżasowym. Pierwszy jest
przepełniony czystością, drugi uczuciowym przywiązaniem. Pierwszy jest
pełen światła, drugi wielce niespokojny. Pierwszy trwa nieporuszony żadnymi
kłopotami, drugiego zawsze dręczą tęsknota i pragnienia. Przyjrzyjcie się! Rezultatem
przewagi sattwy jest wstąpienie do
wyższego królestwa w kolejnym życiu, natomiast człowiek radżasowy, przywiązany do działania i oczekiwań, ponownie narodzi
się w rodzinie ludzi zorientowanych na działanie. Nazywa się to radżasa madhdże, co znaczy „pośród ludzi
radżasu”. Dlatego właśnie
spotykacie oficera wojska, którego syn również jest oficerem. Spotkałem
niedawno pewnego pana, który powiedział: „Jestem brygadierem, Anilu Kumarze.”
„Och, naprawdę? Dzień dobry!” Lecz on mówił dalej: „Mój syn jest majorem!” Ja
na to: „Nic dziwnego.” (Śmiech) Inny
przykład: „Anilu Kumarze, jestem lekarzem. Mój syn właśnie kończy medycynę.”
„Doskonale.” Co się dzieje? Syn lekarza zostaje lekarzem, a dziecko inżyniera
inżynierem. W dzisiejszych
czasach dzieci aktorów również zostają aktorami. Rzecz jasna przestałem chodzić
do kina jakieś trzynaście lat temu, kiedy tu przyjechałem. Bo nie ma tu takiej
możliwości, nie dlatego, że jestem aż tak wspaniały! (Śmiech) Nie twierdzę, że jestem uosobieniem cnót. Wokół brak kin,
więc nie mam szansy tam iść. I teraz jestem odporny na kino! Zaobserwowałem
jednak, że większość aktorów występujących obecnie w filmach telugu to dzieci
aktorów dnia wczorajszego. Dlaczego? Z tego samego powodu: radżasa madhdże. Rodzą się znów w rodzinach w których przeważa
działanie. Wyjaśnia to Bhagawadgita.
Tamas
Trzecią grupą
ludzi są ludzie tamasowi. Tamas oznacza
„ciemność” i „nudę”. Niektórzy ludzie są nudni. Już same ich twarze mają odrażający
wyraz, a zachowanie jest niepoprawne. Wyglądają, jakby właśnie wypili ze dwa
litry oleju rycynowego! (Śmiech)
Nigdy się nie uśmiechają. Unikają towarzystwa, dążą do izolacji i żyją
samotnie. Cechuje ich tamas.
Są ludzie, którzy
mówią: „Nie potrafię się z nikim porozumieć, z nikim nie czuję się swobodnie.”
To tamas. Jeśli z nikim nie czujesz
się swobodnie, jesteś jak martwy kamień albo kołek. Powinienem być w stanie
porozumiewać się i poruszać swobodnie. Dajmy na to ktoś zawoła: „Chodźmy!
Jedzie samochód Swamiego!” A taki człowiek odpowie tępo: „Dobrze, biegnijcie.
Hm...” Inny przykład: „Pociąg wjeżdża na peron! Biegnijmy! Prędko!” Osoba z
przewagą tamasu odpowie: „Nie ma
pośpiechu.” Oto bezwład i otępienie. Mówię czasem moim
studentom, że bywam niekiedy niezadowolony z ich reakcji na niektóre zdania
wypowiadane przez Bhagawana. Dlaczego? „Możecie
mi wierzyć lub nie, lecz w całym tym Ciele, od stóp do głów nie ma krzty
egoizmu. Nie ma śladu ego. Jest pełne Miłości.” Kiedy Bhagawan wypowiada
tak ważne zdanie, jakiej reakcji spodziewa się ze strony słuchaczy? Ich twarze
powinny promienieć radością i poruszeniem! Wasze dłonie powinny się bezwiednie
złożyć w wyrazie szacunku. Powinien wybuchnąć głośny aplauz. Tak powinna
wyglądać spontaniczna reakcja. Niektórzy jednak siedzą bez żadnej reakcji,
jakby ogłuchli. (Śmiech) Kiedy będę
wykładał na temat Raju utraconego Miltona,
a wy będziecie siedzieć tak (Anil Kumar demonstruje), (Śmiech) będzie to oznaczało, że coś z wami nie tak. Zgubicie jedną
rupię i czujecie się tak, jakbyście utracili wszystko, a kiedy ja mówię: „Raj
został utracony”, dla was to nic nie znaczy! Czasami konieczna
jest reakcja, a ludzie tamasowi mówią
tylko: „Aha, aaa...” I tyle! Nie wydobędą z siebie nic innego. Są nudni i
bierni. Najmniejsze zakłócenie powoduje
u nich zły humor. Jeśli stanę w kolejce i niechcący dotknę taką osobę,
odpowie mi ze złością: „Czy nie wiesz, że powinieneś zachować odstęp?” (Śmiech) „Och, najmocniej pana
przepraszam. Aż do tej chwili nie wiedziałem, że jest pan niedotykalny! Na
przyszłość będę pamiętał.” (Śmiech)
Niektórzy ludzie potrafią powiedzieć nam coś takiego: „To moje miejsce! Nie
wolno ci tu siadać!” „Och! Nie wiedziałem, proszę pana, że to „zakazane
miejsce”. (Śmiech) Rozumiecie?
Wszystko wywołuje w nich irytację. To właśnie jest tamas.
Niewiedza
Ludzi tamasowych charakteryzuje całkowita niewiedza
i dają się zwieść wszelkim głupotom. Przypuśćmy że ktoś podchodzi do mnie i
pyta: „Gdzie się Swami wybiera?” Po co ci to wiedzieć? Jeśli wyjeżdża za
miesiąc, na co ci teraz ta informacja? Jeżeli wyjedzie teraz, czy będziesz w
stanie go zatrzymać? Tacy ludzie nie wiedzą jaki użytek zrobić z
teraźniejszości. Nie mają pojęcia jak żyć pozostając w Bycie, więc zachowują
się właśnie tak, demonstrując czystą ignorancję. Są też i tacy,
którzy pytają mnie: „Co jada Swami?” Czy zamierzacie stosować Jego dietę?
Możecie mi wierzyć na słowo, że gdybyście się tak odżywiali, już jutro byłoby
po was. Tak, tak, w kampusie zabrakłoby żywej duszy! (Śmiech) Mówię wam – totalna ignorancja! Jak działają
ludzie, w których przeważa tamas? Jakąkolwiek wiedzę przekazalibyście im –
duchową, psychologiczną, parapsychologiczną lub religijną – w ich głowach nie
pozostanie dosłownie nic. Są odporni na religię, na duchowość, na wszystko
– podobni do zegarków odpornych na wodę, temperaturę i działanie pola
magnetycznego! Taki jest tamasowy
umysł. (Śmiech) Nic do niego nie
wejdzie – dosłownie nic! Tak więc dźniana
to cecha człowieka sattwicznego. Nieustanne cierpienie charakteryzuje
osobę radżasową, gdyż nie jest ona w
stanie zadowolić się jakimkolwiek tymczasowym rezultatem swoich działań. Niewiedza jest oznaką człowieka tamasowego. Człowiek tamasowy, bierny i pogrążony w nudzie, całkowicie identyfikuje się z ciałem. Pasitiah pasuhu znaczy „ma charakter zwierzęcia lub bestii”. Pramada oznacza, że posiada on „fałszywe zrozumienie i jest niedbały”. Oto prosty przykład. Gdy
Swami mówi: „Idź”, jest to tylko jedno słowo. Ktoś zinterpretuje to
następująco: „Swami chce, żebym jechał do domu”. Ojej! Tam jest autobus albo
pociąg. Jadę! To jest fałszywe rozumienie. Swami chce, żebyś już poszedł, ale
nie żebyś się oddalił. Rozumiecie? Przypuśćmy, że
Bhagawan mówi: „Bóg nie ma formy.
Wykracza poza formy i atrybuty.” „Aha, sam Swami to powiedział, więc moja
noga nie postanie więcej w świątyni! (Śmiech)
Nie będę niczego czcił. Jeśli Bóg nie ma formy ani imienia, co tu robi Ganeśa?
Po co mi Subramanjam? Po co Gajatri?”
To rozumowanie głupca, które jest jego własną winą. Człowiek musi
przejść od formy do braku formy, od atrybutów do ich braku. To żmudna droga od
punktu A do punktu B. Punkt A oznacza czczenie formy i przypisanych jej cech – saguna i sakara. Punkt B to oddawanie
czci Bogu poza formami i atrybutami – nirguna
i nirakara. To jest jak podróż po
określonej trasie. Jakiś gość myśli sobie: „Swami powiedział: ‘Wszystkie formy
są Mną’” Dobrze, lecz jeśli potraktujecie to dosłownie i zaczniecie do
wszystkich mówić, wylądujecie w domu wariatów! Tak więc, drodzy przyjaciele,
fałszywe zrozumienie, niewłaściwe podejście, postawa pozbawiona realizmu i
praktyczności to cechy człowieka tamasowego.
To jest pramada – niebezpieczne. Śloki nr 13 i 8 objaśniają cechy ludzi tamasu. Jeśli siądziecie obok takiej
osoby, zauważycie, że nie tylko jest ona nudna, ale że ta nuda udzieli się
również wam. (Śmiech) Nigdy nie
siadajcie obok kogoś, kto śpi, bo i wam zechce się spać. Dlatego kierowcy
ciężarówek, autobusów i taksówek nigdy nie pozwalają, by ktoś spał na sąsiednim
siedzeniu. Jeśli jego sąsiad zaśnie, kierowca również to uczyni, a potem obaj
pogrążą się w sen wieczny! (Śmiech) Człowiek tamasowy jest w swej postawie tak zaraźliwy,
że i wy również pogrążycie się w letargu. Przypuśćmy, że przyszło wam usiąść
obok kogoś, kto nie śpiewa badźanów z pełnym zaangażowaniem, na całe gardło.
Jak ten zacznie mruczeć coś pod nosem i mamrotać niczym osiemdziesięcioletni
starzec i wam odechce się śpiewać z zaangażowaniem. Jeśli jednak usiądziecie
obok kogoś kto będzie rozpromieniony, ożywiony i śpiewający z zapałem, i wy
nabierzecie ochoty do takiego śpiewu. Dlatego właśnie śpiewu badźanów i
wspólnej modlitwy dokonuje się w towarzystwie ludzi pełnych inspiracji, a nie
męczenników na których biją siódme poty! Jeśli znajdziecie się w towarzystwie
tych ostatnich i wam wystąpi pot na czoło! Natomiast osoby pełne inspiracji
zainspirują was do działania. Dlatego też
jakość tamasowa jest wysoce niebezpieczna
z powodu swej aprakasa – „ciemności
intelektu”. Taka osoba to osioł i tępak, który sprawi, że i wy takimi się
staniecie. Bhagawan powiada: „Powiedz mi z kim przestajesz, a ja powiem ci kim
jesteś.”
Lenistwo