Sai Baba w dzisiejszym świecie

  Baba jest w dzisiejszym świecie ogromnie porywającym mówcą – pisze N. Kasturi w biografii Sai Baby – setki tysięcy słuchaczy całymi godzinami trzyma pod swym urokiem. Słuchają najwyższych filozoficznych prawd, które On w przystępny sposób analizuje i przedstawia.
     Każdy odnosi wrażenie, że wywody skierowane są do niego osobiście, aby pomogły mu w przezwyciężeniu duchowych czy materialnych trudności, w które się w różnych okolicznościach uwikłał. Każdy czuje się po tym w jakiś sposób lżejszy, szczęśliwszy i wzbogacony o przeżycia, które – przez możliwość słuchania tego melodyjnego głosu – otwierają niebiosa tak małym, jak i wielkim duchem. Nic więc dziwnego, że prof. Gokak swemu natchnieniu nadał kształt pieśni, o następujących strofach:

Czy widziałeś już Sai Babę?    

On każe miastom w płomieniach tęsknoty płonąć
    i z radością nasyca się ich istnieniem.
    Poczucie życia uchodzi z tego,
    kto Go widział lub słyszał.
Zupełnie naturalnie i bez rozgłosu,
staje się głową każdej rodziny
która u Jego stóp się gromadzi
      i miód Jego Miłości pije.
      On jest ponadczasowym dzieckiem,
      Które bawi się w ogrodzie
      i zabłąkany świat dorosłych,
      przyciąga ku sobie nieskalaną prostotą
      i niewinnością swego serca.
      On jest Uzdrowicielem cierpiącego męki świata;
Błękitnogardły Bóg,
      spijający truciznę niedoli tego świata,   
      aby uleczony, był znów szczęśliwy.
Kto tak jak On – pisze N. Kasturi – potrafi powiedzieć:
„Pokrewieństwo pomiędzy Mną a wami, jest ponadczasowe, jest wieczne. Nie jest ono oparte na światowych związkach. Opiera się na tęsknocie serc, na prawdziwym Zdroju i źródle bezgranicznej radości. Kiedy księżyc wschodzi na niebie, widzę was, jako fale na morzu. Widzę, jak lśni na waszych twarzach szczęśliwość. Wasza miłość do Źródła Miłości, jest istotnym rdzeniem tej szczęśliwości.”
         Jeden Jego uśmiech, jest w ciszy, z pietyzmem strzeżonym skarbem. Rozmowa z Nim, staje się światłem w ciemności, podporą dla kulejących, ścieżką na pustyni, różą pośród kolców......
       „Człowiek, każdym podmuchem wiatru, każdą falą, rzucany jest tu i tam. Jego wola jest osłabiona, a bystrość wzroku mętna, tak wpada na rafy i wiry. Tymczasem jest on dzieckiem nieśmiertelności, dziedzicem boskości – wybranym na to, aby był Panem Ducha i swojej zmienności – jest koroną stworzenia. Nie jest małpą, która ku cywilizacji zrobiła dopiero parę kroków.
Bądźcie świadomi Boga, który zamieszkuje Wszechświat, który woła do was, abyście rozpoznali Go w każdym kwiatku, w  kropli rosy, w każdej gwieździe, która lśni na niebie. Rozpoznajcie, że to ON jest źródłem boskiej szczęśliwości, źródłem, które stwarza wokół was rzeczy, abyście się nimi radowali.. To rozpoznanie, świat jak i was, przyodzieje w nową, blaskiem lśniącą  szatę. Ona pozbawi was lęku, a śmierć uczyni przyjemnym przejściem ku wyzwoleniu od ponownych narodzin.”
      „Są ludzie, którzy mówią i piszą, jak gdyby Mnie znali. Mogę tylko powiedzieć: Nigdy Mnie nie poznają, ponieważ, aby tak się stało, trzeba do Tej Wielkości dorosnąć. Pozwólcie jeszcze raz sobie powiedzieć: Moich zamiarów i Mojej działalności nie zmienię, bez względu na to co o tym się mówi. Ludzie mogą nieprzychylnie wypowiadać się o Moim ubiorze, szacie z barwionego materiału, o Moich włosach – w najmniejszym stopniu nie poruszy Mnie to. Czy ktoś noszący łachmany, jest przez to bardziej święty? Baczcie na to, co kto nosi w swym sercu, a nie na głowie.
      Nie zaniecham Moich planów, Mojego zstąpienia dla Dharmy, dla Moich wiernych, Moich dyskursów, Moich cudów, które są wyrazem Mojej niepojętości. Jestem nieustannie pełen szczęśliwości i radości. Mój uśmiech służy tym, którzy Mnie szkalują i wymyślają o Mnie kłamstwa, jak i tym, którzy mnie wychwalają.”
(z niemieckiego builetynu „SSB–Sein Leben” - N.Kasturi, t.2, fragm. rozdz.11, tłum. Maria Wrona)

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.