Spowiedź ateisty

      Ja niewierzący:
Jestem w wierze katolickiej, bo modlić się do Boga, bo klęczeć zginając swoje ego uczyła mnie moja babcia.
      Jestem w wierze prawosławnej, bo chóry cerkiewne wstrząsają moje serce, bo ojca mego tęsknota snuje się po wrześniowych drogach Polesia.
      Jestem w wierze Islamu, bo na cmentarzu muzułmańskim z Bohonikach wiatr mi zapach końskiego potu przynosi i tętent kopyt słyszę.
      Jestem szamanem syberyjskim, bo Tajga swym ogromem natury, dawnych wcieleń wspomnieniami ciągnie i mami.
      Jestem Żydem obrzezańcem, bo w ruinach synagog w miasteczkach Polesia, Karaimów modły słyszę.
      Jestem czerwonoskórym, co w ostępach gór Brooksa, boga Manitu symbiozę człowieka i natury urzeczywistniał.
      Jestem w wierze, bo Boga chcę w ludziach i w sobie dostrzec, odczuć, podążać za Nim.
na moich drogach do Boga, Puszcza Białowieska
– zima 1999 rok – w hołdzie Sai
Konstanty Czarnowiejski
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.