ŚIWARATHRI

     Tegoroczne święto Maha Śiwarathri 2001 nikogo nie rozczarowało. Właściwie było wręcz przeciwnie. Po raz kolejny Swami  urodził złoty lingam (o kształcie jaja), który reprezentuje cały Kosmos, zrodzony w ciele Swamiego. Kiedy wyrzucał go przez usta, zgromadzony wokół tłum nie mógł powstrzymać podekscytowania. Bhadźany śpiewano już przez pewien czas, po wygłoszeniu boskiego dyskursu przez Swamiego, podczas gdy On odpoczywał w fotelu obok mównicy. Właściwie nie ma słów które w pełni oddałyby atmosferę jaka wytworzyła się podczas stwarzania lingamu przez Babą i krótko po tym zdarzeniu.
     Gdy nadeszła decydująca chwila, Sai Baba wstał, oparł obie dłonie na pulpicie i wyrzucił lingam z ust niczym pocisk prosto w ręce uradowanych studentów, siedzących naprzeciwko. Trudno było zachować spokój, stojąc pośród rozgorączkowanego tłumu. Baba okrążył halę Sai Kulwant, pokazując wszystkim lingam. Zdobyliśmy nagrania wideo tych zdarzeń (również z zeszłego roku). Zaraz potem, tj. około godziny 19:30, Baba udał się na nocny spoczynek, jednak łaskawie pozostawił lingam na publicznym widoku. Służby seva dal poprowadziły ludzi rzędem koło pulpitu tak, aby każdy mógł zerknąć na święty skarb. Później, tej świętej nocy, która ofiarowywała wielką okazję do uczynienia duchowego postępu, nastąpiło całonocne śpiewanie bhadźanów. Poniżej wyjawiam osobisty przykład takiego postępu.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.