Drodzy przyjaciele! Niedawno moja mama Phyllis i ja medytowaliśmy
mając Swamiego na szczycie trójkąta. Oto co zostało nam powiedziane: „Trwajcie mocno we własnym centrum znając swoją Rzeczywistość
i nie pozwólcie żadnemu człowiekowi wnieść wątpliwości bądź niejasności co do
wiarygodności tej świetlistej istoty, która jest waszą Jaźnią. Bądźcie dostrojeni
poprzez ciągłe zwracanie się z oddaniem do wnętrza, tak jak czynił to Hanuman w
stosunku do Ramy. Jesteście zarówno pokornymi sługami, jak i panami. Kiedy te
dwa aspekty połączą się, będziecie wiedzieli to, co powinniście wiedzieć. Zanim
to nastąpi, dajcie się prowadzić krok po kroku w kierunku tego celu, ufając w
sam proces a nie dbając o rezultaty. Pozwólcie wątpliwością rozpłynąć się.
Teraz są one niewłaściwe. Zaufajcie Ostateczności. Zaufajcie własnemu
wewnętrznemu kontaktowi. Jest to wasz jedyny obowiązek, jedyna odpowiedzialność.
Stójcie mocno i wyprostowani niczym żołnierz gotowy walczyć o Prawdę, Prawdę o
tym, kim jesteście. Ciemna noc,
przez którą wielu z was przechodzi, rozwidnieje, nie traćcie więc nadziei.
Postępujcie ostrożnie, krok po kroku, powoli, bez gorączkowego niepokoju, aby
dojść tam, dokąd idziecie. Ważny jest sam proces: trzymajcie się mocno,
pamiętajcie kim jesteście i nie ulegajcie próbom rozproszenia uwagi.
Błogosławieni są ci, którzy pokładają ufność we własnym wewnętrznym mieszkańcu,
który jest światłem oświetlającym drogę. Pamiętajcie, że to światło ciągle jest
obecne, chociaż może nie być widoczne, gdy droga do przejścia jest ciemna.
Zawsze jestem z wami, aby ulżyć waszemu znojowi, aby oświetlić wam ścieżkę i
wspierać was w drodze. O co jeszcze możecie prosić? Nie komplikujcie,
upraszczajcie, upraszczajcie! Poddajcie się, zaufajcie i przyjmijcie!
Wytnijcie, niczym skalpelem, wszelkie wątpliwości. Prawda wyzwoli was i ocali.
Prawdy szukajcie wewnątrz siebie.”