
Wrażenia z otwarcia nowego szpitala (19.01.2001) Sai Ram drodzy
bracia i siostry.
Mój mąż i ja byliśmy jednymi z niewielu szczęśliwych
ludzi, którzy byli zaproszeni na otwarcie Instytuty Wyższych Nauk Medycznych
Śri Sathya Sai (Sri Sathya Sai Institute of Higher Medical Sciences in
Wnitefield) w Whitefield dnia 19 stycznia 2001 roku.
Wyjechaliśmy w czwartek 18 stycznia i przyjechaliśmy
do Bangalore o pierwszej w nocy, już w dniu 19-go stycznia. Zakwaterowano
nas w Gokulam w Brindawanie (w nowych mieszkaniach). Do Gokulam wzięliśmy
taksówkę i zainstalowaliśmy się tam. Pokój był bardzo czysty i dobrze
umeblowany (dwa łóżka z materacami, ciepła woda, udogodnienia itp.). Zdołaliśmy
przespać się trzy godziny. W Brindawan było całkiem zimno.
Spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi o szóstej
rano (19 stycznia) przed kantyną w osiedlu mieszkalnym Gokulam. Uczestniczyliśmy
w pudży dla Ganeszy (jest tam wspaniały monument Ganeszy, bardzo majestatyczny,
koloru zielonkawo-czarnego, jedyny w swoim rodzaju, jako że ma przechyloną
głowę na jedną stronę – jakby słuchał naszych modlitw). Odprawiliśmy arati,
dostaliśmy prasadam i pojechaliśmy do Brindawan. Miejscowość była bardzo
zatłoczona. Później dowiedzieliśmy się, że Premier Indii A.B. Vaipayee ogłosił
piątek dniem wolnym od pracy w Bangalore (kiedy było otwierane międzynarodowe
lotnisko w Bangalore).
Nie
ustawialiśmy się w rzędy, by losować numerki. Kobiety z naszej grupy dostały
specjalne miejsca z przodu. Mężczyźni otrzymali ten sam przywilej. Baba wyszedł
o godzinie ósmej rano i przechadzał się między pierwszymi i drugimi sektorami
biorąc listy i rozmawiając z wyznawcami. Mieliśmy bardzo bliski i dobry darśan.
Baba był bardzo szczęśliwy i uśmiechał się. Przeszedł w dół rzędów, aż do końca
Ramesh Holl i pomachał do ludzi, którzy byli na zewnątrz i nie mieli szansy
siedzenia w mandirze. Przeszedł wzdłuż hollu po męskiej stronie, błogosławiąc,
odbierając listy i rozmawiając ze szczęśliwcami. Podszedł do posągu Ganeszy i
wrócił do pierwszego sektora po żeńskiej stronie. Byliśmy uradowani, że
dostaliśmy ponownie bardzo bliski darśan. Baba był bardzo szczęśliwy i uśmiechał
się przez cały czas.
Zjedliśmy śniadanie w kantynie Gokulam (można
powiedzieć, że przekąskę) i odpoczywaliśmy. Umówiliśmy się na schodach o
godzinie 1145. Wsiedliśmy do autobusu, który zawiózł nas do szpitala.
Przybyliśmy do Instytutu około godziny 12:10 i staliśmy w kolejce do godziny 13:00.
Służby bezpieczeństwa były bardzo zwarte z powodu obecności wielu rządowych
osobistości. Po zrewidowaniu pozwolono nam wejść do środka. W Instytucie nie
było podziału na stronę męską i żeńską. Mogliśmy siedzieć razem (w miejscach
oznaczonych kolorem naszych zaproszeń). Nasza grupa pomyślnie dostała drugi
sektor (pierwszy był przeznaczony dla studentów Baby). Siedzieliśmy w drugim i
trzecim rzędzie, mężczyźni zgrupowani razem i kobiety w swojej grupie.
Instytut zapiera dech w piersiach, wygląda jak pałac,
w kolorze czystej bieli. Spoglądając na niego trudno uwierzyć, że jest
się w Indiach. Powiedziano nam, że został zbudowany w ciągu jednego roku – co
jest nadzwyczajne.
Siedzieliśmy
na krzesłach w olbrzymim hollu modlitw. Jego boki stopniowo nachylają się ku
górze. Rampy są ograniczone balustradą w kolorze czerni i złota. Centrum hollu
przykrywa wzbudzająca podziw kopuła oparta na dziesięciu filarach. Z jej
centrum zwisa piękny, ogromny żyrandol. Po bokach kopuły umieszczone są panele
z witrażami. Holl modlitw jest przepiękny. Na jego końcu jest portret Baby i
Ganesza. Umieszczono tam krzesła dla Baby i dla różnych osobistości. Z boku
stała mównica. Wejście było udekorowane świeżymi kwiatami o delikatnych
kolorach. Między kwiatami wstawione były szerokie, złote liście. Mówiono nam,
że były to świeże liście spryskane złotą farbą. Był to wspaniały widok.
Wewnątrz hollu
modlitw było bardzo zimno. Na naszych krzesełkach mieliśmy kolorowe broszurki o
Instytucie, dla każdego z gości. Na jednej z nich widniał tytuł: „Świątynia
Uzdrawiania” („A Temple of Healing”), a na drugiej „Kochaj wszystkich, służ
wszystkim – Śri Sathya Sai”. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 14:55.
Wcześniej, około godziny 1400 Baba polecił służbom seva dal dać nam w
kubeczkach wodę mineralną (jakaż troskliwość). Później przysłał nam prasad –
niewielkie pudełeczka z różnymi orzeszkami (orzeszki włoskie, pistacjowe,
laskowe, migdały, rodzynki). Głodni goście zjedli wszystko, po czym przysłano
nam paczkowane soki pomarańczowe. Z jakąż troskliwością Baby spotkali się Jego
goście.
Baba był jak
łaskawy gospodarz. Nie tylko widział nasz głód i pragnienie, obdarzył nas
również prezentami. Wszystkie kobiety otrzymały od seva dal karmazynowe pudełko
na biżuterię. Byłyśmy ciekawe co jest w środku i kiedy otworzyłyśmy nasz
prezent –viola!!! Była tam ładna, pozłacana broszka, średnicy około 5
centymetrów. Zaprojektowano ją tak, by przypominała kwiat lotosu. Kobiety z
naszej grupy przypięły ją sobie do sari i szali. Byłyśmy takie uszczęśliwione
tymi prezentami. Mężczyźni patrzyli na nas zazdrośnie, ale wkrótce Baba posłał
prezenty także im. Otrzymali pomarańczowe kalkulatory, notesy i budziki z
podobizną Swamiego. Byli wzruszeni i zaczęli bawić się swoimi nowymi zabawkami.
Było już około
godziny 15:15, kiedy ogłoszono, że Premier spóźni się około godziny z powodu
innych zajęć.
Wtedy Baba
przysłał nam więcej paczuszek orzeszków i soków. Przepraszano nas za
opóźnienie. Wkoło hollu zrobiło się trochę ruchu, goście zaczęli przemieszczać
się, lecz służby seva dal były bardzo uprzejme i nie słyszało się żadnych przykrych
słów.
Po godzinie
ogłoszono, że Premier Indii właśnie opuścił helikopter i przybędzie do
Instytutu w ciągu piętnastu minut. Goście poczuli się bardzo, bardzo
szczęśliwi.
Uroczystość
rozpoczęła się o godzinie 16:30. Baba nim sam usiadł, upewnił się, że zaproszone
osobistości siedzą na swoich miejscach. Mówcami byli: Premier Stanu Karnataka –
S. M. Krishna, Premier Stanu Andhra Pradesh – Ahandtabab Naidu, Premier Stanu
Maharashtra – Vilasrao Desmukh, Gubernator VS Rama Devi, Premier Indii A. B.
Vajpayee, członek Sri Sathya Central Trust C. Srinivas i ostatni, ale wcale nie
najmniejszy Baba.
(…) Baba
podszedł do mównicy. W swojej mowie prosił lekarzy aby skoncentrowali się na
służeniu ludziom i ubolewał, nad tym że wielu z nich brak pasji i nie mają
czasu dla chorych. Skomentował również fakt, że lekarze obciążają swych
pacjentów wysokimi honorariami. Mówił o medycynie alopatycznej i ajurwedyjskiej.
Powiedział, że medycyna alopatyczna przynosi tymczasową ulgę, natomiast
medycyna ajurwedyjska może uleczyć choroby. Wyjaśniał nam też filozofię serca.
Baba
zaprezentował nam kryształowe ordery dla dwóch projektantów budynku Instytutu
(absolwenci z Jego collegu) i dla członka Central Trust – Srinivasa.
Uroczystość
zakończyła się odśpiewaniem hymnu narodowego. Następnie zostaliśmy zaproszeni
do uczestnictwa w bhadźanach i na obiad, który podano w miejscu położonym
niedaleko szpitala. Dostaliśmy także niebieskie pudełko z prasadamem
(hinduskimi słodyczami) i różę dla każdego.
W czasie gdy
szliśmy do miejsca, gdzie podawano obiad skończyły się bhadźany, jednakże
program kontynuowano, z udziałem śpiewających artystów. Obiad był fantastyczny,
jak z bajki. Podawano nam wiele różnych potraw (warzywne brjiani, kurma, inne
suszone warzywa, wadai, ryż z twarogiem, placki puri, pikle, smażone krakersy,
galab dżamun i mysore pak). Jedzenie było wyśmienite. Podawano je na talerzach
z nierdzewnej stali. Wszyscy zostaliśmy aż nadto ugoszczeni. Powróciliśmy do
Gokulam około godziny 2030. Mieliśmy cudowne doświadczenie i wspaniały dzień.
Następnego
dnia wstaliśmy wcześnie na darśan – pomodliliśmy się do Ganeszy. Było całkiem
zimno i bardzo, bardzo mgliście. Znowu mieliśmy dobre miejsca i bliski, cudowny
darśan. Napisałam list z podziękowaniem i wdzięcznością dla Baby za zaproszenie
nas i On wziął mój list. Wszyscy dostali prasadam – te same niebieskie
pudełeczka ze słodyczami (na pudełku był napis: „Na pamiątkę otwarcia Instytutu
Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai” – „To commemorate the opening of the
Sri Sathya Sai Institute of Higher Medical Sciences”). Wyjechaliśmy w sobotę po
południu do Madrasu, by wrócić do domu.
Pan zaprosił
nas i był jak łaskawy gospodarz, który doglądał wszystkich naszych potrzeb. Był
troskliwy i widział wszystko czego potrzebujemy, nawet drobne detale – bilety,
transport, zakwaterowanie, posiłki itp. Tak! Byliśmy potraktowani jak ważne
osobistości. Baba musiał doglądać zarówno olbrzymiego programu otwarcia
Instytutu, jak i swoich gości.
Było to
rozwijające doświadczenie – jedyne w życiu. Dziękuję Babie za zaproszenie.
Sai Ram i z miłością Uma (z SadGuru tłum. E.G.)

przemawia premier Indii A. B. Vajpayee

przemawiali: Premier Stanu Karnataka – S. M. Krishna, Premier Stanu Andhra Pradesh – Ahandtabab Naidu, Premier Stanu Maharashtra – Vilasrao Desmukh, Gubernator VS Rama Devi, Premier Indii A. B. Vajpayee, członek Sri Sathya Central Trust C. Srinivas
Drodzy Bracia
i Siostry Sai!
Sai Ram wam Wszystkim!
Wysyłam ten
list, aby podzielić się wiadomościami z otwarcia Superspecjalistycznego
Szpitala w Whitefield przez Premiera Indii Vajpaee. Uroczystość miała miejsce
19 stycznia 2001.
W prasowym sprawozdaniu
napisano, że przez te kilka dni (do 26 stycznia) wykonano już 62 operacje,
zarówno kardiologiczne jak i neurologiczne. Wykonane dotychczas operacje
dotyczą chirurgii na otwartym i zamkniętym sercu, począwszy od wszczepiania
protetycznych urządzeń do korekcji wad wrodzonych.
Operowani
pacjenci są w większości ubogimi ludźmi z wiejskich okręgów: Karnataka,
Tamilnadu, Andhra Pradesh, Kerala i Zachodni Bengal.
Sprawozdanie
mówi, że Bhagawan Baba odwiedza pacjentów po operacji na oddziale intensywnej
opieki rozmawiając także z ich dziećmi. Pacjenci zaczęli przybywać setkami
każdego dnia i szpital musiał zmagać się z około 300-tu pacjentami w ciągu
kilku dni.
Szpital jest
opisany jako unikalny, bezdokumentowy, bezwalutowy, ponieważ rejestracja i wszystkie
inne czynności są kodowane cyfrowo, a leczenie jest bezpłatne. Rozumiem, że
Swami zaplanował do 29 stycznia przynajmniej 100 operacji.
Z szacunkiem i miłością Rau(z SadGuru
tłum. J.R.)


Fragment „Times of India online” z 20.01.2001
W piątek, 19.01.2001, w przemówieniu
inauguracyjnym związanym z otwarciem Sri Sathya Sai Institute of Higher Medical
Sciences (Instytut Wyższych Nauk Medycznych Sri Sathya Sai) w Whitefield,
premier Indii A. B. Vajpayee powiedział m.in.: „Wielu ludzi zmuszonych jest do korzystania z usług
prywatnych lekarzy i prywatnych szpitali, gdzie pozyskiwanie pieniędzy jest
często ważniejsze niż samo leczenie."
O szpitalu Sathya Sai powiedział: „Kiedy po raz
pierwszy zobaczyłem zdjęcia tej Instytucji, pomyślałem sobie, że to nie może
być szpital. Wyglądało to raczej jak pałac, choć z pewną różnicą - pałac
uzdrawiania, który jest w takim samym stopniu dostępny dla biednych jak i
bogatych.”
Śri Sathya Sai Baba poprosił lekarzy, aby
koncentrowali się na służeniu ludziom: „Jest wielu lekarzy, którym brakuje
współczucia i czasu dla pacjenta. Nikt nie myśli o biednych. Zamiast
marnować czas, energię i pieniądze, lekarze powinni skoncentrować się na
służeniu ludziom.”
Wezwał również ludzi, aby utrzymywali swoje umysły
w zdrowiu: „Jeżeli umysł nie jest cnotliwy, przychodzi choroba.” Sathya
Sai Baba dodał również, że podczas gdy alopatia przynosi chwilową ulgę, systemy
takie jak ajurweda mają zdolność wyleczenia choroby.
Przewodniczący Rady Ministrów Karnataki S. M.
Krishna powiedział, że podczas gdy Rząd Stanowy borykał się przez ostatnie
osiem lat z podniesieniem poziomu usług Instytutu Jayadeva Heart, Super
Specjalistyczny Szpital Sri Sathya Sai został wybudowany w ciągu roku. „Dlaczego
nie przejmiesz tego projektu i nie powtórzysz tego cudu dla nas?” - zapytał Sri
Sathya Sai Babę S. M. Krishna.
Premier Vajpayee ciągle porusza się z trudem
(problemy z kolanem). Spóźniając się prawie półtorej godziny, otrzymał
pomocną dłoń Śri Sathya Sai Baby, gdy musiał pokonać kilka stopni do głównego
podium w obszernym szpitalnym pomieszczeniu modlitewnym.
Na koniec premier mówił po angielsku o systemie opieki
zdrowotnej. Zakończył swoje przemówienie w języku Hindi. Powiedział, że służba
medyczna stała się bardzo droga i dlatego ludzie muszą czasami opierać się
raczej na modlitwie niż na medycynie. Wyraził nadzieję, że nowy szpital będzie
zarówno miejscem do modlitw jak i pomocy medycznej.
według Times of India online Bangalore, 20.01.2001(tłum. Wojtek Malinowski)
