LIST OD RITY BRUCE

      Ukochani, z Miejsca Pokoju (Prasanthi), życzę wam Błogosławionego Nowego Roku. W tym liście chcę podzielić się z wami tym, co zaobserwowałam ze strony Swamiego i usłyszałam od swojego wewnętrznego głosu, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy pobytu w tym miejscu, w Jego obecności. Ostatni rok był rokiem przełomowym, przynoszącym wiele zmian. Obserwowanie Swamiego i tego, co dzieje się w Jego obecności, utwierdza mocno w przekonaniu, że doświadczyliśmy „powrotu do domu”. Tym przeświadczeniem chcę się z wami podzielić.
      Ten przełomowy rok, rok zmian, był rokiem podziału. Swami spowodował, że jedni wielbiciele pozostali, a inni odeszli. Obecnie udziela On interview bardzo nielicznemu gronu osób. Uprościł świętowanie Swoich Urodzin przez odwołanie niektórych przedstawień, tuż przed samą ich inauguracją. Odwołał Ceremonię Święta Padug tutaj, wysyłając wielbicieli do Madurai (miejsce, gdzie uroczyście obchodzi się Święto Padug - przyp. tłum.). Nie rozdawał osobiście dużej ilości sari, robiły to osoby ze służb seva dal. Można powiedzieć, że odzwyczaja nas od Swojej formy. W Swoim Urodzinowym Dyskursie Swami powiedział: „Bhagawan wcale nie pragnie takich wyszukanych urodzinowych uroczystości. Nienawiść, zazdrość i wystawność stały się dzisiaj powszechne. Uwolnijcie się od nich i kierujcie się zasadą miłości.”
      Na uroczystości i przedstawienia zaczęto przeznaczać ogromne ilości pieniędzy i Swami chce, abyśmy obniżyli wydatki związane ze świętowaniem oraz uprościli je.
      To samo dotyczyło Bożego Narodzenia w tym roku. Swami stał się nieprzewidywalny. Wyjechał 2 grudnia o 400, zamawiając swojego kierowcę na 300. Zorientowanie się rano, że Pan wyjechał było dla nas wielkim szokiem. Dowiedziało się o tym tylko niewielu urzędników na krótkim spotkaniu. Swami chce, abyśmy poddali się gwałtownym zmianom, które już zaistniały i jeszcze nadejdą. Pojawiło się wiele pogłosek związanych z Bożym Narodzeniem - Brindawan czy Prasanthi? Bożonarodzeniowemu Komitetowi wydawało się, że nie będzie przedstawienia, ponieważ był już 16 grudnia, a Swami nie dał jeszcze żadnych wskazówek co do Bożego Narodzenia. 16 grudnia zapytał: „Przedstawienie?” Właśnie wtedy, kiedy już porzuciliśmy myśl o jego przygotowaniu. 17 grudnia Swami spytał: „Jaki jest temat przedstawienia?” Tamtego poranka, osoba zarządzająca, będąca blisko Swamiego, powiedziała Komitetowi, że chciałby On, aby obchody Święta Bożego Narodzenia miały miejsce w Prasanthi. Swami wziął od Komitetu notatki dotyczące przygotowania świątecznego przedstawienia w Prasanthi. Odetchnęliśmy z ulgą. Mieliśmy osiem dni na przygotowanie bożonarodzeniowego przedstawienia.
      Obecny rok jest jubileuszowym, 2000 rokiem świętowania Urodzin naszego Pana Jezusa Chrystusa. Chcieliśmy, aby Sztuka Bożonarodzeniowa dotyczyła tylko narodzin i nauk Jezusa. Musiała być uroczysta ale prosta z powodu małej ilości przeznaczonego czasu. W pisanie sztuki zaangażowanych zostało osiem rąk. Każdy wkład pochodził od wewnętrznego twórcy. Było to wspaniałe. Istotą przesłania było to, że obecnie musi angażować się wiele rąk, ponieważ Swami działa bardzo szybko. Wewnętrzna Boskość wyraziła się poprzez wielu. Działanie było pełne Jego miłości ponieważ tak wielu uczestniczyło w przedsięwzięciu.
      Wyciągnęliśmy kostiumy z poprzednich lat - mała odmiana. Dekoracje zaprojektowano tak, aby użyć tylko jednej kurtyny zamiast wielu... prostota była naszym tematem przewodnim. Nie marnować czasu, energii i pieniędzy. Byliśmy zmuszeni stosować się do tych zasad z powodu małej ilości danego nam czasu. Przez cały czas musieliśmy pamiętać o tych trzech elementach. Wyciągnęliśmy wszystkie dekoracje Mandiru, uporządkowaliśmy i naprawiliśmy je. Wszystko było przygotowane do występów dzieci. Ponieważ był już 21 grudnia, wiedzieliśmy że jeśli Swami będzie chciał, aby odbyło się przedstawienie, będzie mogło wziąć w nim udział tylko niewiele dzieci, ponieważ nie było już czasu na przygotowanie sześćdziesięciorga lub więcej.
      22 grudnia Swami przekazał informację, aby powrócić do Brindawan na okres Świąt Bożego Narodzenia. Zapakowaliśmy wszystko z powrotem i złożyliśmy do magazynu. Wtedy, późnym popołudniem, została przekazana nam wiadomość, aby zabrać wszystkie dekoracje do Brindawan. Rozpoczął się wyścig z czasem, aby wydobyć je ponownie z magazynu, znaleźć ciężarówkę i zabrać do Brindawan. Zmiany, zmiany, zmiany.
      Wyjechaliśmy i 23 grudnia po Darśanie jeszcze raz rozpakowaliśmy wszystkie dekoracje. Zaczęliśmy pracę o 730 a skończyliśmy ją 24 grudnia o 130. Mandir stał się arcydziełem. Wszystko zostało wykorzystane i przekształcone w dzieło sztuki. Całe podium, na którym miał siedzieć Swami, przygotowane zostało przez urzędników aśramu. Powiedzieli oni, że powinniśmy pracować razem, w jedności. Daliśmy im wszystkie dekoracje jakich potrzebowali. Udekorowali fotel Swamiego i jego okolice setkami świeżych kwiatów. Słowo Brindawan oznacza: „Ogród Serca”. Powstał piękny kwiatowy ogród. Frontowe kolumny zostały pokryte zielenią i świeżymi kwiatami. Z zieleni wymodelowano dwie figury pawi siedzących na piedestałach, z purpurowymi storczykami imitującymi pióra. Nie było przedstawienia ale występował chór bożonarodzeniowy i dziecięcy. Wszyscy śpiewali jak anioły. Świętowaliśmy ze Swamim wigilijny wieczór, a Jego miłość wylewała się nieomal jak z fontanny. Udzielił dzieciom drugiego darśanu, schodząc i materializując wibuthi dla niektórych dziewcząt i chłopców.
      Bożonarodzeniowego poranka Nagasankirtin Christmas Caroling Choir* opuścił Mandir, udał się do Golukum i z powrotem. Swami przekazał wiadomość, że nie pojawi się aby udzielić porannego Darśanu. I znów: oddanie, oddanie, oddanie. Odcina On nasze przyzwyczajenia, nawet te dotyczące darśanu i świątecznych zwyczajów. Ciekawe było to, że nie mogliśmy odnaleźć żłóbka z postaciami Jezusa, Marii i Józefa. Nie mieliśmy też formy Swamiego. Czyż nie mówi On nam, aby odnaleźć Go bezforemnego wewnątrz siebie?
      Inna obserwacja. Podczas Urodzin Swamiego cały Mandir w Prasanthi został udekorowany obrazkami motyli. Motyl oznacza transformację. Swami nie pojawił się bożonarodzeniowego poranka, ale o 550 rano wysłał motyla, który przez dziesięć minut latał nad miejscem, w którym wcześniej siedział. Było to takie cudowne. Nie było Jego formy, ale wszystko wokół nas było przesycone Jego miłością. Swami podarował czarno-białe sari chórowi, pracownikom przygotowującym dekoracje i niektórym osobom z seva dal. Takie same sari dał również (czego nie robił w Boże Narodzenie przez ostatnich dziesięć lat) dziewczętom Sai Messengers. Ponownie jedność... wszyscy jednością. Zapytałam wewnętrznie: „Swami, nigdy wcześniej nie widziałam, abyś na Boże Narodzenie dawał czarno-białe sari, zawsze były białe. Co to oznacza?” Odpowiedział mi, że wielbiciele są również biali albo czarni, pozostają albo odchodzą. Nie ma szarości lub czegoś pomiędzy. Sari miały rozległe wirowate przesunięcia na brzegu materiału, który stanowi wykończenie. Swami powiedział mi, że  symbolizuje to rychłe, gruntowne przemieszczenia, które właśnie teraz mają miejsce i które będą zachodzić w przyszłości. Reszta sari była pokryta małymi, czarnymi kropkami, które symbolizują armię Jego wielbicieli.
      Swami pozwolił nam przyjąć Bożonarodzeniowy Prasad (uświęcony pokarm). Był on zupełnie inny niż zazwyczaj. Był czerwonego koloru, zawinięty w plastikowe opakowanie i wyjątkowo tłusty. Nasze ręce pokrywał olej, opakowanie nie pozwoliło, aby wypłynął on wcześniej na zewnątrz. Słodycze były bardzo lepiące. Ponownie zadałam wewnętrzne pytanie:  „Dlaczego są takie lepiące?” Odpowiedział On: „Symbolizują one moich wielbicieli, którzy przylgnęli do Mnie.” Później znalazłam informację, że olej symbolizuje miłość Kriszny.
      Bożonarodzeniowego poranka studenci Swamiego dali przepiękny występ muzyczny. Prosty ale pełen oddania. Po południu Swami wygłosił pełen mocy Dyskurs. Jego energia była niezachwiana i pełna miłości. Można było poczuć moc Boskiej Atmy. Robert Bruce dostanie ten dyskurs jutro. Prześlemy go wam. W czasie ostatniego interview, wczoraj, Swami powiedział komuś, aby nosił go ze sobą i rozpowszechniał w rozmowach. Prawdopodobnie wiecie, że Swami, uderzając pięścią w stół, powiedział: „Nic nie przeszkodzi Mi w Mojej pracy.” „Jezus miał jednego Judasza lecz ten Sathya Sai ma wielu.” „Zdrada Boga jest najgorszym z grzechów. Taka zdrada nie może być nigdy odpokutowana żadną liczbą wcieleń!” Powiedział również: „Zostałem zmuszony do tego, aby wam to wszystko powiedzieć, ponieważ wymaga tego sytuacja. Nie obawiajcie się żadnych fałszywych publikacji.”
      To Święto obchodzone było w Brindawan - w Ogrodzie Serca. Przepełnione było miłością Sai Kriszny. Wierzę, że jest to zapowiedź pożegnania się ze starym i wejścia w nowe. Przekształcenia serc. Jesteśmy w sercu i wszyscy musimy działać z pozycji serca. Tylko czyste serce może służyć i poddać się nadzwyczajnym zmianom, które będą miały miejsce w niedalekiej przyszłości.
      Swami powiedział nam, że był to najlepszy bożonarodzeniowy wieczór. Nieustannie chwalił Komitet. Wierzę, że nie chodziło o to, że był to najlepszy wieczór w sensie wykonania... ale najlepszy w oddaniu i posłuszeństwie oraz pełnej poświęcenia pracy i miłości jednych do drugich, jako jedności.
      Możecie podzielić się wiadomościami z tego listu z kimkolwiek chcecie.
Rita & Robert
(z SadGuru tłum. Wojtek Malinowski)
OBJAŚNIENIE
*  Nagasankirtin Christmas Caroling Choir – procesja o świcie ze śpiewem kolęd i z zapalonymi świecami.
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.