PROMIEŃ  ŚWIATŁOŚCI
Dyskurs Satya Sai Baby
Praśanti Nilajam, 29 października 1970 r.

      Upaniszady powiadają, że człowiek jest iskrą Boskiej Miłości zamkniętą w pięciu otoczkach – zbudowanych z Anny (pokarmu materialnego), Prany (tchnienia życiodajnej wibracji), Many (myśli), Widźńany (intuicyjnego rozumu, rozróżniającej mądrości) i Anandy (szczęśliwości)*. To właśnie aromat tej Miłości emanuje z niego jako miłość ku rzeczom, istotom i ideom. Boska Miłość wciąż napływa i domaga się wyrażania jej, szerzenia jej i obejmowania nią wszystkiego. – Jednakże gmatwanina lęku, zachłanności, egoizmu i popisywania się nie pozwala iskrze powiększać się i rozświetlać owych otoczek i całego otaczającego świata… Ten dzień jest Świętem Światła*, to znaczy – Miłości. WIEDZA również jest wysławiana jako ŚWIATŁOŚĆ (por. OŚWIATA)… ale często jest zaciemniającym tumanem, narzędziem służącym wywyższaniu się i samolubnemu czerpaniu korzyści, balastem w głowie, łańcuchem skuwającym szczodrość rąk, kulą u nogi…
      WIEDZA dojrzewa i staje się wyzwalająca jedynie wtedy, gdy z miłością w sercu jest zdobywana i z miłością wprowadzana w czyn. Tylko Miłość promieniuje duchowym Światłem; tylko ona udziela Światłości.
      Po raz pierwszy Miłość ujawnia się w objęciach matki. Spojrzenie Miłości przykuwa niemowlę do twarzy pieszczącej je matki. Potem spojrzenie Miłości obejmuje ojca, braci i siostry, krewnych i znajomych rodziny, towarzyszy zabaw i przyjaciół, okolicę i język ojczysty, świat i jego Stwórcę. 
      „JA” mieszkające w ciele przypomina lwa w ciasnej grocie. Choć jest on panem lasu, zawęża się do zaledwie dwu czy trzech metrów kwadratowych kamiennej posadzki… Niech wyjdzie na zewnątrz, wyrzekając się swej marnej „posiadłości”!
      Dopóki zamykacie się w ciasnej świadomości cielesnej (poczucie „jestem ciałem”), dopóty jesteście podobni do lwa, który smętnie kręci się po swej małej, cuchnącej grocie…
      Nie odczuwaj: „jestem ciałem”, lecz – „jestem Duchem”! „Jestem tym i czymś o wiele, o wiele większym! Jestem wszystkim, co jest, było i będzie!” Wtedy małoduszność, czas, przestrzeń i ego ulecą z twego serca. Będziesz Miłością, Miłością, Miłością – i niczym innym. To znaczy: będziesz Boski, zjednoczony z Jedynym.
      Rozszerzanie się jest Życiem. Rozszerzanie się jest esencją Miłości. Miłość jest Bogiem; żyjcie w Miłości. – Oto orędzie święta Diwali, które wam przekazuję.
      Kiedy od płomienia lampki olejnej zapalicie inną lampkę, będą już dwie jaśniejące lampki, choć pierwotnie była tylko jedna. I ta pierwsza nie przestanie świecić! Możecie zapalić milion lampek od jednej, a ona nie poniesie najmniejszego uszczerbku!
      Podobnie jest z Miłością. Podziel się nią z milionem ludzi, a będzie równie promienna jak wcześniej, gdy była sama.
      Jest jeszcze jedna lekcja, której udzielają światła w święto Diwali. Mieszkańcy każdego domu na ulicy zapalają parę lampek i stawiają je na progach domostw, na parapetach, na gankach, w oknach klatek schodowych. I jaki jest efekt? – Miasto jest napełnione światłem, mieszkańcy są szczęśliwi, dzieci tańczą rozradowane, a niebo aż świeci aurą ziemskiej radości. Światło się rozprzestrzenia – miesza się ze światłem z różnych źródeł, nie ma dla niego granic, nie faworyzuje nikogo ani nie zna uprzedzeń. Może nie lubisz swojego sąsiada… ale lampa na twojej werandzie świeci „ręka w rękę” z lampą na jego werandzie! Nie możesz jej powstrzymać!
      Święto Diwali ma właśnie za zadanie wpoić ci tę lekcję ŚWIATŁA i MIŁOŚCI: wyjdź w szeroki świat, ściskaj cudze dłonie, ogarniaj uczuciem, rozszerzaj się, zarzuć swoje podziały na „moje/twoje”, „nasze/wasze”. Rozpuść ograniczenia klasowe i wyznaniowe w jednym bezgranicznym nurcie Miłości. To kulminacja całej praktyki duchowej!
      Walka konkurencyjna, pragnienie odniesienia zwycięstwa nad drugim człowiekiem i rzucenia go na kolana, posługiwanie się wszelkimi metodami dla spowodowania upadku przeciwnika, żądza zdobycia majątku, sławy i władzy… - to one zdusiły płomień LAMPY MIŁOŚCI w sercu współczesnego człowieka… W ten świąteczny dzień podejmijcie postanowienie ponownego jej zapalenia!
      Istotnym elementem każdego nabożeństwa są zapalone światła – lampki olejne, świeczki. Bez zapalonego światełka nie zaczyna się też żadnej ceremonii mającej przynieść pomyślność. Kiedy bowiem Lampa Miłości zaczyna świecić, Bóg się przejawia! Jeśli utrzymujesz jej płomień czysty i jasny, Boskość nie ustaje! Kiedy pozwalasz wszystkim zapalić od niej lampy w ich sercach, Bóg poprzez ciebie obdarza Łaską!
      „Bóg najpierw, świat potem, a ja na końcu!” – taka jest u aspiranta prawidłowa kolejność. A któż nie jest aspirantem?!… Teraz lub później musisz się stać jednym z nich, ażebyś wreszcie mógł się wyzwolić od cyklu naprzemiennych narodzin i zgonów! - - -Obecnie jednak człowiek, w swej gruboskórnej obojętności względem własnego dobra, przestawił kolejność dokładnie na odwrót: „Ja (ego) najpierw, świat potem, a Bóg na końcu”! I Bóg został tak daleko z tyłu, że zniknął zupełnie z pola widzenia…
      Trzymaj się mocno Boga, a wtenczas będziesz bezpieczny.
      Możesz być przy Nim dzięki ścieżkom Dźńany (mądrości), Bhakti (miłości) i Karmy (dobrego, bezinteresownego czynu). Możesz jechać klasą pierwszą, drugą lub trzecią… ale stacja przeznaczenia jest dla wszystkich podróżnych ta sama!
      Ścieżka Dźńany opiera się na twierdzeniu, iż Bóg jest równocześnie transcendentny i immanentny (a więc można poznać Go w sobie).
      Na ścieżce Bhakti wierzysz, że Bóg jest Tym, który stworzył, podtrzymuje i rozpuści w Świetle wszechświat; że należy Go kochać i zjednywać Go sobie uczynkami, które On ceni; że Bóg jest Panem, a ty masz przywilej służenia Mu.
      Ścieżka Karmy bierze pod uwagę trzeci aspekt: NATURĘ. Bóg i człowiek – to nie wszystko. Człowiek musi żyć w przyrodzie, żyć dzięki przyrodzie i odpowiednio z nią postępować – zawsze poświęcając swoją aktywność coraz większemu ukazywaniu chwały Boga, a swoją pracę traktować jako oddawanie Mu czci, nigdy nie pragnąc jej owoców… gdyż i tak są one w Jego rękach. Czyń swoją (prawą) powinność, a resztę pozostawiaj Bogu.
      Jeśli prędko obracamy dysk z wymalowanymi na nim siedmioma kolorami tęczy, to znika widok różnorodnych barw, a pojawia się jednorodna biel! Podobnie i trzy „kolory”: Dźńana, Bhakti i Karma są różne tylko wtedy, gdy białe światło duchowe jest przepuszczane przez pryzmat ludzkiego umysłu i rozumowania. Jeśli zaś realizujesz je w swym życiu, okazują się być aspektami jednorodnego PROMIENIA BOSKIEJ ŚWIATŁOŚCI.
      Kiedy wierzycie – na ścieżce Dźńany – iż wszyscy są przejawieniami Boga… to i wtedy współodczuwanie nakłania was do życzliwości i spieszenia bliźnim z pomocą.
      Kiedy wierzycie – na ścieżce Bhakti – iż Bóg jest Panem lub Ojcem i że jesteście Jego poddanymi lub dziećmi… to i wtedy Jego poleceniem jest, abyście ocierali łzy nieszczęśliwego, pielęgnowali chorego i pomagali kulawemu wchodzić na schody powodowani współczuciem i sympatią.
      Kiedy przyjmujecie – na ścieżce Karmy – iż najwyższej rzeczywistości należy oddawać sprawiedliwość poświęcając jej wszystkie swoje czyny… to i wtedy serce mówi wam, iż najwyższą formą takiej aktywności jest pełne życzliwości służenie dobru innych ludzi.
      MIŁOŚĆ jest przeto samym tchnieniem żywotnym aspiranta, a ja wzywam was, abyście obchodzili to święto Diwali nie ucztując i eksplodując petardy, co zakłóca spokój sąsiadom, lecz poprzez ciche zapalenie lampek i ciche, pełne życzliwości służenie pomocą bliźnim…
tłum. Jan Nara
Przypisy
* Otoczka w sanskrycie nazywa się KOŚA lub KOSZA – por. nasze KOSZ, KOSZULA. To jakby pięć „koszul” przywdzianych przez Iskrę Boskiego Życia (dusza = dźiwa, tj. żywa). Wstąpienie duszy w ciało w okresie poprzedzającym narodziny – to właśnie WDZIANIE owych „koszul” (sanskr. DŹAN = rodzić się; redźana = rodzony), a śmierć – to ich „zwleczenie z siebie” (por. „zwłoki”)…
* Dipawali lub Diwali (rdzenie DIP i DIW znaczą „świecić”) – to święto w dzień księżycowego nowiu na przełomie października–listopada. DIPAWALI = RZĄD LAMP, LINIA ŚWIATEŁ lub RODOWÓD ŚWIATEŁ.

DIWALI

      Diwali lub Dipawali znaczy rząd świateł. Jest to bardzo ważne hinduskie święto. Przed nim Hindusi dokładnie sprzątają swoje domy i dekorują je.
      Święto to oznacza hinduski nowy rok. W tym czasie roku, hinduskie światła lamp nazywa się diwa i są one drogowskazami dla bogini Lakszmi, by złożyła wizytę w domu. Czasami kobiety malują na posadzce zaproszenie do swojego domu dla bogini Lakszmi. Tego samego dnia Pan Rama wrócił z miasta Ajodji po tryumfalnym zwycięstwie nad złym Rawaną.
            Diwali również przypomina nam, że zło jest zawsze pokonane. Dlatego nigdy nie powinniśmy chować złych odczuć w naszym sercu. Przeciwnie, powinniśmy zawsze doceniać i weselić się sukcesem innych, a nigdy nie cieszyć się z czyjegoś niepowodzenia. W tym samym czasie bogaci ludzie sukcesu powinni być wrażliwi, hojni i wyrozumiali.
      Ludzie powinni rozpuszczać zło Rawany w swoich umysłach. Diwali to czas zrozumienia, przebaczenia, a nie odbierania starych porachunków i brania odwetu. Ludzie powinni brać się wzajemnie w objęcia z otwartymi sercami. Jest to czas, by zdobić dobry porządek. „Kto postępuje ścieżką prawości zawsze zwycięża.”
Jason Lingiah   (z „Sai Reflrctions” tłum. E.G.)

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.