In memoriam…
Jeszcze
nie tak dawno czytałam w nr 10 „ŚM” wspomnienia o Elisabeth v. Ausberg pióra
Edmunda Hulsza – a tu przeczytałam w Sathya
Sai Briefe o jej odejściu. Obok notatki o tym fakcie znalazłam napisany
przez nią wiersz. Tłumaczę jej myśli, przekazując na ile potrafię, ich głęboki
sens.
Wydaje
mi się że to było zaledwie wczoraj, a minęło już chyba z 9 lat od czasu, kiedy
osobiście zetknęłam się z Elisabeth w Prasanthi Nilayam. Na zawsze pozostanie
mi w pamięci jej roześmiana, okolona siwizną twarz, młodzieńcza pełna wigoru
sylwetka, zadająca każdym ruchem kłam wiekowi. Nie chciała żadnych udogodnień
przysługujących jej z racji wieku. Chyżo jak sarna biegła na trzecie piętro w
roundhouse (bodaj nr 4), gdzie zamieszkiwała w czasie owego pobytu w aśamie.
Emanowała z niej radość życia i jasność – światło wewnętrzne.
Serdecznie pozdrawiam Irena Czajkowska
A oto jej wiersz, mówiący o tym jak bardzo
pragnęła odejść…
Gdy już umrę
nie smućcie się
uwolniony z murów
wznosi się duch…
Gdy umrę
macie się radować
Kierując się ku wyżynom
obieram mój kurs…
Kiedy umrę
nie narzekajcie
bowiem to, co musiałam znosić
już mnie dłużej nie dręczy
Kiedy już umrę
otworzą się wrota
wiodące nas tajemnie
i tędy i owędy
Kiedy umrę
poniechajcie łajania
nie odpłacajcie gniewem
za to, co kiedykolwiek uczyniłam
Kiedy umrę
wyłącznie kochajcie
gdyż tylko to co kochało
tam przychodzi
Kiedy umrę
oddajcie to, co lękało się
ziemsko nietrwało
napowrót naturze
Lecz nie umarłam ja
Która tylko wędrowcem byłam
Odziana w ziemsko – przemijającą
lękliwość
Kiedy więc już umrę
Nie smućcie się
Życie i śmierć
Są tylko drogą ku światłu
Przejściem ku Ojcu
Elisabeth Paula Maria v. Ausberg
urodzona 17.04.1914 - odeszła 14.09.1999