Dharmiczne Zarządzanie w pojęciu Bhagawana
Dr Jack Hawley – autor książki „Przebudzenie Ducha w Pracy: Moc Dharmicznego Zarządzania”
Relację ze spotkania z Jackiem Hawley’em w
Prasanthi zamieściliśmy w numerzez 10 „ŚM”.
Wszyscy
znamy to przeszywające wołanie Bhagawana Baby, że Dharma (Prawe Postępowanie)
jest dla każdego, dla wszystkich ludzi, przez całe życie, zawsze i we
wszystkich sytuacjach. Wszyscy wiemy, że kiedykolwiek Baba cokolwiek mówi, ma
na myśli „interesy”. Również w tym przypadku w podwójnym sensie zwrotu „ma na
myśli interesy” podchodzi poważnie do swojej misji odbudowania Dharmy na
świecie. Ma zamiar w pełni odbudować ją również w świecie biznesu.
Wydaje
się, że niezbyt wielu ludzi biznesu słyszy tę Boską pobudkę. Albo, zdają się
zapominać lub ignorować tę Duchową Dyrektywę, albo też po prostu nie myślą o
tym. „Business is business” mówią, i uważają że biznes nie ma nic wspólnego z
duchowością. Zachowują się tak, jakby moralne normy według których żyjemy nie
dotyczyły świata interesów. Wychodzą z założenia, że normy uczciwości i
prawości w życiu można, w odniesieniu do handlu, nagiąć do swoich potrzeb.
Kiedy się nad tym zastanowią, oczywiście widzą, że takie krętactwo nie jest w
porządku. Ale też nigdy poważnie nie postępują zgodnie z tą myślą.
Głębokie kwestie do rozstrzygnięcia
Kilka
lat temu Bhagawan Baba polecił mi napisać książkę na temat wartości ludzkich i
ducha w zarządzaniu, zatytułowaną „Dharmiczne Zarządzanie”. Początkowo
myślałem, że będzie to względnie proste zadanie, jako że pracowałem i nauczałem
w tej dziedzinie przez ponad jedno pokolenie. Tak wiec przystąpiłem do napisania
szkicu bezpardonowej w zamiarze książki o tym, jak przekształcić
przedsiębiorstwa, aby były bardziej Dharmiczne. Ale, im głębiej zanurzałem się
w ocean kwestii, w obliczu których stają zarządzający (i ktokolwiek inny) w
naszych czasach, tym głębsze okazywały się te kwestie. W końcu uzmysłowiłem
sobie, jak pochłonęły mnie te wielkie pytania dotyczące życia, zadawane z coraz
większą natarczywością przez ludzi wkoło mnie (nie tylko ludzi biznesu). Na
czym polega życie? Czy to, co robię w życiu ma jakąkolwiek wartość? W jaki
sposób mogę moje życie uczynić bardziej spełnionym? Jak mógłbym wieść życie
bardziej uczciwe? Następstwem takiej sytuacji jest to, że ludzie przenoszą te
kwestie do miejsc swojej pracy i dzięki temu nagle okazuje się, że coraz
liczniej ludzie biznesu chcą wiedzieć, jak uczynić swoje życie pełnym, bardziej
estetycznym, bardziej Dharmicznym, zarówno w pracy, jak i poza nią.
Dharma i duchowość
Odkryłem
również wkrótce, że jakakolwiek rozmowa o Dharmie w prowadzeniu interesów bez
poruszania kwestii Ducha w biznesie jest niepełna. Dharma i Duchowość są nierozdzielne.
Aby sparafrazować wychowawczą filozofię Bhagawana i zastosować ją tutaj: „Celem
biznesu nie są zyski, jest nim charakter”.
Pisanie tej książki przez następne trzy
lata było cudownie błogosławioną Sadhaną. Bhagawan, mój ukochany Matka-Ojciec,
ujął mnie silnie za rękę i przeprowadził ponad i przez barykady ignorancji i
nieśmiałej bojaźliwości. Kiedy tak podążałem tą cudowną drogą, stało się dla
mnie jasne, że kluczowymi kwestiami dla dzisiejszych menedżerów, liderów i
każdego innego człowieka (ponieważ każdy obecnie jest członkiem pewnego rodzaju
organizacji), nie są już zagadnienia przedsięwzięć, ani struktur, ale pytanie
dotyczące ducha, prawości i wartości ludzkich. Ta książka stała się moim
skromnym przedstawieniem przejrzystych prawd Swamiego na temat erozji ducha i
próbką pokazującą bezmyślną nieuczciwość, ogarniającą obecny świat.
Dharma i miejsce pracy
W
tej książce wyjaśniam (a tak naprawdę robi to Swami), że słowo Dharma jest
określeniem sanskryckim dla głębokiej, głębokiej jedności, dającej odwagę i
samodyscyplinę, aby żyć zgodnie z wewnętrzną prawdą człowieka, i że Dharmiczne
postępowanie oznacza noszenie tej prawdy w sobie, kiedy idzie się do pracy co
dnia. Postępowanie Dharmiczne jest przenikaniem cech ducha, charakteru,
wartości ludzkich i przyzwoitości w otoczeniu, w którym się pracuje – i do
życia jako całości.
Pewnego
razu dotarłem do zespołu szefów firm, aby uzyskać pewne bezpośrednie komentarze
na temat charakteru ludzi w miejscu pracy. Rozmawialiśmy przez kilka godzin o
świecie opanowanym przez współzawodnictwo oraz o tym, że albo trzeba
manewrować, aby utrzymać swoją pozycję, albo dać się wytrącić z gry. Narzekali
na eksplozję zachłanności na świecie i mówili o konieczności oddawania
kopniaków, i o różnych machinacjach, stających się tak powszechnym zjawiskiem w
pewnych miejscach, że ludzie przyjmują je jako naturalne. Denerwowali się, że
są zmuszani do tego wszystkiego przez „ten system”. „Tak to już działa” – to
było ich kiepskie usprawiedliwienie dla Dharmy w prowadzeniu interesów.
„To
jest taki wzorzec”, mówili, w ich głosach przebijała rezygnacja i smutek. „Brać,
brać, brać. Niedługo potem branie stanie się drugą naturą. Dawanie? Nawet o tym
nie myśl – jest tylko brać, brać”. W końcu podsumowali swoje biadolenia: „Faktem
jest, że trzeba zarobić na życie i aby to zrobić, musisz być w jakimś
przedsiębiorstwie. Jednak aby w nim przetrwać nie ulegając samodestrukcji,
musisz iść na kompromisy. Przestajesz przywiązywać wagę do uczciwości osobistej.
Gwałcisz swoje zasady codziennie, więc czemu nie robić tego i następnego dnia.
To smutne, lecz prawdziwe – lamentowali – po jakimś czasie przestajesz myśleć o
tym, a trochę też pomaga ci odrętwienie”. Ale ten słaby głos wewnątrz nie
pozwoli im zapomnieć. „Świadomość człowieka zawsze mu powie” – mówi Swami.
Dręczące pytania
Poprosiłem
ich, aby rzucili nieco światła na ten temat, i byłem odrobinę zdziwiony, kiedy
obrzucili mnie piorunującymi spojrzeniami. I nagle roztrząsaliśmy już szorstkie
realia, które muszą ścierpieć ludzie w przedsiębiorstwach. Ich przewlekła i
drobiazgowa dyskusja może być sprowadzona do kilku rozdzierających serce pytań:
Jak możemy prowadzić Dharmiczne życie w świecie, który obdziera nas z prawości?
Jak możemy oczyszczać się z oszustwa i korzyści własnej, które nas „oblepiają” w przedsiębiorstwach?
Jak możemy uodpornić się przeciwko kompromisom?
Jak możemy powstrzymać „polerowanie” prawdy?
Jak możemy przezwyciężyć to rozpowszechnione samolubstwo i zachłanność, których jesteśmy (czynnie lub biernie) ofiarami?
Twarzą w twarz z demonami
Oto
nieludzkie i wstrętne cechy, wywoływane przez mocarne demony, o których Swami
mówi, że nas pożerają: Ego, Zachłanność, Pożądanie, Oszustwo i Strach. Po
prostu nie ma na to sposobu, żebyśmy my, zwykli śmiertelnicy, mogli wygrać z
takimi monstrualnymi przeciwnikami. Musimy zjednać sobie pomoc siły, która jest
potężniejsza niż te demony. Musimy się zwrócić ku Duchowi, postępując za nauką
Bhagawana, „zawsze, ZAWSZE zwracaj się do Boga”.
Nauki
Bhagawana zainspirowały mnie do umieszczenia w książce pewnych przepisów o tym
jak budować charakter. Oto kilka z nich:
W
Świecie, a nie poza Światem: Chociaż musimy odegrać nasze role w tym światowym
dramacie, nie wolno nam ulegać nieuczciwości, która istnieje jak świat szeroki.
Możemy i musimy odegrać tę rolę z najwyższym poszanowaniem dla Dharmy.
Wsłuchaj
się w wewnętrzną Prawdę: Poprzez „gęste” i „subtelne” trwaj w przywiązaniu do
swojej wewnętrznej prawdy. To jest twoja bezpośrednia linia do, i od Boga.
Doprawdy, „Prawda jest Bogiem” – oświadcza Bhagawan.
Dharmiczne
Credo: Najważniejsze życiowe decyzje są podejmowane codziennie, w milczącym,
wewnętrznym ogrodzie twojej duszy. Musimy pielęgnować i wykształcać to prywatne
miejsce. Sposobem na podtrzymanie go, jest podpisanie osobistego manifestu o
słusznym działaniu, charakterze i prawości. Stosuj to credo jako wierną polisę
życiową, i nic innego jak właśnie przymierze z Bogiem, aby prowadził cię w
każdym działaniu.
Nie czyń krzywdy: Ponad wszystko inne, nie
krzywdź nikogo. Czasami, aby czegoś dokonać, wydaje się, że musimy nagiąć
niektóre zasady. Nigdy, jak Bhagawan nakazuje, nie wolno dojść do takiego
punktu, w którym skrzywdziłoby się innych lub samego siebie. Nigdy, nawet
odrobinę, nie wykraczaj poza własne poczucie prawości, ponieważ ten zmysł
sygnalizuje wewnętrzną prawdę.
Ograniczanie Pożądań: Cierpiąc z powodu powszechnej
choroby zwanej „więcej” (żądza posiadania więcej i więcej), musisz poważnie
potraktować zalecenie Swamiego, aby ograniczyć swoje pragnienia. Już do tej
pory się dowiedziałeś, że „więcej”, nigdy nie oznacza „dość”. Wszystkie
pożądania, włączając nawet te spełnione, pobudzają tylko pragnienie otrzymania
więcej. Zwróćcie się do Boga, otrzymanie Jego pomocy jest lekiem na zwalczanie
tej śmiertelnej choroby.
Wzmacniaj Swoje Oczyszczenie: Kiedy czujesz
się zbrukany, musisz to z siebie zmyć – im prędzej, tym lepiej (…). Zanieczyszczenie
nie osiada po prostu, ale się akumuluje. Przez cały czas stajesz się albo
bardziej czysty, albo bardziej brudny. Zadanie polega na nieustannym myśleniu o
czystości, na kierowaniu naszej uwagi na swoje oczyszczanie.
Wzmagasz swoją czystość (twoją Prawdę, wewnętrznego
Boga), tak więc może ona wzmagać twoje siły. Wprowadzając czystość do swojej
świadomości sprawiasz, że prawda staje się twoją najsilniejszą stroną. I możesz
to robić automatycznie. Rób to przeprogramowując na nowo za każdym razem swoje
odczucie, że nie jesteś już korumpowany i to nie tylko pomoże ci przebrnąć
przez trudną sytuację, ale również stanie się nawykiem. Czystość zatem staje
się samo-odtwarzająca.
To oczywiście stanowi taki sam mechanizm,
co Namasmarana – powtarzanie imienia Pana, co Swami zaleca wszystkim z nas. Ten
cudownie prosty sposób istotnie sprowadza Pana, instaluje Go w naszym sercu i
tą drogą przekształca nasze życie. Tego samego możemy dokonać z myślą o
czystości i pozbyć się zepsucia.
Odradzaj w sobie Całość: Swami mówi nam abyśmy
oddali Mu swoje „ja”. Oznacza to, że bez względu na to jak ciężkie były nasze
przeszłe błędy, możemy Mu je przekazać. Czymkolwiek jest to, co utraciliśmy pośród
drogi – serce, odwagę, czystość – możemy, z pomocą Boga odrodzić to w sobie.
Powoli i pewnie musimy zawrócić na drogę prawdy, napełnić na nowo i stać się
całością – i wtedy odzyskać swoją Jaźń.
Przewodnictwo duchowe