TONACJE W NASZYM ŻYCIU
Jan Nara
Kiedyś
– słuchając radia – dowiedziałem się o jednym z raportów z badań nad
temperamentem i predyspozycjami psychicznymi dzieci, który opisywał następujący,
w naturalny sposób wyłaniający się trójpodział. Pierwszą grupę tworzą dzieci,
które są raczej tępe i ociężałe. Drugą – dzieci, które są ruchliwe, pobudliwe,
ekstrawertywne, o różnym stopniu uzdolnienia. Trzecią – dzieci, które są
spokojne, zrównoważone, bardziej introwertywne, refleksyjne, konsekwentne. –
To, co usłyszałem, było tak uderzająco zgodne z klasyczną indyjską zasadą
działania trzech sił-cech (gun), że słuchałem uważnie, czy naukowcy o tej
zasadzie nie wspomną! Ale nie, był to raport w typowym ujęciu zachodniej nauki,
nie wykazujący żadnych oznak zainteresowania klasycznymi koncepcjami Wschodu…
Opiszmy
dokładnie zasadę trzech gun. Słowo GUNA znaczy „nić,
sznur, struna; szczególna cecha (jakość), rodzaj; podział, gatunek (jak w
botanice i zoologii)”. „Struna” ma tutaj
podwójne znaczenie. Po pierwsze: struna w kwietnej girlandzie (lub nić w naszyjniku
itp.). Jest to więc wątek (zestaw cech), podług którego grupowane są np.
osobniki tego samego (wyznaczonego w ten sposób) gatunku zwierząt. Po drugie:
struna instrumentu muzycznego. Mamy jakby trzy struny o różnych długościach,
wydające z siebie trzy podstawowe, najbardziej charakterystyczne brzmienia! W
kontekście ludzkiej psychiki opisują GUNY trzy podstawowe „nastroje” –
nastrojenia, TONACJE żywego instrumentu, jakim jest człowiek. TONACJE owe grają niezmiernie istotną rolę w życiu, a
wynikają z cech wrodzonych (karmicznych), z wychowania w rodzinie, szkole i
środowisku, oraz z pracy nad sobą samym człowieka, który chce się zmienić.
(Analiza ezoteryczna słowa GUNA daje: GU = dźwięczeć; NA = poznanie,
wiedza, ornament, dar.)
Są
zatem trzy TONACJE
(GUNY): Tamas, Radźas i Sattwa.
Słowo
TAMAS znaczy „ciemność, ciemnota” i jest pokrewne z naszymi słowami CIEMNY1 i TAMOWAĆ
(przegradzać światło, zatykać oddech2
itp.). Tonacja TAMAS wywołuje takie stany i uczucia, jak tępota, ociężałość, ponurość,
żądza, gniew, pycha, żal. Kolorem TAMASU – zgodnie z etymologią tego
słowa – jest czerń (także barwa brunatna, ciemnoszara itp.).
Tonacja RADŹAS jest
związana z przeróżnymi namiętnościami i pragnieniami oraz z aktywnością przez
nie powodowaną, z życiem gorączkowym, radością używania, niespokojnymi
wysiłkami i smutkami (gdy te wysiłki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów).
Słowo RADŹAS wywodzi się ze rdzenia RADŹ znaczącego „być zabarwionym
(zwłaszcza na czerwono), czerwienieć”. Symbolicznym kolorem RADŹASU jest czerwień.
Na
ścieżce duchowej Tamas jest stadium najniższym, a Radźas pośrednim – w drodze
ku SATTWIE. SATTWA… jest właśnie tym, czego w naszej cywilizacji ponurej maszynerii3 (także militarnej…) i
gorączkowych egocentrycznych zabiegów, jest najmniej, a mianowicie – spokojem,
zrównoważeniem, harmonią, jasnością, czystą radością, mocą cierpliwej dobroci.
Tonacja SATTWY – to prawość i mądrość. Ta najwznioślejsza tonacja, przybliżająca
człowieka do „doskonałości Ojca Niebieskiego” (Mat.
5,48), jest również dla istoty ludzkiej najbardziej
naturalna, przyrodzona jej – i ujawnia się ona natychmiast, gdy tylko zostają
wyeliminowane tonacje Tamasu i Radźasu4.
(Tamas i Radźas zwykle są zmieszane ze sobą, a także z Sattwą w różnych
proporcjach.) Słowo SATTWA pochodzi od SAT – oznaczającego ISTNIENIE, Świadomość Czystego
Istnienia5. Kolorem SATTWY jest biel (także inne
bardzo jasne barwy, zwłaszcza jasnożółta, jasnoniebieska i jasnoróżowa).
Interpretacja
„kolorystyczna” może tu wiele wyjaśnić. Przede wszystkim zauważmy, iż słowo TONACJA wiąże się
nie tylko z muzyką, ale i z malarstwem – gdzie oznacza zespół barw czy odcieni
w obrazie, lub też barwy w nim dominujące. Świadomość istoty ludzkiej –
rozwijającej się z wcielenia na wcielenie – stopniowo się rozjaśnia. Po drodze,
w każdym swym żywocie człowiek otrzymuje nowe uzdolnienia i predyspozycje i
stara się je zrealizować. W ten sposób realizuje jakby kolejne „barwy” tęczy…
Gdy już urzeczywistni je wszystkie – w odpowiedniej proporcji – zebrawszy
wszelkie potrzebne doświadczenia, przeżycia, wnioski i intuicje…
owe „barwy” – stapiając się ze sobą i razem rozjaśniając – dają ostatecznie
syntezę, którą jest kolor BIAŁY. Ciasne, wąskie widzenie świata
(postrzeganie go poprzez rozmaicie zabarwione okulary egoizmu) ustępuje miejsca widzeniu szerokiemu, otwartemu,
ogarniającemu równo – z równą życzliwością – wszystkie istoty. CZYSTE ISTNIENIE
stanowi bowiem wspólną podstawę
wszystkich istot i rzeczy we wszechświecie, podobnie jak biała karta papieru
stanowi podstawę, na której można pisać, rysować i malować kolorowe obrazy. Ono
jedyne – CZYSTE
ISTNIENIE – jest niezniszczalne i jest samą esencją6 tego, co dobre i przychylne.
W
dalszym ciągu tego artykułu chciałbym pokrótce rozważyć rolę trzech TONACJI w życiu
religijno-filozoficzno-duchowym.
Tonacja
TAMAS – to zablokowanie, usztywnienie emocjonalne, przyjęcie pewnych
schematów myślowo-aktywnościowych, a potem kurczowe trzymanie się ich. Dobrze,
jeśli życie jest konsekwentne, uregulowane i zdyscyplinowane; zatem powtarzanie
pewnych form aktywności może być pożyteczne. Jednak to na pewno nie powinno iść
w parze z przyjmowaniem, że „tylko ta jedna” forma aktywności („nasza”, oczywiście)
jest dobra i właściwa, a wszystkie inne – gorsze lub złe. Bo tak zaczyna się
nietolerancja, bigoteria, świętoszkowaty fanatyzm religijny… będący właśnie
funkcją tonacji TAMAS. Skutkiem jej działania jest nieczułość serca dla ludzi innych wyznań
oraz niewierzących („niewierni”, „poganie” – te wzgardliwe określenia wiele
mówią…).
„Przyswajajcie
sobie nauki wszystkich wielkich wieszczów i proroków. Nie pogardzajcie nikim.
Każdy ma prawo do przyjmowania tego, co dobre, z dowolnego źródła. (…) Ani
grosza nie należy przeznaczać na propagandę, która przeciwstawia jedno wyznanie
religijne drugiemu. Wszystkie zróżnicowane społeczności narodu powinny być
zjednoczone. Ludzkość winna się stać jedną rodziną. Wówczas świat stanie się
rajem. (…) Powiadają, że bomby atomowe mogą zamienić świat w popiół. Ale ci,
którzy wspierają religijną bigoterię i nienawiść, szkodzą więcej nawet niż
bomby! Niszczą oni miłość i współodczuwanie w ludzkich sercach. Rozbijają
ludzkość na ułamki. Nie ma większego grzechu!”
„Miłość
do własnego wyznania powinna rozkwitać w miłość do wszystkich wyznań wiary.”
- Satya Sai
Zesztywnienie
myślowe w ramach jakiejś ideologii politycznej czy filozofii również jest
funkcją TAMASU. Strasznymi przykładami skutków TAMASOWEGO skostnienia mentalnego,
nieczułości, ciemnoty i nienawiści – idących w parze z RADŹASOWĄ aktywnością
– były masowe mordy i okrucieństwa średniowiecznej inkwizycji oraz
dwudziestowiecznych hitlerowców i stalinowców… A zaczynało się wszystko od
„usztywnienia” doktrynalnego czy ideologicznego…
Natomiast
sytuacja w świecie filozofii współczesnej (tej naukowo-uniwersyteckiej,
niezależnej od doktryn religijnych) wydaje się być przykładem dominującego
działania tonacji RADŹAS. Zagubiła się ona (filozofia) w setkach różnych podejść i kierunków,
nie uznaje żadnej nadrzędnej skali wartości i żadnej prawdy obiektywnej.
Wszystkie podejścia – jeśli odpowiednio podbudowane teoretycznie – są możliwe i
godne publikowania i studiowania… Są pewne aktualne i lokalne mody i trendy;
pewne rzeczy są lepiej widziane , a inne – gorzej widziane… Ale w tym procesie
dezintegrującym i relatywizującym myśl filozoficzną zagubiono PRAWDĘ o
naturze istnienia, którą od tysięcy lat odkrywali ludzie
oświeceni i urzeczywistnieni wszystkich lądów i tradycji (od miejsca i tradycji
ona nie zależy!). Nie da się tej PRAWDY udowodnić intelektualnie,
lecz trzeba ją przeżyć samemu – a to jest różnica…
Każdy
z nas ma przecież w sobie SUMIENIE, które mówi mu co jest dobre,
a co jest złe. Dobroć, życzliwość, pomocność, braterstwo, sprawiedliwość, prawość,
wielkoduszność… te wartości – nawet jeżeli „nie podbudowane odpowiednio
teoretycznie” – wynikają przecież z głosu naszego SUMIENIA! Nie
można ich lekką ręką odtrącać i przyjmować, że zasady przeciwne, złe, są „równo
uprawnione, na równi dopuszczalne”…
SUMIENIE, jeśli
nie jest zagłuszane przez tendencje tamasowe i radźasowe
egocentryzmu i oschłego intelektu, poprowadzi nas ku SATTWICZNEJ
Prawdzie, Dobru i Pięknu – ku rzeczywistemu braterstwu i Jedności7.
Czystej
SATTWY nie znajdziemy na zewnątrz siebie; tam jest ona zmieszana z RADŹASEM i TAMASEM i
przesłaniana przez nie. Tylko we własnym wnętrzu każdego człowieka znajduje się
źródło SATTWY, które trzeba jedynie uwolnić – usunąć przegradzającą je tamę. Stąd tak ważny jest powrót do
Siebie, powrót do własnego Środka – Serca (Ścieżka Powrotna, Niwritti Marga, o
której mówi Baba). Zadaniem każdego jest czerpanie ze swego wnętrza SATTWY i nasycanie
nią swego życia, a w konsekwencji i życia swojej rodziny oraz społeczeństwa.
„Obecnie
ludzkość musi się wznieść na znacznie wyższy poziom wewnętrznej, umysłowej
czystości. Jeżeli człowiek ma przetrwać, musi osiągnąć czystość świadomości.”
„Bądź prosty i
szczery. Proszę jedynie o czystość serca!”
„Bóg jest prosty, a wszystko inne –
skomplikowane.”
„Cisza – to
Bóg.”
(Satya Sai Baba - cytaty)
PRZYPISY