„MOJE ŻYCIE JEST MOIM ORĘDZIEM”

      Poniżej  drukujemy lekko skróconą wersję prelekcji, którą Krajowy Koordynator Organizacji Sathya Sai na Szwajcarię - Karl-Friedrich Schopper wygłosił w 1999r. w Centrum Ekumenicznym „Halden” w Sankt Gallen. Wykorzystuje on w niej cytaty od H. Rubi, z nowo wydanego pisma Organizacji Sathya Sai w Szwajcarii. (Cytaty te, nie będą oddzielnie akcentowane).
      Jeżeli Sai Baba mówi „Moje życie jest Moim orędziem”, co to właściwie znaczy? ON chce nam przez to powiedzieć: Ja nie jestem (tylko) moimi słowami, moimi naukami. Studiujcie moje życie, spójrzcie jak Ja żyję, co Ja czynię, dla kogo, kiedy, jak. Z tego zbudujcie sobie własny pogląd, następnie zdecydujcie się i weźcie to sobie za wzór.
      Życie, traktowane jako orędzie, nie jest właściwie dla nas czymś nowym. Ewangelia Jana /10:36-38/ cytuje Chrystusa: „...jakże możecie powiedzieć temu, którego Ojciec poświęcił i na świat posłał: „bluźnisz - dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?.. Jeżeli nie pełnię dzieł Ojca mego, nie wierzcie mi, ale  jeżeli je pełnię, to chociaż mi nie wierzycie, wierzcie tym dziełom, abyście zrozumieli i poznali, że Ojciec jest we mnie, a Ja w Ojcu.”  „Po ich  owocach  poznacie ich” /Mateusz 7:16/
   Owoc, to jest prawdziwy, bardzo praktyczny, nieprzekupny probierz, kryterium, które Chrystus włożył w nasze ręce, a z którym, mimo wszystko ciągle mamy wyraźne kłopoty. Widocznie w jego stosowaniu stoją nam na drodze, jeszcze po 2 tysiącach lat nasze uprzedzenia, przesądy i ograniczenia. Owoce znaczą więcej niż słowa. Każdy może położyć je na szali, są wymierne do oceny i niezależne od emocji. Jeżeli chcemy wyrobić sobie sąd o Sai Babie, to do tego należy  „…wierzcie tym dziełom.
      Od 72 lat jest nieprzerwanie aktywny, ani jednego dnia, urlopu, obecny tylko dla innych, żyje d1a dobra innych. Zorganizował  szpitale, szkoły, wyższe uczelnie, uniwersytety, wszystko jest bezpłatnie. Zaopatrzył w wodę pitną 11 miast, 751 wsi, w krótkim czasie, w Południowych Indiach, ułożono 2500 kilometrów rurociągu, aby ulżyć szczególnej biedzie tamtejszej ludności, dla której  rząd  nic nie przedsięwziął etc. Ale największym, najpiękniejszym Jego dziełem jest przeobrażanie 1udzi, którzy przychodzą do Niego z otwartym sercem. Sai Baba idzie jeszcze dalej mówiąc: „Moje życie jest moim orędziem - uczyńcie wasze życie waszym orędziem”. My wszyscy ludzie, jesteśmy tak samo ambasadorami, to stwierdził już św. Paweł mówiąc: „Jesteśmy posłami Chrystusa, Bóg sam upomina przez nas” /2Kor.5,20/ Czy my chcemy, czy nie, niejako automatycznie, przez nasze zachowanie, nasze nastawienie i nasz sposób mówienia etc. pośredniczymy w przesłaniu, naszymi uczynkami tworzymy i przynosimy owoce pozytywne i negatywne. Czy nie powinniśmy zapytać: czyimi ambasadorami jesteśmy? Co to są za dzieła? Dla kogo są nasze owoce? Dla mnie? Dla bliźnich? Dla Boga?
      Czym naznaczone są czasy w których dziś żyjemy? Naznaczone są przez upadek wartości, a wraz z tym upadek moralny, przez nieludzką, przerażającą, narastającą przestępczość kryminalną wśród dzieci. Wszystko to dzieje się przy narastającym ukierunkowaniu, że wszystko będzie usprawiedliwione. Staje się coraz bardziej oczywiste, że granice postępu są osiągnięte, coraz bardziej potykamy się o granice. Chińskie przysłowie mówi: „Nie ma sensu narzekać na ciemność, lepiej zapalić światło”. To jest dokładnie to, o co Sai Babie chodzi. Żebyśmy sami coś zrobili, żebyśmy sami zapalili światło, a nie z założonymi rękoma czekali na to, aż inni to zrobią.
      Sai Baba wskazuje nam drogę, która wyprowadzi nas z tej zapaści. Jeżeli ponownie zaakceptujemy zapomnianą duchową stronę życia i będziemy nią żyć, jeżeli konsekwentnie pójdziemy tą drogą, On pomoże nam. Bez naszego przyzwolenia, bez konkretnego działania, bez naszych pozytywnych owoców, nic nie zmieni się na lepsze. My musimy zrobić pierwszy krok, następnie Bóg przyjdzie nam z pomocą. W ogóle nie może być inaczej i dlatego jesteśmy w Organizacji Sai, której Sai Baba przypisał szczególną rolę. Zadaniem organizacji jest - krótko mówiąc - ustalić do dyspozycji miejsce spotkań i ramy struktury organizacyjnej, dla wspólnego, metodycznego studiowania i praktykowania nauk Sai Baby,  w sposób uporządkowany i systematyczny.
      Wspólne spotkania w grupach i w centrum mogą odbywać się regularnie np. raz w tygodniu. Są poza tym spotkania regionalne, narodowe i wreszcie konferencje międzynarodowe w Europie lub w Indiach. Ostatnia międzynarodowa konferencja miała miejsce w roku 1997, była to Światowa Konferencja Młodzieży z  dwunastoma tysiącami delegatów.
      O co więc chodzi w Organizacji Sai? Jakie są nasze cele i zasady? Organizacja Sathya Sai jest ruchem duchowym, ponadwyznaniowym. Organizacja działa na całym świecie i swoją aktywnością dąży do duchowej zmiany świadomości. Chce w religiach świata ożywić starą wiedzę o pochodzeniu, tożsamości i przeznaczeniu człowieka, chce ludzkie wartości i bezinteresowną służbę uczynić znów podstawą życia. To obowiązuje w pierwszej kolejności członków organizacji. Jesteśmy przekonani, że duchowa transformacja indywidualnej świadomości, jest warunkiem przezwyciężenia globalnego kryzysu naszych czasów.
      W tym sensie Organizacja Sai ma polecenie działać we wspólnocie, unikając przy tym wszelkiego nawracania i zajmowania się werbunkiem członków. Jej zadaniem, dla dobra wspólnoty, jest wiernie wypełniać  słowa założyciela  Sathya Sai Baby: „Moje życie jest moim orędziem”. Organizacja Sathya Sai stawia konsekwentnie na odnowę duchowości we wspólnocie. Cel ten możemy w czterech punktach tematycznych skonkretyzować:
1. BOSKIE  PRZEZNACZENIE
      Przekonanie, że człowiek ma boskie przeznaczenie stanowi zasadniczo jeden z filarów naszej reguły. Sai Baba zapewnia nas, a my w tej organizacji jesteśmy o tym przekonani: że nasze życie ma sens, ma szczególny sens. Nie jesteśmy przypadkowo na tej ziemi akurat teraz i tutaj. Mamy misję, która nie kończy się na jedzeniu i piciu, życiu w rodzinie, w zawodzie, wypoczynku i zarabianiu pieniędzy. Jak nazywa się ta misja? Naszą misją jest wypełnić nasze boskie przeznaczenie. Jak podaje Stary Testament: „Bóg uczynił człowieka na swe podobieństwo”. Do mnie osobiście przemawia sposób w jaki Friedrich Weinreb sformułował tę myśl: „Jesteśmy tutaj, aby Boga przynieść na ziemię”- Przez nasze myśli, słowa, zajęcia i owoce. Zadanie wcale niełatwe, ale jakże cudowne. Sai Baba sformułował w istocie to samo, jako cel dla organizacji: „Cel wszelkiej aktywności w organizacji, polega na tym, aby zlikwidować przeszkody dzielące człowieka od boskości”. Usunąć z drogi przeszkody, które dzielą nas od Królestwa Niebieskiego, które jest wewnątrz nas, jak to Jezus powiedział /Ł.17.21/ dlatego nie musimy Go szukać gdziekolwiek na zewnątrz.
2. J E D N O Ś Ć WSZYSTKICH RELIGII
      Wszelkie religie są aspektami tej samej prawdy.
      Wszelkie Pisma są święte.
      Wszystkie miejscowości, w których odbywa się modlitwa są święte.
     Religie szukają tego samego Jedynego Boga, chociaż nadają Mu różne imiona.
     Jedność w różnorodności jest naszym celem, harmonijna, braterska współpraca przy wszystkich tych różnorodnościach stanowisk, pokoleń, zawodów, dochodów, narodowości, kolorów skóry, wyobrażeń, wieku i co jeszcze tam jest.
      Tę jedność podkreśla Baba w wielu swoich dyskursach i ożywia ją przed Nami. W Prashanti Nilayam uroczystości innych religii - obok hinduskich - obchodzone są na ich własny sposób, np. Boże Narodzenie 24 grudnia, w czasie którego Sai Baba, tradycyjnie, w swoich dyskursach mówi o Jezusie Chrystusie i urodzinach Buddy. Ponadto chińskie uroczystości noworoczne etc. Wśród pieśni, które śpiewamy są takie, które występują w każdej religii, są wśród nich bardzo ładne i wzruszające - to jest prawdziwe bogactwo.
3. W A R T O Ś C I   LUDZKIE
      Wartości ludzkie traktowane są jako przeciwwaga do wartości materialnych, do franków i dolarów, które dzisiaj coraz bardziej dominują i czynione są ostateczną miarą.
      Wartości ludzkie obrazują etyczną esencję wszystkich religii i kultur. Są miarą na co dzień przeżywanej duchowości. Przez praktykowanie ludzkich wartości  człowiek potrafi urzeczywistnić swoje boskie przeznaczenie.
      Organizacja Sai zorientowana jest na aktywność wszystkich pięciu podstawowych ludzkich wartości: Prawdy, Prawego Postępowania, Pokoju, Miłości i Niekrzywdzenia. Oficjalny symbol Organizacji Sathya Sai, nasze logo, zachowuje w każdym języku danego kraju te pięć wartości, podkreślając przez to ich głębokie znaczenie.
   - PRAWDA - jest obszernym pojęciem. Poczynając od: „powiedzieć prawdę” /..i tylko prawdę../ aż do: „prawdę rozpoznać”. Następnie rozpoznanie to przyjąć jako wytyczne w działaniu. Prawda jest przy tym rozumiana nie tylko w sensie doczesnym, bardziej chodzi tu o wieczną niezmienną prawdę, która wywodzi się z naszego boskiego przeznaczenia. Jest to prawda, o której mówił Chrystus: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem...”
- PRAWE POSTĘPOWANIE - jest miarą wartości w codziennym działaniu, „Zawsze pomagaj - nigdy nie krzywdź”, tymi czterema słowami ujął Sai Baba kwintesencję Wedyjskich Pism. Odróżnić prawdę od nieprawdy jest specyficzną ludzką umiejętnością (u zwierząt nie jest to możliwe) daną nam od Boga, abyśmy zrobili z tego praktyczny użytek. Naszym „organem” służącym temu, jest nasz rozum. Ważnym kryterium jest zgodność myśli słów i czynów. To oznacza też: najpierw musimy krytycznie oceniać i skorygować nasze własne zachowanie, a nie naszych bliźnich. „Praktykuj, zanim zaczniesz pouczać” - mówi Baba. „Kto słów moich słucha i nie wypełnia ich, podobny jest do człowieka głupiego, który dom swój zbudował na piasku” /Mat.7, 26/
-   POKÓJ - chodzi o pokój wewnętrzny, umiejętność trwania i chodzenia w pokoju w przebiegu całego życia. On ustanawia się w tych ludziach, którzy swojego spełnienia nie szukają w przemijających światowych zdobyczach tylko w ich boskim przeznaczeniu. Pokój zewnętrzny w świecie, może przyjść tylko od ludzi, którzy znaleźli pokój wewnętrzny. Wewnętrzny pokój musi dominować.
- BEZINTERESOWNA MIŁOŚĆ - jest siłą napędową dla wszelkiego dobra. Wyrasta ona ze świadomości naszego boskiego przeznaczenia i wprowadza je w czyn. Nie chodzi tu o miłość, którą odczuwamy dla siebie osobiście, swoich bliskich, przyjaciół, czy ojczyzny, tylko o miłość jaką rozumie Paweł /1 Kor.l3/:
„... i choćbym miał dar proroctwa
i znał wszystkie tajemnice, ..
     i choćbym miał wszelką wiarę,
     tak, iżbym góry przenosił,
     a miłości bym nie miał:
     byłbym niczym”
      W liście do Koryntian można wyczytać jeszcze niejedno odnośnie tego co oznacza taka miłość. W konkretnym przypadku ta bezinteresowna miłość w praktycznej postaci i w zależności od sytuacji może być różna. Poczynając od przyjacielskiego wysłuchania, rozwijania zrozumienia, sprawowania opieki, milczenia zamiast odwzajemniania, aż do bezstronnego upominania i nie przywoływania kogoś do porządku.
- NIEKRZYWDZENIE - to znaczy, żadnej istocie nie czynić szkody, tak w myślach, słowach i w działaniu. Postępowanie bez przemocy zakłada więc z góry, że musimy się uczyć myśleć i mówić bez przemocy.
Niekrzywdzenie jest kwintesencją wszystkich wartości. Człowiek, który swoje życie zintegrował z prawdą, prawym postępowaniem, pokojem i miłością, jest człowiekiem wolnym od przemocy. Uzewnętrznia się to nie tylko w unikaniu agresji w postępowaniu. Wartości przenikną wszystkie sfery życia, aż do subtelnych płaszczyzn.
      Te pięć wartości ludzkich jest niezbędnych dla odbudowania niezłomnego, dobrego charakteru. Kształtowanie charakteru jest zdaniem Sai Baby centralnym celem wychowania. Wartości te umożliwiają młodemu człowiekowi – przy pomocy owych jakościowych kluczy - całkowicie panować nad swoim życiem.

„Wychowanie jest dla życia,
nie dla utrzymania życia” (Sai Baba)

„Prawda, prawe postępowanie, pokój, miłość i niekrzywdzenie egzystują nierozłącznie.
Miłość w myśleniu jest prawdą,
miłość w działaniu jest prawym postępowaniem,
miłość w uczuciach, jest pokojem,
miłość w zrozumieniu jest niekrzywdzeniem.
Dla wszystkich wartości miłość jest prądem,
który przez nie płynie - niesie je i ożywia." (Sai Baba)

4. BEZINTERESOWNA SŁUŻBA
      Bezinteresowna służba należy po prostu do człowieczeństwa, mówi Sai Baba. Co oznacza ten przymiot „bezinteresowna”? Służąc, należy nie oczekiwać niczego dla siebie, żadnego wynagrodzenia, jakiegokolwiek rodzaju, żadnego ekwiwalentu, nawet podziękowania, czy choćby uznania. Chodzi o to, aby służyć wychodząc z przekonania, że moi bliźni i to całe stworzenie w PRAWDZIE nie są ode mnie oddzieleni.
     Uszczęśliwiam innych ludzi, to sam siebie uszczęśliwiam, służę wspólnocie, to służę samemu sobie. Chronię naturę, to chronię samego siebie. Odwrotność jest również ważna: szkodzę innym ludziom, wspólnocie, albo naturze, to szkodzę samemu sobie.
      „Zawsze pomagaj - nigdy nie krzywdź” - Sai Baba.
      „U nas o wszystko się dba”, tak odpowiadają mi często, kiedy mówię sewie (bezinteresowna służba), nie jestem o tym przekonany, może materialnie. Matka Teresa, dla mnie przykład bezinteresownej służby mówi wręcz: „Bóg zrównał się stanem z głodującymi, chorymi, nagimi, bezdomnymi. Głód oznacza nie tylko głód chleba, ale również głód miłości opieki i uznania. Nagość to nie tylko niedostatek odzieży, ale również nielitościwy stosunek okazywany przez wielu cudzoziemcom. Bezdomność to nie tylko brak dachu nad głową, ale wszelka bezdomność, której niektórzy doznają, którym nikt nie ofiaruje choćby jednego słowa. Szukaj i znajdź tych, którzy cię potrzebują i spróbuj poznać ich osobiście. Uczyń małe rzeczy dla nich, mianowicie to, na co nikt normalnie nie ma czasu.”
      Sai Baba mówi, że służebne działanie samo w sobie jest wystarczająco opłacalne. Chociaż brzmi to paradoksalnie, jeżeli służę bezinteresownie ostatecznie służę samemu sobie najbardziej, ponieważ bezinteresowna służba jest na pewno najskuteczniejszym środkiem uwolnienia się od egoistycznego skrępowania,  powiązań i oznacza poważne traktowanie swojej boskiej tożsamości.
       W tym sensie Organizacja Sai Baby jest powołana: podejmować bezinteresowne działanie, bo zawsze w grupie jest na to zapotrzebowanie.
      Poza tym, Sai Baba mówi, że przez bezinteresowną służbę składamy wspólnocie nasze podziękowanie, za wsparcie i opiekę jaką nam grupa z jej wieloma instytucjami ofiaruje. 
      „Czyńcie bezinteresowną służbę wśród biednych, chorych i potrzebujących, bez myślenia o tym, by być nagrodzonym, czy myślenia o wyrobieniu sobie uznania i opinii.” /Sai Baba/
Tyle o celach i regułach Organizacji Sai. Na zakończenie kilka uwag odnośnie praktyki. Jak cele nasze będą przeobrażane w czyn? Sai Baba mówi, że powinniśmy wyznaczać sobie wysokie cele, jednak realizować je małymi, ale systematycznymi krokami. Konsekwentnie dążmy do celu, chociaż od jego spełnienia jesteśmy mniej lub bardziej oddaleni. Dlatego jesteśmy w drodze.
      Kiedy przed 10-ma laty zetknąłem się z organizacją Sai, miałem problem. „Dlaczego - zapytywałem siebie - osoby kierujące tą organizacją nie są oświecone, tylko są ludźmi, którzy mają swoje słabości i odrębności oraz oczywiście popełniają takie czy inne błędy. Sai Babie byłoby lżej gdyby otaczał się spełnionymi, szlachetnymi duszami. Dlaczego nie czyni tego?”
      Wkrótce zrozumiałem, dlaczego tak musi być. Duchowość Sai Baby jest nadzwyczaj praktyczną duchowością. Nie przez izolację i wycofywanie się ze świata osiągniemy doskonałość, ale nauczy nas tylko środek zamętu świata. „To proste w ciszy modlić się za innych, jednak nie zawsze jest łatwo kochać ludzi w naszym otoczeniu” - mówi Matka Teresa. Czasami naprawdę nie jest łatwo pokochać bliźniego, któremu życie wydaje się za ciężkie.
      Sai Baba twierdzi, że wszystkie trudności są niczym więcej jak wyboistymi kamieniami w drodze na szczyt, abyśmy nauczyli się pewnie kroczyć i dotrzeć do celu. Za te wyboiste kamienie powinniśmy być wdzięczni, ponieważ dla naszego rozwoju potrzebujemy trudności i problemów. Powinniśmy je nawet witać z ochotą, są one bowiem znakiem, że jesteśmy na właściwej drodze, mówi Sai Baba. A jeżeli chcemy dociec przyczyn trudności, co jest ważne, to należy szukać ich w sobie, a nie u innych osób, czy w okolicznościach etc. Rozwiązanie naszych, przeważnie znacznych problemów, leży w nas samych. Dlatego Sai Baba określa organizację jako skuteczny wehikuł transformacji, jako pojazd, który pomoże nam prędzej i wygodniej dojść do celu.
       „Podróż do Boga nie może odbywać się w izolacji jednostki, lecz wymaga wzajemnego oddziaływania, wzajemnych wpływów pośród członków wspólnoty. Organizacja Sai stanowi środek transportowy dla wszystkich wielbicieli Sai Baby”.
      Transformacja, to znaczy przeobrażenie, przemiana, zmiana, to pozbywanie się wszelkich przywar, które przeszkadzają nam w urzeczywistnieniu pięciu wartości ludzkich, to długotrwały proces, który też boleśnie odczuwamy. Takie procesy rozgrywają się w grupach i centrach.
Phyllis Krystall ładnie to opisała:
      „Baba, mówi nam, że jest naszym sługą. Jeżeli On tak chętnie i z pełną miłością bierze tę rolę na siebie, czy nie powinniśmy iść za Jego przykładem i służyć członkom grupy w tym, w czym skłonni i zdolni jesteśmy do pomocy, bez krytykowania i robienie łaski.
      Musimy wykazywać cierpliwość, wytrwałość i wyrozumiałość, i pamiętać, że rodzina, przyjaciele, partnerzy w interesach, czy członkowie organizacji Sathya Sai, wszyscy mogą być naszymi nauczycielami. Jeżeli nie byłoby problemów, nie mielibyśmy żadnych wyzwań, a bez wyzwań nie potrafimy rozwijać siły i żywotności, lub zaufania do siebie samego. To dokonuje się jeżeli pozwolimy sobie pomóc własnemu Ja w znalezieniu rozwiązań.”
      W innym miejscu Baba daje bardzo poglądowy obraz: Członków tej organizacji można porównać do nieobrobionych kamieni, minerałów, które obijane są ostrymi krawędziami i stalowymi ostrzami. Organizację Sai porównać można z bębnową mieszarką, do której wsypuje się kamienie, a następnie tak długo kręci się nią, aż kamienie wzajemnie się oszlifują i staną się gładkie i świecące, i które mogą być następnie sprzedane jako kamienie mielące (Trommelsteine).
       „Nieobrobione kamienie, minerały, odbite od skały są wrzucane do bębna, gdzie w nieładzie są potrząsane i ocierając się wzajemnie o siebie polerują się. W ten sposób otrzymujemy ładne, gładkie kamienie obrobione, które są nam znane.”
      Musimy następnie widzieć, że wspólna praca w grupie, zawsze, automatycznie niesie ze sobą problemy odnośnie wzajemnych stosunków, co dla tejże grupy nie jest takie proste. Dobre, pomocne wsparcie dają nam słowa Chrystusa: „Więcej jest błogiego szczęścia w dawaniu, niż w braniu” /Dz.Ap.20,35/. Jeszcze bardziej nagląco: „Dawajcie, a dadzą wam według dobrej miary, ubitej, utrzęsionej i przelewającej się, dadzą wam w zanadrza wasze. Bo jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą” /Łuk.6,38./ Albo jak mówi Sai Baba: „Tylko ten, kto potrafi zidentyfikować się z organizacją, będzie miał tam swoje miejsce”.
      Dla tego kto do nas przychodzi i oczekuje tylko czegoś dla siebie, istnieje niebezpieczeństwo, że zostanie rozczarowany. Z tych, którzy identyfikują się z celami i wehikułem transformacji, organizacja Sai ma, w swym osobowym i duchowym rozwoju, tylko pożytek.
      Tak jak Jezus powiedział: „Gdzie dwóch lub trzech zbierze się w Imię Moje, tam ja jestem pośród nich”.
z „Sai Bulletinu” tłum. Maria Wrona – Wrocław
 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.