BARDZO PIĘKNA I WZRUSZAJĄCA HISTORIA

O UCZNIU SWAMIEGO

      Chciałbym Wam opowiedzieć pewną historię o Swamim, która kiedy o niej myślę, bardzo, bardzo mnie wzrusza. Ta historia pokazuje, że Swami jest nie tylko manifestacją miłości, ale że Jego Miłość jest w czynach. I my także, kiedy komuś coś miłego powiemy, albo mu pomożemy, wesprzemy, czy podtrzymamy na duchu przejawiamy naszą miłość czynem. Ta piękna historia mówi więcej o Bhagawanie niż wszystkie dyskursy i książki, ponieważ pokazuje jaki On jest w codziennym życiu i jak obchodzi się z ludźmi wokół siebie na co dzień.
      Regularnie uczniowie Swamiego mają możliwość wygłosić przemówienie. Swami i grupa uczniów stanowią audytorium, a jeden wybrany spomiędzy nich wygłasza mowę na tematy duchowe lub osobiste. Jest to traktowane jako ćwiczenie. Przyszła więc kolej na pewnego chłopca. Wychodzi on naprzód, staje przed grupą i zaczyna mówić. Ale po chwili robi jakąś przerwę i traci wątek. Zapomina co chciał powiedzieć. Zapomina zupełnie. Zatraca się. Oj! Cicho stoi i nie może sobie przypomnieć ani słowa z tego co chciał powiedzieć uczniom i Swamiemu. Załamuje się całkiem i chyba nawet zaczyna płakać. Jest taki zasmucony. Oto miał okazję, wielką szansę mówić przed Swamim i coś pięknego powiedzieć, a teraz stoi i milczy. Wszystko zapomniał. Jest zupełnie załamany.
      Wtedy Swami mówi do niego: „Gdzie jest pierścionek, który ci dałem?!” Zaskoczony chłopiec spogląda na Swamiego i mówi: „Swami, nigdy nie dałeś mi pierścionka”. Swami powtarza jeszcze bardziej surowo: „Gdzie jest pierścionek, który ci dałem?” Chłopiec stoi cicho i szuka w myślach: „Jaki pierścionek? Hmmm…” Zwraca się znowu do Swamiego i mówi: „Ależ Swami, Swami nigdy nie zrobił mi pierścionka, Swami nigdy nie dał mi pierścionka.” A Swami jeszcze ostrzejszym tonem mówi do niego: „Gdzie jest ten pierścionek, który ci dałem!!” Oj! Chłopak stoi, szuka w głowie, szuka, szuka… Gdzie ten pierścionek, jaki pierścionek, jaki pierścionek? Ja przecież nie dostałem pierścionka. O czym Swami mówi?
      Wtedy Swami woła go do siebie: „Chodź tu.” Chłopiec podchodzi, a Swami materializuje mu pierścionek,  nakłada mu ten pierścionek na palec i mówi: „Teraz idź i mów”. A ten chłopiec, szczęśliwy, staje i wygłasza całe swoje przemówienie i pięknie mu to idzie.
      Czyż to nie piękna historia? Że Swami tak potrafił odwrócić jego uwagę? Umysł tego chłopca mówił: „Oj, stracony jestem. Nie wiem co mówić. Katastrofa!” A Swami zwrócił jego myśli na co innego. Właśnie na ten pierścionek, którego nie dostał. A potem zmaterializował piękny pierścionek i dał mu, a uszczęśliwiony chłopiec był w stanie dokończyć swoje przemówienie. Uważam, że jest to takie piękne. Swami go nie skrzyczał. Nie powiedział mu: „E, nie przygotowałeś się. Siadaj z powrotem.” Nie, Swami go podtrzymał. Nie tylko go podtrzymał. Swami go przetransformował. To jest takie piękne i takie wzruszające. To jest właśnie miłość Swamiego w słowach i w czynach. Jestem pewien, że ten chłopak będzie pamiętał o tym całe życie. Że Swami nie tylko dał mu szansę, ale jeszcze go podtrzymał i uratował przed katastrofą. To jest autentyczna historia. Tak więc nawet dyskursy Swamiego nie mogą tyle mi o Nim powiedzieć, ile mówią o Nim te małe, piękne historie.
Jens Kästner – Szwecja

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.