GDZIE TKWIĄ ŹRÓDŁA CZŁOWIECZEŃSTWA

Fragment z „Аргументы и факты” nr 23 (1998 rok)
z Ernestem Rifgatowiczem rozmawia Mikołaj Zjatikow

Jak Pan myśli, w czym tkwi istota fenomenu Sai Baby?

      Bardzo uważnie śledziłem poczynania tego człowieka. Wstrząsnęła mną nie tyle sama materializacja myśli, ile oczy Sai Baby – dla mnie jako fachowca w dziedzinie okulistyki były one tak bardzo niezwykłe. Było w nich coś ponadludzkiego. Codziennie wpatrywałem się w oczy tego człowieka i coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że zawładnął On jakimś potężnym ponadludzkim duchem.
      U każdego człowieka, przy robieniu fotografii na rogówce oka tworzy się błysk. Zazwyczaj mieści się on troszkę wyżej i na bok od źrenicy. U silnie uduchowionych ludzi np. u Oszo, mogą występować dwa, trzy i więcej takich błysków jednocześnie. Blask ten nigdy nie odbija się w źrenicy. Jednak u Sai Baby blask ten odbija się nie tylko w samym środku źrenicy, ale i  zajmuje niemal całą jej powierzchnię. Niezwykła natura błysków rogówki, według mnie, polega nie tylko na szczególnym odbiciu światła, ale i skorelowaniu z psychiczną energią płynącą z oczu, która bezpośrednio wpływa na załamujące właściwości rogówki. Ten kierunek, nazwany przez nas „oftalmopsychenergiomaterią”, może stać się jedną z metod pomiaru psychicznego potencjału człowieka.

Czy był pan świadkiem materializacji?

      Tak, podczas spotkania siedzieliśmy w pierwszym rzędzie. Kilka dni, z dziesiątkami tysięcy wiernych obserwowaliśmy pojawianie się świętego popiołu. Każdorazowo Sai Baba podchodził do nas, wyciągał swoją rękę w linii poziomej i robił od jednego do dwóch okrężnych ruchów. W tym też momencie, pod Jego dłonią pojawiał się obłoczek, który w mgnieniu oka gęstniał i przeobrażał się w popiół wiszący pod dłonią w powietrzu. Sai Baba zręcznym ruchem zbierał ten popiół w garść i wsypywał w wyciągniętą rękę wiernego. Przy tym popiół ten nie sypie się zwyczajnie, ale jakby strumieniem pod ciśnieniem kieruje się w dół z przestrzeni między zamkniętymi palcami. U mnie na dłoni ów popiół stworzył równą górkę.
      Zmaterializowany popiół nie jest podobny do zwykłego, cząsteczki jego są znacznie bardziej obszerne i bardziej gęste. Już wkrótce przeprowadzimy jego analizę chemiczną.
      Widzieliśmy także jak Sai Baba materializował ryż, było to jednak dość daleko i nie udało się nam przyjrzeć dokładnie. Materializacji pierścieni, drogocennych przedmiotów, zegarków i temu podobnych rzeczy nie widzieliśmy.

Czy to nie sztuczki?

      Nie podobna. Wszystko dzieje się nie na scenie, ale wprost przed oczyma wiernych, siedzących na posadzce w pozycji Buddy.

z rosyjskiego tłum. Bartosz Trojanowski

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.