OD REDAKCJI
Jan
Nara, znany w Polsce ze swoich publikacji, nadesłał do naszej redakcji
drukowany poniżej list otwarty. Długo zastanawialiśmy się czy go zamieścić.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że list ten może być kontrowersyjny dla czytelników.
Nawet w naszym wąskim gronie redakcyjnym zdania na ten temat były podzielone.
Każdy przecież ma swoją własną prawdę i rzeczywistość odbieraną przez zmysły
widzi inaczej niż drugi człowiek.
Publikowany
list dotyczy niewłaściwych zdaniem autora zachowań ludzi w Aśramie Sai Baby.
Jednakże z własnego doświadczenia, a także z doświadczeń i przeżyć wielu osób
wiemy, że miejsce to jest jak tygiel w którym wszyscy którzy tam przybywają,
mają pod okiem Baby ulec przemianie. Baba spotyka tam ze sobą właściwe osoby i
jeszcze je „podjudza” na siebie, aby uświadomiły sobie do jakich zachowań są
zdolne i zobaczyły prawdę o sobie. Surowe niejednokrotnie lekcje otrzymujemy po
to, aby w sposób trwały wyryły się w naszej pamięci.
Wszystko
to służy naszemu oczyszczeniu i transformacji. Baba w swojej pracy nad nami
każdego traktuje indywidualnie i każdemu dobiera najbardziej odpowiednie dla
niego doświadczenia. Tylko On zna nasze serca i tylko On ma prawo oceniać.
Kiedy
widzimy kogoś, kto biegnie do pierwszego rzędu, nic o nim nie wiemy. Nie mamy
pojęcia jaki ciężar niesie w swoim sercu i dlaczego chce zająć miejsce jak
najbliżej Baby. Tylko On to wie. Ponadto, z woli Baby zachowania ludzi w
Aśramie bywają często niewytłumaczalne i zainspirowane w jakimś celu przez
Boskiego Nauczyciela. Często my sami jesteśmy sprawcami tych zachowań, które
służą za naukę dla nas samych i równocześnie mają dopomóc innym w ich
wzrastaniu. Baba pokazuje nam, że jesteśmy zdolni do wszystkiego. Ukazuje nam
najciemniejsze strony naszej natury.
Nie
chcielibyśmy aby nasze czasopismo było miejscem polemik i udowadniania swoich
racji. „Światło Miłości” ma na celu dopomóc Swamiemu w Jego boskiej misji,
której celem jest zaprowadzenie nowego porządku na Ziemi, opartego wyłącznie o
Miłość, a więc i akceptację w duchu miłości wszystkiego co nas spotyka.
Ewentualne listy czytelników dotyczące tego tematu prosimy kierować na niżej
podany adres autora. Jeżeli list ten obraził kogoś z czytelników, to serdecznie
przepraszamy, nie było to naszym zamiarem. Chcieliśmy zaprezentować jedynie
jeden z wielu punktów widzenia.
REDAKCJA
LIST OTWARTY NA TEMAT RUCHU SAI
JAN NARA