Brak czasu na modlitwę
Pani Prija i pan Sandżaj Tandon
Modlitwa jest kluczem do poranka i ryglem dla wieczoru
   Od czasu do czasu matka powtarzała nastoletniemu synowi, że powinien nabrać zwyczaju odmawiania porannej modlitwy. Wszystkie dorosłe osoby w domu spędzały po porannej kąpieli kilka minut w pokoju modlitewnym. Matka starała się skłonić Ananję, aby znalazł czas na modlitwę w swoim codziennym rozkładzie dnia. Często pytała go przy śniadaniu: „Ananja, czy odmówiłeś modlitwę?”. Rzadko odpowiadał: „Tak, mamo”. Najczęściej jego wyjaśnienia brzmiały: „Nie miałem czasu”, „Och! Zapomniałem!”, „Spóźnię się do szkoły”, „Późno się dzisiaj obudziłem, mamo. Dzięki Bogu, że mam jeszcze czas wypić szklankę mleka”, „Cześć!”.
    Mijały lata. Ananja był teraz w koledżu. Pewnego dnia matka zadała mu to samo stare pytanie: „Ananja, czy odmówiłeś dzisiaj modlitwę?”. Odpowiedział jej szybko: „Och, daj spokój mamo, która godzina? Mam tylko tyle czasu, żeby ubrać się. Muszę już iść. Do zobaczenia!”.
Tego dnia mama była zirytowana.
„Ananja, wykąpałeś się?”, zapytała surowo.
Oczywiście, mamo”, odparł troszkę zdziwiony.
„Umyłeś zęby?”.
„Mamo, dlaczego mnie o to pytasz?”.
„Odpowiedz mi, Ananja, umyłeś je czy nie?”.
„Oczywiście, że umyłem”.
„Ogoliłeś się?”.
„Tak, nie widzisz?”.
„Uczesałeś włosy?”.
„Aha”.
„Zrobiłeś pompki?”.
„Mamo! Przesłuchujesz mnie!”.
„Miałeś czas, żeby się wykąpać, uczesać, ogolić, poćwiczyć, ubrać, zawiązać te okropnie długie sznurówki przy butach, ułożyć włosy i spryskać się dezodorantem. Masz również czas, aby zjeść śniadanie”.
„Proszę cię, mamo! Muszę lecieć. Spóźnię się”.
„Myślę, że i tak się spóźnisz. Idź i odmów modlitwę. Dopiero wtedy podam ci śniadanie. Teraz wstań i zrób to o co cię proszę”.
„Mamo, na litość boską, okaż mi serce”.
„Właśnie o to chodzi, Ananja! Na litość boską, musisz nauczyć się modlić! Znajdujesz czas na wszystko, co chcesz zrobić. Ale nie możesz poświęcić kilku chwil na modlitwę!”.
Ananja zrozumiał, że mama mu nie odpuści. Złożył więc krótką wizytę w pokoju modlitewnym i za sekundkę wrócił, żeby coś zjeść.
„Mamo. Czy teraz mogę dostać śniadanie?”.
Mama dała mu kanapkę i szklankę mleka, i pozwoliła odejść. Tego wieczoru, kiedy Ananja udawał się na spoczynek, mama weszła do jego pokoju i zapytała: 
„Ananja, synku, możemy chwilę porozmawiać?”.
„Oczywiście, mamo. O co chodzi?”.
„Synu, przez cały dzień pracujesz dla ziemskich rzeczy. Ile minut przeznaczasz dla Pana tego świata? Modlitwa jest jak lina ratunkowa. Łączy cię z Bogiem. Jeśli naprawdę nie możesz znaleźć czasu na modlitwę, to chcę ci coś zasugerować. Każdego ranka poświęcasz trzy minuty na mycie zębów, prawda? Możesz się modlić myjąc zęby. Czy to dla ciebie wykonalne?”.
Ananja pomyślał przez chwilę.
„Mogę robić to podczas kąpieli?”.
„Oczywiście, że możesz, jeśli to dla ciebie wygodniej. Ananja, modlitwa jest jak rozmowa z Bogiem. Możesz z Nim rozmawiać wszędzie i w każdej chwili. Ale jeśli świadomie nie wyznaczysz na to określonej godziny, to nigdy nie będziesz tego robił. Posłuchaj, wiele lat temu Bhagawan Baba odwiedził wielbicielkę. Wielbicielka oprowadziła Go po domu, nazywając każde pomieszczenie – pokój syna, pokój córki, salon… Główną sypialnię nazwała „pokojem męża”. Pokazując pokój modlitewny, powiedziała: „Swami, a to Twój pokój!”. Baba zapytał: „A gdzie jest twój?”. Powiedziała: „Mój pokój jest u Twoich lotosowych stóp”. Swami uśmiechnął się i rzekł: „A mój pokój jest w twoim sercu!”.
    Kończąc na tym, mama życzyła synowi dobrej nocy i zostawiła go samego z myślami. Ta rozmowa głęboko zapadła w umysł Ananji. Przez całe lata Ananja odmawiał swoje codzienne modlitwy podczas kąpieli, ponieważ wierzył, że odnajdzie Boga przebywającego w świątyni jego serca, zgodnie z tym, co powiedział Swami. I znalazł!
    Teraz modli się każdego ranka w pokoju modlitewnym, ponieważ odkrył, że podczas modlitwy nie ma czasu na kąpiel!
     Siadanie o wyznaczonym czasie w wyznaczonym miejscu do modlitwy z pewnością pomaga ćwiczyć umysł i wykształca nawyk. Ale ostatecznie te rzeczy nie są tak naprawdę ważne.
      Oto co mówi nasz ukochany Bhagawan Baba: „Najpierw posługuj się kwiatem, lampką i kadzidełkiem, aby wielbić formę z atrybutami czyli sagunę. Wkrótce twoje oddanie przejdzie na inne formy oddania, inne ofiary; czystsze, cenniejsze i bardziej godne twojego Pana. Poczujesz, że powinieneś ofiarować Panu coś bardziej trwałego niż zwykłe kwiaty i coś więcej niż kadzidełka. Masz ochotę oczyścić się i uczynić swoje życie jednym pachnącym płomieniem. To jest prawdziwe wielbienie Boga, to jest prawdziwe oddanie”.
H2H

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.