Od redakcji
 Na prośbę niektórych naszych czytelników publikujemy kolejny z uważanych za kontrowersyjne dyskursów Swamiego. Bhagawan według wielu wielbicieli przejawia się w ciele subtelnym i jest widziany i słyszany przez byłego studenta Madhusudhana.
 Jako zespół osób redagujących Światło Miłości jesteśmy bezstronni, a naszym jedynym celem jest rozprzestrzenianie nauk Sai i doświadczeń Jego wielbicieli. Każdy w swoim sercu i umyśle może rozważyć czy chce zaakceptować czy odrzucić to nowe, niezwykłe zjawisko. Życzymy spokojnej lektury.
Ela G.G. w imieniu redakcji.
 

Poranny Boski Dyskurs z dnia 24 kwietnia 2016 r.

przekazany w Hypo Centre w Zagrzebiu (Chorwacja)

  Naham manuszjo na ća dewa jakszah;
  Na brahmana kszatrija wajśja śudrah;
  Na brahmaćari grihi wanasthah.
  Aham satja bodhakah,
  Satjam śiwam sundaram
Nie jestem człowiekiem, ani bogiem czy półbogiem;
Nie jestem braminem, kszatriją, wajśją ani śudrą;
Nie jestem brahmaćarinem, grihinem ani wanasthą.
Jestem głosicielem prawdy, Prawdą, dobrem i pięknem.
Drogie ucieleśnienia boskiej atmy!
   Tego rana przygotowano i podano wam wiele smacznych dań. Aby zaspokoić głód oddania waszych dusz wyrecytowano mantry wedyjskie; pieśni zaśpiewano z wielkim oddaniem, a dzieci dodały kolorytu do tak podanego pokarmu. Całość upiększyły wystąpienia mówców. Wszystko dobrze przygotowano i podano. Brakuje tylko nieco soli, którą dodam – nie za dużo, nie za mało – tyle, ile trzeba.
Przed chwilą od mówców usłyszeliście, że w tym szczególnym dniu postanowiłem opuścić moją śmiertelną powłokę i stać się jednym z moją prawdziwą boską naturą. Podobnie jak deszcz, który pada na ziemię, łączy się ze strumieniami i rzekami i ostatecznie zlewa się z oceanem, tak Bóg zstępuje przyjmując ludzką postać, by nauczać prawdy, że wszyscy są boscy, a gdy kończy swoją misję w fizycznym ciele jako Awatar, porzuca je i łączy się ze swoją boską Jaźnią. Tak na przestrzeni wieków było ze wszystkimi wielkimi świętymi, awatarami i posłańcami Pana.
    Ciało, które składa się z pięciu żywiołów, musi połączyć się z powrotem z tymi żywiołami – nie ma od tego wyjątków. Jest to tak samo prawdziwe dla waszych ciał, jak i dla mojego. Jednakże pozostaje prawda o boskości. Butelki mogą się różnić, mogą mieć różne kształty, rozmiary, barwy i wzory, a woda w nich może przyjmować odpowiednio różne barwy i kształty. Ale to nie butelka zaspokaja pragnienie – wasze pragnienie zaspokaja zawarta w niej woda. Boska atma zamieszkująca każdego z was jest tym samym boskim pierwiastkiem, który reprezentuje Swami. Tak jak różne butelki zawierają tę samą wodę, każde ciało zawiera ten sam atmiczny pierwiastek. Musicie sobie przyswoić tę prawdę o boskości. Dlatego, zamiast pytać każdego „Kim jesteś?”, powinniście raczej pytać siebie „Kim jestem?”. Kiedy już będziecie wiedzieli, że nie jesteście ciałem, ani umysłem, lecz atmą, będziecie automatycznie wiedzieli, kim również są inni.
Awatarzy, posłańcy, święci i mędrcy przychodzą od czasu do czasu, aby głosić tę wielką prawdę. Uczą tej prawdy na różne sposoby, w różnych językach, przez różne zwyczaje i tradycje, przez różne procesy i rytuały, poprzez różne religie i w różnych krajach. Podobnie jak różne szkoły uczą tych samych przedmiotów w różnych językach i przez różnych nauczycieli; wszędzie program nauczania jest ten sam. W chorwackiej szkole uczą po chorwacku, w indyjskiej – w jednym z języków indyjskich, w amerykańskiej – po angielsku, w japońskiej – po japońsku. Języki mogą być różne, struktura szkół może być różna, rozkład zajęć i stosowane reguły mogą być różne, pracujący nauczyciele i używane języki mogą być różne, ale przedmiot nauczania jest ten sam.
    Japońska szkoła nie uczy, że słońce wschodzi na zachodzie, a zachodzi na wschodzie; chorwacka szkoła nie uczy, że słońce wschodzi na południu, a zachodzi na północy; niemiecka szkoła nie uczy, że słońce wschodzi na północy, a zachodzi na południu. Wszystkie nauczają tej samej prawdy, że słońce wschodzi na wschodzie, a zachodzi na zachodzie.
Bóg naucza wszystkich ludzi tej samej prawdy – niezależnie jaka jest ich religia czy wyznanie. Zamiast przejmować się strukturą, kształtem, regułami i dyscypliną szkoły, musicie skupić się na treści, której się w niej naucza. Zamiast przejmować się barwą, kształtem i rozmiarami szklanej butelki, musicie skupić się na wodzie, która w końcu zaspokoi pragnienie. Zamiast zajmować się srebrnym, złotym czy stalowym talerzem, musicie skupić się na pożywieniu, które jecie. Prawda przekazywana przez wszystkie religie jest ta sama, ale – niestety –powtarzacie wszystko bez zrozumienia.
Dzisiaj recytowano mantry z Wed, tych wielkich starożytnych tekstów. Samo słowo Weda pochodzi od wid, które znaczy „wiedzieć”. Zatem, Weda to wiedza, którą musicie poznać. Jakiej wiedzy uczą Wedy? Aham brahmasmi – jestem Bogiem, Tat twam asi – ty jesteś Tym, Pradźńanam brahma – najwyższa wiedza to Bóg, Ajam atma brahma – zaprawdę jestem Bogiem. Te cztery wielkie sentencje, czyli mahawakje z Wed przekazują prawdę, że wszyscy są boscy. Jednak samym powtarzaniem nazwy pożywienia, które lubicie – czy jest to ćapati, ryż, ciastko czy słodycze – nie napełnicie żołądka. Podobnie, z samego recytowania mantr nie będziecie mieli żadnego pożytku. Jeśli nie zjecie, nie strawicie i nie przyswoicie pożywienia, głód nie zostanie zaspokojony. Podobnie, wasza transformacja nie nastąpi w wyniku samego wypowiadania mantr – będzie to jedynie zbieranie informacji. Tigrett pytał: „Czy recytujecie mantrę ‘Jestem boski, jestem Bogiem?’”. Tak, pierwszym krokiem jest jak najbardziej recytowanie, ale ważniejsze jest urzeczywistnianie.
Pewien tępy chłopiec przyszedł do guru po dikszę, czyli nauki. Poprosił go o mantrę. Guru próbował nauczyć go różnych rzeczy stosując różne metody, ale chłopiec niczego nie zapamiętywał! W końcu guru powiedział do niego: „Zapamiętaj tylko jedną rzecz, a będzie to więcej niż wystarczająco” i nauczył go słów Aham brahmasmi – jestem Bogiem.
   Chłopiec nauczył się Aham brahmasmi i, aby nie zapomnieć, powtarzał to w duchu. Gdy wrócił do domu, ojciec spytał: „Chłopcze, przeszedłeś długą drogę do gurukuli (szkoły). Czego się tam dzisiaj nauczyłeś?”. Chłopiec odpowiedział: „Nauczyłem się ‘Aham brahmasmi’”. Ojciec był zdumiony tym, że jego syn nauczył się tak wielkiej prawdy, dlatego spytał: „Co to znaczy?”. Chłopiec na to: „Nauczyciel jest Bogiem, gdyż powiedział: ‘Jestem Bogiem’”. Ojciec poprawił go: „Nie, nie! Znaczenie tych słów to nie „nauczyciel jest Bogiem’, lecz ‘ja jestem Bogiem’”. Chłopiec pokiwał głową na znak, że wszystko zrozumiał.
   Po jakimś czasie przyszedł wuj i też zagadnął chłopca: „Czego nauczyłeś się w szkole?”, a on odrzekł: „Aham brahmasmi”. „A wiesz, co to znaczy?” – spytał wuj. „To znaczy, że ojciec jest Bogiem” – powiedział chłopiec. Wuj zaprzeczył: „Nie, nie! Znaczy to ‘ja jestem Bogiem’”. „Och… Chcesz powiedzieć, że nauczyciel nie jest Bogiem, ani ojciec nie jest Bogiem tylko ty jesteś Bogiem?” – spytał zmieszany chłopiec. Wuj powiedział: „Nie, nie! To znaczy ‘Jestem Bogiem’”. Chłopiec stwierdził: „To właśnie powiedziałem – ‘wuj jest Bogiem’”. Mimo usiłowań, chłopiec nie zrozumiał, więc w końcu poddał się.
   Samą recytacją niczego nie osiągniecie. Skorzystacie tylko wtedy, gdy zrozumiecie i będziecie stosować w praktyce.
Ludzie mówią: „Swami jest Bogiem”, ale w tym samym czasie stwierdzają: „On jest tutaj, a nie tam” lub „Żył, a teraz Go nie ma”, albo „Mógł być w tym miejscu, ale nie w innym”, bądź „Mógł być tylko taki, a nie inny”.
  Z jednej strony mówicie, że jest Bogiem, a z drugiej nakładacie na Niego ograniczenia. Wszystko to na skutek waszego małostkowego umysłu i braku zrozumienia. Macie skłonność widzieć to, co chcecie zobaczyć za pomocą swojego ograniczonego wzroku; macie skłonność słyszeć to, co chcecie usłyszeć. Przy swoim ograniczonym rozumieniu pojmujecie tylko tyle, ile się nauczyliście. Pozostając w Indiach, nie możecie zobaczyć Chorwacji. Hindus, który nigdy nie był za granicą może nie wierzyć, że Chorwacja w ogóle istnieje; jakiś Chorwat musi przyjechać do Indii i powiedzieć mu, że taki kraj istnieje. Podobnie, aby poznać prawdę, że jesteście boscy, musicie albo tego sami doświadczyć, albo dowiedzieć się o tym od guru, który już tego doświadczył. Pokładajcie pełną wiarę w słowa guru. Dołóżcie wszelkich starań, aby poznać i zrozumieć tę prawdę, a potem osiągnąć cel.
  Dzisiaj mamy 24 kwietnia i wielu ludzi na całym świecie prowadzi rozmaite akcje służebne. Aby upamiętnić ten dzień, ludzie śpiewają bhadźany, rozdają potrzebującym pożywienie lub ubrania. W ten sposób próbują wyrazić swoją wdzięczność Swamiemu, który przyszedł, aby ich nauczać.
  Zgodnie z tradycją systemu gurukula uczeń za nic nie płaci przez cały czas nauki, gdy jednak nauka u stóp guru dobiega końca, musi on ofiarować tzw. dakszinę, czyli dar dla guru, bez którego cała edukacja byłaby niepełna. Czym jest guru dakszina, którą wielbiciele muszą ofiarować Swamiemu? Poza działaniami służebnymi na rzecz ludzi biednych i znajdujących się w potrzebie, największą guru daksziną, jaką możecie ofiarować, jest wcielanie w życie prawdy, której Swami uczył, i stanie się tą prawdą. Tak jak rzeki wpadają do oceanu i zlewają się z nim, człowiek musi połączyć się z boskością i stać się nią. Największa radość spotyka guru czyli nauczyciela, gdy widzi, że jego uczniowie przyswoili sobie to, czego ich uczył. Jeśli nauczyliście się dobrze swojej lekcji i zrozumieliście ją, wtedy nie istnieje nic, co mogłoby sprawić Swamiemu większą radość.
  Wielu guru komplikuje naukę uczniom, sprawiając, że zdaje się być trudny do zrozumienia. Wielu nauczycieli znajduje przyjemność w zniechęcaniu uczniów do nauki, opowiadając im, że dany przedmiot jest bardzo trudny i może go nauczać tylko ktoś taki jak on, lub że przedmiot nie jest dla każdego, lecz tylko dla najbardziej inteligentnych i najzdolniejszych. Jest to związane raczej z zadowalaniem ich własnego ego. Czystą prawdą jest to, że duchowość jest prosta. Bycie chłopcem jest dla chłopca rzeczą najłatwiejszą; bycie dziewczynką jest dla dziewczynki rzeczą najłatwiejszą; bycie mężczyzną jest dla mężczyzny naturalną rzeczą; bycie kobietą jest dla kobiety zupełnie naturalne. Gdy każecie mężczyźnie zachowywać się tak jak dziewczynka lub chłopcu – tak jak kobieta, będą trudności.
  Wy jesteście już boscy; zatem być boskim jest najprostszą rzeczą. Próbowanie nie być boskim komplikuje sprawy, gdyż takimi nie jesteście. To, czym jesteście, to boskość.
Przemawiałem we Włoszech, gdzie wszędzie są wielkie pomniki. Mają tam wspaniałe rzeźby wykonane przez uzdolnionych artystów. Należy zadać pytania; Skąd te kamienne posągi pochodzą? Czy przyszły skądś do kamienia, czy były już w kamieniu? Prawda jest taka, że posągi były już obecne w kamieniu. Rzeźbiarz tylko usunął to, co nie było posągiem, dlatego to co zostało, stanowiło posąg. Wy też musicie tylko usuwać to, co nie jest boskie, a w końcu zostanie tylko boskość. Co jest boskie? Boska jest czysta, bezinteresowna miłość. Ludzie przecież śpiewają: „Miłość jest moją formą”.
   Tigrett mówił o czystej, bezinteresownej miłości, miłości bez żadnego oczekiwania. To miłość, która żyje dawaniem i przebaczaniem; to miłość, dla której zapłatą jest miłość; to miłość, która nawet nie oczekuje miłości jako zapłaty. Tak jest, ponieważ samo dawanie miłości stanowi jej największą radość – nie zna ona niczego, oprócz miłości i nie dostrzega niczego, oprócz miłości. Taka miłość to boska miłość. Jest nieskażona przez „ja” i „moje”, nie zanieczyszczona przez jakiekolwiek oczekiwania, nie zna złośliwości, jest wolna i bez przywiązań. Tego rodzaju miłość to ekspansywna miłość, która obejmuje wszystkich. Nie rozróżnia „moich” i „innych” – cały świat jest jej własnym. Oto miłość, którą reprezentuje Swami. Ta miłość nie ma narodzin, trwania i śmierci – nie ma początku, ani końca; nie jest wyrachowana, ani sezonowa.
Tylko taka miłość jest waszą prawdziwą naturą. Jeśli ją urzeczywistnicie, nic innego nie zostanie do urzeczywistniania. Jeśli już tę prawdę poznacie, nic innego nie zostanie do poznania. Jeśli już staniecie się Tym, nie pozostanie nic, czym moglibyście się stać. Swami jest tą miłością. Prawdziwym hołdem i wdzięcznością dla Swamiego jest życie w tej miłości. Jest to największy dar, jaki możecie dać za miłość, którą Swami dzielił się z wami.
  Celebrowanie tego dnia, tylko poprzez zapalenie lampki, zaśpiewanie kilku pieśni, porozmawianie o Swamim lub wykonanie jakiejś sewy, nie jest właściwym sposobem uczczenia go. Dzień ten będzie spełniony tylko wtedy, gdy podejmiecie starania zrozumienia nauk Swamiego, zastosujecie je w praktyce i urzeczywistnicie je. W innym przypadku będzie to kolejny dzień w kalendarzu, taki jak wiele innych. Dla nikogo nie będzie nic znaczył.
Dzisiaj Swami nie ma ciała, nie ma formy. Wy jesteście ciałem Swamiego, wy jesteście formą Swamiego. To przez każdego z was będzie On docierał do innych ludzi. Waszym podstawowym obowiązkiem, a faktycznie celem waszego życia jest niesienie lampy miłości, która została zapalona w waszym sercu, osłanianie jej od wiatrów „ja” i „moje” i od egoizmu. Powinniście rozprzestrzeniać to światło przez zapalanie lamp miłości w sercach innych.
   Ci, którzy znali, widzieli i doświadczyli Swamiego – ci, którzy mieli większe szczęście – mają większą odpowiedzialność za rozpowszechnianie tej miłości wśród innych, którzy nie mieli tyle szczęścia, by doświadczyć Go bezpośrednio. Długo byliście uczniami; teraz musicie skończyć naukę i stać się nauczycielami. Pomagajcie Swamiemu rozszerzać przesłanie miłości – nie przez mówienie, lecz przez czyn; nie przez głoszenie kazań, lecz poprzez swoje życie. Będzie to największa rzecz, jaką możecie ofiarować swojemu guru w imię wdzięczności za wszystko, czym dla was był.
Świat powinien poznawać mnie przez was. Ludzie, patrząc na was, muszą myśleć: „Skoro ci wielbiciele są tacy, jaki musiał być ich Pan! Skoro są tak pełni miłości, jakim oceanem miłości musiał być ich Mistrz! Skoro są tak życzliwi i współczujący, jakim ucieleśnieniem współczucia musiał być ich Guru!”. Teraz będę znany przez was. Wszystkich was błogosławię.
Niniejsze przesłanie nie jest kierowane tylko do ludzi, którzy siedzą tu w audytorium, ani do mieszkańców tego kraju, lecz do wszystkich moich wielbicieli na całym świecie i poza nim. Obecnie najważniejszym obowiązkiem jest żyć zgodnie ze wskazówkami Guru, z miłością Guru. Tylko takie postępowanie przyniesie mi radość – nic innego. Wszyscy macie moje błogosławieństwa. Jestem w was, ponad wami, pod wami, wokół was, za wami. Bądźcie ze mną i odnajdujcie mnie wszędzie, gdzie jesteście. Proście mnie, który jestem wewnątrz was, o prowadzenie. Kroczcie tą ścieżką nieustraszenie i bezinteresownie, dochodząc do celu, którym jest prawda o waszej boskości.
   Na popołudniowej sesji będziecie mieli okazję zadawania pytań. Pewnie zastanawiacie się, co sprawiło, że Swami tak się śpieszy w tej sesji, skracając program i wystąpienia. Prawda jest taka, że kiedy chodziłem po sali, zauważyłem że niektórzy wielbiciele, którzy przybyli z daleka, nie mieli czasu na zjedzenie śniadania. I ja też jestem głodny, gdyż jestem nimi – jestem w nich. Zatem, zjedzcie coś i wracajcie. Wtedy możecie zadawać pytania, a ja na nie odpowiem. Ale pytajcie o rzeczy, z których skorzystają wszyscy. Na tym kończę tę sesję. Wszyscy, którzy nie mogli wystąpić, mogą przemawiać po południu.
 z Divine Visit to Croatia, www.divinebooklets.tk tłum. KMB

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.