Zostanę tutaj i będę zawsze służyła

– krótka rozmowa 
z dr M. Sasirekha

    Dwudziestego drugiego listopada 1991 r. Bhagawan Baba łaskawie zainaugurował działalność Instytutu Wyższych Nauk Medycznych Śri Sathya Sai. Od tamtej pory minęły dwie dekady i w tym świętym miejscu odzyskało zdrowie i szczęście tysiące osób. Szpital rozpoczął pracę na oddziale kardiologii i kardiochirurgii. Po roku udostępniono oddział urologii, a w 1994 r. oddział okulistyki. Mówi dr M. Sasirekha, pracująca tutaj od niemal piętnastu lat i pełniąca obecnie funkcję ordynatora oddziału okulistyki: „Dopóki starczy mi sił, pragnę pracować tutaj w jakimkolwiek charakterze”. Pochodzi z rodziny wielbicieli Sai i jej oddanie dla misji Bhagawana jest całkowite.
    Bishu Prusty z Radia Sai rozmawiał z nią 20 listopada 2012 r., na dwa dni przed obchodami dwudziestej pierwszej rocznicy inauguracji szpitala.

Radio Sai: Sai Ram! Oddział okulistyki przeprowadzał operacje już w trzy lata po otwarciu szpitala. Od tamtej pory przeszedł długą drogę, lecząc pacjentów z całego kraju. Nawet gdy tutaj stoimy, widzę za nami bardzo wiele osób. To ogromnie zapracowane ambulatorium. Proszę nam opowiedzieć jak ten oddział służy pacjentom z problemami wzroku od chwili swojego otwarcia.

Dr Sasirekha: Jak słusznie pan zauważył, oddział rozpoczął działalność już w trzy lata po otwarciu szpitala. Dysponowaliśmy wtedy salą operacyjną w Szpitalu Superspecjalistycznym oraz ambulatorium w Szpitalu Ogólnym Śri Sathya Sai. Z upływem czasu mieliśmy coraz więcej pacjentów i w końcu przenieśliśmy się tutaj. Posiadamy doskonały gabinet przesiewowego badania wzroku[1]. W ambulatorium Szpitala Ogólnego badamy i przyjmujemy pacjentów, którym jest potrzebne leczenie szpitalne lub ambulatoryjne. Dawniej pacjenci wymagający dalszych badań i leczenia uzgadniali sprawę transportu, trafiali tutaj i otrzymywali opiekę. Ale wydawali pieniądze. Dzisiaj wszystko odbywa się w jednym miejscu. Pacjent udaje się najpierw do gabinetu przesiewowego badania wzroku. Jeśli ma być leczony, przechodzi do ambulatorium. Tam jest poddawany kolejnym badaniom, a my uzyskujemy pełną ocenę problemu. Potem, w zależności od potrzeb, udaje się na leczenie. Na początku usuwaliśmy zaćmę, teraz zajmujemy się wszelkimi dolegliwościami ocznymi. Mamy pacjentów zarówno z pobliskich wiosek jak i z odległych stanów, takich jak Bengal Zachodni, Madhya Pradesh czy Orissa. Przyjmujemy trzy razy w tygodniu. Nasi pacjenci przychodzą tutaj, ponieważ słyszeli o służbie Bhagawana na rzecz ludzkości. I chociaż pozostaje prawdą, że przywiodły ich problemy finansowe, to drugim przyciągającym czynnikiem jest doskonała reputacja personelu, otaczającego chorych czułą opieką. Są poruszeni sposobem, w jaki ich traktujemy i zabierają do domów przepiękne wspomnienia. Potem przyprowadzają kolejnych pacjentów. Kiedy pytamy, dlaczego przyszli się tutaj leczyć, zamiast zrobić to w domu, odpowiadają, że tutaj leczyli się ich przyjaciele i gorąco polecali nasz szpital. Zaczęłam w nim pracować w 1998 r. i w ciągu tych lat widziałam jak rośnie liczba chorych. Przybywają nie ze względu na nas, ale jedynie ze względu na Bhagawana.

Radio Sai: Jakiego rodzaju procedury przeprowadzano tutaj w przeszłości i jak pani widzi waszą przyszłość?

Dr Sasirekha: Zaczęliśmy od leczenia pacjentów z zaćmą, z chorobami siatkówki i z jaskrą. Później włączyliśmy operacje naprawcze u dzieci z zezem i zaczęliśmy leczyć zaćmę jak każdy inny uraz oczu. Początkowo nasze podejście do zaćmy było bardzo konserwatywne – po prostu ją usuwaliśmy. Później, gdy zaczęły to robić inne szpitale, zaczęliśmy wszczepiać soczewki wewnątrzgałkowe. Obecnie oferujemy leczenie zaawansowane. Mamy ultranowoczesne instrumenty badawcze, takie jak Phacoe[2]. W wielu szpitalach pacjenci operowani na zaćmę zostają w nich przez kilka godzin po zabiegu, a wieczorem są zwalniani do domów. My jednak wierzymy, że wymagają lepszej opieki. Zatrzymujemy pacjentów jeden dzień dłużej i dopiero wtedy ich wypisujemy. Rozpoczynając pracę w szpitalu byłam okulistką ogólną, bez specjalizacji. Potem wysłano mnie na specjalizację z siatkówki. Teraz przepełnia mnie radość – mogę pracować w szpitalu Bhagawana jako specjalistka! Rozwijałam swoje umiejętności od ponad dziesięciu lat. Jestem bardzo szczęśliwa mogąc służyć pacjentom każdego dnia. Wczoraj rozradowany pacjent gorąco nam dziękował i rozdawał prezenty.

Radio Sai: Jak wygląda najbardziej porywający moment w pani pracy?

Dr Sasirekha: Kiedy pacjenci mówią, że jesteśmy dla nich niemal bogami. Po wyzdrowieniu przychodzą i dotykają naszych stóp! To bardzo emocjonująca chwila. Tłumaczymy im, że jesteśmy nikim i że wszystko wykonuje Bhagawan, że jesteśmy tylko Jego rękoma, że to On pracuje. W czasie leczenia, aby wszystko szło bezproblemowo, prosimy pacjentów o powtarzanie imienia Boga. Myślimy o Bhagawanie nieustannie – od przyjęcia pacjenta aż do jego wypisania. Przychodząc, pacjenci wierzą w nas. Wychodząc, wierzą w Bhagawana.
   Kolejnym ważnym aspektem jest działalność akademicka. Zaczęliśmy od jednego studenta studiów podyplomowych, teraz mamy ich siedmiu. Niedawno, gdy odszedł na emeryturę starszy lekarz, odczuwaliśmy jego brak i modliliśmy się do Bhagawana o pomoc. Wkrótce otrzymaliśmy akredytację[3]. To była cudowna chwila moment spełnienia dla studenta i dla nauczyciela, dla całego naszego oddziału.
    Kiedyś zgłosił się do nas student Bhagawana podczas gry skaleczył się w oko i z rany wystawały poszarpane tkanki. Podczas operacji bardzo się denerwowałam. I wie pan co się zdarzyło? Zanim rozpoczęłam zabieg, Bhagawan przesłał nam paczuszkę wibhuti, polecając, abyśmy przed rozpoczęciem operacji nałożyli popiół na czoło studenta. Nie wiem jak tę operację wykonałam. Wszystko wróciło na swoje miejsce i pacjent całkowicie odzyskał wzrok. Nigdy tego nie zapomnę.

Radio Sai: Gdy mówiła pani o programie akademickim, przypomniałem sobie, że jeden ze studentów otrzymał złoty medal.

Dr Sasirekha: Tak. Jestem szczęśliwa mogąc oznajmić, że jakieś dwa – trzy lata temu jeden z naszych studentów, będący wielbicielem Swamiego, dostał złoty medal wraz z tytułem „dyplomowanego przez Zarząd Krajowy”, przyznawany przez Krajową Radę Egzaminacyjną przy Ministerstwie Zdrowia i Pomyślności Rodziny. Przyłączyło się do nas jeszcze kilku studentów, którzy ukończyli szkolenie. Jeden z nich specjalizuje się w jaskrze i ma stypendium ze szpitala Sankara Nethralaya[4] w Madrasie. Druga osoba, studentka, otrzymała stypendium z diagnostyki i leczenia siatkówki z Aravind Medical Research Foundation. Wkrótce do nas dołączy. Przyjęliśmy wielu utalentowanych studentów, którzy do nas wrócili i pracują tutaj. Jestem z nich bardzo dumna.

Radio Sai: Cudownie! Pracuje pani w tym szpitalu już od dziesięciu lat. Co pani czuje i co będzie pani w nim robiła za 5 –10 lat?

Dr Sasirekha: Nie wiem – wszystko się dzieje z woli Bhagawana. Chciałabym pracować jak najdłużej. Za kilka lat mogę iść na emeryturę, ale będę chciała pracować dalej, w jakimkolwiek charakterze, jak długo to będzie możliwe i dopóki będę się do tego nadawała. Nowo otwarty szpital nie miał oddziału okulistycznego. Kiedy rozszerzył swoją działalność, skorzystałam z pierwszej sposobności i zatrudniłam się tutaj. Chcę zostać w tym szpitalu na zawsze, jak długo będzie sobie tego życzył Bhagawan.

Radio Sai: Bardzo pani dziękujemy.

Dr Sasirekha: Sai Ram!

Radio Sai: Sai Ram.
z H2H tłum. J.C.
[1] Przesiewowe badanie wzroku wykrywa wczesne stadia zaburzeń wzroku – jaskrę, nadwzroczność, krótkowzroczność, astygmatyzm itp.
[2] Sonda Phacoe rozbija ultradźwiękami zmętniałą soczewkę i usuwa jej rozbite fragmenty. Na jej miejsce wstawia się soczewkę zwijalną (IOL)
[3] Akredytacja – wysoka ocena jakości świadczeń zdrowotnych i uznanie kwalifikacji profesjonalistów medycznych.
[4] „Swiątynia Oczu”, szpital założony w 1978 r. jako organizacja charytatywna przez dr Sengamedu Śrinivasa Badrinatha i grupę filantropów na polecenie Jego Świątobliwości Śri Jayendra Saraswathi 

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.