Apeksza wiąże, upeksza wyzwala

Trzeci dyskurs wygłoszony przez Śri Sathya Sai podczas obchodów święta Daśara w 1976 roku

Można być erudytą i dobrze znać wszystkie święte pisma, eposy i wedantę.

Można być cesarzem, rozkoszować się pięknymi pałacami i być głęboko do nich przywiązanym.

Można zdobyć świat pokonawszy swoich wrogów na polach bitew.

Można być nieszczęśliwym sługą bogini ubóstwa doznając wielkich cierpień wskutek jej ῾miłosiernego wejrzenia᾿.

Jeśli jednak człowiekowi brak pobożności, jego życie pozbawione jest sensu.

Sługa będący ucieleśnieniem pobożności jest świętszy od bezbożnego cesarza.

O szlachetni! Cóż więcej mogę wam powiedzieć.

                                                               (wiersz w telugu)

Ucieleśnienia świętej atmy!

      Jest jedno niebo ponad głowami wszystkich ludzi. Jest jedna ziemia, po której stąpają wszyscy. Jednym powietrzem oddychają wszystkie istoty i wszyscy, którzy zamieszkują ten świat, należą do jednej kasty. Podobnie atma tathwa w każdym człowieku jest ta sama. Dlaczego więc ludzie tak okrutnie traktują swoich bliźnich? Dlaczego jest tyle nienawiści i zazdrości? Czy po to, aby bezcenną ludzką naturę wytarzać w błocie? To prawda, że pewnego dnia ciało ludzkie ulegnie zniszczeniu i zostanie oddane ziemi. Jednak dopóki żyjecie, dopóty każdy musi być dobry, mówić tylko o dobrych rzeczach, działać właściwie i przeżyć wartościowe życie przed opuszczeniem tego świata. To jest cel, dla którego otrzymaliście ludzkie ciało i tę prawdę musicie sobie uświadomić. Z reguły ludzie podlegają ziemskiemu porządkowi i ziemskim zasadom. Jednakże sadhaka, czyli duchowy aspirant, musi wznieść się ponad ten poziom i podporządkować się prawdzie i sadguru[1]. Tylko bowiem ten, kto wznosi się ponad ziemskie obowiązki, usuwa pokłady ego i poszukuje w pokładach wewnętrznego instrumentu (antakarany), osiągnie atmanandę (atmiczną błogość). Strach, niepokój i inne wypaczenia ludzkich zachowań są wynikiem zewnętrznych wpływów. Człowiek w swej istocie jest jednak ucieleśnieniem prawdy, która jest w swej naturze wieczna. Jest on jak czyste złoto po przejściu przez kilka oczyszczających procesów, takich jak przetapianie w ogniu, cięcie, kucie itp. Wygląda to tak, jakby czyste złoto przekonywało złotnika mówiąc: ῾O złotniku, przysparzasz mi wiele cierpień przetapiając mnie w ogniu, tnąc, kując itp., ale nie szkodzi, ja i tak jestem szczęśliwe przechodząc te wszystkie tortury, bo im cięższe przechodzę próby, tym bardziej czyste się staję. Wskutek przechodzenia tego procesu wyzbywam się wszelkich nieczystości. Staję się bardziej lśniące i błyszczące. W końcu staję się czystym złotem. Jednak podczas tego procesu kurz i inne nieczystości oddziałują na twoje oczy i cierpisz z tego powodu. Oto owoc twojej pracy, oto nagroda, jaką otrzymuję za przejście tych wszystkich udręk. ᾿

    W tym świecie, aby cokolwiek zrobić, choćby najskromniejszą pracę, trzeba być uprawnionym do jej wykonania. Pan Kriszna podkreślił to samo w Bhagawadgicie, oświadczając: ῾Najpierw musisz na to zapracować.᾿ Przypuśćmy, że trzeba zbudować most na rzece. Osoba podejmująca się zaprojektowania konstrukcji tego mostu, musi posiadać kwalifikacje techniczne i być ekspertem w takich pracach. Musi być dyplomowanym inżynierem. Przypuśćmy, że chcesz założyć sprawę w sądzie i otrzymać sprawiedliwy wyrok. Musisz wtedy zaangażować prawnika, który jest ekspertem w tej dziedzinie. Podobnie, aby leczyć pacjenta cierpiącego z powodu jakiejś choroby, trzeba mieć ku temu kwalifikacje i być doświadczonym lekarzem. A zatem, czy mamy skonstruować most, przeprowadzić sprawę w sądzie, czy leczyć pacjenta, musimy posiadać odpowiednie kwalifikacje. Jeśli więc niezbędne są kwalifikacje w sprawach świeckich, to można sobie wyobrazić, o ile bardziej są one konieczne w sferze waidika karmanusthana, czyli przy wykonywaniu praktyk zalecanych przez wedy.

     Wiadomo powszechnie, że ludzie w imię waidika karmanusthana, czyli w imię wykonywania praktyk zalecanych przez Wedy, podejmują liczne działania jak snana, czyli kąpiel, sankhja, czyli składanie trzy razy dziennie ofiary – o świcie, w południe i wieczorem, tapas, czyli spełnianie pokuty, stosowanie wibhuti i poddawanie się stosownym rygorom jak wstrzymywanie się od jedzenia i utrzymywanie ciała jedynie dzięki oddechom lub jedzeniu tylko liści, korzonków, bulw itp. Nie jest to jednak poprawne rozumienie. Czy ktoś może twierdzić, że wykonuje waidika karmanusthana, jeśli wyrzeka się ziemskich przedmiotów i wykonuje pewne surowe praktyki na planie fizycznym? Czy dzięki takim działaniom można osiągnąć samokontrolę lub wewnętrzną moc? Przeanalizujmy zatem szczegółowo tę kwestię. Czy ktoś biorąc codzienną kąpiel może twierdzić, że wykonuje anusthanę[2]? Przecież ryba ciągle przebywa w wodzie. Czy można powiedzieć, że praktykuje ona anusthanę? Wąż potrafi przeżyć dzięki oddechom czerpiąc powietrze zamiast pożywienia. Czy znaczy to, że praktykuje on anusthanę? Szczur żyje w norze w pobliżu wzgórz. Czy można powiedzieć, że wykonuje on tapas? Kozy żywią się liśćmi i żyją tylko dzięki takiemu pożywieniu. Czy możemy powiedzieć, że praktykują one anusthanę? Pies z rozkoszą tarza się w kurzu i obsypuje nim swe ciało. Czy dlatego, że to czyni, możemy powiedzieć, że wykonuje on anusthanę? Nie, nie możemy tego zakładać nawet w najśmielszej wyobraźni. Prawdę mówiąc, nie wystarczy jedynie wypowiadanie słów waidika karmanusthana. Prawdziwy sens tych słów leży w oczyszczaniu umysłu, mowy i ciała i osiągnięciu trikarana karmanusthana. Rytuały ofiarne, takie jak jadźnia i jaga wykonuje się po to, aby osiągnąć tę jedność. Powszechnie utrzymuje się mylne rozumienie, że jadźnię i jagę wykonuje się po prostu po to, by zdobyć bogactwo, ziemskie dobra lub po to, by cieszyć się szczęściem i wygodami lub dla osiągnięcia nieba (swarga). To nieprawda. Głębokie znaczenie wykonywania tych ofiarnych rytuałów to prośba o dobrobyt ludzi na całym świecie zawarta w wedyjskiej modlitwie Samasta loka sukhino bhavantu, co znaczy –῾Niech wszyscy ludzie na całym świecie będą szczęśliwi᾿.

    Podczas wykonywania jadźni i jagi używa się powszechnie słowa bhutabali. Słowo bali tłumaczy się na ogół jako ofiara, co oznacza zabijanie zwierząt na ofiarę. To znaczenie zostało kompletnie wypaczone. Właściwe znaczenie tego słowa to "podatek", lub inaczej mówiąc ciężar do spłacenia. Na ogół płacimy zarządowi miejskiemu podatki w formie opłaty za mieszkanie, wodę, kanalizacje itp. Ponadto płacimy za świadczone usługi różnym departamentom rządu: energetyce, telekomunikacji itp. Aby zainstalować i utrzymać we właściwym stanie kanalizację w naszych domach znajdujących się w odległych miejscach, aby zapewnić wykonywanie napraw dróg oraz doprowadzić elektryczność, wodę itp. musimy płacić rządowi podatek. Podobnie, aby otrzymać pokój i szczęście, które utraciliśmy, musimy płacić podatek pięciu żywiołom (pańczabhuthy). Nazywa się on bhuthabali, to znaczy podatek w postaci ofiary (tjaga) płacony pięciu żywiołom.

    W jaki sposób macie kultywować ducha poświęcenia, czystość świadomości i atmiczną błogość? Oto mały przykład. Często widzimy, jak przy wejściach do pałaców możnowładców lub rezydencji wysokich urzędników państwowych stoją strażnicy. Możemy wejść do tych budynków dopiero po otrzymaniu od nich zgody. Jak zatem pozyskać sobie owych strażników? Zaprzyjaźniając się z nimi lub przez okazanie im wyższej władzy lub siły. Podobnie, przy wejściu do pałacu antaratmy, czyli wewnętrznej jaźni, stoją dwaj strażnicy zwani sama i dama. Sama oznacza kontrolę zewnętrznych, a dama kontrolę wewnętrznych zmysłów. Tylko wtedy, kiedy pokonamy tych dwóch strażników, będziemy mogli wejść do pałacu antaratmy i rozkoszować się atmiczną błogością. Dlatego każdy musi starać się zdobyć kontrolę nad wewnętrznymi i zewnętrznymi zmysłami.

   Pierwszym krokiem w tej sadhanie jest kontrola zewnętrznych zmysłów. Ważną rolę odgrywa w tej kwestii umysł. Naturą umysłu jest pogoń za rzeczami zakazanymi. Umysł pragnie cieszyć się wszystkim, co widzi lub tym, co się w nim przelotnie pojawia. Zamiast pozwolić umysłowi swobodnie uganiać się za ziemskimi przedmiotami, musimy to zadanie przekazać intelektowi, który posiada zdolność rozróżniania i przekonywania, aby zbadał wszystko w aspekcie dobra lub zła, zalety lub wady, wieczności lub przemijalności. Umysł jest ślepy. Podążając za tym ślepym umysłem, możemy wpaść w przepaść. Dlatego koniecznie trzeba zbadać przy pomocy rozróżniającej siły intelektu wszelkie poczynania umysłu.

    Umysł jest jak kierownica samochodu. Siedząc w samochodzie i kręcąc kierownicą w jedną lub w drugą stronę sprawiamy, że koła zewnętrzne samochodu obracają się zgodnie z naszymi wymaganiami. Powiedziałem już, że umysł wykonuje podwójną pracę, gra jakby podwójną rolę – zarówno dobrą i złą. Umysł jest jak obiektyw aparatu fotograficznego. Kiedy zwrócisz obiektyw w kierunku dobrych rzeczy lub scen, ich obraz zostanie utrwalony w aparacie. I podobnie jest w przypadku złych przedmiotów lub scen. Ludzie obecnie pragną widzieć Boga, ale niestety zwracają obiektywy swych umysłów w kierunku ziemskich przedmiotów. Kiedy w końcu ukazuje się obraz świata, są rozczarowani, bo nie otrzymali obrazu, którego się spodziewali.

Wysiewacie zatrute ziarna

a pragniecie zbierać smaczne owoce;

nie mogąc spożyć tych gorzkich owoców,

zrzucacie winę na Boga i kłócicie się z Nim.

(wiersz w telugu)

   Dlatego, aby aspirant duchowy mógł osiągnąć to, czego pragnie, wymaga się od niego pewnego wysiłku: żeby cokolwiek osiągnąć, trzeba włożyć pewien wysiłek.

   Aby to zrozumieć, musicie zapoznać się ze znaczeniem dwóch słów, a mianowicie apeksza –fascynacja ziemskimi przedmiotami i upeksza – brak zainteresowania nimi. Apeksza jest cechą umysłu, natomiast upeksza – cechą intelektu. Apeksza jest pełna pragnień ziemskich przedmiotów, podczas gdy upeksza jest pozbawiona pragnień, bo jest pełna boskiej błogości. Apeksza zniewala człowieka, natomiast upeksza wyzwala go. Apeksza ciągnie nas w dół, natomiast upeksza wznosi nas na wyższy poziom świadomości. Apeksza jest jak butla z tykwy napełniona wodą i jest ciężka. Wrzucona do wody tonie. Ta sama butla pozbawiona wody utrzymuje się na jej powierzchni. Podobnie, kiedy macie wiele pragnień (wasany), prowadzą was one po wodach samsary (koło ciągłych narodzin i śmierci). Dlatego musicie starać się utrzymać wasz umysł wolny od ciągle rosnących pragnień i ukierunkować go na kontemplację Boga.    

   Mały przykład. Kiedy człowiek rodzi się, ma tylko dwie nogi. Wraz z upływem czasu stopniowo nabywa przywiązań do ziemskich przedmiotów i wikła się w samsarę, dodając sobie najpierw dodatkowe dwie nogi, przez co staje się zwierzęciem czworonożnym. Ponieważ to go nie zadowala, pragnie mieć syna albo córkę. Wkrótce po urodzeniu się dziecka ma on już sześć nóg, czyli tyle, co krab. Jeśli ma tylko jednego syna lub córkę, to pragnie mieć następne dziecko. Wraz z narodzeniem się następnego dziecka ma on już osiem nóg, czyli tyle co pająk. Z biegiem czasu, jeśli człowiek mnoży swoje pragnienia bez ograniczeń, pomnaża równocześnie nogi i staje się stonogą. Postępując w ten sposób człowiek, który po urodzeniu ma dwie nogi, stopniowo degraduje się i staje się zwierzęciem, a w końcu nawet robakiem. Co jest przyczyną tak wielkiego upadku? Jego własne pragnienia. Za te wszystkie zwierzęce działania, wzajemne nieporozumienia, zazdrość i nienawiść odpowiedzialne są pragnienia człowieka i jego własne wasany, czyli niskie instynkty i uczucia. Dlatego każdy musi starać się wyzbywać złych uczuć i pragnień, które zmieniłyby go w zwierzę lub robaka i rozwijać cechy, które zbliżają go do Boga.

   Tego, który podejmuje taką sadhanę, nazywa się dakszą, czyli osobą kompetentną. Nawet w ziemskich sprawach często odnosicie się do tej dakszaty, czyli zdolności lub kompetencji. Mówicie: ῾Muszę być zdolny osiągnąć ten cel᾿. Znaczy to, że musicie mieć kompetencje, aby wykonywać dane zadanie. W indyjskiej mitologii jest postać o imieniu Daksza. Człowiek ten złożył ofiarę, która stała się znana jako Daksza jadźnia. Miał córkę o imieniu Satidewi. Imię to znaczy brahmadźniana, czyli posiadanie wiedzy o Brahmanie. Satidewi poślubiła Pana Śiwę. Kiedy zdobywacie brahmadźnianę, czyli wiedzę o Brahmanie, stajecie się daksza, czyli osobą kompetentną do nawiązywania bliższych relacji z Bogiem. Tymczasem wy, zamiast nabywać brahmadźnianę, nabywacie złych cech, tkwicie w niewiedzy i w ten sposób oddalacie się od Boga. Prawdę powiedziawszy Daksza mógł nawiązać bliższe relacje z Panem Iśwarą tylko przez swoją córkę Satidewi reprezentującą brahmadźnianę. To dzięki niej mógł on osiągnąć atmiczne pokrewieństwo z Panem Iśwarą. Dlatego, jeśli rzeczywiście pragniecie ustanowić bliskie relacje z Bogiem, koniecznie musicie zbliżyć się do osób starszych i dojrzałych w mądrości, aby słuchać ich nauk i zrozumieć istotę brahmadźniany, by w pewnym zakresie wprowadzać je w życie przez anusthanę. Taką sadhanę należy podjąć, by móc kontrolować umysł.

   Sama natura umysłu jest dziwaczna i osobliwa. Jego działania są doprawdy kapryśne. 'Małpi umysł' potrzebuje przede wszystkim kontrolowania i skierowania go na właściwą drogę, dlatego trzeba ciągle zmuszać go do tego, by doświadczał boskiej obecności. Zgodnie z powiedzeniem Mana sewa manuszjanam karanam bandha mokszajoh, umysł odpowiada zarówno za przywiązanie jak i wyzwolenie. Kiedy zwrócicie umysł w stronę Boga, pomoże to wam osiągnąć wyzwolenie. I przeciwnie, kiedy zwrócicie go w stronę prakriti, czyli natury, zwiąże was z materią. Wasz umysł odzwierciedla wszystko, czego doświadczacie w materialnym świecie. Jeśli nie byłoby umysłu, nie byłoby także świata! Cały świat zależy od umysłu. Kiedy jesteście pogrążeni w głębokim śnie, umysł jest wyłączony i świat dla was nie istnieje. A zatem, zamiast pozostawiać umysł w stanie głębokiego snu, lepiej jest osiągnąć stan połączenia umysłu z paramatmą. W takim stanie każdy może doświadczyć nitjanandy, czyli wiecznej błogości.

   Ucieleśnienia boskiej atmy! Jakakolwiek by była natura umysłu, jeśli potraficie podczas wykonywania waszych codziennych obowiązków rozwijać przeświadczenie, że cały świat, a nawet cały kosmos jest manifestacją Kosmicznej Osoby i wszystkie działania, które wykonujecie, podejmujecie, by zadowolić Boga, możliwe jest, że zdołacie unicestwić umysł. Nich umysł sobie krąży wokół przedmiotów i osób, lecz jeśli potraficie rozwinąć uczucie, że wszystko jest ucieleśnieniem boskiej atmy, wtedy staje się on czysty i święty. Kiedy wasz umysł wypełniony jest czystą miłością, wasze usposobienie staje się święte i boskie, ale kiedy umysł pogrąży się w iluzji, wówczas czyni z ludzkiej istoty demona. Iluzja pojawia się, kiedy umysłowi towarzyszą pragnienia dotyczące zmysłów. Identyfikowanie się ze zmysłami i zadowalanie się zmysłowymi przyjemnościami nie jest czymś wielkim, bo nawet zwierzęta i ptaki to czynią. Jeśli otrzymaliście święte i bezcenne ludzkie narodziny, a zachowujecie się w ten sam sposób, co ptaki i zwierzęta, w czym w takim razie tkwi wasza wielkość? Zwierzęta i ptaki pozostają poza kontrolą umysłu, gdy tymczasem człowiek jest w stanie kontrolować swój umysł. Ten, kto tego nie czyni, jest człowiekiem tylko w sensie posiadania ludzkiej postaci. Jak dotąd, jeśli chodzi o zachowanie, człowieka można porównać ze zwierzęciem.

   Musicie stać się panami domu, a nie jedynie służącymi w tym domu. Służba zna tylko zewnętrzne przedmioty w domu. Tylko pan domu jest świadomy kosztowności przechowywanych bezpiecznie w metalowym schowku. Obecnie spoglądacie na przedmioty zewnętrzne w domu, którym jest ludzkie ciało, ale nie jesteście w stanie rozpoznać bezcennego klejnotu umieszczonego w wewnętrznych zakamarkach serca i wewnętrznej świadomości. Dlatego wszyscy jesteście tylko służącymi, a nie panami domu. Mówi się Pasjathithi pasu, co znaczy, że kto widzi tylko to, co zewnętrzne, jest pasu, czyli zwierzęciem. Ten, kto widzi również to, co wewnątrz, jest paśupathi (Pan Iśwara). Głębokie znaczenie słowa jadźnia, którą dzisiaj wykonujemy, to kontrola zewnętrznego widzenia. Oczyszczajcie świadomość, a zaprowadzi to was do błogości.

    Ucieleśnienia boskiej atmy! Pewnego dnia cenne ludzkie ciało zostanie zwrócone ziemi. Zanim jednak się to stanie, obowiązkiem każdego człowieka jest uświadomienie sobie celu ludzkich narodzin. Człowiek musi oczyścić swoja naturę i uświadomić sobie fakt, że otrzymał te ludzkie narodziny tylko po to, by odkryć swą wewnętrzną boskość, a nie po to, by gonić za zmysłowymi przyjemnościami. Wielu monarchów i wielkich cesarzy rządziło tym światem, ale gdzie oni są dzisiaj? Wszyscy opuścili ten świat. Jedynie ich dobre i złe czyny trwają na zawsze. Otrzymawszy ludzkie narodziny i żyjąc na tym świecie jako ludzkie istoty, macie obowiązek dbać o dobrą sławę przez całe wasze życie. Umysł musi być skierowany na podejmowanie świętych działań. Aby nie angażować się w złe czyny, musicie ćwiczyć się w kultywowaniu miłości do Boga. Kiedy tak postępujecie, wówczas umysł może stać się pomocny w waszej sadhanie. W duchowej sadhanie nie ma większej siły aniżeli bezinteresowna miłość. Przez kultywowanie takiej bezinteresownej miłości do Boga możecie stopniowo rozwijać sama i dama (kontrolę zewnętrznych i wewnętrznych zmysłów) i poruszać się swobodnie w królestwie atmy.                                   tłum. B.Ch.


[1] sadguru- mistrz duchowy

[2] Anusthana – wykonywanie praktyk zalecanych przez wedy

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.