Sai Baba i bankowość  

prof. Anil Kumarspecjalny wykład wygłoszony 31 lipca 2011 r. w Banku ING Vysya, Puttaparthi

OM...OM...OM... Sai Ram

Z czcią u Lotosowych Stóp Bhagawana

Drodzy Bracia i Siostry,

   Ponieważ jesteście grupą bankowców, właściwe jest więc, że dzielę się z wami poglądami Baby na bankowość. Zatem tematem dzisiejszego popołudnia jest: „Sathya Sai Baba i bankowość.” Jak można to pogodzić? Czym jest bankowość i kim jest Baba? Możecie być bardzo zdziwieni, kiedy się dowiecie, że Swami mówi o transakcjach finansowych takich, jak konta oszczędnościowe, odnawialne depozyty, stałe depozyty, hipoteki, przekroczenie stanu konta i bankructwo. Ma On wiele rzeczy do powiedzenia na temat bankowości, niech więc to stanowi główny temat naszej dzisiejszej dyskusji. 

FIZYCZNY I KOSMICZNY BOSKI BANK 

   Bank jest miejscem, w którym składamy nasze pieniądze, nasze oszczędności. Ludzie podejmują wysiłki, aby mieć odpowiednie dochody, aby móc odkładać pieniądze w banku, gdzie skrupulatnie prowadzone są konta. 

      Gdy byłem studentem moja matka pragnęła, abym został zatrudniony w banku, ponieważ za moich studenckich czasów praca w banku miała prestiż. (śmiech) Chciała, abym przygotowywał się do pracy w banku, ale powiedziałem jej w jednoznaczny sposób: „Nie nadaję się do tej pracy. Jestem słaby w liczeniu. Nie potrafię tego robić. Korzystniej będzie, jeżeli zaoszczędzisz pieniądze, które wydałabyś na wykształcanie mnie w zakresie księgowości.” 

    Prawdę powiedziawszy matka już wpłaciła pieniądze, ale miała możliwość je wycofać. Byłem szczęśliwy. Kwestia, na jaką pragnę zwrócić uwagę, jest następująca: depozyty na koncie są prowadzone starannie i są ściśle poufne. Kwota na koncie mojej żony nie zostanie mi ujawniona i nie powiedzą jej, jaka kwota jest na moim koncie. Konta są więc ściśle tajne. 

    Istnieje inny rodzaj banku, bank kosmiczny, gdzie konta są również ściśle tajne. Obecnie mamy tu wielu szefów banków. Obecny jest szef Banku ING Vysya. Mamy również szefów sąsiadujących banków. Oni są szefami swoich banków, ale kto zarządza bankiem kosmicznym? 

    Bank kosmiczny jest bankiem powszechnym, bez godzin urzędowania, ponieważ pracuje przez całą dobę. Wszystkie zapisy są ściśle tajne. Gdybyś nawet poprosił o wyciąg bankowy, szef powie ci: „Przykro mi, nie teraz!” Kto jest szefem banku, który prowadzi księgi w sposób najbardziej poufny, utrzymując rejestry w najgłębszej tajemnicy? 

      Szef banku nazywa się Chitragupta. Chitra znaczy „szczególny”, podczas gdy „gupta” znaczy „poufny”. Chitragupta jest więc szefem banku kosmicznego, który rejestruje wszystko, bez niczyjej wiedzy i przechowuje jako ściśle tajne. 

      Czasem banki mają problemy z systemem komputerowym, nawet z powodu wirusów. Przeprasza się klientów i prosi: „Czy możecie przyjść jutro, ponieważ jest awaria systemów komputerowych?” Cóż, pewne problemy komputerowe mogą wystąpić w sieci naszych banków, ale w kosmicznym, powszechnym, boskim banku nie ma takich problemów. Cokolwiek robimy, dostaje się tam. Nawet nasze myśli zostają tam zapisane. Wszystkie myśli, słowa i czyny są natychmiast przekazane elektronicznie ze znacznie większą mocą niż mógłby tego dokonać internet lub inny elektroniczny gadżet. Sprawy w banku kosmicznym zachowywane są z perfekcyjną dokładnością. Starania, aby utrzymywać sprawy w skrupulatnym porządku to powszechna praktyka w zwykłych bankach i w boskim, duchowym banku.

Kredyt w Banku Kosmicznym 

    Po drugie: mogę mieć w tutejszym banku pewną kwotę. Nie oznacza to, że mogę wybierać pieniądze bez ograniczeń. Mogę otrzymać pieniądze jednego dnia i być może także następnego. W porządku, świetnie! Ale kiedy później udam się do banku, mogą mi powiedzieć: „Przepraszamy pana, nie ma już pieniędzy na pańskim koncie!”

     Czasem dajemy czeki, ale bank odmawia ich realizacji, ponieważ nie ma pieniędzy na koncie. Dzieje się tak często z nami, seniorami. Dajemy czeki, zapominając, że nie ma pieniędzy na koncie. Szef banku może nam powiedzieć, z uprzejmością, jaka nam się należy z racji wieku: „Proszę pana, dał pan czek, na który nie ma pokrycia. Uznamy go i zatrzymamy do chwili, kiedy ponownie odwiedzi pan nasze biuro.” Tak się dzieje. Zatem suma odłożona w banku pozostaje tam i można sięgać do niej dotąd, dopóki pieniądze będą na koncie. Kiedy się jednak wyczerpią, szef banku powie: „Przykro mi, ale nie może pan otrzymać żadnych pieniędzy!”

    Podobnie boski, duchowy, kosmiczny bank, bank Boga, również posiada kredyty i ograniczenia kredytowe. Na przykład: mogą istnieć w nim depozyty, złożone bez twojej wiedzy i możesz wybierać je tak długo, jak długo będzie istniał kredyt zaufania. Ale kiedy już raz wyczerpiesz kredyt, możliwości pobierania będą wyczerpane.

    Niektórzy ludzie, którzy wyczerpią cały kredyt, mogą doświadczyć nagłego załamania się swojej kariery. Najpierw pną się cały czas do góry, a kiedy nagromadzą dość oszczędności, mają również odsetki i nawet mogą zainwestować w trwałe depozyty. Z chwilą, kiedy nie będzie już na koncie żadnej kwoty, są skończeni. Zatem ci, którzy cały czas pięli się w górę, czerpiąc ze swego konta, upadają.

     Podobnie dzieje się z karierą w naszym życiu, może nam się powodzić. Ale kiedy wyczerpiemy środki z naszego indywidualnego konta możemy utracić obecną pozycję, stanowisko i status. Pod tym względem banki fizyczne i banki duchowe są podobne.

Ashti i aashti 

     Punkt trzeci: Banki cenią aasthi, naszą własność. A bankowcy pytają, czy masz pieniądze czy nie. Aasthi paruda kaadha? „Czy jest to człowiek, który dobrze sobie radzi, czy nie?” Ostatnio spotkałem szefa banku. Wcześniej prosił mnie, abym otworzył konto w jego banku. Powiedziałem: „Nie mam dość pieniędzy, aby otworzyć drugie konto. Jeżeli pan chce, mogę ulokować tam miliony wyrazów, słów, nazw, ale nie monet!” Tak mu powiedziałem.

     W świecie bankowości „aasthi” (co oznacza „własność”) i pieniądze to wszystko, co się liczy. Ale w banku Boga, tym, co się liczy jest „asthi”. Asthi oznacza „istnienie, bycie, świadomość”. Bóg jest istnieniem, Bóg jest świadomością i Bóg jest zawsze obecny – oto czym jest „asthi”. Kiedy więc banki tego świata zajmują się „aasthi”, bank duchowy zajmuje się „asthi”. Nie mając żadnego z nich jesteśmy „naasthi”, wielkim zerem! Powinniśmy mieć trochę tu i trochę tam.

Hipoteka, zasługi poprzednich żywotów 

    Czwarty punkt jest następujący: Jeżeli nie mam pieniędzy w banku, to co mamy zrobić? Potrzebuję pieniędzy, ale obecnie niczego nie mam. Pójdę do dyrektora i powiem: „Chcę pieniędzy.”

      A on mówi: „Nie mogę ich dać.” Ale nadal ich chcę. Wtedy może on powiedzieć: „Może dałby pan pod zastaw mieszkanie, dom?” Może zastawiłby pan kosztowną biżuterię, ozdoby, jakie pan posiada? Jeżeli da pan pod zastaw kosztowną biżuterię albo dom, damy panu pożyczkę.”

    Swami również mówi o pożyczkach i hipotekach. Co On ma na myśli? Dzieje się tak: Mogę otrzymać pożyczkę z banku dzięki biżuterii, jaką dali mi rodzice albo teściowie, albo dzięki domowi, który odziedziczyłem, ponieważ jestem prawnym dziedzicem swoich rodziców. W każdym razie mogę po prostu zastawić to, co otrzymałem, to, co dali mi rodzice.

    Baba porównuje powyższy przykład do sytuacji ludzi, którzy żyją bez wysiłku, nie doświadczając trudności jakie niesie życie. Widujemy ludzi, którzy nie reprezentują żadnych wartości, są nicponiami, czasami mają negatywne cechy. Są oni absolutnie do niczego, ale mimo to cieszą się życiem, jego wszystkimi przyjemnościami, nie doświadczając cierpień. Jak jest to możliwe?

     Dzieje się tak, ponieważ oddali oni w zastaw hipoteczny całe dobro zgromadzone na ich koncie w minionych żywotach. Wszelkie dobro, jakiego dokonali w minionych żywotach, jest obecnie w banku i oni podejmują z tego konta zaliczkę w postaci szczęścia i przyjemności. Mogą wziąć zaliczkę w postaci szczęścia i przyjemności, zaliczkę komfortu, luksusu i ekstrawagancji, ponieważ mają depozyty w postaci nagromadzonych zasług. Czerpią oni dobro z zebranych zasług tak samo, jak my zastawiamy kosztowności lub dom, aby uzyskać pożyczkę.

Przekroczenie stanu konta 

    Swami mówi również o przekroczeniu stanu konta. Możliwość przekroczenia stanu konta nie jest dla każdego. Przekroczyć konto może ten, do kogo bank ma zaufanie. Udziela się możliwości posiadania debetu tym, co do których istnieje pewność, że spłacą należność, że są osobami wiarygodnymi i takimi, na które można liczyć, co do których bankierzy mają pewność, że odzyskają pieniądze. Tak, tylko tacy ludzie otrzymują możliwość posiadania debetu!

    Dlaczego otrzymujemy możliwość posiadania debetu? Korzystamy z takiej możliwości na wypadek niespodziewanej sytuacji kryzysowej. Rozpoczynasz realizację projektu, ale nie otrzymujesz żadnej pożyczki od rządu, ani finansowego wsparcia od władz lokalnych. Ale wciąż potrzebujesz pieniędzy, aby rozpocząć realizację planów. W takim wypadku niezbędna jest możliwość posiadania debetu. Poprzez ustanowienie wiarygodności, bank da ci możliwość posiadania debetu.

     Oto co Bhagawan mówi o debecie w odniesieniu do banku kosmicznego: możesz nie mieć niczego w banku, ale nie musisz prosić o możliwość posiadania debetu, ponieważ tym, którzy Go kochają daje On Swoją ochronę. W Boskim planie nie istnieje tego rodzaju dwoistość, że jednego dnia jest kryzys, a drugiego dnia nie ma kryzysu. Jego ochronę można odczuwać jako cudowną, a każdego dnia dzieje się coś nieoczekiwanego. Każdy dzień jest więc cudem.

    Dopóki czujesz, że nie masz problemów, możesz powiedzieć: „To jest cud.” Jutro możesz doznać cierpienia. To też jest cud. Co to jest cud? Cudem jest to, co jest niespodziewane, ale niekoniecznie jest korzystne dla ciebie. Możesz myśleć, że wszystkie rzeczy, które są korzystne dla ciebie, są cudem. Ale niekoniecznie tak jest! Te rzeczy, które są wbrew twemu życzeniu, niezgodne z twoim wyborem, to również cud. Jak to jest? Ponieważ cudem jest niespodziewany, nieoczekiwany skutek, coś, co po prostu się dzieje, podobnie jak manna z nieba, o czym wspomina się w Biblii, to jest cud.

Bezpieczne sejfy Boga 

   Bóg posiada bezpieczne sejfy, w przeciwnym razie, gdzie mielibyśmy ulokować nasze „kosztowności”? Co mam ulokować w tym banku, co nadawałoby się do przechowywania w sejfie lub skrytce?

     Ogłoszenia bankowe obwieszczają: „Dostępne bezpieczne sejfy.” Sejfy te są po to, aby ulokować w nich rzeczy wartościowe takie, jak biżuteria lub ważne dokumenty. Dlaczego trzymamy tam rzeczy? Dlatego, że nie musimy się obawiać kradzieży, ani lękać się o to, że ktoś wejdzie i zabierze dokumenty. Gdybym pozostawił w domu rzeczy wartościowe, mógłby wejść jakiś biedak myśląc, że znajdzie walizkę pełną pieniędzy. A tam nie będzie pieniędzy, jedynie dokumenty dotyczące domu. Gdyby człowiek zabrał te dokumenty, poniósłbym stratę. Zatem kiedy trzymamy wartościowe dokumenty i biżuterię w sejfie w banku, nie musimy się martwić. Możemy być spokojni.

    Rzecz w tym, że oddajemy rzeczy, które są wartościowe i lokujemy je w sejfie w banku. Podobnie możesz złożyć swoje klejnoty w sejfie banku kosmicznego. Czym są te klejnoty? Jest to twoja inteligencja, twoja bystrość i twoje ego! Wszyscy posiadamy takie klejnoty. Razem z naszymi umiejętnościami i wszelkimi talentami mogą one być oficjalnie złożone w bezpiecznych sejfach banku kosmicznego. Wtedy możemy być szczęśliwi, ponieważ nikt nie ukradnie tych rzeczy, dlatego, że znajdują się one w bezpiecznych sejfach u Boga.

Człowiek, który kocha pieniądze, boi się śmierci 

    Otóż Swami patrzy na to, co ulokowaliśmy w naszych bankach. Niektórzy ludzie posiadają mnóstwo pieniędzy, ale nie mają spokoju umysłu. Widujemy wielu ludzi, którzy są bardzo bogaci. Mają liczne mieszkania albo działki, ale nie mają spokoju umysłu.

    Jeden z moich przyjaciół zapytał: „Anilu Kumar, czy masz na własność jakieś mieszkanie (ang.–flat) w Prasanthi Nilayam?”

    Moja natychmiastowa odpowiedź była taka: „Przybyłem na ten świat tylko po to, aby paść płasko (ang.–flat) przed Nim, a nie po to, aby zdobyć mieszkanie (flat). (śmiech)

    Ktoś również zapytał mnie: „Czy masz jakiś plac pod budowę (ang.–site) w Prasanthi Nilayam?”

    Odpowiedziałem: „Jestem na widoku (sight) Bhagawana i to wystarczy. Nie potrzebuję żadnego innego miejsca.”

     Niektórzy pytają: „Czy nie masz przynajmniej działki (ang.–plot)?”

   Cóż, mówię im: „Nie pojawiłem się tu, aby spiskować (ang.–plot) przeciw komukolwiek. Nie spiskuję przeciwko nikomu.”

    Rzecz polega na tym: Możesz być bogaty, ale nie masz spokoju umysłu. Dlaczego? Bogaci ludzie niepokoją się. Na przykład, niektórzy martwią się o podatki. Opodatkowanie wzrasta z dnia na dzień. Każdego dnia jest podatek!

   Niektórzy martwią się bardzo z powodu opóźniania się zwrotu podatku dochodowego. Jeżeli pojawia się problem, muszą najpierw płacić, a dopiero później rozmawiać. Nie mogą najpierw rozmawiać. Nie! Najpierw płać, a potem składaj reklamacje. Nawet poborca podatkowy w okręgu trzęsie się ze strachu przed urzędnikiem od podatku dochodowego. Tak więc nawet zamożnym, bogatym ludziom, żyjącym w eleganckich dzielnicach, podatki wydają się takim ciężarem, że nigdy nie są spokojni.

     Zamożni ludzie mają jeszcze jeden rodzaj lęku. Niektórzy trzymają mnóstwo pieniędzy w domu. Nie trzymają wszystkiego w banku ze względu na podatki, nie sypiają zatem spokojnie, ponieważ obawiają się, że w każdej chwili może pojawić się rabuś. Aby zatem zabezpieczyć się i sprawić wrażenie, że nie posiadają niczego w domu, niektórzy z nich wyglądają tak, jakby byli bez grosza, jak żebracy, aby żaden rabuś nie spodziewał się, że mają pieniądze. Na przykład, Aurangzeb wyglądał jak żebrak i prowadził życie żebraka, ponieważ nie chciał wyglądać na bogacza. Podobnie wielu bogatych ludzi woli nie eksponować swego bogactwa i statusu, ponieważ w każdej chwili może zaatakować ich złodziej.

   Jest więc zagrożenie podatkami oraz strach przed złodziejami. Istnieje również i trzecie zagrożenie od najbliższych osób: twoich dzieci, które mogą się dowiedzieć, że odziedziczą mnóstwo pieniędzy. Mogą one czekać na twoje „przeniesienie się na inną planetę”, aby mogły otrzymać te pieniądze! (śmiech) Ci, którzy żyją dostatecznie długo, mogli tego doświadczyć. Nawet jeśli zostajesz z dziećmi kilka dni, one oczekują od ciebie „czegoś więcej”, czegoś lepszego. Nie powiem, co to jest, ale jest to powszechne doświadczenie każdego.

    Życie stało się sprawą finansów, kwestią budżetu. Prawdę powiedziawszy to Paramahamsa Yogananda powiedział: „Człowiek, który kocha pieniądze, boi się śmierci.” Prawie każdy, włącznie z naszymi dziećmi, ma lęk przed śmiercią. Kochają zatem pieniądze. Dlaczego? Myślą, że pieniądze ich uratują. Ten, kto myśli, że pieniądze zapobiegną śmierci we wszystkich chwilach niebezpieczeństwa i klęski, żyje niemożliwym do spełnienia snem. Jest to niemożliwe. Nie możemy uciec.

     Jeśli chodzi o rodzinę, obawiamy się wszelkich żądań, jakie mogą wysunąć nasze dzieci albo krewni. Każdy z nich może powiedzieć: „Buduję dom. Czy dasz mi jakieś pieniądze?” Nie możesz powiedzieć: „Nie!”, ponieważ oni wiedza, że masz pieniądze. Widzimy syna, który wytoczył sprawę ojcu, albo brat bratu, słyszeliśmy o córce walczącej z inną córką z powodu tamaryndowca – do kogo ma należeć! Są nawet ludzie, którzy poszli do sądu, aby rozstrzygnąć, kto powinien dostać podwórko z podziału majątku!

    Zamożni ludzie będą nękani przez swoich najbliższych; będą zadręczani przez krewnych i dzieci. Będą czuli się obciążeni również i wtedy, gdy wzrosną podatki. Na dodatek mogą oni obawiać się, że ich sąsiedzi, tacy faceci bez celu, mogą ich obrabować w każdej chwili z pieniędzy. Taka jest sytuacja. Jeżeli spojrzy się z góry, cała ta walka wydaje się naprawdę zabawna.

Bóg śmieje się z ludzi dwa razy

    To Sri Ramakrishna Paramahamsa powiedział, że Bóg śmieje się dwa razy. (Biedny Bóg, On śmieje się tylko dwa razy. My możemy śmiać się bez przerwy, a On śmieje się tylko dwa razy.) Dlaczego? Śmieje się On, kiedy umierający pacjent jest w rękach lekarzy, przekonanych, że pacjent ten będzie żył. Lekarz powie: „Nie martw się. Jestem tu.” Facet myśli, że będzie długo żył. Najwyżej pożyje na tyle długo, aby zapłacić za leczenie! (śmiech) (Jednakże w szpitalach prywatnych najpierw trzeba zapłacić, a umrzeć później!) Zatem umierający pacjent, całkowicie ufający słowom lekarza, przekonany, że będzie żył długo, to wielki żart, z którego Bóg się śmieje.

   Drugą sytuacją, sprawiającą, że Bóg się śmieje, jest walka o spadek. Na przykład: dwaj bracia mogą walczyć o kawałek pola. Jeden brat mówi: „Ten teren należy do mnie.:” Drugi brat powiada: „Nie, nie, To należy do mnie.”

    Wówczas Bóg się śmieje: „Och, czy należy to do ciebie? Zanim obaj się urodziliście, należał on do waszego ojca, a przedtem do dziadka. A przedtem nie należał do nikogo. Uważacie, że ten teren należy do was. Prawdą jest to tylko dopóty, dopóki tu jesteście.”

    Bóg się śmieje: „Biedni ludzie! Myślą, że ziemia należy do nich. Ziemia nie należy do nikogo. Przedtem należała do kogoś innego, a teraz należy do ciebie; następnie będzie należeć do kogoś innego.” Tak więc Bóg śmieje się z tych biednych ludzi.

    Ale istnieje skarb, którego nikt nigdy nie zobaczy. I nikt nie może cię podać do sądu w związku ze sporem o niego.

Uczyń swój styl życia duchowym

   Istnieje konto, na którym twój skarb jest całkowicie bezpieczny. Skarbu twego nie dojrzy żaden rabuś czy złodziej. Nie mogą oni nigdy ciebie okraść, ani pozbawić tego skarbu, nawet późną nocą. Żadni złodzieje, tak! Na dodatek twój depozyt dostarcza ci wszelkiego bezpieczeństwa i radości, ale także daje ci życie tutaj i później.

    Nazywa się to „dobrą karmą” – dobre działanie, jakie spełniamy, działalność dobroczynna, jaką świadczymy, dobra służba, jaką sprawujemy. Obejmuje ona każdą pomoc, jakiej dostarczamy, taką, jak dobre słowo, słowo wsparcia i pocieszenia, jakie dajemy osobie, która jest sfrustrowana i zawiedziona. To wszystko są rzeczy, o których Baba mówił w odniesieniu do banku kosmicznego.

   Wielu z was może wydać się niewiarygodne, że Swami mówił o bezpiecznych depozytach i sejfach. „Co to wszystko jest? Dlaczego kosmiczny bank?” – możecie zapytać. Dlatego – jak powiedział Howard Murphet – pracą Baby jest uczynienie naszego stylu życia duchowym.

    Na nieszczęście uważamy, że życie fizyczne różni się od życia duchowego. Wstaję rano o godzinie czwartej i medytuję; następnie biorę udział w Nagarsankirtan i to kończy sprawę. A potem jestem taki, jaki byłem. Są tacy, którzy mówią: „Staram się uczestniczyć w bhadżanach między godziną 5:00 a 6:00. Przedtem i potem, jestem taki, jaki byłem.”

    To nie jest duchowość. Według Swamiego duchowością trzeba żyć przez cały czas: przedtem, teraz i w przyszłości. Jest to ciągły proces. Nie jest to tylko kwestia oddawania czci. Nie jest to tylko kwestia kontemplacji. Nie jest to tylko kwestia rytuału. Jest to kwestia uduchowienia całego stylu życia człowieka. Taki jest cel Boskiej Inkarnacji Bhagawana Sri Sathya Sai Baby!

Oddaj Bogu zarówno to, co dobre, jak i to, co złe

   Mogę podać wam dwa przykłady, które podał Baba w związku z bankami i bankowością. Swami powiedział: „Powinieneś oddać Bogu zarówno to, co dobre, jak i to, co złe.” Przeciętnemu człowiekowi mogłoby to wydawać się raczej dziwne. „Mogę ofiarować Bogu to, co dobre.” To mogę zrozumieć. „Ale jak mogę ofiarować Bogu to, co złe?” – możesz zapytać.

    Możesz ofiarować Bogu dobro i zło. Dlaczego? Swami podaje przykład banknotu o nominale pięciuset rupii. Może on być poplamiony, bardzo brudny i podarty w jednym rogu. Czy wyrzucisz brudny banknot o wartości pięciuset rupii? Nie! Pięćset rupii! Czy możesz kupić coś za to? Nikt, nawet uliczny żebrak, który nie ma niczego, nie będzie chciał brudnego banknotu, który jest całkowicie zniszczony.

    Co powinieneś zrobić? Oddaj banknot w Banku Rezerw. Tamtejsi ludzie przyjrzą się banknotowi. W porządku! Natychmiast zauważą numer na banknocie. Jeżeli wciąż będzie numer na banknocie, jest on ważny, nie jest istotne, że jest on zniszczony w taki lub inny sposób albo poplamiony atramentem. Wciąż jest on ważny, ponieważ posiada numer. Jeżeli zatem oddasz zniszczony banknot do Banku Rezerw w zamian otrzymasz całkowicie nowy.

    Podobnie, jeżeli otrzymasz dobry banknot, świeży banknot o nominale pięciuset rupii, nie będziesz trzymać go w kieszeni koszuli, chodząc po ulicy, ponieważ ktoś mógłby ci go wyciągnąć. Możesz się bać iść do restauracji, ponieważ ktoś mógłby ci go wyciągnąć! Trzymasz więc jedną rękę na klatce piersiowej, a drugą ręką jesz! (śmiech) Nie możesz iść do kina, ponieważ ktoś może ukraść ci banknot, gdy będziesz oglądać film! Zatem twój banknot wartości pięciuset rupii nie jest bezpieczny w kieszeni ze względu na to, że może być skradziony w każdej chwili.

    Co powinieneś zrobić? Złóż nowy banknot w banku. Dostaniesz wówczas pokwitowanie. Nie będzie miało znaczenia, jeżeli zgubisz pokwitowanie. Zarówno dobre, jak i złe banknoty, które są złożone w banku, są bezpieczne, nie musisz się więc martwić. Podobnie jest w życiu, zarówno to co dobre, jak i to co złe trzeba złożyć w banku Boga.

Złożywszy to, co jest dobre, stajesz się pokorny

    Co się stanie, jeżeli złożysz Jemu, w Jego banku wszystko to, co jest dobre? Nie będziesz egoistą. Nie będziesz dumny. Niektórzy ludzie są dumni ze względu na swój wzrost, swój poziom talentu itd. Nieznaczne, minimalne i mikroskopijnej wielkości talenty sprawiają, że ludzie są bardzo egoistyczni i dumni.

    W trosce o to, aby mieć pewność, że nie będziesz zazdrosny, nie będziesz czuć się dumny, złóż wszystkie swoje umiejętności, cały swój status, całą swoją godność w banku Boga. Będziesz wówczas bardzo skromny. Będziesz bardzo prosty; będziesz pomocny. Jeżeli ktoś powie, że jesteś wspaniały, ty nie powiesz: „Jestem wspaniały. Czy dopiero teraz to zauważyłeś? Od dawna jestem wspaniały!” (śmiech)

    Ostatecznie, kim jesteśmy na tym świecie? Każdy z nas jest małoznaczącym, najmniejszym z małych, ułamkiem, po prostu nikim! Zamiast tego możesz zapytać: „Naprawdę jestem wspaniały? Nie wiem. Jest to łaska Boga.” Kredyt idzie do Niego. Jeżeli jesteś piosenkarzem, będziesz słuchał swoich własnych piosenek, jak innych. Jeżeli jesteś pisarzem, będziesz czytał swoje artykuły, jak każdy inny czytelnik. Oddaj więc wszystko co dobre, Bogu. Wówczas pozostaniesz prosty i skromny. Taka jest korzyść, ze składania dobra w Boskim banku.

Złożywszy złe cechy, stajesz się cnotliwy

      Po drugie, jeżeli złożę w banku banknoty poplamione i porwane, co tam zrobią? W zamian za zniszczone dadzą mi czyste, dobre banknoty! Podobnie, jeżeli złożę wszystko, co złe we mnie w Boskim banku Boga, co się stanie?

     Co się dzieje, jeżeli jestem zły? Jeżeli ta złość zostanie złożona w banku Boga, co się dzieje? Nie będę się złościć na nikogo. Nie będę się złościć na siebie. Dlaczego? Zapytam: „Jak to jest, że nie jestem w stanie kontrolować swoich zmysłów? Jak to jest, że nie podjąłem jeszcze duchowej praktyki? Jak to jest, że nie mogłem wyjść ze swoich pułapek i słabości? Co jest źle ze mną?” Będę zły na siebie za brak samokontroli i rozwoju.

    Przypuśćmy, że czuję zazdrość. Na tym świecie, jeżeli czuję się zazdrosny o kogoś, ta druga osoba nie straci. Na przykład: mogę czuć się zazdrosny o ciebie, ponieważ jesteś wspaniałym i szlachetnym człowiekiem, a mimo to jesteś skromny. Muszę zapytać siebie: „Jak to jest, że ja nie jestem taki skromny, jak ty? Jak to jest, że ja nie jestem taki prosty, jak ty? Jak to jest, że nie jestem bezpretensjonalny, jak ty? Dlaczego nie jestem taki, jak ty?”

    Jeśli więc wszelkie złe cechy, które są w nas, złożymy w banku Boga, zostaną one przemienione w cechy szlachetne, w zalety – w całkiem nowe banknoty zalet! O tego rodzaju banknotach mówi Swami.

Sam Baba będzie twoim poręczycielem

    Istnieją trzy rodzaje „zarządzania walutą”, o których również mówi Swami. Po pierwsze możesz wybierać pieniądze, jeżeli są one na twoim koncie. Po drugie, możesz otrzymać pieniądze pod zastaw. I po trzecie, możesz pobierać pieniądze, jeżeli zamożny człowiek będzie poręczycielem, czyli zabezpieczeniem. Są to trzy sposoby.

    Idziesz zatem do banku i mówisz: „Potrzebuję pieniędzy.” Pracownik banku może powiedzieć: „Nie ma pan pieniędzy na swoim koncie.” Nie zrobiłeś jeszcze niczego dobrego. Jak to jest, że chcesz wybierać pieniądze? Niemożliwe! Musisz wrócić do domu z pustymi rękoma. Nie dostaniesz żadnych pieniędzy; istnieje jednak inna możliwość. Jaka?

     Wszelkie dobro, jakie uczyniłeś w przeszłości, wszelkie błogosławieństwa twoich rodziców i dziadków są tam złożone, możesz więc pobierać pieniądze. Majątek, jaki odziedziczyłeś po rodzicach oraz biżuteria, którą otrzymałeś od teściów, może pójść pod zastaw; będziesz wówczas w stanie pobierać pieniądze. W ten sam sposób wszelka dobra karma może być złożona i zastawiona, będziesz zatem mógł czerpać ze swego duchowego konta.

    Po trzecie, jeżeli teraz nie masz pieniędzy, jeżeli nie masz teraz dobrych działań i niczego pod zastaw, żadnych dobrych uczynków z przeszłości na twoim koncie i wciąż pragniesz pieniędzy, co musisz zrobić? Powinieneś znaleźć zabezpieczenie, poręczyciela, który zaręczy za ciebie i zadba o to, że będziesz mógł dostać pieniądze.

    Zabezpieczenie! W obecnych czasach, nikt nie chce wystąpić jako poręczyciel, ponieważ nie wiemy, jak potoczą się sprawy. Pewni ludzie, którzy zaproponowali, że będą zabezpieczeniem, stali się ofiarami, ponieważ są osoby, które biorą pieniądze i nie spłacają ich. Ludzie są zatem bardzo ostrożni i nie podpisują obecnie kwitów poręczyciela – są bardzo ostrożni, niezależnie od tego, jacy są bliscy. Jeśli zatem nie masz pieniędzy, póki nie znajdzie się osoba, która zechce być poręczycielem, nie możesz ich dostać.

   Ale Baba mówi, że jeśli nawet nie zarobiłem niczego w przeszłości i niczego nie robię obecnie, a mimo to pragnę Jego łaski, sadguru będzie moim zabezpieczeniem. Kiedy mówię: „Panie mój, pragnę Twojej łaski. Panie mój, niczego nie wiem o swojej przeszłości nie wiem też, czy obecnie uczyniłem coś dobrego, aby mieć zasługi, ale mimo to pragnę Twojej łaski”, wówczas sam Baba będzie moim poręczycielem. Baba będzie zabezpieczeniem dla nas wszystkich, abyśmy mogli zgromadzić wystarczająco dużo bożej łaski.

Wiedza świecka i wiedza świętych pism

    Kiedy Bhagawan uruchomił kursy zarządzania na naszym uniwersytecie, przez cały rok prowadził zajęcia ze studentami zarządzania. Niewiarygodne! Bhagawan Sri Sathya Sai Baba, który przerwał Swoją edukację na poziomie 7-mej klasy (a którego świadectwo wciąż można zobaczyć w szkole w Bukkapatnam; ładnie oprawione wisi na ścianie nawet teraz), prowadził przez cały rok zajęcia z chłopcami z MBA (stopień magisterski z ekonomii), mówiąc o zarządzaniu, księgowości, reklamie, finansach, międzynarodowym handlu i tak dalej. Nie wiedziałem, jaki będzie temat, póki On nie zaczął mówić, ponieważ w owym czasie tłumaczyłem Jego dyskursy.

    Możecie sobie wyobrazić głębię, gruntowność i rozległość wiedzy i mądrości Bhagawana. Pewnego dnia mówił On studentom o fizyce. Mówił o laserach. Tak, mówił im także o soczewkach! A jeżeli chodzi o biologię, cóż, jest On poza wszelką kontrolą! Bhagawan może mówić na każdy temat! Dlaczego? Ponieważ biologia to życie, a życie to Bóg. Mówi On zatem na temat biologii w nieograniczonym zakresie. A o historii? Jest On chodzącą encyklopedią! Literatura? Poezja? Och, nie ma dla Niego granic!

    Tak więc Bhagawan Sri Sathya Sai Baba uosabia i ucieleśnia wszelką wiedzę tego świata. Również wszelka duchowa świadomość oraz wiedza duchowa, dostępna we wszystkich świętych pismach różnych wiar jest także pod Jego kontrolą. Mógł On swobodnie cytować z dowolnego pisma świętego.

Biskup i jego uczeń 

    Pozwólcie, że podzielę się z wami prostym doświadczeniem, osobistym doświadczeniem. W 1999 r. przyjechał biskup z Francji. Odbywał on podróż po Indiach i miał szczery zamiar podróżować wzdłuż i wszerz tego kraju, od Kaszmiru do Kanyakumari. Jednakże po przybyciu do tutejszego aszramu, zrezygnował z wyprawy do innych miejsc i przebywał tu przez cały miesiąc!

     Swami przyjął go cudownie. Jadł z biskupem. Jadł z nim śniadanie, lunch, podwieczorek i kolację! Nawet wysyłano po niego samochód, aby mógł przyjechać bezpośrednio do hali Purnaćandra. Ludzie rozmawiali zatem o biskupie, którego przyjęto z niezwykłą gościnnością i wręcz na niewiarygodnym poziomie. Ludzie mówili, że biskup podążał za Nim jak Jego uczeń.

     Byłem niezmiernie ciekaw i chciałem zobaczyć tego biskupa. Chciałem popatrzeć na niego, ale nie było szansy, ponieważ wykładowcy muszą chodzić na zajęcia do koledżu. Biskup pojawiał się o godzinie 8:30, a zatem o tej porze, kiedy my wszyscy wychodziliśmy, a potem nie mieliśmy już szansy na to, aby go zobaczyć. Nawet wieczorem, kiedy przychodziliśmy o godzinie 17-tej, on już siedział z przodu. Nie mieliśmy więc okazji, aby go zobaczyć. Jednakże ja za wszelką cenę pragnąłem go zobaczyć!

     I wreszcie, w niedzielę Swami zaprosił kilku cudzoziemców na grupowe interview. Drzwi były zamknięte. Wówczas pomyślałem: „Jest odpowiedni moment, aby zobaczyć biskupa!” (śmiech) Przeszedłem wzdłuż werandy, aby go zobaczyć.

     Biskup miał karnację owocu mango, taką złocistą karnację, białą brodę, białą szatę i czarny pas, charakterystyczny dla każdego biskupa. (Ponieważ uczęszczałem do katolickiego koledżu, znam ubiór biskupa.) On tam siedział, a ja po prostu patrzyłem. Przeszedłem do przodu, aby widzieć biskupa dokładniej, aby przyjrzeć się, jak wygląda. Według mnie podobny był do Williama Szekspira ze znanego portretu albo do Rabindranatha Tagore. Twarz jego wyrażała powagę i spokój. Spoglądając na powagę na jego twarzy, każdy naturalnie podnosił obie dłonie, ofiarowując w ten sposób pokorne powitanie. Zauważyłem na jego twarzy pewien rodzaj świetlistości i promienności.

     Obserwując go zauważyłem również jego ucznia, który był dość wysoki i miał na sobie czarną sutannę. Miał szpiczasty nos, długie włosy  i był całkiem przystojny. Pomyślałem, że nadawałby się do roli Jezusa Chrystusa w filmie na temat Chrystusa i Jego nauk. On był również pucca (w porządku) i miło było na niego patrzeć.

   Kiedy się przyglądałem, nagle otworzyły się drzwi od pokoju interview i wyszedł Baba! Natychmiast mnie zapytał: „Na kogo patrzysz?” (śmiech)

     Powiedziałem: „Swami, przyszedłem tu, aby zobaczyć biskupa.”

    Wówczas Baba rzekł: „Kiedy biskup przybył, aby zobaczyć Mnie, ty przyszedłeś, aby zobaczyć biskupa!” (śmiech) Taka była sytuacja. „Jak mogę ci pomóc?” – kontynuował. „Jak mogę ci pomóc?” (śmiech)

   Następnie po pewnym czasie, udzielił interview biskupowi i jego uczniowi, jak również księżniczce Belgii oraz jej przyjaciółce. Wszyscy czworo mieli interview razem. Swami powiedział: „Ty też chodź, będziesz mógł patrzeć na biskupa przez dłuższy czas!” (śmiech)

(Od redakcji: w roku 2002 w „Świetle Miłości” nr 12 publikowaliśmy artykuł „Arcybiskup Francji spotyka Sathya Sai”.)  

Wyjaśnienia Swamiego, dotyczące nauk biblijnych  

     Wszedłem więc do pokoju interview. Możecie wierzyć lub nie, Swami przytaczał liczne cytaty z Pisma Świętego. Wyjaśniał nauki biblijne i doktryny w nowatorski, jedyny w swoim rodzaju sposób. Takie interpretacje biskupowi nie były znane.

    Jedynym jego zajęciem było powtarzanie: „Ach! Och! Cudowne, cudowne, cudowne!” – ponieważ tego rodzaju dyskursu na temat Biblii, takiej interpretacji nigdy przedtem nie słyszał. Było to dla niego objawienie.

   Co pewien czas Swami patrzył na mnie, aby przekonać się, jak dalece pojmuję boski dialog, prowadzony między dwoma przywódcami duchowymi. Na koniec zmaterializował małą złotą filiżankę i złotą łyżeczkę.

Boski nektar, który podawał Swami  

    Złota filiżanka była pełna boskiego nektaru czyli amrity, wypełniona była aż po sam brzeg, a Swami sam czerpał nektar łyżeczką! Podszedł z łyżeczką do mnie i powiedział: „Trzymaj ją. Nie powinna spaść ani jedna kropla!” Moja ręka była do tej chwili całkiem stabilna. Ale kiedy On powiedział: „Uważaj”, zaczęła się trząść! (śmiech) Swami powiedział: „Nie powinna spaść ani jedna kropla, bądź więc ostrożny.” I to wszystko.

    Przestałem patrzeć na Niego i zacząłem patrzeć tylko na filiżankę. Wówczas Swami sam osobiście podawał amritę złotą łyżeczką. Chciał, aby każdy otworzył usta.

     Zastanawiałem się, czy dostanę porcję, czy nie. „Czy księżniczka Belgii i jej przyjaciółka oraz biskup są jedynymi, którzy się kwalifikują? Jestem na liście tych, którzy otrzymają, czy nie?”

   Następnie Swami podszedł spokojnie i powoli do mnie i powiedział: „Jesteś zazdrosnym człowiekiem. Otwórz usta. Dam ci.” (śmiech) I dał mi również łyżeczkę amrity.

    Kiedy jednak zawracał, zauważyłem, że w filiżance zostało jeszcze trochę amrity: „Do kogo to trafi?” (śmiech) Takie było moje pytanie.

    I znów On odwrócił się, podszedł do mnie i powiedział: „Mówisz dużo o Swamim i dajesz liczne wykłady, wiem. Potrzebujesz tego dodatkowego nektaru. Otwórz usta.” Opróżnił filiżankę. (śmiech) W trakcie tej czynności trochę nektaru spadło na moją dłoń i zrobiła się lepka. Nie mogłem tam poprosić o miednicę z wodą, gdyby nawet nektar był bardzo lepki.

   Gdy wychodziłem z pokoju, Baba powiedział: „Ten nektar został zmaterializowany po raz pierwszy przed czterdziestoma laty. Przez te wszystkie lata nie materializowałem go; ale dziś są urodziny biskupa, jest to więc dla niego specjalny podarek.” Następnie spojrzał na mnie poważnie i powiedział: „Nie mów nikomu!” (śmiech) Było to bardzo niebezpieczne zalecenie!

    Wszystko, co trafia do mojej świadomości staje się nowiną dla mediów w rodzaju BBC. W świecie wielbicieli Sai, ja jestem ABC czyli „Anil Kumar Stacja Nadawcza!”. (śmiech) Powiedział On: „Nie mów nikomu.” Co mam robić?

    Trzymając lepki palec wyprostowany wyszedłem z pokoju interview. Znam wielu wolontariuszy sevadal. Rozmawiam z nimi swobodnie. Kochają mnie i ja ich kocham. Zapytali mnie: „Proszę pana, co się tam wydarzyło?”

   Swami powiedział: „Nie mów!”, co mam począć? Odparłem: „Nie mogę mówić, ale możecie powąchać!” (śmiech)

     Baba powiedział: „Nie mów!”. Powiedziałem więc: „Możecie powąchać, ale nie mogę mówić.”

    Ten aromat, ta ambrozja, ta amrita pachniała cudownie, jak żaden inny zapach! Wszyscy więc powąchali i powiedzieli: „Bardzo ładnie, proszę pana, bardzo ładnie! Co to jest?”

     Odpowiedziałem: „Muszę iść do koledżu. Dziękuję.” I poszedłem do domu.

    W domu żona od razu zauważyła moje dłonie i zapytała: „Co się stało z twoimi rękoma? Dlaczego trzymasz je tak dziwnie?”

     Odparłem: „Swami to uczynił.” Ale On nie powiedział: „Nie mów żonie!” (śmiech) Otrzymała więc „zwolnienie od podatku dochodowego”. (śmiech) Opowiedziałem jej wszystko, co się zdarzyło. Wówczas żona przyniosła głęboki talerz, abym mógł umyć w nim ręce. Cała woda była przepojona wonią, była tak pachnąca, jak francuskie perfumy. Zapach ten utrzymywał się przez tydzień – przez cały tydzień!

     Oto, czym chcę się z wami podzielić: Swami, w Swej szczodrobliwej łasce dał nam Swoją wiedzę świecką i duchową, z całą głębią i gruntownością, wiedzę wszystkich dziedzin.

    Dziękuję wam bardzo, że byliście tu, że poświęciliście czas. Cenię sobie waszą łaskawą obecność tutaj. Dziękuję wam wszystkim przyjaciele, bracia i siostry za przybycie. (brawa)

   Dla waszej informacji – cały dzisiejszy wykład został zarejestrowany w formie wideo i można będzie go obejrzeć na stronie internetowej www.saiwisdom.com. Ci z was, którzy nie zdołają obejrzeć, mogą włączyć stronę internetową, gdzie jest tekst wykładu www.saiwisdom.com oraz innych m.in. w tłumaczeniu na język polski.

Dziękuję.

źródło: www.saiwisdom.com

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.