RUCHOMA ŚWIĄTYNIA  numer 43 lipiec-sierpień-wrzesień  2008

Trzeci dyskurs Bhagawana Śri Sathya Sai wygłoszony podczas letniego kursu (Summer Showers) w 1990 w Whitefield

Ciało jest bezwartościowym żelaznym sejfem;
Wewnątrz ciała przebywa boskość,
zamknięta w nim jak bezcenny klejnot.
Te słowa Sai są drogą prawdy.
To, co nazywacie Bogiem, nie znajduje się w jakimś odległym miejscu.
Bóg jest w waszym własnym ciele.
To, co nazywacie grzechem, nie leży w dalekiej krainie -
Jest w działaniach, jakie wykonujecie.


Ucieleśnienia boskiej atmy!

Chociaż ciało ludzkie jest samo w sobie bezwartościowe i przemijające, musi być otoczone troskliwą opieką, ponieważ przechowuje w sobie boską atmę. Jest to podstawowy obowiązek człowieka. Bez zdrowego i silnego ciała człowiek stanie się łatwą ofiarą licznych dolegliwości. Ciało jest prawdziwym fundamentem ludzkiego życia. To dlatego starożytni Rzymianie, pionierzy nowoczesnej cywilizacji Zachodu, świadomi tej prawdy starannie dobierali środki i podejmowali różnorodne działania dla właściwego utrzymania i rozwoju ciała.

Ciało samo w sobie jest światem. To nie jest jedynie zewnętrzna forma. Jest to złożony zespół wielu organów i kończyn. Każdy organ ma własne piękno, które musi być otoczone troską. Słabe i chorowite ciało jest niezdolne do zdecydowanego działania. Czyste, szlachetne i wzniosłe idee mogą emanować tylko z silnego i zdrowego ciała. Wszystkie religie są zgodne w tym punkcie. Chociaż ciało jest nietrwałe, powinno się o nie szczególnie dbać, ponieważ stanowi mieszkanie nieśmiertelnej atmy. Ciało rozświetla boski duch, choć jest ono złożone z mięsa, krwi, kału, moczu i innych cuchnących i nieczystych rzeczy. Atma nie rośnie wraz z ciałem, ani nie zanika razem z nim. Atmiczna podstawa nie podlega wzrostowi ani rozpadowi. Jest zawsze czysta, drogocenna i niezmienna.

Nawet jeśli wielki, lśniący diament znajdzie się na kupie śmieci, nie straci swojego blasku ani wartości. To, że dynia rośnie w ciernistym ogrodzeniu, nie zmienia jej kulinarnych walorów. Choćby pawie jajo było wysiadywane przez zwykłą kurę, młody paw, który się wykluje, nie utraci swojego pięknego upierzenia. Tak samo splendor i blask pozbawionego egoizmu, nieskazitelnego, wiecznego pierwiastka atmy w żaden sposób nie zostanie umniejszony, mimo powiązania z ludzkim ciałem, które pełne jest nieczystości.

Z jakiego powodu ludzie wyznający odmienne religie są zgodni, że potrzebna jest dbałość o zdrowie i szczęście ciała? Jest tak, gdyż wszyscy traktują ciało jako świątynię znajdującego się w nim Pana. Zatem podstawowym obowiązkiem człowieka jest nie zaniedbywać tej świątyni zwanej ciałem, ale z najwyższą troską dbać o właściwe jego utrzymanie oraz używanie go do wywiązywania się ze swych życiowych obowiązków. Osoby, które nie rozumieją tej prawdy, poddają ciało różnym ciężkim próbom w imię wielbienia, ślubów religijnych, postów i pokuty. W ten sposób gubią cel, jakim jest poznanie odwiecznej atmicznej podstawy. Czy uderzając w mrowisko możecie zabić przebywającego w nim węża? Czy przez poddanie ciała torturom możecie zrozumieć atmę? Czy przez rezygnację z dobrego pokarmu i wody możecie osiągnąć wyzwolenie? Samorealizacja jest możliwa tylko przez poznanie własnej prawdziwej natury.

Tak więc pierwszy krok w poszukiwaniu wiedzy o jaźni to zrozumienie natury człowieka. Bez względu na to, jak wiele wcieleń się przebyło, ciało które się przyjmuje, jest nowe. To pokazuje, że boskość jest człowiekowi wrodzona. Odkrycie tej boskości lub rzeczywistej jaźni człowieka wymaga odpowiedniego dociekania prowadzącego do postrzegania tego, co rzeczywiste. Kiedy widzi się swą rzeczywistość dzięki wytrwałej kontemplacji jaźni, zostaje się drasztą (widzącym).

Ostatecznym celem bhakti (oddania) jest stać się drasztą i doświadczyć świata z tej duchowej perspektywy. Bez tego osiągnięcia człowiek pozostaje ludzką istotą tylko z formy, bez zrozumienia swojej prawdziwej jaźni. Sanskryckie słowo manawa określające człowieka znaczy ‘nie-nowy’, ponieważ rzeczywistością człowieka jest atma, która jest wieczna. W innym znaczeniu słowa manawa ‘ma’ znaczy adżniana (ignorancja), ‘na’ - bez, ‘wa’ - prowadzenie się. Innymi słowy, ten tylko zasługuje na miano manawy (człowieka), kto prowadzi się bez ignorancji. Czy wszystkie zielone ptaki potrafią mówić jak papuga? Czy każdego owada znalezionego na kwiecie można nazwać pszczołą? Czy osioł może stać się tygrysem jedynie przez założenie skóry tygrysa? Czy tylko dlatego, że świnia urosła olbrzymia jak słoń, może być nazwana słoniem? Podobnie, czy każdy, kto ma ludzką postać, może być uważany za prawdziwego człowieka? Tylko ten może być słusznie nazwany człowiekiem, kto zharmonizował swoje myśli, słowa i czyny.

Ciało jest niczym bańka na wodzie, która wyłania się z wody, pozostaje przez chwilę na wodzie i łączy się z powrotem z wodą. Tak samo bąbelek zwany „narą” (człowiekiem) wyłonił się z wody zwanej „Narajana” (Bóg) i połączy się z Nim z powrotem. Tylko wtedy, gdy rozpoznamy boskie pochodzenie istoty ludzkiej, będziemy zważać na utrzymanie w dobrym stanie i używanie we właściwy sposób ludzkiego ciała. Chociaż ciało jest tylko instrumentem, jego użycie musi być uregulowane zgodnie z nakazanymi normami i ograniczeniami. Każdy przedmiot na tym świecie podlega pewnym uregulowaniom. Słusznie zostało powiedziane, że nie możemy odnieść sukcesu ani zrobić postępu bez przestrzegania tego rodzaju dyscypliny. Również ciało podlega ustalonym regułom. Powinniśmy rozwijać czystość w naszych myślach, odczuciach, wyglądzie i działaniach. Z drugiej strony, jeśli używa się zmysłów i ciała w nieczysty sposób, deformuje się swą naturę z ludzkiej na demoniczną.

Nasze życie może być porównane do przedsięwzięcia biznesowego. Normalna temperatura ciała to 36,6o Celsjusza. Jeśli temperatura wrośnie choćby do 37o, będzie to oznaką choroby. Ciśnienie naszej krwi to 120/80 mm i jeśli wzrasta lub maleje, to uważa się to za stan chorobowy. Nawet nasze oko może widzieć tylko w określonym zakresie natężenia światła. Każde odchylenie od tego zakresu doprowadzi do uszkodzenia siatkówki. Podobnie, nasze uszy mogą słyszeć dźwięki w danym zakresie natężenia; poza tą granicą bębenki ulegną uszkodzeniu. Zatem nasze ciało można porównać do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Używając go, powinniśmy więc przestrzegać jego ograniczeń. Zarówno w spożywanym pokarmie, jak wodzie, którą pijemy, czy w słowach, które mówimy i słyszymy, faktycznie we wszystkich naszych życiowych zwyczajach przewodnią zasadą powinno być zachowanie umiaru. Przekraczanie granic naraża na niebezpieczeństwo. Nieumiarkowane jedzenie lub mówienie prowadzi do zaburzeń umysłowych, zaś umiar w tych czynnościach umila życie. Zatem ciało powinno być zawsze używane w taki tylko sposób, który ludzkiemu życiu przynosi szczęście.

Wiedzę ludzką można podzielić na pięć kategorii. Typ wiedzy najszerzej obecnie rozpowszechniony to wiedza książkowa. Marnujemy całe życie na zdobywanie tej powierzchownej wiedzy. Z tego powodu wiedza ogólna i zdrowy rozsądek zaczęły się wyróżniać swoją nieobecnością. Zarówno wiedza ogólna jak i zdrowy rozsądek nie mogą być zdobyte z książek, lecz jedynie z różnorodnych doświadczeń w codziennym życiu, zwłaszcza przez służbę społeczeństwu. Czwarta kategoria to wiedza dotycząca rozróżniania. Ten rodzaj wiedzy jest obecnie używany w przewrotny sposób do egoistycznych celów. To nie jest właściwy użytek z rozróżniania. Pożądany jest taki rodzaj rozróżniania, który ma na względzie nie egoistyczne, indywidualne dobro, lecz wspólne dobro szerokiego ogółu społeczeństwa. Młodzi ludzie powinni szczególnie unikać niewłaściwego rozróżniania motywując to własnym egoistycznym interesem. Powinni oni rozwijać to, co można określić jako "rozróżnianie zasadnicze", które jednakowo stosuje się do wszystkich ludzi, bez względu na kraj, w którym żyją. Inaczej niż w przypadku zwyczajnej arytmetyki, zgodnie z arytmetyką duchową 3 - 1 = 1. Możecie dowodzić, że to równanie jest fałszywe, lecz ja zdecydowanie twierdzę, że jest ono poprawne. Dlaczego? Ponieważ opiera się nie na egoistycznym światowym rachunku, lecz na bezinteresownej, pozbawionej ego atmicznej kalkulacji, która ukierunkowana jest na powszechne dobro. Spośród trzech istnień: Boga, maji i wszechświata, Bóg jest przedmiotem, maja jest lustrem, a wszechświat jest odbiciem Boga. Jeśli usunie się lustro, nie będzie maji ani wszechświata. Pozostanie tylko Bóg. Zatem 3 – 1 = 1.

Ludzie nie są w stanie zrozumieć takich rzeczy, ponieważ nie posiadają wiedzy piątego rodzaju, tj. wiedzy praktycznej. Wiedza praktyczna jest dla człowieka najważniejsza, lecz - co bardzo smutne, brakuje jej dzisiaj, ponieważ każdy myśli, że wystarczy zajmować się tylko sobą samym. Człowiek powinien zrozumieć, że jest częścią społeczeństwa i że powinien w równym stopniu, co o siebie, dbać o dobro całego społeczeństwa. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy słońcem i jego promieniami lub między morzem i jego falami. Podobnie nie ma w ogóle różnicy między Bogiem i miłością, ponieważ Bóg jest źródłem miłości. Podobna relacja występuje pomiędzy ciałem a atmą, które są wzajemnie od siebie zależne i blisko z sobą związane.

Chociaż ciało jest przemijające, należy właściwie się nim opiekować aż do urzeczywistnienia atmy. Nie rozumiejąc tej prawdy wiele osób zaniedbuje ciało i naraża się na choroby. Nawet dla osiągnięcia czterech puruszart (celów ludzkiego życia), tj. dharmy (prawości), arthy (dobrobytu), kamy (zaspokojenia pragnień) i mokszy (wyzwolenia), cielesne zdrowie jest wysoce istotne. Obecnie człowiek pada ofiarą chorób, których przyczyną są częściej zmartwienia niż niewłaściwe jedzenie. Czym jest zmartwienie? Jest to tylko strach wykreowany przez umysł. Powinna istnieć granica dla domysłów, niepokojów i zmartwień. W przeciwnym razie doprowadzą one do zaburzeń umysłowych i obłąkania. Badania studentów na uniwersytetach pokazały, że 80 do 90% studentów różnych uczelni cierpiało na jeden lub kilka rodzajów rozstroju psychicznego. Studenci powinni zadbać, aby w tym najcenniejszym okresie życia nie doznawać uszczerbku na zdrowiu fizycznym lub psychicznym. Powinni oni utrzymywać swoje umysły z dala od niepotrzebnych myśli i zmartwień, a także unikać nadmiaru w czytaniu, zabawie, śpiewie, spaniu itd., ponieważ nadmierne zaangażowanie w każdą z takich czynności będzie miało niekorzystny wpływ na ciało.

Ponadto mówiono wam często o programie ograniczania pragnień, który składa się z czterech ważnych części. Pierwszą jest zasada: "Nie marnuj jedzenia". Dlaczego? Ponieważ pokarm jest Bogiem. Pokarm jest niezbędna dla ludzkiego życia, gdyż bez niego ciało nie może przetrwać. Druga zasada brzmi: „Nie marnuj pieniędzy”. Niewłaściwe używanie pieniędzy jest złe. Szczególnie dzisiejsza młodzież marnotrawi pieniądze na wiele sposobów. Doprowadzi was to do złych nawyków, utraty spokoju, a nawet zrujnuje wam życie. Nasz kraj stawia dzisiaj czoła poważnym problemom ekonomicznym, tak więc bezmyślne wydawanie pieniędzy na egoistyczne cele powinno być całkowicie powstrzymane w interesie ogółu społeczeństwa. Trzeba propagować ducha współpracy. Należy chronić narodową jedność i integrację.

Musi być zachowana równowaga pomiędzy indywidualnym interesem a interesami narodowymi. Wszystko w życiu zależy od utrzymywania równowagi - czy jest to chodzenie, siedzenie, jazda na rowerze czy prowadzenie samochodu. Dzisiaj ta równowaga została utracona z powodu nadmiaru wiedzy i niewłaściwego jej wykorzystania. Wiedza używana właściwie powinna prowadzić do praktycznych umiejętności. Jednak zamiast kształtować umiejętności (ang.: skill), szczególnie młodzi ludzie zabijają (ang.: kill) wiedzę. Marnujecie wiedzę i energię przez patrzenie, słuchanie, rozmawianie i myślenie w niewłaściwy sposób i ponad miarę. Dlatego trzecia część programu ograniczania pragnień mówi: "Nie marnuj energii". Oto mały przykład w tym kontekście. Ustawiliście radio na wybraną stację. Niezależnie od tego, czy radio jest ustawione głośno czy cicho, czy słuchacie czy nie, wiele jednostek energii elektrycznej zostanie zmarnowanych. Podobnie, wasze ciało jest radiem. Jesteście ciągle zaangażowani w myślenie i mówienie, głośno lub cicho, mówicie do innych lub do siebie, mówicie na jawie i nawet we śnie. Ileż energii marnuje się przez takie ciągłe gadanie dzień i noc, a to wywołuje w waszym życiu alergie! Każde działanie pociąga za sobą zużycie energii. Jeśli energia znajdująca się w ciele zostanie właściwie wykorzystana, wtedy będzie zachowana równowaga, a ciało utrzymane w dobrej formie.

Czwartą zasadą ograniczania pragnień jest: "Nie marnuj czasu". Uczniowie i studenci! Tylko wtedy, gdy ciało jest silne, zdrowe i szczęśliwe, możecie cieszyć się właściwym stanem równowagi w życiu. Życie ludzkie jest marnotrawione przez pogrążanie się w myślach o przeszłości i zamartwienie się przyszłością. Co jest pierwotną przyczyną, korzeniem smutków i chorób człowieka? Człowiek traci spokój umysłu, będąc niezadowolonym z tego, co ma i tęskniąc za tym, czego nie ma. Nie ma potrzeby myśleć o tym, co minęło lub o tym, co nas czeka w przyszłości. Jaki jest pożytek z myślenia o przeszłości, która jest nieodwołalna lub martwienia o przyszłość, która jest niepewna? Jest to czysta strata czasu. Co było, to było, co będzie, to będzie. Nic na to nie poradzicie. Najważniejszy jest czas teraźniejszy. Teraźniejszość nie jest zwykłą chwilą obecną. Ona jest wszechobecna. Rezultat z przeszłości i rezultat w przyszłości są obecne w teraźniejszości. Obecnie zbieracie owoce tego, co zasialiście w przeszłości. A owoce tego, co siejecie teraz, będziecie zbierać w przyszłości. Zatem zarówno przeszłość jak i przyszłość zawarte są jedynie w teraźniejszości. Tak więc czyńcie możliwie najlepszy użytek z teraźniejszości. Porzućcie wszelkie zmartwienia i prowadźcie idealne życie wiodące do nieśmiertelności i spełnienia ludzkiego życia.

Uczniowie i studenci! Nie lekceważcie wartości ciała. Wszystko na tym świecie jest nietrwałe; czy z tego powodu wszystko zaniedbujemy? A więc, chociaż ciało jest przemijające, powinniście o nie dbać dopóty, dopóki trwa, ponieważ jest ono ruchomą świątynią Boga. Rozwijajcie wiarę w siebie (ang. self-confidence), a nie zaufanie do świata. Wiarę w siebie można porównać do fundamentu budowli życia: zadowolenie jest niczym jej ściany, poświęcenie to dach, a samorealizacja - szczęście życia w rezydencji ludzkiego ciała. Zatem z wiarą w siebie możecie dokonać wszystkiego i osiągnąć radość. Będziecie w stanie stawić czoła wszelkim trudnościom w życiu i przezwyciężyć je.

O jakie Ja (ang. Self) chodzi? Są dwa rodzaje Ja. Jedno odnosi się do atmy, która jest obecna we wszystkich, a drugie - do ciała. Ludzie mogą mieć różne braki cielesne lub cierpieć na choroby, ale atma istnieje jednakowo we wszystkich bez względu na to, czy ktoś jest bhogi (goniący za przyjemnościami), rogi (chory), jogi  (zrealizowany), czy byragi (żebrak).

Kiedy ludzi woła się po imieniu, każdy odpowiada ‘ja’. Chociaż imiona i formy są różne, ‘Ja’ we wszystkich jest jedno i to samo. To dlatego Wedy stwierdzają: Ekam sat wiprah bahudha wadanti - prawda jest jedna, ale mędrcy nazywają ją różnymi imionami. Powinniście więc próbować doświadczyć jedności leżącej we wszechświecie u podstaw różnorodności. Na świecie jest tyle niepokoju, ponieważ postrzegacie różnorodność lekceważąc jedność. Na przykład, narodów jest wiele, lecz ziemia jest jedna, gwiazd jest wiele, lecz niebo jest jedno, istot jest wiele, lecz oddech jest jeden. Zatem jeśli człowiek pamięta o jedności w różnorodności, nie ma miejsca dla różnic, kłótni czy wojen na świecie.

Studenci! Jesteście teraz w najcenniejszym okresie swojego życia. Nigdy nie powinniście dopuszczać różnic i nikogo dyskryminować w myślach, słowach i czynach. Takie niezdrowe idee pochodzą z niezdrowego ciała. Każdy z was na podstawie charakteru idei, jakie się w nim rodzą, może ocenić sam siebie i wiedzieć, czy jest silny i zdrowy czy też słaby i niezdrowy. To dlatego mówi się: Jat bhawam tat bhawati - jakie uczucia, takie skutki. Tak jak chronicie sejf ze względu na cenne klejnoty znajdujące się wewnątrz niego, tak samo powinniście chronić swoje ciało przez wzgląd na zawartą w nim drogocenną atmę. Powinniście jeść, aby żyć, a nie żyć, aby jeść. Jeśli macie wiarę w siebie, potrzebny pokarm sam przyjdzie do was. Nie musicie go szukać. To dlatego jest powiedziane w Bhagawacie, że ten, kto poszukuje atmy, jest gopi (wielbicielem), natomiast ten, kto poszukuje pokarmu, jest papi (grzesznikiem). Szkoda, że otrzymawszy bezcenne ludzkie narodziny, ludzie biegają za anną (pokarmem), zamiast poszukiwać atmy. Wedanta wzywa człowieka, aby odkrył, kim naprawdę jest. Zamiast używać zwierciadła intelektu w celu przyjrzenia się swojej jaźni, umieszczacie zwierciadło przed innymi, aby ich oglądać. Dlatego nie jesteście w stanie zobaczyć samych siebie.

Rozwijajcie wiarę w siebie; ona będzie wiodła was do błogości. Nigdy nie dopuszczajcie do siebie zmartwień ani obaw. Zdobądźcie wystarczająco dużo siły ciała i umysłu, aby śmiało stawić czoła trudnościom, stratom i smutkom, które mogą spotkać was w życiu. Może to być ułatwione, jeśli praktykujecie cztery F wprowadzone do naszego systemu nauczania, tzn. „Podążaj za mistrzem (sumieniem)” (Follow the Master), „Staw czoła złu” (Face the devil), „Walcz do końca” (Fight to the end), „Zakończ grę” (Finish the game). [W wersji polskiej są to cztery S: Słuchaj mistrza, Staw czoła złu, Stanowczo walcz do końca, Skończ u celu - przyp. tłum.] Jakie w języku angielskim jest wewnętrzne znaczenie pierwszych trzech liter alfabetu A, B, C? Znaczą one: Always Be Careful - zawsze bądź uważny. Ta sama maksyma podana jest w Upaniszadach jako wezwanie skierowane do człowieka: „Powstań, obudź się i nie ustawaj aż do osiągnięcia celu”.

Niezależnie od tego, jak długo będziecie żyć, jaką posiądziecie naukową wiedzę, jakie zajmiecie stanowisko, kiedyś musicie poznać prawdę o sobie. Zacznijcie poznawać tę prawdę już od teraz. Powinniście cały czas mieć się na baczności, ponieważ nigdy nie będziecie wiedzieli, kiedy łaska Boga, Jego miłość i błogosławieństwo spłynie na was - w jakim czasie, w jakim miejscu i w jakich okolicznościach. W odróżnieniu od spraw ziemskich nie możecie zrozumieć, co dzieje się w dziedzinie duchowej ani jakie są boskie plany. Zatem jeśli stale wywiązujecie się ze swoich obowiązków we właściwy sposób, z entuzjazmem i radością, samo to sprowadzi na was błogość. Nie martwcie się o przyszłość. Nie roztrząsajcie przeszłości. Wszystko to są tylko przepływające chmury. Na tym świecie nie ma nic trwałego; nie są trwałe ani osoby, ani przedmioty, ani inne rzeczy. Sama nazwa dżagat (wszechświat) znaczy „przychodzący i odchodzący”. Znając tę prawdę, dlaczego w ogóle mielibyście się martwić? Dlatego nie dopuszczajcie do siebie jakichkolwiek zmartwień. Tylko wtedy człowiek może mieć prawo stać się boski.

Jedynie człowiek jest obdarzony zdolnością do odkrycia swej boskości. W tym kontekście nawyki żywieniowe grają istotną rolę. Spośród 8,4 milionów gatunków istot żywych na ziemi, 8 399 999 gatunków stworzeń takich jak owady, ptaki, ssaki itd. żywi się tym, co zapewnia im Bóg w naturze, dzięki czemu na ogół nie zapada na żadne choroby. Pod tym względem człowiek jest jedynym wyjątkiem. Ponieważ stał się niewolnikiem podniebienia, znajduje upodobanie tylko w gotowanych i pikantnych potrawach różnego rodzaju, nie zdając sobie sprawy, do jakiego stopnia taki pokarm skraca długość jego życia.

Oprócz tego należy zauważyć, że ci, którzy jedzą posiłki wegetariańskie, są mniej podatni na choroby, natomiast nie-wegetarianie są na nie bardziej narażeni. Dlaczego? Ponieważ pokarm ze zwierząt nie jest przystosowany do potrzeb ludzkiego ciała. Lekarze mówią o białkach obecnych w nie-wegetariańskim pożywieniu. Faktem jest jednak, że wyższej jakości są białka w takich artykułach jak warzywa, nasiona roślin strączkowych, mleko, twaróg itd. Nie-wegetariańskie jedzenie nie tylko wpływa na ciało człowieka, ale również szkodzi jego umysłowi.

Pokarm, głowa i Bóg są z sobą powiązane. Przez spożywanie zwierzęcego pokarmu pobudzane są zwierzęce skłonności. Jaki jest wasz pokarm, takie macie myśli. Dzisiaj ludzie zachowują się gorzej niż dzikie zwierzęta w lesie. Stali się okrutni, bezlitośni i nieczuli. Nawet wobec siebie samych nie mają współczucia czy zrozumienia. Główna przyczyna takiego stanu leży w rodzaju spożywanego pokarmu. Studenci, zwracajcie uwagę na to, co spożywacie. Baczcie, by sprzyjało to waszemu zdrowiu i poczuciu szczęścia. Nasi przodkowie mieli zwyczaj posilać się dwa razy dziennie, a nasi starożytni mędrcy jadali tylko raz dziennie. Twierdzili, że człowiek, który je tylko raz dziennie to jogin, ten kto jada dwa razy dziennie to bhogi (człowiek rozrywki), a kto je trzy razy dziennie, ten jest rogi (chory). Dzisiaj ludzie ciągle jedzą o wszystkich porach, nie mówiąc już o piciu i podjadaniu pomiędzy posiłkami. Jak mogą uniknąć niestrawności i innych chorób? Człowiek potrzebuje pokarmu, który uzupełni jego energię w ilości około 1 kalorii na minutę. Młodzi ludzie powinni zadowalać się pokarmem o wartości 2000 kalorii dziennie. Dla zdrowego życia człowiek potrzebuje tylko 1500 kalorii dziennie. Jednak obecnie ilość przyjmowanego pokarmu wzrosła do poziomu 5000 kalorii. W efekcie ludzie cierpią na niestrawność i bezsenność. Brak snu powoduje wiele dolegliwości. Nie martwcie się o sen. Jeśli idziecie do łóżka bez żadnych zmartwień, tym samym będziecie mieć zdrowy sen.

Zachowujcie umiar zarówno w odżywianiu jak i w innych życiowych nawykach, aby utrzymać ciało w dobrej formie i aby wykonywać we właściwy sposób swe obowiązki. Jednak nie rozwijajcie zbytniego przywiązania do ciała. Za wszystkie problemy i zło rozpowszechnione w społeczeństwie odpowiedzialne są jedynie dwa poczucia: ‘ja’ i ‘moje’. Powinniście próbować minimalizować, jeśli nie całkowicie eliminować, poczucie ‘wykonawcy’ i ‘cieszącego się skutkami’. Tylko wtedy będziecie w stanie wieść idealne życie.

Chorujemy także z przyczyn psychicznych. Jeśli sprawdzacie swój puls, ciśnienie krwi, temperaturę itd. z uczuciem albo z obawą, że nie jesteście zdrowi, wtedy otrzymacie nieprawidłowe wyniki. Jeżeli obawiacie się, że nie będziecie dobrze spać, to tak się stanie. Tak więc zawsze starajcie się mieć pozytywne nastawienie i ufajcie, że wasze zdrowie jest w porządku. Nasi starożytni pragnęli długiego, przepełnionego Bogiem życia i dlatego dokładali wszelkich starań, aby zachować zdrowie zarówno ciała jak i umysłu. Dzisiaj nazywa się starym człowiekiem kogoś w wieku 60 lub 70 lat. Jednak w dawnych czasach ludzie byli uważani za młodych nawet w wieku 80, 90 czy 100 lat. Studenci, czytaliście zapewne w Mahabharacie, że w czasie wojny na Kurukszetrze Kriszna i Ardżuna mieli odpowiednio 86 i 84 lata. Byli oni jednak w młodzieńczej formie i uczestniczyli w wojnie z wigorem, witalnością i męstwem. Kto był głównodowodzącym armii Kaurawów? Był nim 116-letni Bhiszma. Gdyby działo się to dzisiaj, 116-letni starzec miałby trzęsące się ciało, pozostawałby przykuty do łóżka i potrzebowałby pomocy innych, nawet żeby z niego wstać. Jednak Bhiszma walczył mężnie przez 9 dni. Jak to wytłumaczycie? To wszystko dzięki mentalnej sile, pożywnym posiłkom, a nade wszystko wierze w siebie, w prawdziwą jaźń, atmę. Dzisiaj ludziom całkowicie brakuje takiej siły duchowej. Ich wiara w siebie to wzrasta, to upada. Ich umysły są chwiejne i w każdej chwili ulegają wzlotom i upadkom. Jeśli życzenia się spełnią, stawiają w domowej świątyni dziesięć obrazów Boga zamiast jednego. Kiedy pragnienia się nie spełniają, usuwają nawet ten jedyny obraz, którego używali wcześniej do wielbienia. To jest oznaka chimeryczności umysłu. Nie jest to właściwa postawa.

Możecie wielbić obraz jako Boga, ale nie możecie traktować Boga jako obrazu. Jeśli wasz umysł jest chwiejny, to jak możecie w swym życiu przejawiać stałość i stabilność? Każdy musi usilnie starać się rozwinąć odwagę, by z wewnętrzną równowagą stawić czoła zmiennym kolejom życia, radościom lub smutkom, zyskom lub stratom.

Dzisiaj wiele ludzi podaje się za wierzących w Boga. Ponieważ jednak ci tak zwani wierzący nie prowadzą się właściwie, wielu staje się ateistami. Mówiąc o bhakti (oddaniu) zwracają się ku bhukti (rozkoszy). To nie jest prawdziwe oddanie. Wielbiciel powinien być gotów chętnie przyjmować wszystko jako dar od Boga. Czy możecie uzyskać cukier jedynie prosząc trzcinę cukrową, zamiast zmiażdżyć ją, aby wycisnąć sok? Nawet jeśli mamy najwyższej klasy diament, czy zalśni on całym swym blaskiem, jeśli nie zostanie poddany cięciu i polerowaniu? Podobnie, tylko wtedy, gdy człowiek zostanie poddany próbom i zmartwieniom, ciężkim warunkom życia, stratom i smutkom, zajaśnieje jego prawdziwa wartość. Bhakti (oddanie) jest nektarem uzyskanym w wyniku ubijania esencji wielu Upaniszad i świętych pism. Prawdziwe oddanie to takie, które jest podparte stałą, niewzruszoną wiarą, jest niezachwiane i niezmienne we wszelkich okolicznościach. Tylko wtedy można zasłużyć sobie na owoce prawdziwego bhakti.

Ucieleśnienia boskiej miłości!

Mimo że posiadacie świadomość ciała, waszym życiem powinna kierować świadomość atmiczna. Ciało, zmysły, umysł, intelekt i atmę uważajcie za pięć życiowych tchnień (pańczaprany). Gdy już zrozumiecie tajemnice i subtelności każdego z nich, nie będziecie potrzebowali żadnej innej praktyki duchowej. Prawda jest wszystkim. Jaki pożytek z trudzenia się w rozmaitych sadhanach (praktykach duchowych), jeśli się tego nie zrozumie? Podczas tej letniej szkoły wyjaśniam wam subtelne prawdy związane z pięcioma życiowymi elementami waszej osobowości, zgodnie z prośbą waszego prorektora.

Mówicie o medytacji. Co robicie w medytacji? Tylko siedzicie w wygodnej pozycji z zamkniętymi oczami. Jednak wasz umysł włóczy się po zakładzie fryzjerskim, pralni albo bazarze. Lepiej uczynicie, jeśli zamiast angażować się w takie daremne ćwiczenia, wejdziecie w społeczeństwo i podejmiecie bezinteresowną służbę. Bez rozumienia, czym jest prawdziwa medytacja, wasze próby medytowania skończą się tylko zdrowym snem. Przede wszystkim spróbujcie zrozumieć naturę umysłu. Tylko wtedy będziecie zdolni nad nim zapanować.

Pewnego razu przyszła do mnie starsza kobieta i narzekała, że jej umysł ciągle zadręczał ją swoimi niesfornymi wędrówkami. Wtedy zapytałem ją: „Gdzie jest ten umysł, który cię dręczy? Pokaż mi go, a ja go zniszczę”. Odparła: „Nie wiem, Swami, gdzie on jest”. Powiedziałem jej: „Jeśli nie wiesz, gdzie jest umysł, jak możesz mówić, że on cię dręczy? Czy umysł ciebie dręczy, czy to ty zadręczasz samą siebie?”. Tak więc bez zrozumienia czegokolwiek o umyśle, obwinianie go jest bez sensu, a siedzenie w medytacji jest czystym próżniactwem. Zatem musicie posiadać gruntowne zrozumienie natury zarówno umysłu jak i zmysłów. Wszystko na tym świecie posiada pewne użyteczne sekrety oczekujące na odkrycie. Bóg nie stwarza niczego bezcelowo. Wszystkie rzeczy są celowe, ważne, błogie i wartościowe. Lecz my nie czynimy żadnego wysiłku, aby zrozumieć ich tajemnice. Zatem mam nadzieję i błogosławię, abyście podczas tych dwóch tygodni gruntownie zrozumieli naturę i rolę ciała, zmysłów, umysłu, intelektu i atmy, tak abyście mogli rozkwitnąć jako idealni studenci obdarzeni czystością i zrównoważeniem.

tłum. Jacek Rzeźnikowski, współpr. Kazik Borkowski

red. Izabela Szaniawska

z www.sathyasai.org.pl

[Źródło: http://www.sssbpt.info/html/sum1990.htm]

powrót do spisu treści numeru 43 lipiec-sierpień-wrzesień  2008

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.