Wiadomości z Prasanthi Nilayam      numer 32 - marzec-kwiecień 2006

z marca i kwietnia 2006

8 marca 2006 – Tego ranka Bhagawan nie przybył na darszan. Po południu jednak wyszedł z Purnaczandry o 15:00 i wszedł do nowego budynku naprzeciwko, który został zaprojektowany jako Jego siedziba. Spędził tam ponad pół godziny. Następnie przyjechał na darszan toyotą porte i zrobiwszy pełną darszanową rundę wokół placu polecił, by zaparkowano samochód w pobliżu wejścia do pokoju interwiew. Wyłonił się z samochodu i ku radości i aplauzowi wielbicieli wstał i zrobił kilka kroków w stronę podium. Potem wezwał kilku funkcyjnych pracowników Organizacji z Tamil Nadu i poszedł z nimi do pokoju interwiew. Około 16:20 Bhagawan wszedł pieszo do Holu Bhadżanowego. Porozmawiał z kilkoma studentami i kilkoma paniami, które siedziały w pobliżu i prowadzony przez studenta poszedł przejściem między rzędami. Znowu nadszedł czas zbierania listów! Jego ręce były wkrótce pełne listów! Zdarzenie to napełniło radością wszystkich zebranych. Potem Swami usiadł w fotelu na kółkach i wrócił do pokoju interwiew. Po arathi Swami udał się jeszcze raz do nowego budynku, a my zobaczyliśmy, że trwają tam prace przygotowawcze. Później Swami udał się do Swej kwatery w Purnaczandrze.

9 marca 2006 – Po wyjściu na wieczorny darszan Bhagawan podszedł do podium i zapytał kilku siedzących tam nauczycieli, jaki program jest przygotowywany na ten dzień. W gruncie rzeczy był to czas, kiedy studenci przygotowywali się do egzaminów i nie planowano żadnego programu. Jednak okazało się, że jest przygotowana Burrakatha – wywodząca się z tradycji opowieść, przeplatana pieśniami. Miała być zaprezentowana kilka dni temu, jednak z jakiegoś powodu odwołano przedstawienie. Bhagawan dał znak i w ciągu 10 minut studenci byli gotowi do 45. minutowej prezentacji. Nosiła ona tytuł „Historia Bhagawana z Śirdi opowiadana przez Bhagawana z Parthi”. Swami był bardzo zadowolony z „Burrakhty” i hojnie pobłogosławił trzech głównych uczestników występu oraz ich akompaniatorów.

12 marca 2006 – Była to ostatnia niedziela przed mającymi się rozpocząć egzaminami dla studentów Uniwersytetu Swamiego. Studentki ostatniego roku z kampusów Anantapur przybyły, aby otrzymać błogosławieństwo Swamiego. Wieczorem Swami poprosił dwóch wielbicieli o wygłoszenie mowy. Przemawiali Sri Chitti Babu prorektor licznych uniwersytetów oraz dr Jayalakshmi Gopinath – dyrektorka akademików w Anantapur (klik - jej wspomnienia), wielbicielka Swamiego od 57. lat. Po tych przemówieniach Swami uczestniczył w bhadżanach a następnie udał się do Swojej kwatery.

13 marca 2006 – Tego wieczoru po darszanie Bhagawan wszedł na podium. Chwilę rozmawiał z kierownikiem akademika. Kilku studentów z koledżu muzycznego wdrapało się na scenę, aby zabrać instrumenty. Bhagawan zgodził się, aby przedstawili muzyczno-wokalny program utworów z Hindustani. Śpiewano wiele znanych pieśni a także bhadżany Miry Bai[1]. Po programie muzycznym zaczęły się bhadżany a następnie Bhagawan powrócił do Swojej kwatery w Purnaczandrze.

14 marca 2006 – W holu bhadżanowym zasiadła grupa wielbicieli z Węgier czekając na wieczorny darszan. Po zwykłej darszanowej rundzie wokół holu, Swami rozmawiał z Węgrami.  

15 marca 2006 - Święto Holi[2] - święto kolorów. Tego dnia Bhagawan pobłogosławił wielbicieli z Biharu i Jarkhandu, aby mogli obchodzić święto Holi w Jego boskiej obecności. Sai Kulwant Hall był udekorowany transparentami, na których wypisano pełne treści cytaty Swamiego a sufit w części centralnej przystrojono kolorowymi festonami. Poranny program zaczął się o 7:45. Pierwszym punktem był taniec Nawagraha Stuti. Po nim nastąpiły pieśni, które oddawały radosny nastrój święta Holi. Wielbiciele rzucali w powietrze kolorowy proszek dodając uroku świątecznej atmosferze.

     Swami sfotografował się z paniami z Biharu i Jarkhandu. Później panowie również mieli tę okazję. Następnie, po przyjęciu arathi, Swami pobłogosławił całe zgromadzenie obiema rękami.

      Po południu w programie obchodów święta Holi, pokazano sztukę o poecie Widyapatim z Mithili. Sam Pan Śiwa przyszedł służyć Widjapathiemu, poruszony jego oddaniem. Bhagawan był bardzo zadowolony z występu. Przerwał go na chwilę przed końcem, aby podarować pierścień głównemu aktorowi! Po występie wielbiciele z Biharu i Jarkhandu śpiewali bhadżany a uczestnikom przedstawienia rozdano prasadam.

15 marca 2006 – Radosne święto Holi

      Legendy wiązane zwykle ze świętem Holi obracają się wokół nikczemnego króla Hiraniakasipu, którego syn, Prahlada był wielbicielem pana Wisznu. Król próbował powstrzymać syna od wielbienia Pana Wisznu z pomocą jego siostry Holiki, która miała łaskę odporności na skutki działania ognia, lecz jego plan się nie powiódł i Prahlada pozostał nietknięty, podczas gdy Holika zginęła w płomieniach. Zatem, Holi jest dniem zwycięstwa nad siłami zła.

Tego ranka Swami pobłogosławił nas wszystkich pięknym i długim darszanem. Pozostał na bhadżanach aż do 10:00 błogosławiąc wszystkich. Wielu wielbicieli z Biharu i Jarkhandu (indyjskie stany) siedziało naprzeciw podium. Swami poprosił prof. Kumara, aby ogłosił, że o 16:00 chłopcy z Biharu i Jarkhandu dadzą przedstawienie. Po chwili Swami ponownie wezwał prof. Kumara i tym razem profesor ogłosił, że tego wieczoru o 17:00 Swami rozda prasadam OSOBIŚCIE wszystkim wielbicielom. To wywołało radość, lecz także wątpliwości. Czy Pan rozda prasadam dziesięciu tysiącom wielbicieli osobiście, czy tylko chłopcom, którzy dadzą przedstawienie.

     Jak przewidywano po południu na darszanie był tłum ludzi. Swami wyszedł około 15:55. Dał pełen błogości darszan i po chwili znalazł się na podium siedząc na Swoim ruchomym fotelu. Sztuka zaczęła się o 16:10, po tym, jak Swami pobłogosławił głównego aktora. Opowiadała o Widiapathim, żarliwym wielbicielu Pana Śiwy, którego nienawidzono z powodu jego oddania i prostoty. Pewnego razu sam Śiwa przyszedł jako Śudra (najniższa kasta), żebrząc o jałmużnę, a Widiapathi, bogaty pan, zapewnił mu schronienie w swoim domu. Pewnego razu król wezwał Widiapathiego, aby odwiedził go w pałacu, a ten wziął ze sobą ubogiego Śudrę. W drodze do pałacu Widiapathi nagle zasłabł i poprosił o wodę. Znajdowali się w suchej, nieurodzajnej okolicy, gdzie nie było wody. Widząc, że Widiapathi błagał o wodę, Pan Śiwa sprowadził ją z Gangi, która płynie w jego włosach. Widiapathi po wypiciu wody poczuł, że w tym mężczyźnie jest coś szczególnego i zrozumiał, że nie jest to zwykła woda, lecz woda z Gangi. Zmusił biedaka, aby wyjaśnił swoją tożsamość, a wtedy Pan Śiwa objawił swoją tajemnicę.

    Cała sztuka była świetnie napisana, a aktorzy znakomici. Dokładne przeciwieństwo reputacji tych dwóch stanów, z których pochodzili. Stan Bihar jest numerem pierwszym, jeśli chodzi o korupcję, a wszyscy politycy mają sprawy w sądach, Jarkhandu natomiast ma problemy z maoistami. Było to wspaniałe uczucie widzieć jak te dzieci, z takich stanów występują tak wspaniale. I jeśli jest jakaś siła za tym, to jest to siła Swamiego i tylko Swamiego.          

23 marca 2006 – Swami pojawił się o 8:00. Spędził pewien czas ze studentami. Siedząc w fotelu poruszał się między nimi rozdając czekoladki i dając im okazję do przebywania w bliskości Jego fizycznej formy.

    Po południu około 15:20 Swami zatrzymał samochód po stronie kobiet i zwrócił się do którejś ze Swoich krewnych. Później samochód Swamiego pojechał na stronę męską zapewniając wszystkim darszan. (…) Swami siedział na podium około 30 minut. Rozmawiał z chłopcami, którzy tam byli. Zmaterializował dwa pierścienie i podarował jeden z nich Ganeszowi – studentowi MBA, drugi pierścień otrzymał nauczyciel Wed Mr. Pusty. Zaczęły się bhadżany. Później Swami przyjął arathi i odjechał do Swojej kwatery. Wiele wskazuje na to, że po święcie Nowego Roku Ugadi, Swami wyjedzie do Kodaikanal! Z drugiej strony wszyscy wiemy, że tylko sam Swami zna Swoje plany podróży.

24 marca 2006 – Tego ranka, sewaków, którzy zakończyli służbę posadzono na darszanie jako grupę. Bhagawan przybył w fotelu na kółkach i rozmawiał z niektórymi z nich. Po jakimś czasie z uśmiechem poprosił, aby zawieziono Go do pokoju interwiew. Kiedy stamtąd wrócił, wszedł na podium i usiadł w fotelu na resztę bhadżanów.

       Po południu, po zrobieniu zwykłego darszanowego objazdu, Swami spędził kilka minut w holu bhadżanowym rozmawiając ze studentami. Były tam trzy grupy: śpiewacy Hindustani z Kolegium Muzycznego, grupa tancerzy i śpiewacy, którzy wykonywali Ramakathę na Gurupurnima. (…)

    Bhagawan miał niespodziankę dla wszystkich studentów. Polecił, aby śpiewaków i tancerzy posadzono w Sai Kulwant Hall, mając na myśli to, że dadzą pokaz swoich umiejętności. Wszyscy studenci zgromadzili się. Po chwili Swami przybył na podium. Śpiewano Wedy. Po kilku minutach poprosił śpiewaków, aby zaczęli. Artyści zaśpiewali ‘Mere to Giridhar Gopal’, ‘Pag gunghru bandh’, ‘Darshan dejo aaj’ i inne bhadżany Miry. Po tych prezentacjach Bhagawan poprosił, aby zaczęto bhadżany i po kilku bhadżanach około 18. odjechał do Swojej kwatery.

 30 marca 2006 – Święto Ugadi. Pomyślny dzień Ugadi, dzień Nowego Roku dla ludzi ze stanów Andhra Pradesh i Karnataki stał się podwójnie błogosławiony, bowiem tego dnia Bhagawan Śri Sathya Sai Baba przeniósł się do Swej nowej siedziby ‘Jadżur Mandiram’. Pełne słodyczy dźwięki Nadaswaram i święte wersety wedyjskich mantr przywitały Bhagawana, kiedy około 8:00 przybył do Sai Kulwant.

 muzyka Nadaswaram i święte wersety wedyjskich mantr o poranku

 Swami ubrany w błyszczącą żółtą szatę pobłogosławił wielbicieli boskim darszanem. Sai Kulwant Hall i siedziba Bhagawana były udekorowane kwiatami, girlandami i flagami. Specjalne dekoracje jednakże zrobiono poprzedniej nocy w nowej siedzibie Bhagawana.

Ozdobiono ją niezliczoną ilością lampek różnych kolorów i barw. Po błogosławieństwie w Sai Kulwant poprowadzono Bhagawana we wspaniałej procesji do Jego nowej kwatery. Szły w niej orkiestry dziewcząt i chłopców, studentów Instytutu, a za nimi podążali studenci śpiewający hymny wedyjskie oraz zespół Nadaswaram.

wejście do nowej siedziby Swamiego 

w nowej siedzibie w oczekiwaniu na Swamiego 

pierwsze kroki Baby w nowej kwaterze 

 Bhagawan wkroczył do nowej siedziby o 8:30 po pudży odprawionej przez kapłanów. Z tej pomyślnej okazji Bhagawan wydał w hali Purnaczandra wspaniałe przyjęcie dla wszystkich studentów i personelu.

świąteczne danie na przyjęciu  --->

 w hali Purnaczandra przyjęcie dla wszystkich studentów i personelu (powyżej)

dekoracja Sai Kulwant Hall 

     Popołudniowy program w Sai Kulwant zaczął się wkrótce po przybyciu Bhagawana o 16:00 pieśniami oddania do Pana Ganeszy, śpiewanymi przez studentów Instytutu. Następnie studenci przedstawili oświecającą i pełną mocy prezentację, która miała ukazać wewnętrzne znaczenie Ugadi. Były tam grupowe śpiewy, skecze i dialogi. Program obejmował także tradycyjny rytuał ‘Panćanga Śrawanam’ wykonany interesująco przez studentów. Ukazywali oni prawdziwe znaczenie tego zwyczaju na podstawie nauk Bhagawana. Studenci zakończyli występ zapewniając wszystkich, że dopóki mają łaskę Bhagawana, zgubne wpływy planet i gwiazd nie mogą im zagrozić.

dekoracje holu, po prawej widoczne duże naczynie rytualne Purna Kumbham 

w oczekiwaniu na Swamiego 

 duże naczynie rytualne Purna Kumbham

 1 kwietnia 2006 – Dzisiaj o 8:30 Swami wprowadził się do Swojej nowej kwatery. Budynek, w którym mieszka teraz, został nazwany ‘Jadźur Mandiram’, co prawdopodobnie jest odniesieniem do Jadźur Wedy.

 Wedyjskich chłopców posadzono tuż przy wejściu do nowego budynku. Śpiewali oni Wedy przez około 30 minut. Swami siedział w środku, zwrócony w ich stronę, a drzwi były otwarte.

     W Indaich istnieje tradycja karmienia ludzi przy okazji przeprowadzania się do nowego domu. Swami także zorganizował wspaniały poczęstunek dla wszystkich chłopców i dziewcząt ze szkół w Brindawanie, Anantapur a nawet Muddanahalle i Alike. Zaproszono nie tylko obecnych uczniów, ale także tych, którzy czekali w Partii na instrukcje Swamiego oraz byłych uczniów, którzy dotarli do Partii tego ranka. Jednak największą niespodzianką było miejsce, w którym odbywało się przyjęcie – Purnaczandra! Ustawiono tam stoły i krzesła! To była wspaniała biesiada, mówili później studenci. Jest to radosna i szczęśliwa sposobność również dla nas. Świętujemy ją na swój sposób i modlimy się o zdrowie dla Swamiego. I niech Jego miłość i łaska napełnia nasze serca i prowadzi nas po ścieżkach życia.

krojenie tortu z okazji święta Ugadi 

Swami błogosławi prasadam 

 9 kwietnia 2006 – Swami opuścił Puttaparthi i udał się samolotem do Kodaikalanl.

 Z  Prasanthi Bulletin  tłum. J.R.

powrót do spisu treści numeru 32 - marzec-kwiecień 2006

 [1] Mira Bai - północnoindyjska księżniczka i poetka mistyczna, 1498? – 1546, która z powodu wielkiej miłości do Kriszny wyrzekła się świata. Jej dzieło literackie (Padawali) składa się z setek wierszy w formie różnych raga. Pisała w swym ojczystym języku marwari i pendźabi. Jej poezja i pieśni cieszą się wybitną popularnością z powodu namiętnego oddania religijnego i charakteru poetyckiego; są one i dziś śpiewane przez wszystkie warstwy społeczne Indii.

 Miłość Miry do wszechogarniającego Boga była tak wielka, że wypełniała cały czas modlitwami i chwaleniem Go, ku niezadowoleniu całej rodziny i męża, którzy nie tylko byli tym zgorszeni, ale też dręczyli ją na wszystkie możliwe sposoby, by ją od tego odwieść. Mimo to pozostała nieugięta, a kiedy po śmierci męża jej teść nakazał, by została sati (czyli wybrała śmierć w płomieniach), nie usłuchała go, ponieważ była przekonana, że jej dusza jest poślubiona duszy powszechnej, toteż nie uważała się za wdowę.


W ekstazie duchowej tańczyła i śpiewała przed obrazem swego pana w świątyni i doznała stanu samadhi. Ludzie zaczęli traktować ją jako świętą. Spędziła parę lat w Mathurze, a potem aż do końca życia pozostała w świątyni Kriszny w Dwarace.

   (Encyklopedia Mądrości Wschodu – WDW, 1997)

[2] Święto Holi – Na początku marca, w dzień po pełni Księżyca w Indiach Północnych rozpoczynają się huczne obchody Holi. Jako święto związane z nadejściem wiosny jest to święto płodności, radości i nadziei na nowy początek, symbolizujące zwycięstwo dobra nad złem. Wieczór poprzedzający właściwe obchody święta nazywany jest „Małym Holi”. Ulice indyjskich miast, miasteczek i wsi rozświetlają się blaskiem ogniska, zwanego „holiką”. W ten sposób Hindusi dziękują Wisznu za uratowanie księcia Prahlady przed spaleniem na stosie. Jak głosi tradycja, siostra Prahlady – Holi – była odporna na niszczące płomienie ognia, co chciał wykorzystać samolubny król i zarazem ojciec rodzeństwa. Postanowił więc wysłać Holi wraz z Prahladą na stos. Ostatecznie jednak to właśnie Holi zginęła w płomieniach a silna wiara uratowała księcia od spalenia. Wieczorem przy ognisku Hindusi tańczą, by uczcić ocalenie Prahlady. Tańcu towarzyszy typowa dla Indii rytmiczna muzyka, zapach palących się ziarenek ryżu i grudek ziemi wrzucanych do ognia na znak ‘spalenia’ złych myśli i czynów. Następnego dnia w czasie święta Holi ludzie na ulicach obsypują się jasnym pudrem (gula) lub polewają się zabarwioną wodą. Do polewania używa się wiader, pistoletów na wodę i gigantycznych strzykawek. W całej tej zabawie zwykle uczestniczą młodzi ludzie, starsi nie są oblewani wodą jedynie obsypywani kolorowym pudrem. W tym dniu zacierają się różnice między kastami, przestają funkcjonować tabu tak ściśle przestrzegane w ciągu całego roku. Podobnie jak w większość hinduskich świąt, także podczas Holi należy udać się do świątyni.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.