KRÓL  ŻEBRAKIEM            numer 29 - wrzesień-październik 2005

źródło: http://media.radiosai.org/Journals/Vol_02/10May15/06_Tender_Hearts/tender_hearts.htm

Pewnego razu - jak głosi legenda – na tronie Irlandii zasiadał król, który nie miał syna. Wysłał on posłańców z obwieszczeniem do wszystkich miast swego królestwa. Obwieszczenie głosiło, że każdy młody mężczyzna o odpowiednich kwalifikacjach może zabiegać o rozmowę z królem w sprawie ewentualnego objęcia tronu. Postawione zostały jednakże dwa warunki:

1.    Kandydat na króla musi kochać Boga

2.    Kandydat na króla musi kochać wszystkich ludzi

Pewien młody człowiek, który jest bohaterem tej legendy, przeczytał obwieszczenie i doszedł do wniosku, że on kocha Boga, a także swoich sąsiadów. Jednakże tym, co go powstrzymywało przed zgłoszeniem swojej kandydatury, było ubóstwo i brak w związku z tym stosownego przyodziewku, w jakim mógłby stawić się przed obliczem panującego monarchy. Nie miał on też pieniędzy na podróż do królewskiego zamku. Tak więc ów młody człowiek trochę pieniędzy użebrał i trochę pożyczył i stać go było na kupno ubioru oraz na pokrycie kosztów podróży.

    Zaopatrzony we wszystko, co niezbędne oraz odpowiednio ubrany, wspomniany młody człowiek wyruszył w drogę i był już niemal u kresu podróży, kiedy niespodziewanie natrafił na żebraka na obrzeżach miasta. Żebrak, okryty postrzępionymi łachmanami, siedział trzęsąc się.

 Wyciągnął rękę, prosząc o pomoc. Odezwał się słabym głosem: „Jestem głodny i zimno mi. Proszę, pomóż mi...”

Młody człowiek tak bardzo był poruszony, że bez chwili namysłu zdjął z siebie nowe ubranie i okrył nim łachmany żebraka. Bez sekundy zastanawiania się oddał też wszystko, co miał przy sobie. Z uczuciem niepewności kontynuował podróż do zamku, ubrany w łachmany żebraka oraz bez zaopatrzenia na powrót do domu. Kiedy pojawił się w zamku, dworzanin zaprowadził go do wielkiego hallu. A kiedy już przybysz nieco się ogarnął, zaprowadzono go do sali tronowej.

Młody człowiek pokłonił się nisko królowi. A kiedy podniósł wzrok, patrzył zdumiony. „To....ty! To ty jesteś żebrakiem, którego spotkałem na skraju drogi.”

„Tak” – odparł król, mrugając. „Ja byłem żebrakiem.”

„A...a...ale w rzeczywistości, nie jesteś żebrakiem. Jesteś prawdziwym królem. Dlaczego zatem tak postąpiłeś?” – zapytał młody człowiek, kiedy już doszedł do siebie.

„Dlatego, że chciałem się przekonać, czy rzeczywiście kochasz Boga i swoich bliźnich.” – odpowiedział król. „Wiedziałem, że jeżeli ukażę się przed tobą jako król, wielkie wrażenie uczyni na tobie moja korona, wysadzana kamieniami szlachetnymi, a także moja królewska szata. Uczyniłbyś wszystko, o cokolwiek bym poprosił, ze względu na moją pozycję. W ten sposób nigdy nie dowiedziałbym się, jakie masz serce. Użyłem więc fortelu. Pojawiłem się jako żebrak, który niczego nie pragnął prócz miłości. I przekonałem się, że prawdziwie kochasz Boga i ludzi. Zostaniesz moim następcą.” – obiecał król. „Odziedziczysz moje królestwo.”

http://media.radiosai.org/Journals/Vol_02/10May15/06_Tender_Hearts/tender_hearts.htm  tłum. hb


powrót do spisu treści numeru 29 - wrzesień-październik 2005


 

Stwórz darmową stronę używając Yola.