* * *                                                               numer 25 - styczeń-luty 2005

    Obecnie ludzie są całkowicie zatopieni na osiąganiu korzyści własnej. Mnożąc bez końca pragnienia stają się istotami demonicznymi. Są niezadowoleni z posiadania tego, czego potrzebują dla zaspokojenia podstawowych potrzeb. Bardzo pragną gromadzić na przyszłość. Pełni są smutków i niezadowolenia. W ten sposób tracą swoje obecne i przyszłe szczęście. Ptaki i zwierzęta są zadowolone z życia i z tego co mogą zdobyć. Tylko człowieka nękają nienasycone pragnienia. Ptaki i zwierzęta nie pragną eksploatować innych czy gromadzić. Człowiek jednak pada ofiarą tych występków. Zapomina o swych naturalnych cechach i zachowuje się gorzej niż zwierzęta. Gdy te skłonności zostaną wykorzenione, przejawi się wrodzona boskość człowieka.

BABA

Z Sanathana Sarathi (październik 1997)   tłum. Fryderyk Listwan

 

Misja Sai

prof. Jatindra Saha

z „Sanathana Sartahi” - lipiec 1997

          Były sytuacje, gdy niektórzy wielbiciele Bhagawana Baby chcieli się od Niego dowiedzieć, jaka jest Jego misja. Jest czymś zupełnie naturalnym, że Jego wielbiciele i naśladowcy dowiadują się o przedmiot i cel Jego misji i pracy. Ślepa wiara nie jest pożądana, ponieważ mogłaby prowadzić do fanatyzmu, a nawet konfliktów społecznych i religijnych.

          Misję Sai należy rozpatrywać w kontekście tego, czym świat jest obecnie. Obserwuje się szaloną pogoń za złotem, owczy pęd do nagłego wzbogacania się za wszelką cenę. Jest wielu takich, którzy padają na poboczach drogi, bo nie wytrzymują tempa.  Dla tych życie jest olbrzymim ciężarem, straszną walka o przeżycie.

          Od chwili rozpoczęcia rewolucji przemysłowej świadomie tworzyliśmy cywilizację, w której nasze ekonomiczne i społeczne potrzeby były sztucznie śrubowane do takiego poziomu, który praktycznie jest nie do wytrzymania. Cała budowla oparta jest na zastąpieniu porządku naturalnego sztucznym. W konsekwencji błądzimy od jednego problemu do następnego, od jednego konfliktu do drugiego, nie wiedząc gdzie się w końcu znajdziemy.

          Słońce jest po to, by zaspokoić nasze potrzeby energetyczne. Matka Ziemia, by zaopatrzyć nas w środki do życia, lecz my dążąc do osiągnięcia tak zwanego postępu ekonomicznego i społecznego, rujnujemy ją. Zatruwamy atmosferę i środowisko do tego stopnia, że wkrótce możemy udusić się na śmierć.

          Skromnie mówiąc nasz postęp w dziedzinie nauki, techniki, medycyny, komunikacji i transportu jest zadziwiający. Nie można jednak powiedzieć o takim samym postępie w dziedzinie duchowej i społecznej. To, w co się zaangażowaliśmy jest jak spragniony jeleń na pustyni, biegnący za mirażem. Im głębiej w pustynię biegnie biedne zwierzę, tym szybciej miraż oddala się od niego.

Bezduszny postęp

          Powiedziano nam, że mamy tylko jedno życie, dlatego musimy się cieszyć tak bardzo, jak tylko jest to możliwe, dopóki jesteśmy tutaj. Zaślepieni taką „wiarą” i umyślnie ignorujący przyrodzoną przyczynę różnorodności, która istnieje w społeczeństwie, nieustępliwie dążymy do osiągnięcia fizycznej przyjemności. Im więcej gonimy za tą iluzją, tym bardziej nas bałamuci. Goniąc tak, nie tylko zadajemy ból i tortury innym, lecz szybko stajemy się źródłem naszego własnego nieszczęścia, frustracji i smutku.

          Widoczny jest wyraźny brak równowagi w tak zwanym nowoczesnym społeczeństwie, nowoczesnym sposobie życia. Nie jest to cecha charakterystyczna dla jednego społeczeństwa, kraju czy religii. To jest teraz zjawisko ogólnoświatowe, widoczne w każdym zakątku świata. Postęp, jaki osiągnęliśmy jest fałszywy. Jest jałowy, delikatnie mówiąc. Pozbawiony jest „duszy” i jest przyczyną wszystkich naszych problemów. Jest źródłem naszej niedoli, nieszczęścia i frustracji. Musimy zrozumieć, że dopóki na trwałe nie zostanie przywrócona na nowo jego dusza, dopóty równowaga naszej postawy, naszego społeczeństwa nie zostanie odzyskana.

Boska misja

          Bhagawan Baba powiedział: „Moje życie jest Moim orędziem”. By to wyjaśnić, powiedział również: „Wieki przychodzą i mijają, lecz takie właśnie Prawdy jak Sathja i Dharma pozostają ważne przez wszystkie wieki. Gdy Prawda i Prawość zanikają, Bóg zstępuje w ludzkiej formie, by pokazać ludzkości drogę Sathji i Dharmy i pomóc im urzeczywistnić Boskie Źródło, z którego wszyscy pochodzą” (z „Sanathana Sarathi” 1996 - lipiec). Dlatego zasadniczym celem misji Sai jest przywrócenie na świecie takich Wartości jak: Sathja, Dharma, Śianthi, Prema i Ahimsa, które są ignorowane i tłumione od tak dawna. Są one duszą, nasieniem i źródłem życia w pokoju oraz podstawą harmonijnego społeczeństwa.

          Każda z tych Wartości jest jednakowo ważna, chociaż Bhagawan Baba zawsze podkreśla, że miłość powinna być podstawą wszystkiego. Dzień po dniu, rok po roku prowadzi nas, aby pokazać, jak prowadzić prawe życie, kultywować miłość i prawdę, by zapanował pokój na świecie.  

Transformacja w pracy

          Czasem w samotności dziwię się, jak pomyślna jest Jego misja. Jak sięgam pamięcią wstecz, dostrzegam, że mimo wielu konfliktów na świecie, wszędzie miała również miejsce skromna lecz trwała transformacja duchowa, społeczna i polityczna. Poniższe słowa są krótką relacją o takiej transformacji. Sądzę jednak, że nie jest to nawet dziesiąta czy raczej setna część tego, co się wydarzyło.

Zmiany polityczne

          Od zakończenie II wojny światowej, szczególnie w ciągu dwóch ostatnich dziesięcioleci miały miejsce liczne polityczne wydarzenia dużej rangi, wydarzenia, z którymi wszyscy wiązali określone nadzieje. W październiku 1988 roku Bhagawan Baba w rozmowie z Weroniką Roberts, która przybyła do Prasanthi Nilayam z Zachodnich Niemiec, powiedział o zbliżającym się zjednoczeniu Wschodnich i Zachodnich Niemiec („Sanathna Sarathi” 1990 - luty). W następnym roku obalony został mur berliński, zwiastując zjednoczenie Niemiec. Wkrótce potem wraz z berlińskim murem podniesiona została „żelazna kurtyna” i tym sposobem odzyskała wolność Europa Wschodnia. W komunistycznej Albanii i byłej Jugosławii siłą utorowano drogę demokracji. Problem apartheidu w Afryce Południowej i jego nieludzkie konsekwencje zostały pochwycone przez media na całym świecie. Problem ten minął na zawsze. Obecny rząd Południowej Afryki kierowany przez prezydenta Nelsona Mandelę obrał drogę pojednania narodowego. To już jest transformacja, jak gdyby dzięki interwencji Łaski Boskiej, od obopólnej nienawiści i animozji ku zrozumieniu i zaufaniu.

          Nie tak dawno również kraje w Ameryce Południowej były rządzone przez politycznych dyktatorów. Polityczni oponenci tych władców zwykle znikali bez śladu. Obecnie ci władcy jeden po drugim zastępowani są przez rządy demokratyczne.

          Przed II wojną światową większość krajów Azji i Afryki była rządzona przez kolonizatorów. Te kraje teraz są niezależne. Teraz jest o wiele lepiej i panują bardziej przyjazne stosunki między nimi i byłymi koloniami.

          Jednak mimo tych pozytywnych przemian, nie wszystko jest w porządku. Istnieje wiele politycznych konfliktów i wojen, które toczą się w różnych częściach świata. Wiele społecznych i ekonomicznych kwestii wymaga rozwiązania, by zadowolić wszystkich zainteresowanych.

          Powinniśmy zdać sobie sprawę, że takie czynniki, jak chciwość, żądza, egoizm, lekceważenie czy ignorancja, które odpowiedzialne są za tę sytuację, kumulowały się na świecie od tysięcy lat. Zapuściły one silne korzenie w społeczno - politycznej filozofii wszystkich narodów. Przetransformowanie ich w Wartości takie jak: Sathja, Dharma, Śanthi, Prema i Ahimsa będzie wymagało czasu i cierpliwości. Jednak, jak sądzę, obecnie na całym świecie obserwuje się generalne zrozumienie potrzeby boskiej transformacji i sprawy stopniowo nabierają właściwego obrotu.

Grupy nacisku

          Uaktywniły się liczne grupy nacisku jak: „Przyjaciele Ziemi”, Ruch Zielonych, liczne antywiwisekcyjne stowarzyszenia, Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody i wiele innych. Chociaż ich działania przy okazji naruszają granice międzynarodowego prawa, niemniej uświadomiły całemu światu konieczność ochrony środowiska, ze środowiskiem wodnym włącznie, ozonosfery (efekt jej niszczenia - globalny wzrost temperatury) oraz ochrony zagrożonych gatunków zwierząt i roślin. Obecnie prawie wszystkie narody zgodne są co do tego, że program obejmujący takie środki zaradcze jest bardzo potrzebny. Rzeczywiście, zgodnie z umową międzynarodową, podjęto już pewne środki, by przynajmniej powstrzymywać, jeśli już nie odwrócić zupełnie, postępującą degradację atmosfery i środowiska.

Miłość Sai w działaniu

          Bhagawan Baba mówi: „Ręce, które pomagają, świętsze są od ust, które szepczą modlitwę”. Lepszy przykład niż wykład. Życie Sathya Sai od samego dzieciństwa jest światowym przykładem pełnienia bezinteresownej służby. Zakłada On uniwersytety, liczne szkoły i gimnazja, w których nauka jest bezpłatna. Dzięki projektowy dostarczenia wody pitnej otrzymuje tę wodę trzy miliony ludzi (dane z roku 1997). Zakłada szpitale, w których lekarstwa, leczenie i opieka medyczna są bezpłatne. Superspecjalistyczny Szpital jest unikalnym przykładem dla całego świata. Dla Sai każdy dzień jest dniem sewy. On jest zawsze tam, gdzie trzeba pomóc potrzebującym, by nakarmić i odziać biednych, opiekować się chorymi i nieść każdemu pomoc duchową.

Działania w służbie innym

          Przy Jego poparciu i pod auspicjami Organizacji Sai organizuje się w Indiach wiele obozów medycznych, okulistycznych, weterynaryjnych, zaopatrzenia w żywność i ubrania itp. dla biednych. Członkowie Organizacji Sai angażują się w bardzo liczne projekty o charakterze dobroczynnym. Oto niektóre z nich: oddawanie krwi, wspieranie żywnością i innymi materiałami nie tylko biednych mieszkańców wsi, ale szczególnie ofiar powodzi, trzęsień ziemi itp. Chciałbym wspomnieć o bezinteresownej służbie takich wielbicieli z Anglii jak: Tony Budller, Peter Kingsley-Druane oraz George i Marion Mills, którzy stale wysyłają produkty niezbędne do życia do Chorwacji, Bośni, na Ukrainę, do Czarnobyla, Rumunii i różnych innych regionów Europy Wschodniej. Działania te zasługują na uwagę.

Z „Sanathana Sarathi” tłum. Fryderyk Listwan

powrót do spisu treści numeru 25 - styczeń-luty 2005

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.