numer 22 - lipiec-sierpień 2004

Notatki ze spotkania liderów Organizacji Sathya Sai w Warszawie

     Spotkanie liderów rozpoczęła Majka Quoos prośbą, aby wszyscy spróbowali wyobrazić sobie Boga we własnym sercu, a później w sercu każdego z uczestników spotkania. Była to krótka medytacja, którą gorąco polecam każdemu przed zebraniem, rozmową, konferencją, naradą itp. Pozwala ona odczuć jedność i bliskość zgromadzonych osób. Później Majka zastanawiała się co to znaczy być dobrym liderem i przywódcą w grupie Sathya Sai. Przypomniała nam słowa piosenki, której uczył nas Jega Jagadeesan na zjeździe w Sobieszewie w 2002 roku.

Czy mogę widzieć miłość wokół mnie,

bez miłości we mnie.

Czy mogę widzieć pokój wokół mnie,

bez pokoju we mnie.

Czy mogę widzieć Boga wokół mnie,

bez ujrzenia Go w sobie.

Czy mogę widzieć Sai wokół mnie

bez ujrzenia Go w sobie.

Czy mogę widzieć Chrystusa wokół mnie

bez ujrzenia Go w sobie.

Czy mogę widzieć radość wokół mnie,

jeśli nie ma jej we mnie.

          Dalej Majka mówiła o tym, że rola lidera w Organizacji Sai jest wyjątkowa i nieporównywalna z tego typu funkcją w innej organizacji, ponieważ lider Sai nie rządzi, ale służy. To znaczy, że jest on sługą, jest sługą sług. Sai Baba mówi o sobie, że jest sługą sług. Być dobrym liderem, to znaczy służyć tym, którzy chcą służyć. Swami mówi, że ręce, które pomagają są świętsze od ust, które szepczą modlitwę. Lider to osoba, która potrafi dotrzeć do ludzi, by ich poprowadzić. Można też być zdolnym do ofiary, ale nie widzieć celu. Działanie beż wizji wewnętrznej to stracony czas. Wizja bez jej realizacji to tylko marzenie. Ktoś, kto jest mocno osadzony w Bogu i potrafi zainspirować ludzi o czystych sercach zasługuje na miano lidera. Ważne jest by odróżnić pierwszy pomysł pochodzący z serca od pomysłów, które rodzą się z umysłu.      

          W dalszym ciągu wypowiedzi Majka zaznaczyła, jak ważne jest oddanie się Bogu w modlitwie na początku każdego dnia. Porównała modlitwę do benzyny, którą trzeba wlać do samochodu, aby podjąć podróż. Nie można dojechać, jeśli się nie zatankuje. Świadome liderowanie polega m.in. na wewnętrznej samodyscyplinie. Jak można wymagać dyscypliny od innych, jeśli samemu nie jest się przykładem. Kiedy w swojej pracy poprosimy Boga o prowadzenie, z pewnością je otrzymamy, ale możemy „potykać” się o nasze wewnętrzne słabości, które Majka nazwała „zadziory”. Im bardziej chcemy  się oddać Bogu, tym więcej spotykamy „zadziorów”. Dla każdego, kto pełni rolę lidera jest czas przyspieszonej szkoły rozwoju duchowego. Lider w trudnych sytuacjach został nazwany przez Majkę liderem w ogniu.

Lider w ogniu:

-  nie może działać w sposób egoistyczny,

-  musi być zawsze cierpliwy,

-  powinien pomagać wzrastać w poczuciu własnej wartości innym członkom grupy,

-  to miłość, a nie strach powinna gromadzić ludzi wokół lidera,

-  musi inspirować,

-  działać rozsądnie,

-  być rozjemcą, a nie tworzyć antagonistyczne ugrupowania,

-  każdy lider musi znać nauki Swamiego, gdyż są one niezbędne do prawego życia,

-  lider nie może być głuchy na różnorodność tradycji religijnych,

-  lider nie powinien nigdy mówić źle o innych, ani słuchać złej opinii na temat innych

-  lider powinien zawsze być przykładem w działaniu dla innych,

-  nie powinien wymuszać dyscypliny.

     Jeśli lider wzbudza zaufanie, to inni podążają za nim, bo go kochają i darzą szacunkiem. Swami powiedział: „Mój darśan musi płynąć do was i przez was do innych przez cały czas”. Bardzo lubimy przebywać w towarzystwie osoby, od której czujemy przepływ darśanu Swamiego. Kończąc swoje wystąpienie Majka podyktowała modlitwę, którą każda osoba funkcyjna odpowiedzialna za kierowanie innymi ludźmi powinna znać i powtarzać.         

Swami, chroń mnie przed popełnianiem błędów lub przeoczeń niezgodnych z Twoimi naukami.

Obdarz mnie zdolnością, inteligencją oraz niezbędnym entuzjazmem (zaangażowaniem) do wykonania zadania, którego się podjęłam dla mojego rozwoju duchowego.

Prowadź mnie właściwą ścieżką i okazuj mi swoją łaskę tak, abym będąc wystawiona na próbę mogła zasłużyć na dobre imię.

Strzeż mnie przed egoistycznymi pokusami i działaniem bez miłości.

          Następne dwa wykłady poprowadził Marek Oziewicz. Dotyczyły one obowiązków lidera wobec komitetu koordynacyjnego, struktury Organizacji Sathya Sai, obowiązków przewodniczącego Organizacji. Marek powiedział m.in., że obecnie struktura Organizacji przechodzi proces wielkich zmian. Nowym koordynatorem światowej Organizacji Sathya Sai został Amerykanin - Michael Goldstein - z wykształcenia lekarz, który prowadzi własną klinikę. Wcześniej organem naczelnym Organizacji była Rada Centralna w Prasanthi Nilayam, z jej przewodniczącym Indulal’em Shah’em. Radzie tej podlegało Biuro, które patronowało podziałowi świata na pięć stref, a te dzieliły się na 21 regionów. W skład regionów wchodziły ośrodki i grupy Sathya Sai w poszczególnych krajach. Obecna Rada Centralna składa się z pięciu osób: Michael Goldstein z Ameryki, Riugo Hira z Japonii, Ganesan Venkataraman z Indii i inni. Dobranie członków w ten sposób ułatwia podział funkcji w świecie na Wschód i Zachód. Polska należy do regionu 16, razem z następującymi krajami: Litwą, Łotwą, Estonią, Czechami, Węgrami i Słowacją. Na konferencji w Rzymie (relacja na stronie 6 i 7) Marek osobiście rozmawiał z Michaelem Goldsteinem i ocenia go jako człowieka o dużej witalności, idealnego do sprawowania funkcji przewodniczącego Organizacji. Jest głęboko osadzony w prawdzie, której służy. Struktury Organizacji Sathya Sai są potrzebne, ponieważ konieczny jest przepływ informacji i koordynacja przedsięwzięć. Europejska Akademia Educare może lepiej funkcjonować, dzięki istnieniu struktur Organizacji. 

Później Czesław Polakowski mówił o działalności duchowej Organizacji Sai. Stwierdził, ze Organizacja jest po to, by wzrastała nasza świadomość w duchu jedności. Jednym z zadań Organizacji jest wzmacnianie jedności między członkami ale również między wszystkimi ludźmi. Duchowość to nie jest zamykanie się w czterech ścianach, ale życie pomiędzy ludźmi. Organizacja daje nam możliwość przebywania w dobrym towarzystwie i wspierania siebie nawzajem.

Iwona Piotrowska opowiedziała nam o Wychowaniu w Wartościach Ludzkich jako działalności Organizacji, którą wymienia się na drugim miejscu po duchowości. Początkowo ludzie przychodzą na spotkania grup Organizacji, by śpiewać i dzielić się doświadczeniami. Kiedy już wytworzy się atmosfera duchowości, zaczyna się pojawiać chęć poznania nauk Awatara. Program edukacyjny Sai Baby pod nazwą Educare ma na celu ujawnienie boskiej mądrości, która jest w naszym wnętrzu. Obowiązkiem liderów jest przekazywanie boskiej mądrości Sathya Sai i znajomość głębokiego znaczenia tych nauk. Program Wychowania w Wartościach Ludzkich zakłada kształcenie dzieci i młodzieży, ale także dorosłych. Pokonując kolejne stopnie WWL dochodzi się do najgłębszej prawdy w sobie, do poznania samego siebie. Organizacja Sathya Sai jest po to, by jej członkowie mogli sobie uświadomić swoją wewnętrzną boskość. Kim jestem? Dokąd zmierzam? Skąd pochodzę? Poza Indiami funkcjonują następujące szkoły Sathya Sai: w Afryce Południowej, w Zambii (zwana szkołą cudów), w Australii, Brazylii, Tajlandii i w Europie w Danii jako ESSE (ang. European Sathya Sai Educare). Instytut ESSE w Danii został założony w 1987 roku. Jego program obejmuje 5 stopni. Pierwszy obejmuje trzydniowe seminarium, podczas którego mówi się o osobowości człowieka, o pięciu wartościach i ich wzajemnych powiązaniach, o jedności wszystkich religii i o metodach nauczania. Drugi etap to praca w grupach i ośrodkach Sathya Sai obejmująca 10-12 spotkań sobotnio – niedzielnych. Jest to pogłębienie wiedzy o wartościach i o strukturze duchowej człowieka. Trzeci stopień to indywidualna praca na temat jednej z pięciu wartości zakończona napisaniem pracy – eseju i zaprezentowaniem jej. Później następują kolejne stopnie IV a (metody i zasady programu WWL), IV b (pedagogiczne metody WWL), IV c (metody i zasady WWL w kontekście pracy grupy), IV d (seminarium publicznego przemawiania) i IV e (indywidualna prezentacja sytuacji lekcyjnej z użyciem pięciu metod). Etap V to praktyka nauczania  (co najmniej rok). Kurs szkolenia WWL jest pracą nad sobą i nie należy go przyspieszać. Wysiłek włożony w ten proces edukacji służy własnemu rozwojowi. Pracując nad sobą jesteśmy jak fale, które się rozchodzą i wpływają na wszystkich wokół nas. Iwona powiedziała, że budując siłę Organizacji Sathya Sai, wznosimy się na wyższe poziomy świadomości. Naszym celem jest nasz wzrost duchowy. Jest to droga w jednym kierunku. Wiele osób zaangażowanych w podniesienie poziomu świadomości może zmienić nasz świat na lepsze. Możemy kiedyś obudzić się rano i dostrzec pozytywne zmiany, ponieważ liczba osób o podniesionej świadomości przekroczy „masę krytyczną”. Taką właśnie teorię opracował nauczyciel WWL z Tajladnii – Art Ong Jumsai – z zawodu fizyk jądrowy, który pracował w NASA. Obecnie wiele grup w Polsce podjęło wysiłek uczestniczenia w szkoleniach WWL. Jeśli przygotujemy się odpowiednio wówczas pojawi się możliwość otworzenia szkoły Sathya Sai w Polsce.

Następnie przemawiał Piotr Krupa, który odczytał dane liczbowe dotyczące naszej działalności charytatywnej oraz przedstawił akcje, które były podejmowane przez członków Organizacji. M.in. obdarowaliśmy dzieci paczkami na Mikołaja, daliśmy im wyprawki do szkoły, zafundowaliśmy wycieczki i wakacje, pomagaliśmy osobom w trudnej sytuacji życiowej.

Na zakończenie oficjalnych wystąpień koordynatorów Organizacji odczytano list Pawła Pietrzaka z gałęzi młodzieżowej, który nie mógł być obecny na spotkaniu. W liście poinformował nas, że w działalność młodzieżową Organizacji była zaangażowana młodzież w wieku od 8 do 15 lat i od 16 do 26 lat w sumie 100 osób.

Później Iwona Piotrowska wygłosiła wykład na temat śpiewania w grupie. Powiedziała m.in., że na początku był dźwięk i z niego powstał świat. Pierwszym przejawieniem Boga był dźwięk. O powstaniu świata mówią Wedy: „Oddzieliłem siebie od siebie po to, aby kochać siebie”. Śpiewanie mantry OM jest jak powracanie do źródła. Wszystko, co istnieje ma wibrację czyli jest dźwiękiem. Np. planety wydają swój dźwięk. Instrument muzyczny sitar jest strojony do dźwięku wibracji ziemi. Wytwarza on boski dźwięk. Kompozytorzy doświadczając kontaktu z Bogiem tworzyli wspaniałe utwory muzyczne np. Haendel. Utwory takie mają wysokie wibracje. Obcując z muzyką barokową i klasyczną podnosimy swoje wibracje. Dziewięć stopni wielbienia Boga na pierwszym miejscu stawia słuchanie i śpiewanie.

1.    Rozwijanie chęci do słuchania o chwale i wspaniałości dzieł Boga i o Jego różnych zdumiewających, boskich przejawach. Jest to punkt wyjściowy. To właśnie przez ciągłe słuchanie o Bogu możemy przeobrazić się w ludzi świętych.

2.    Śpiewanie samemu sobie o Bogu wychwalając Jego wspaniałość i różnorodne czyny.

3.    Utrzymywanie w swoim umyśle Boga, rozmyślanie nad Jego pięknem, majestatem i współczuciem.

4.    Wielbienie Boga poprzez koncentrowanie się na czczeniu Jego stóp czy choćby tylko Jego śladów.

5.    Doprowadzi to do całkowitego zjednania sobie Boga i systematycznego wielbienia Go poprzez rytuały przez co osiąga się wewnętrzne zadowolenie i inspirację.

6.    Aspirant duchowy zaczyna postrzegać ulubioną formę Boga we wszystkich istotach i we wszystkich rzeczach. W ten sposób rozwija postawę wandana, tzn. szacunku do natury i całego życia.

7.    Z takim nastawieniem umysłu aspirant staje się oddanym sługą wszystkich i jest pozbawiony poczucia wyższości czy niższości. Jest to podstawowy krok u progu wielkiego duchowego sukcesu.

8.    Przybliża to aspiranta tak bardzo do Boga, że czuje się on Jego powiernikiem, towarzyszem i przyjacielem, ma udział w boskiej mocy i aktach współczucia, sukcesach i osiągnięciach, staje się boskim, tak jak był nim Ardżuna.

9.    Jak można wywnioskować, jest to wstęp do uczynienia ostatecznego kroku, jakim jest całkowite poddanie się (niwedanam) woli Boga, którą aspirant rozpoznaje dzięki swej oczyszczonej intuicji.

Atmosfera świata bardziej jest przesiąknięta złem niż miłością, dlatego naszym obowiązkiem jest śpiewanie pieśni duchowych, bowiem one likwidują złe dźwięki z otoczenia. Coroczne święto Akhanda Bhadźan ma na celu oczyszczenie wszechświata śpiewaniem pieśni miłości, które trwają nieprzerwanie 24 godziny w ośrodkach Sai na całej kuli ziemskiej. Śpiewając z wielkim oddaniem sprawiamy, że porusza to Boga. Bóg jest największym z największych, ale i najmniejszym z najmniejszych, ponieważ zamieszkuje nasze serce. Klaskanie podczas śpiewania zapewnia zachowanie właściwego rytmu. Rolą lidera jest stworzenie właściwej atmosfery, by wiele osób włączyło się w śpiewanie i intonowanie pieśni. Podczas śpiewanie należy:

-        skupić się na Bogu,

-        prawidłowo oddychać, wyprostować się,

-        śpiewać z serca, poczuć bliskość Boga, bowiem Bóg słucha bardziej naszych serc niż ust.

Iwona opowiedziała nam zdarzenie z Prasanthi Nilayam. Grupa z Grecji została zaproszona na interview. W pokoju Swami zapytał ich czy nie zaśpiewaliby bhadźanu. Wszyscy bardzo się ucieszyli, ponieważ byli wspaniałymi śpiewakami z wyjątkiem starszej pani, która śpiewała okropnie. Baba wskazał na nią i powiedział: „ty zaśpiewaj”. Podobno pani ta śpiewała nienajlepiej, ale Swami był zachwycony, ponieważ śpiewała z serca.

    W grupie Sai kiedy śpiewa się bhadźany nie powinno być rywalizacji. Należy skupić się na Bogu. Śpiewanie ma być współpracą, współtworzeniem w zdyscyplinowaniu. Baba mówi, że tam gdzie śpiewa się Jego imię, tam On się przejawia. Najlepiej jest śpiewać rano o 4:00, ponieważ oczyszcza się tym atmosferę. Bhadźan potrafi napełnić uczestniczących entuzjazmem.

   Kończąc wystąpienie Iwona zacytowała ponownie Swamiego: „Życie jest pieśnią, prześpiewaj je.”

   Później Iza Szaniawska mówiła o przyjmowaniu nowych osób do grupy Sai.

   Na zakończenie pierwszego dnia Irena Szewczyk podzieliła się swoją wiedzą na temat medytacji. Słowo sanskryckie, które określa medytację to dhjana, oznacza ono pamiętanie o Bogu. Celem naszego życia jest urzeczywistnienie Boga w sercu. Obowiązkiem wielbiciela Sai jest wykonywanie praktyk duchowych, tak by osiągnąć ten cel. Nie jesteśmy ciałem, jest ono dla nas tylko narzędziem do odkrywania naszej boskości. Medytacja daje nam czysty umysł. Pozwala zwrócić umysł do wewnątrz i połączyć się z Bogiem. W trakcie medytacji obiekt medytacji czyli Bóg, proces i osoba medytująca zlewają się w jedno. W procesie medytacji można wyróżnić następujące trzy fazy: koncentracja, kontemplacja i właściwa medytacja. Prawdziwą naturą umysłu jest ignorancja. Umysł ma tendencję do krnąbrności, przewrotności, ekscytacji pragnieniami, tworzy nowe pragnienia pod wpływem zmysłów. Umysł jest kłębowiskiem skłonności i pragnień, ale równocześnie odbija atmę i prześwietla budhi. W Bhagawatgicie Ardżuna powiedział do Kriszny: „Umysł jest niespokojny i bardzo silny. O, Kriszno ujarzmić go to tak jak ujarzmić wiatr.” Kriszna odpowiedział, że jest to możliwe poprzez uwolnienie się od przywiązań i w procesie odpowiedniej praktyki. Aby poskromić umysł musimy pokonać przywiązania, a medytacja będzie pomocniczym narzędziem do tego celu. Kiedy lustro umysłu zwrócimy do wewnątrz – odbije ono nasze wnętrze, ale jeśli zwrócimy je do świata odbije świat zewnętrzny. Jeśli lustro pokrywa kurz naszych pragnień, to zwracając je do wnętrza dostaniemy obraz zniekształcony poprzez pryzmat naszych opinii i sądów. Medytacja światła jest darem od Swamiego, pozwala opanować i kontrolować umysł. Medytacja z dźwiękiem to kontemplacja. Jest to medytacja wspomagająca, prowadzi do doskonałości, jest potężnym narzędziem transformacji umysłu.

  Zmiany naszego charakteru określają, to, czy należycie medytujemy. Musimy obserwować czy na lepsze zmienia się nasz sposób bycia i czy postępujemy dharmicznie. Należy wbudować cnoty w nasz charakter. Medytacja opiera się na dwóch skrzydłach – bezinteresownej pomocy ludziom i miłości. Jeśli za mało mamy w sobie jednej z tych cech to postępy w medytacji nie są należyte. Kiedy tylko medytujemy, a nie mamy w sobie miłości i nie służymy pomocą innym, wówczas nasza wewnętrzna żarówka może ulec przepaleniu. Powoduje to choroby i niedomagania. Medytacja odkrywa naszą wewnętrzna boską naturę. Trzeba rozdawać tę boska naturę w działaniu. Medytacje w grupie jednoczą, poszerzają świadomość, dają pogłębiony wgląd w prawdę. Irena zachęciła wszystkich do organizowania spotkań poświęconych nauce medytacji światła. Jej wykładem zakończył się pierwszy dzień warsztatów.   

W niedzielę rano Alicja Dzwonkowska mówiła nam o publicznych wystąpieniach na temat misji Sathya Sai. Wspominała studentów Baby, którzy potrafią mówić z wielką miłością i oddaniem. Kiedy mówią widać ich czystą miłość. Co takiego jest, że potrafią tak ukochać swego mistrza? Co takiego jest w tym Mistrzu, że tak pięknie potrafią o Nim mówić? Jeżeli mówimy o niebie, niech to niebo odbije się w nas. Kiedy patrzymy w oczy słuchających zrozumienie przekazywanych treści wzrasta o 25%. Ważne jest, by wiedzieć co się chce przekazać. Alicja dała nam wiele cennych rad i wskazówek jak mówić o Swamim. Zawsze oddać Jemu prowadzenie. Sporządzić plan wypowiedzi, ale na tyle elastyczny, by móc go zmieniać w miarę potrzeb.

Następną mówczynią była Danuta Gronkiewicz. Poruszała temat kodeksu postępowania z karty Organizacji Sathya Sai. Powiedziała, że nasze życie to podróż do Boga, a Organizacja jest środkiem transportu. Pomaga nam pracować nad sobą, przestrzegać ustalonych reguł, wytycza nam kodeks postępowania i daje zasady. Pierwszym punktem kodeksu jest codzienna medytacja, która pozwala nam wznieść się ponad zmysły i intelekt. Niechęć do medytacji pochodzi z ego. W procesie medytacji znikają ograniczenia ciała. Wraz z praktyką serce i umysł oczyszczają się i wchodzimy w wewnętrzny kontakt z naszą jaźnią. Medytacja rozwija szczerość, miłość i inne pozytywne cechy. Czy kochasz bardziej? Czy służysz innym z większym zaangażowaniem? Oto pytania testujące postępy w medytacji. Modlitwa jest rozmową z Bogiem. Jest to pragnienie bliskości Boga. Wiara i miłość są najważniejszymi elementami modlitwy. Tylko Bóg może ustrzec nas od błędów. W polskiej tradycji jest powiedzenie: „Rodzina, która modli się razem przetrwa razem”. Bhadżany są fundamentem, na którym można wznieść mury bezinteresownej pracy i duchowości. Samo śpiewanie bhadżanów powoduje, że fundamenty stają się zmurszałe i bezużyteczne, porasta je trawa i czają się w niej węże i insekty. Służenie ludziom jest najwyższą formą służenia Bogu. Należy pracować 4 godziny tygodniowo dla najbardziej potrzebujących. Oddanie Bogu (bhakti) i bezinteresowna służba bliźnim (karma joga) połączone razem dają boską wiedzę. Święty koan mówi: „Nie pożądaj tego, co mają ludzie, a pokochają cię inni”. Obecnie świat żyje nadmierną konsumpcją. Wszędzie są reklamy i niezadowolenie. Nigdy nie marnuj pożywienia. Jeśli oglądasz programy telewizyjne oglądaj tylko te najbardziej wartościowe. Swami mówi o gospodarowaniu czasem w ciągu doby w następujący sposób: 6 godzin na indywidualne potrzeby, 6 godzin na służbę społeczeństwu, 6 godzin na sen i 6 godzin na oddanie się Bogu. Złodziejami czasu są: zmartwienia, słuchanie innych, marzenia na jawie itp. Każdy z nas posiada własną ilość energii. Nadmierne mówienie ogranicza tę energię. Emocje również powodują utratę osobistej energii. Miłość powinna być łącznikiem w wypowiedzi między zdaniami i wyrazami. Swami uczy nas: „Mniej mówcie, więcej róbcie”. Jeśli już musisz powiedzieć coś złego o drugiej osobie, mów, że to jej czyn jest zły, a nie ona. Należy unikać czterech grzechów:

                              1.    mówienia nieprawdy,

                              2.    mówienia źle o innych,

                              3.    intrygowania,

                              4.    nadużywania mowy.

Kodeks postępowania z Karty Organizacji nakazuje nam:

1.    Codzienną medytację i modlitwę.

2.    Nabożne pieśni bądź modlitwy raz w tygodniu z członkami rodziny.

3.    Udział w programach edukacyjnych dla dzieci prowadzonych przez Organizację.

4.    Przynajmniej raz w miesiącu udział w grupowych zajęciach duchowych prowadzonych przez Organizację.

5.    Uczestnictwo w służbie dla społeczeństwa i w innych programach Organizacji.

6.    Regularne studiowanie literatury o Sai Babie.

7.    Wprowadzenie w życie zasady ograniczania pragnień i oszczędności przez co zyskuje się środki na pomoc i służbę potrzebującym.

8.    Zwracanie się do wszystkich łagodnie i z miłością.

9.    Unikanie mówienia źle o innych, szczególnie podczas ich nieobecności.

       Następnie przemawiała Iza Szaniawska, która opowiadało o uniwersalizacji nauk Swamiego w grupach i ośrodkach Sathya Sai.

       Na pożegnanie ostatnie słowa należały do Majki Quoos – koordynatora Organizacji Sathya Sai w Polsce i jej zastępcy oraz Prezesa Stowarzyszenia Sathya Sai – Darka Hebisza.

          Majka apelowała, by zawsze na pierwszym miejscu stawiać serce, a nie umysł. Jeśli zabraknie w nas miłości, nie dotrze ona do serc innych ludzi.

Elżbieta Garwacka

powrót do spisu treści numeru 22 - lipiec-sierpień 2004

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.