Satjopaniszad              numer 22 - lipiec-sierpień 2004

Tak odpowiada Bhagawan Śri Sathya Sai Baba

    Niedawno ukazał się drugi tom książki prof. Anila Kumara Kamarajy, którą przedstawiliśmy już na tych łamach. Satjopaniszad to niewątpliwie bardzo cenne uzupełnienie klasycznej serii Wahini. Wszystkie odpowiedzi zawarte w książce (a jest ich razem 270) pochodzą od Bhagawana i były udzielane bezpośrednio tym nielicznym wybrańcom, którzy w ciągu kilku lat towarzyszyli Mu w Kodaikanal. Wcześniej zostały opublikowane w indyjskich wersjach miesięcznika Sanathana Sarathi. Na drugi tom, stanowiący część III książki, składają się trzy rozdziały: VII. SadhanaThe Inner Door (Praktyka duchowa – wewnętrzne drzwi), VIII. Human Values (Wartości ludzkie) oraz IX. Scriptures and Baba (Pisma święte i Baba) z czterema podrozdziałami (Ramayana, Mahabharata, Bhagavata i Baba). W sierpniu 2003r. w witrynie internetowej, www.internety.com/anilkebook, pojawiła się elektroniczna wersja (format html) drugiego tomu, skąd dla naszych Czytelników wybraliśmy kilka pytań i odpowiedzi.       

(263) Swami! Nie dostrzegamy własnych błędów. Jeśli nawet je zauważymy, tłumaczymy je i, z powodu naszej małostkowości, nie rozumiemy Twojej nieskończonej miłości. Wątpimy w Twoją miłość i pomniejszamy ją. Pech chce, że Ty zdajesz się nie patrzeć na nas, gdy siedzimy w darśanowych szeregach; czasami wygląda na to, że nas unikasz. Jesteśmy przybici, gdy z nami nie rozmawiasz ani na nas nie patrzysz. Jak mamy przyjmować tę smutną sytuację?

Bhagawan: Wierzcie albo nie, w Swamim od stóp do głów nie ma ani joty samolubstwa! Cokolwiek robię i mówię jest to tylko dla waszego dobra. Dlaczego jestem czasami szorstki wobec was? Jest to wyraz Mojej miłości do was. Udaję surowość i powagę, aby was powstrzymać i przekształcić. Dlaczego miałbym zawracać sobie głowę korygowaniem, gdybym nie uznawał was za swoich? Ponieważ jesteście Moi, Moim obowiązkiem jest poprawiać was, gdy źle postępujecie.

Smucicie się, gdy się do was nie odzywam, ponieważ cenicie Moje słowa. Wasze chwiejne umysły i słaba wiara każą wam postępować zgodnie ze słowami pewnych nieodpowiedzialnych osób. Dajecie się im odciągnąć. Rodzą się w waszych głowach niepożądane myśli i pewne niegodne cechy w waszym zachowaniu. Dlatego postępuję tak, jak gdybym odsuwał was od siebie. Dlaczego? Moją intencją jest szybkie skorygowanie was.

Weźcie taki przykład. Gdy droga jest w naprawie, co wtedy robicie? Kierujecie się na objazd i jedziecie inną trasą, nieprawdaż? Podobnie i Ja bardzo często udaję, że was unikam i nie zwracam na was uwagi po to, aby was zreformować. Wszystko wraca do normy z chwilą, gdy się zmieniacie, tak samo jak przywraca się ruch na drodze zaraz po ukończeniu naprawy. Bóg, powodowany swoją głęboką i nieskończoną miłością do was, inkarnuje się jedynie po to, by was skorygować i pokierować wami. Kiedy więc, w Moim ‘szpitalu’ Prasanthi Nilayam traktuję w ten sposób tych ludzi, którzy idą złą drogą. Jak tylko zostają wyleczeni i wraca im zdrowie, wypisuję ich i nawiązuję z nimi dawne zwykłe stosunki.

Muszę utwierdzić, ponownie osadzić i odmłodzić waszą wiarę. Muszę położyć dla was właściwe i mocne fundamenty, tak byście mogli prowadzić szczęśliwe i prawe życie. Muszę zaszczepić wam zaufanie do siebie, byście nie padli ofiarą światowych, zmysłowych przyjemności. Wasze modlitwy mogą nie sprowadzić światowego pokoju. Zważajcie, by nie było w was złych cech w rodzaju chciwości i przemocy. Jest to twarda, wyboista i trudna droga, ale musicie nią pójść. Nie zwlekajcie dłużej i nie pozwólcie, by złe cechy, jakie przyswoiliście sobie i od dawna kultywowaliście, trzymały się was i waszego życia. Porzućcie je niezwłocznie.

Dawniej, gdy w Puttaparthi ktoś zachorował, prowadzono go na leczenie do niewykształconego, niewykwalifikowanego fałszywego doktora. Często skutkiem tego stan pacjenta stawał się bardzo poważny. Później, by go ratować ludzie musieli jeździć do miejsc takich jak Anantapur, Chickballapur, Vellore i innych. Gdyby pacjent od razu był leczony przez doświadczonego i wykwalifikowanego lekarza, można by uniknąć takich sytuacji, nieprawdaż? Niektórzy samozwańczy guru, którzy nie potrafili rozwiązać własnych problemów, jeżdżą tu i tam jak żebracy, a wy uganiacie się za nimi. Czego po nich oczekujecie? Nie zostawiajcie w sobie żadnego pola dla ego i pychy. Przyjmijcie Boga za swojego przewodnika oraz reżysera życia i ściśle się Mu podporządkujcie.

(264) Swami! Przez lata przeczytaliśmy tysiące książek i wysłuchaliśmy licznych przemówień. Ale wystąpienia Swamiego są wyjątkowe, niezrównane, pełne słodyczy, zawsze nowe i wzruszają nas. Jaki jest tego sekret?

Bhagawan: To co jest naturalne, w sposób oczywisty jest też piękne. To co pochodzi z serca, zawsze jest świeże. Dźńana nie jest czymś, czego można się nauczyć powiedzmy z książek, lecz przez doświadczenia przeżywanie tak radośnie jak radośnie wącha się zachwycający aromat.

Uważa się was za jednostki, członków społeczeństwa. Indywidualizm rozkwita tylko dzięki naukom –orzeźwiającym, prawdziwym i wiecznym. Jednostka to coś więcej niż forma, kształt. Staje się wjakti, osobą, gdy przejawia cechy wewnętrznej jaźni. Nauki Satja Guru [prawdziwego nauczyciela] przekonują was o waszej boskości i pomagają ją rozpoznać.

(265) Swami! Twoje dyskursy i rozmowy z Tobą są pełne ilustracji i krótkich, słodkich opowiadań. Są proste i łatwe w odbiorze. Nawiązują do sytuacji z naszego codziennego życia. Dają nam ogromnie dużo radości. Jaka kryje się za tym tajemnica?

Bhagawan: Dzisiaj bardzo mało jest nauczycieli, którzy znają i klarownie wyjaśniają duchowe sprawy, nie mówiąc już o ich doświadczeniu. Z tego powodu prawdziwe znaczenie tych spraw nie jest właściwie przekazywane. Często publicznie przedstawia się zniekształcone wersje, wypaczone poglądy, błędne interpretacje. Dlatego rzeczywistość nigdy nie jest rozumiana ani doświadczana, a dla wielu współczesnych ludzi duchowość jest niczym więcej niż tylko pełnym sprzeczności mętlikiem idei.

Podaję wiele małych przykładów zaczerpniętych z waszych doświadczeń codziennego życia. Czy nie powinniście mieć właściwych świadków, by wygrać sprawę w sądzie? Przykłady te wzbogacają omawiane zagadnienie tak, że możecie je łatwo zrozumieć i zapamiętać.

(266) Swami! Prosimy, nie zrozum nas źle. Prosimy wybacz nam to odczucie, które dość często nas nachodzi. Kiedy słuchamy Twoich dyskursów, zauważamy wiele powtórzeń. Odnosimy wrażenie, że rzeczy, jakie już słyszeliśmy i zrozumieliśmy, są po prostu powtarzane. Jak mamy to odbierać?

Bhagawan: Gruntownie się mylisz. Jest to odczucie ego zrodzone z ignorancji. Nigdy nie powinieneś tak myśleć, szczególnie jeśli jesteś na ścieżce duchowej. Każda religia posiada tekst duchowy taki jak Biblia, Koran itd. Wyznawcy hinduizmu w charakterze sadhany czytają Bhagawad Gitę, Sundarakandę z Ramajany i inne teksty. Pisma święte, poza umożliwieniem uświęconego spędzenia czasu, przypominają nam o powinnościach i zobowiązaniach oraz celach. Dla duchowych poszukiwaczy i aspirantów pisma są światłami mądrości. Dlatego teiści czczą i czytają święte księgi. Uważasz, że słuchacie tych samych starych przesłań. Ale czy ich doświadczyliście? Czy wszystkie praktykowaliście? W rzeczywistości te duchowe sprawy powinny być raz po raz powtarzane, dopóki nie zostaną wprowadzone w praktykę.

Takie pisma święte jak Wedy, Upaniszady i Bhagawad Gita wielokrotnie wspominają z naciskiem ważne duchowe aspekty w rodzaju bhakti, karmy, wajragjam i dźńany. Za pośrednictwem powtarzania w wielu miejscach prawd związanych z bhakti, karmą i dźńaną polecają aspirantom, by w celu osiągnięcia mokszy pielęgnowali zdrowe duchowe obyczaje i cechy. Dobrze wiesz, że twoja dehamata, fizyczna matka, każe dziecku powtarzać w telugu słowa w rodzaju amma (matka), mama (wujek), atta (ciotka), tata (dziadek) itd. i uczy jak je wymawiać. Ten Sai Lokamata, [Matka Wszechświata], jest także Wedamatą [Matką Wed]. Sai Mata ciągle powtarza te fundamentalne rzeczy dla dobra dziecka.

Często nosisz te same ubrania. Codziennie spożywasz posiłki. Pijesz kawę kilka razy na dzień. Mimo tych powtórzeń, ciągle chcesz kontynuować stare nawyki i nie jesteś przesycony ani znudzony. Podobnie, musisz usłyszeć te duchowe sprawy wielokrotnie, tak byś ich nie zapomniał. Nigdy nie powinieneś czuć niechęci jeśli chodzi o sprawy odnoszące się do duchowości. Jeszcze gorsi są niektórzy ludzie, dostający bólu głowy albo zasypiający, gdy dyskutuje się o sprawach duchowych. Gdy jednak rozmowa toczy się na tematy przyziemne albo ludzie plotkują, ci przejawiają żywe zainteresowanie i z wytężoną uwagą wsłuchują się w każde słowo. Tacy ludzie powinni przyjąć do wiadomości, że niezależnie jaką prowadzą sadhanę, wszystko co robią to idzie na marne. Ptak ćakora [legendarny ptak podobny do kuropatwy, o którym mówi się, że żyje dzięki księżycowemu światłu] może zmęczyć się czekaniem na światło księżyca. Koel, [kukułka] znana z melodyjnego śpiewu, może się wyczerpać śpiewem. Możecie nawet nie rozkoszować się piciem amrity, niebiańskiego nektaru. Ale jeśli chodzi o Boga, nikt nigdy nie powinien poczuć niechęci, znudzenia czy zmęczenia. Dla wielbiciela jest to ważna sprawa. Podobny tobie głupiec kiedyś, podczas ślubu swojej drugiej córki, spytał purohitę (kapłana): „Cóż to, panie! Powtarzasz mantry, które recytowałeś podczas ślubu mojej pierwszej córki!” Mantry nie zmieniają się od ślubu do ślubu. Jest to szczyt głupoty.

Można przeczytać dowolnie dużo książek. Można wysłuchać wykładów na temat zawartości pism świętych. Można prowadzić wykłady na duchowe tematy. Ale dopóki nie przejdzie się do praktykowania tego, w co się wierzy, wszystkie inne działania są bezużyteczne. Mała historia dla zilustrowania tego. Pewien pandit był ekspertem w Bhagawad Gicie. Był bardzo biedny i z trudem utrzymywał swoją rodzinę. Postanowił pójść do króla, wygłosić dyskurs na temat Gity i w ten sposób sprawić królowi przyjemność. Liczył na to, że król wynagrodzi go sowicie za uczone wystąpienie. W rzeczywistości sam król był wielkim znawcą Gity, a nawet doświadczył pewnych prawd tam wymienionych. Nikt jednak nie wiedział o jego dobrej znajomości Gity.

Pandit poprosił ministra, aby przekazał królowi, że zamierza wygłosić wykłady na temat Gity w obecności króla. Usłyszawszy tę wiadomość, król kazał powiedzieć panditowi, że musi on jeszcze zrozumieć esencję Gity. Po piętnastu dniach pandit ponownie zwrócił się do króla poprzez ministra. Ale i tym razem król odmówił zgody twierdząc, że pandit musi jeszcze zgłębić Gitę. Pandit bardzo się tym zmartwił i wielce rozczarowany wrócił do domu. Odmówił żonie odpowiedzi na pytanie o przyczynę smutku. Po pewnym czasie, gdy przygotowała dlań tiffin i podała herbatę, delikatnie wywołała temat powodu jego frustracji. Pandit powiedział: „Posłuchaj! Wiesz, że jestem specjalistą od Gity. Nikt mi nie dorówna w mówieniu o tej świętej księdze. Otrzymałem kilka tytułów i nagród, jak również publiczne uznanie za przedstawianie i interpretację Gity. Ale po raz pierwszy czuję się upokorzony, gdyż król odmówił mi zgody na wystąpienie na jego dworze. Gdyby był to ktoś inny, policzyłbym się z nim.”

Wtedy żona stwierdziła: „Panie! Wydaje mi się, że to prawda, co król powiedział.” Ten komentarz bardzo rozgniewał pandita. Rzekł: „Co za nonsensy opowiadasz? Czyś ty głupia? Ja nie znam Gity? Czy nie jestem uczonym? Co masz na myśli mówiąc, że uwaga króla była słuszna?” Żona uprzejmie i z szacunkiem powiedziała: „Panie! Miałam szczęście wysłuchiwać twoich cennych dyskursów przez ostatnie kilka lat. Bardzo dobrze pamiętam jak mówiłeś, że w Gicie [9.22] Bóg zapewnił swoich wielbicieli: Ananjaś ćintajanto Mam - jeśli tylko wielbiciel w pełni skupia się na Mnie, jogakszemam wahamjaham – opiekuję się nim pod każdym względem. Powiedziałeś też, że Bóg dodał: Mokszajisjamima sućah – Bóg obdarzy nawet wyzwoleniem.

Ale jestem zaskoczona, że próbujesz zwracać się do króla zamiast do Boga! Być może nie wierzysz, że Bóg dotrzyma swojej obietnicy. Mam rację?” Podobnie dzisiaj mamy wielu znawców, którzy mogą świetnie opowiadać o Gicie, ale nie wierzą w to co mówią. Tylko recytują, powtarzają dosłownie i wygłaszają kazania. Te rzeczy nie są ważne. Należy wcielić w życie przynajmniej jedną czy dwie zasady ze wszystkiego, co się studiuje, uczy i mówi.

[z www.saiwisdom.com   wybór i tłum.: KMB]


powrót do spisu treści numeru 22 - lipiec-sierpień 2004

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.