numer 23 - wrzesień - październik 2004

Niedzielny wykład prof. Anila Kumara z dnia 2 września 2001

Co się dzieje?

OM...OM...OM... SAI Ram.

Z czcią u lotosowych stóp Ukochanego Bhagawana,

Ukochani Bracia i Siostry!

Zapominanie o sobie przed obliczem Bhagawana

Wielu z nas zapytuje: „Co się ze mną dzieje tu, w Prashanti Nilayam? Co się ze mną dzieje, gdy patrzę na Bhagawana?” Cóż, tematem dzisiejszego wykładu jest: „Co się dzieje?”. Zastanówmy się wspólnie. Nie mówię o tym, co się dzieje w Mandirze, w instytucjach albo w trakcie świąt. „Nie interesuję się innymi działaniami, uroczystościami, ludźmi, ani nawet biletem powrotnym. Chcę wiedzieć natomiast, co się dzieje obecnie ze mną jako z jednostką indywidualną i z każdym z nas z osobna.”

Spróbujmy najpierw dowiedzieć się, co się dzieje z nami, gdy spoglądamy na Bhagawana i gdy Bhagawan zaczyna patrzeć na nas. Pierwszą rzeczą, jaką zauważam jest to, że tracę głos! (śmiech) Człowiek, który nie potrafi robić niczego lepiej niż mówić przez cały czas, nagle przestaje mówić przed obliczem Swamiego! Drugą rzeczą, jaka się dzieje jest to, że kiedy On przechodzi obok mnie, odczuwam pewien rodzaj wibracji lub też specyficznego strumienia, czuję przyjemny, chłodny powiew, który daje uczucie pokrzepienia i spokoju. Nie czuję odseparowania od Niego.

Chociaż zostało to powiedziane w prosty sposób, wiąże się to jednak ściśle z wedyjską sentencją, często cytowaną przez Bhagawana: „Purnam adah, purnam idam.”, co oznacza: „Bóg jest pełnią i ty jesteś pełnią.” Określenie „pełnia” może również oznaczać „zero”. Pełnia minus pełnia równa się pełni. Zero minus zero wynosi zero. Jest to prosta matematyka. Ty i On jesteście jednym i tym samym. Zatem, kiedy jestem naprzeciwko Niego, nie tylko tracę swój głos, ale również zapominam o sobie. Czuję, że nie jestem oddzielony od Niego. Jest to przeżycie, jakiego doświadczam „ja” czyli każdy z nas.

Wszystkie pytania znane są Bhagawanowi

Kiedy zostaję zaproszony na interview, chcę powiedzieć Swamiemu o wielu rzeczach. Wykonuję w związku z tym mnóstwo pracy w domu, będąc ponaglanym przez żonę i dzieci. Ja również przeżywam niemałe zamieszanie, co dolewa oliwy do ognia. Największą jednak tragedią jest to, że myślę, iż cokolwiek wiem. Jest to niewinne uczucie, które powoduje zamieszanie. Źródłem pytania jest zamieszanie. A człowiek doświadczający zamieszania, będzie miał tylko pytania i wątpliwości.

Co się ze mną dzieje? Uświadamiam sobie, że On już zna pytania, jakie chciałbym zadać. Aby to zilustrować, podam wam przykład dotyczący wybitnego erudyty. Pan K. Munshi był wielkim człowiekiem, wybitnym uczonym i doskonałym mistrzem w dziedzinie kultury Indii. Utworzył Bharatiya Vidya Bhavan[1]. Bhagawan udał się do Bombaju, gdzie K. Munshi  wydał lunch na Jego cześć. Dzień przed przybyciem Bhagawana, wspomniany wybitny człowiek, Munshi i jego żona, Leelavati, sporządzili listę dwunastu pytań, by Swami wyjaśnił im pewne kwestie. Bhagawan przybył z pięknym, szerokim uśmiechem, a następnie zaprosił K. Munshi’ego na interview. Bhagawan zaczął udzielać odpowiedzi na każde z pytań po kolei nim Munshi zdążył otworzyć usta! Bhagawan jest doskonałym studentem, który nie potrzebuje kartek papieru! (śmiech) Munshi zupełnie zapomniał o przygotowanej liście pytań.  Na koniec Bhagawan spojrzał mu głęboko w oczy i powiedział: „Zapisałeś dwanaście pytań, a zapomniałeś o trzynastym.” (śmiech) I dopiero wtedy Munshi przypomniał sobie, że przyniósł kartkę z pytaniami! A Bhagawan mówił dalej: „Chciałeś mojej rady i błogosławieństwa w związku ze swoimi stawami. Ale zapomniałeś o tym napisać. Więc przypominam ci o tym.”

Jednak czasem możemy wątpić w to, czy On zna pewne szczegółowe kwestie. Możemy myśleć: „On mógł wiedzieć i powiedzieć mi także o innych rzeczach. Ale jest jedna subtelna sprawa, jeden sekret polegający na tym, że wątpię w to, iż On wie.”

Powinniście mieć świadomość, że sprawy, o których On nie mówi, nie wiążą się z omawianym tematem i są zbędne. Nie oznacza to wcale, że On o nich nie wie. Z tego właśnie powinniśmy zdawać sobie sprawę. Proszę, byście zrozumieli, że z chwilą, gdy zaczniecie pisać, treść pytania dotrze do Niego błyskawicznie. Nie musisz więc niczego odczytywać, ani mówić Mu. On o wszystkim doskonale wie, nie muszę o niczym wspominać, ponieważ nie jesteśmy odseparowani od Bhagawana.

Mów mniej, słuchaj więcej

Należałoby więcej słuchać Bhagawana, a mówić mniej. Odniesiesz większe korzyści w pokoju interview, gdy będziesz słuchać. Jeśli niepotrzebnie utworzysz pytania, czas na interview zostanie natychmiast skrócony. Oto jest mój podstawowy sekret, który chciałbym wyjawić. (śmiech) (Do tej pory nie było mi dane utrzymywanie sekretów w tajemnicy. Myślę, że tak będzie również w przyszłości.)

Najważniejszym sekretem jest to - jeżeli chcecie, by interview z Bhagawanem trwało długo - aby zadawać pytania dotyczące duchowości i religii. Zadawajcie pytania, które będą istotne dla szerokiego kręgu ludzi. A jeśli będziecie wypytywać o swoje stawy i bóle kolan, problemy żołądkowe, a także o kwestie związane ze zwolnieniem z pracy lub z awansem zawodowym, On powie wam: „Bardzo dobrze, bangaru! Pomyśl tylko o Mnie, a wszystko zostanie rozwiązane.” Wtedy będziecie musieli zrozumieć, że jest to już koniec interview! Lepiej będzie zatem, jeśli w trakcie interview będziesz siedzieć cicho i słuchać. I jest to sekret dotyczący tego, jak cieszyć się Jego nagłą, Boską Obecnością. Należałoby patrzeć na Niego i patrzeć, nie tracąc okazji, która już nigdy może się nie powtórzyć. Nie ma wiele do mówienia, ale jest wiele do słuchania.

Pozostają kwestie istotne, nieistotne znikają

Również inne rzeczy, jakie mają miejsce przed obliczem Bhagawana, odnoszą się do każdego. Czuję się całkowicie zrelaksowany, nie ma napięcia. Jeszcze nim wejdziemy do pokoju interview, nie czujemy się tak, jak byśmy musieli patrzeć w twarz osobie, z którą będziemy rozmawiać. Twoja twarz może mieć więcej fałd i zmarszczek niż wskazywałby na to twój wiek. Będziesz pełen zmartwień, napięcia i problemów. Ale kiedy już wejdziesz do pokoju interview i wrócisz stamtąd, będziesz pełen blasku, lekkości i radości. A co to oznacza? Czy oznacza to, że wszystkie problemy zostały rozwiązane w pomieszczeniu interview? Nie! Problemy nie zostają natychmiast rozwiązane. Dlaczego zatem wracasz tak szczęśliwy? Przed interview twoja twarz była skurczona i wątpiliśmy w to, czy masz zęby. A teraz widzimy szeroki uśmiech na twarzy, jakbyś wracał ze zwycięskiej bitwy w obcym kraju! (śmiech) A powód jest taki: przed obliczem Bhagawana najważniejsze kwestie pozostają w naszej głowie, a nieistotne znikają. To Bhagawan decyduje, co jest istotne, a co nie. Po interview wiele ludzi powiada: „Och, zapomniałem powiedzieć o tym i o tamtym Swamiemu!” A przecież wcale nie o to chodzi! ON SPRAWIŁ, że zapomniałeś, ponieważ nie byłeś w stanie sam sprawować kontroli nad sobą. (śmiech i brawa) To Bhagawan jest zdalnie sterującym operatorem! On wie, który przycisk nacisnąć i kiedy to zrobić. On naciska i zapewnia określony efekt. (śmiech)

Przez większość czasu martwimy się kwestiami mało istotnymi, np.: co się stanie z jakimś miejscem albo co będzie z danym człowiekiem. Ktoś mnie zapytał: „Proszę pana, jeśli będzie miał pan okazję rozmawiać ze Swamim, proszę go spytać, jak długo potrwa jeszcze epoka Kali Juga?” (śmiech) Myślę, że wspomniałem wam już o tym. Odpowiedziałem: „Do tego czasu nie przetrwa pan, po co więc się martwić? Proszę o zachowanie ciszy.” (śmiech)

Bhagawan często przytacza opowieść, dotyczącą chłopca imieniem Prahlada, którego ojciec poddawał testowi. Chłopiec był w stanie poddać się testowi, ponieważ wierzył w Boga i zawsze duchowo był u Jego Lotosowych Stóp. Pewien mężczyzna zapytał: „Co stało się z Prahladą, gdy minęło już jego dzieciństwo?” (śmiech) Odpowiedziałem: „Ożenił się tak, jak pan i ja. On również zapewne miał dzieci, tak jak pan i ja. Nic się o tym nie wspomina, ponieważ nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jest on takim samym człowiekiem, jak pan i ja. (śmiech) Musiał być kimś szczególnym w dzieciństwie, godnym rywalizacji. Dlatego to zostało odnotowane. Ale o pozostałej części życia zapewne nie warto wspominać. Dlaczego zatem zajmuje to pana?”

Ktoś inny zapytał: „Co się zdarzy po śmierci?” Po śmierci wszystko może się zdarzyć. Dlaczego to pana niepokoi? Nie ma czym się martwić. Nawiasem mówiąc, to samo przydarzy się każdemu. Zainteresujcie się tym, co dzieje się teraz, a nie po śmierci! Większość z nas niepokoi się nieistotnymi rzeczami, zaprzątającymi głowę. Niektórzy pytają: „Co stanie się z moją posesją po mojej śmierci?” Zapewniamy, pański majątek zostanie zapakowany razem z panem, O.K.? (śmiech) Niektórzy kupują drogą trumnę już za życia, obawiając się, że syna nie będzie na nią stać. (śmiech) Może chcą mieć „szykowną” śmierć i chcą być odtransportowani do kosztownego świata. Otóż to! Wszystko to jest próżność. Bardzo niepokoimy się o trumny i pieniądze, które w tej chwili na ten cel są zupełnie niepotrzebne.

Zatem, gdy jestem przed Bhagawanem, czuję się zrelaksowany, pozbawiony napięć i zmartwień, ponieważ wszystkie kwestie nieistotne są usunięte przez Niego. On pozwoli ci zadać jedynie istotne pytania. A później będziesz musiał przeprosić swoją żonę, że nie postawiłeś pytań w jej imieniu! (śmiech) Mogłeś jej obiecać: „Na pewno zapytam Swamiego.” Ale skoro nie jesteś w stanie kontrolować samego siebie, jak mógłbyś postawić pytanie, zadane przez żonę?

Bhagawan jest Obecnością, a nie Osobą

Jest jeszcze jedna ważna rzecz, o której trzeba wiedzieć, gdy jest się naprzeciw Bhagawana. Bhagawan nie jest osobą. Obecność Bhagawana nie jest tym samym, co obecność zwykłej osoby. Bhagawan zapewnia i udziela nam (doświadczamy tego) pewnego stanu umysłu w Jego Obecności. Ale nie jest to relacja taka, jaka ma miejsce między jedną osobą, a drugą, ponieważ Sathya Sai Baba nie jest osobą. Jest Obecnością. I z tego też względu możesz odczuwać Jego Obecność wszędzie - w samolocie, na statku, na lądzie, w biurze, a nawet przy obiedzie, gdy walczysz z każdym! Możesz czuć Jego Obecność kontrolującą i ostrzegającą cię. Z biegiem czasu nabędziesz tych doświadczeń. Bhagawan Śri Sathya Sai Baba reprezentuje stan umysłu, Obecność, a nie osobę.

Proszę, abyście się spotkali z ludźmi pobłogosławionymi interview. Znajdziecie w nich więcej ducha Miłości. Są bardziej kochający niż przedtem, przynajmniej w danym momencie! (śmiech) Przed interview dana osoba była całkowicie samolubna. Ale po interview powie: „Co zrobimy? Mam zamiar dać pieniądze na świątynię i brać udział w pomocy na rzecz innych. Jestem w stanie podzielić się.” Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ, jeżeli siedzisz twarzą w twarz, naprzeciwko Bhagawana, On cię wprowadzi w taki stan umysłu, że zechcesz się troszczyć i dzielić. Jest to rzeczywiście ogromna korzyść!

To samo odnosi się do Buddy. Kim jest Budda? Budda to nie tylko imię. Jest to stan umysłu. Wcześniej nosił On imię Siddartha i Gautama. Ale my nazywamy Go Buddą. Budda to nie jest pseudonim, ani zdrobnienie. Jest to stan umysłu, oznaczający Oświecenie. Jeśli pojedziecie do Chin, znajdziecie  jedno miejsce, w którym jest aż 1116 identycznych posągów Buddy. Dlaczego jest ich tam aż tak dużo? Mogli przecież postawić tylko jeden olbrzymi posąg Buddy. Tymczasem uzasadnienie jest takie, że we wszystkich zakamarkach tego miejsca będziesz miał do czynienia z identycznym Oświeceniem. Gdziekolwiek się nie ruszysz, wszędzie będziesz widział Buddę w pozycji siedzącej, Oświeconego. Nie możesz się od Niego odwrócić! Wszystkie posągi w poszczególnych zakamarkach przypominają ci, mój drogi człowieku, że Budda nie jest imieniem posągu. Jest On stanem Oświecenia.

A zatem co się dzieje ze mną? Kiedy stoję przed Bhagawanem zostaje mi przypominany mój Pierwotny Stan. Swami często powtarza: „To jest Moja chusteczka. Ale chusteczka jest ode Mnie oddzielona. To jest Mój stół. Ale jest on ode Mnie oddzielony.” Stwierdzenie, że to jest moja chusteczka, sugeruje, iż ja nią nie jestem. Stwierdzenie, że to jest pióro, oznacza, że ja nim nie jestem. W ten sposób zostaje ci przypomniany twój Oryginalny Stan. Zostaje ci przypomniane, że nie jesteś krajem, który reprezentujesz, ani zawodem, jaki wykonujesz, ani imieniem, jakie posiadasz, ani wiekiem, jaki reprezentujesz. Generalnie jesteś bezczasową, wieczną i Nieśmiertelną Iskrą Boga, w stanie Oświecenia. A kiedy jestem twarzą w twarz z Bhagawanem, doświadczam stanu Oświecenia, mając świadomość, że nie jestem ciałem, umysłem, ani intelektem. Jestem zasadniczo Boski.

Musieliście słyszeć o innej religii, jaką jest dżain. Budda oznacza „Oświecenie”, a „dżain” oznacza „Zwycięzcę”. Co jest do pokonania? Do pokonania są wewnętrzni wrogowie. Muszę pokonać swój gniew i żądzę. Muszę przezwyciężyć swoje skąpstwo, nienawiść i pozostałych wewnętrznych wrogów. Wyznawcy dżain powiadają, że istnieje przynajmniej 250 lub nawet więcej Tirthankars (zrealizowanych świętych - mistrzów dżainizmu). Kiedy wejdziesz do świątyni wyznawców dżainizmu, posągi wszystkich świętych są takie same. Nie ma między nimi żadnej różnicy. Jednakże każdy mistrz tej religii reprezentuje jeden symbol, np.. lwa, konia czy miecz. Symbol ten umieszczony jest u podnóża posągu. Na tej podstawie można rozróżniać poszczególne posągi. Dlaczego wszystkie są jednakowe? Dżain nie jest imieniem osoby, lecz stanem umysłu, wskazującym Zwycięzcę. Wyznawca dżainizmu[2] jest człowiekiem, który pokonał swoje słabości, pułapki i złe przeczucia.

Naprzeciwko Bhagawana mój umysł znajduje się w szczególnym stanie. Jestem ponad ograniczeniem swego ciała, umysłu i intelektu. Również nagle staję się religijny! A co najbardziej zadziwiające, staję się duchowy i zaczynam mówić każdemu: „Sai Ram, Sai Ram.”, czego przedtem nie robiłem! Nagle chcę medytować codziennie - przynajmniej taką decyzję powziąłem, choć jeszcze nie myślę o jej urzeczywistnieniu! (śmiech) Zatem efektem porannego interview jest to, że postanowiłem medytować. Przynajmniej podjąłem decyzję, aby to robić (bez względu na to, czy jestem w stanie wprowadzić ją w czyn)! (śmiech) Zdecydowałem nucić i pisać „Sai Ram” w notesie. Takie postanowienia podejmujemy. Przydarza mi się coś nowego. Dany jest kierunek, i nagle chcę kroczyć ścieżką duchową.

Tantra: Poszerzanie świadomości

Chciałbym zwrócić waszą uwagę na trzy ważne wyrazy: tantra, mantra i jantra. Tantra oznacza proces poszerzania Świadomości. Odnosi się to do Ducha i do doświadczania Świadomości. Co to oznacza? Wyjaśnię to, korzystając z nauk Bhagawana. Gdy doświadczam swojej własnej Rzeczywistości na poziomie indywidualnym, nazywam to sumieniem. Jednakże jeżeli doświadczam tej Rzeczywistości na poziomie Uniwersum, włączając w to całe społeczeństwo i całe Uniwersum, jest to „Świadomość”. Bhagawan powiada: „Poniżej zmysłów nazywamy to sumieniem. A powyżej zmysłów jest to indywidualne i nazywa się „Świadomością.” A łącznie jest to „Świadomość.” Tantra jest procesem, który pomoże ci doświadczyć tej Uniwersalnej Świadomości.

A jakie jest to doświadczenie Uniwersalnej Świadomości? Jak ono wygląda i jak smakuje? Uniwersalna Świadomość zapewnia łatwy kontakt z drzewami, zwierzętami, minerałami, górami, zielenią, a nawet z gwiazdami. Będziesz się czuł jednością z Uniwersum, organiczną częścią Stworzenia, jednością z roślinami, zwierzętami i ludźmi. Będziesz rozumiał, że jesteś częścią organicznej Całości.

Doświadczysz również i urzeczywistnisz jeszcze jedną wspaniałą rzecz. Nakreślę tu trzy kręgi, a każdy z nich będzie posiadał wspólny środek. Gdybym nawet narysował sto kręgów, każdy z nich będzie miał wspólny środek, prawda? Podobnie jest z osobą o Uniwersalnej Świadomości, która będzie traktowała okrąg swego życia jako taki, który posiada wspólny środek z całym Uniwersum. A to centrum oznacza „Istnienie”, ale nie ciało. A centrum mego życia jest Istnienie i Świadomość. To samo centrum odnosi się do całego świata organicznego, który jest Świadomością. Człowiek jest częścią ludzkości, szerszego pojęcia. Podobnie Świadomość jest szerszym pojęciem wobec terminu „Świadomy”. Myślę, że wyrażam się jasno. Zatem tantra jest procesem, który pomaga nam doświadczyć Uniwersalnej Świadomości. Centrum Istnienia, które jest takie samo dla całego Kosmosu.

Mantra: świadomość Wewnętrznego Głosu

Drugim pojęciem jest mantra. Często myślimy o pojęciu mantra jak o czymś, co się wymawia i mówi, jak w przypadku duchownego, który wymawia mantry podczas jadżni w Dasara, bądź też w trakcie modlitw w świątyni. W powszechnym, szerokim sensie rozumiemy wyraz mantra jako coś werbalnego. Jednak w węższym, ścisłym znaczeniu tak nie jest.

Po raz kolejny chciałbym zwrócić uwagę, że źródłem wszystkich moich wyjaśnień jest literatura Swamiego. (Nie posługuję się własną wyobraźnią, ani hipotezami. Nie jestem do tego zdolny.) Pragnę poinformować moich braci i siostry, a także przypomnieć sobie samemu, że nie jestem w stanie niczego tworzyć, ani samodzielnie wyjaśniać. I nie wierzę, że potrafiłbym to czynić. Ludzie mogą interpretować różne rzeczy na własne sposoby, co zawsze będzie błędne. Powtarzałem to wielokrotnie, ale lepiej będzie, jeśli jeszcze raz to powtórzę.

Swego czasu ktoś próbował opowiedzieć, w jaki sposób odbywa się darśan z udziałem Swamiego. Powiedział, że Swami rozpoczyna swój obchód od strony Audytorium Poornachandra, idzie po stronie, gdzie siedzą kobiety, następnie mija rzędy, w których siedzą mężczyźni i starsi studenci, a na koniec udaje się do pokoju interview. „I jest to krąg. Jego ścieżka symbolizuje „Purnam Adah, Purnam Idam.”. („I to jest Pełnią i tamto jest Pełnią.” (śmiech)

A co się dzieje po interview? „Swami wychodzi z pomieszczenia interview, idzie prostą drogą i staje za pomnikiem Ganeszy. Z kolei kroczy wzdłuż rzędów, gdzie są studenci, idzie prosto i ponownie udaje się do pokoju interview. Jest to trójkąt, symbolizujący trzy atrybuty: sathwiczną, radżasową i tamasową gunę a także trzy okresy czasu.” (śmiech).

Słuchałem tego wszystkiego z tolerancją, ponieważ nie chciałem utracić przyjaciela, więc czekałem i czekałem, aż w końcu nie mogłem tego znieść i powiedziałem: „Bracie, posiadam jeszcze jedną interpretację  - własną interpretację, o której ci powiem.” On na to: „Co takiego?” A ja ciągnąłem dalej: „Czasami idąc, On macha ręką w ten sposób. Oznacza to, że wszyscy ludzie, siedzący po tamtej stronie, pójdą do nieba. (śmiech). „A kiedy macha drugą ręką, oznacza to, że ludzie siedzący po innej stronie pójdą do nieba w następnej kolejności.” (śmiech) „A czasami wymachuje On obiema rękami. Jak skrzydłami samolotu! Oznacza to, że wszyscy pójdziemy do nieba natychmiast!” (Osobiście nie wierzę we wszystkie tego rodzaju interpretacje. Jesteśmy w stanie zrozumieć Swamiego, korzystając z Jego nauk, nie zaś posługując się różnymi interpretacjami czy też wyobraźnią.)

Według Swamiego mantra jest świadomością duszy wewnętrznej, wewnętrznej wibracji, bądź też wewnętrznego rytmu życia. Dużo ludzi mówi mi: „Proszę pana, nie znam wielu mantr, ponieważ nie znam sanskrytu.” Nie musisz znać sanskrytu, ponieważ mantra to nie sanskryt. Bhagawan powiedział niedawno w jednym z dyskursów, że jeśli idziesz blisko morza, które ma wzburzone fale, i wsłuchujesz się w dźwięk, usłyszysz „OM”, dźwięk pierwotny. Bhagawan podał także przykład, dotyczący chodzenia blisko bieguna elektrycznego i słuchania dźwięku. To również będzie „OM”. Co więcej, powiedział, że jeżeli mocno zasłonimy oboje uszu, jesteśmy w stanie usłyszeć dźwięk „OM” z wewnątrz. To jest mantra. Nie jest to recytacja kilku wersetów sanskrytu (aczkolwiek nie zaprzeczam, nie potępiam, ani też nie mówię „nie” wobec tych wersetów).

Co się dzieje ze mną, gdy jestem naprzeciwko Bhagawana? Przypomina mi się wtedy o mojej Prawdzie, ponieważ jestem świadom mojego wewnętrznego głosu, czyli mantry.

Jantra: Tworzenie atmosfery umysłu

Jantra jest formą lub kształtem. Nie jest przedmiotem, który można czcić. Posągi i obrazy w świątyni, a także krzyż w kościele są symbolami geometrii życia, które trzeba sobie przyswoić. A dla waszej informacji pytanie: co to jest świątynia? Uważamy, że świątynia jest miejscem kultu, tylko miejscem kultu dla parafian. Jest ona jednak czymś więcej. Świątynia jest „atmosferą”. Na przykład: wiele tysięcy wyznawców zbiera się w Prashanti Nilayam w Hallu Kulwant. Z wytężoną uwagą słuchają oni Bhagawana, ze stuprocentową koncentracją. Atmosfera jest tak zaaranżowana, że koncentrujesz się tylko na jednym. Ta sytuacja pozwala ci na całkowitą koncentrację umysłu.

Pomaga ci również medytować. Kuchnia w twoim domu nie będzie miała atmosfery sprzyjającej medytacji. Kuchnia tworzy atmosferę, która przygotowuje cię do spożywania śniadania, obiadu i kolacji. Pokój, w którym najczęściej przebywasz, tworzy atmosferę sprzyjającą rozmowie, dyskusjom i ploteczkom. Ale w świątyni umysły są wzniesione, całkowicie skoncentrowane i gotowe do medytacji. Należałoby zatem rozumieć, że świątynia w Prashanti Nilayam jest „atmosferą”, a nie tylko miejscem kultu.

Istnieje wielu stałych mieszkańców, którzy hodują kwiaty oraz inne rośliny naprzeciwko swoich lokali mieszkalnych. Bardzo troszczą się o te rośliny. Niektórzy ludzie nawet malują piękne obrazy. Jest również specjalny ogród naprzeciwko Budynku Południowego, pielęgnowany przez stałych mieszkańców. Co więcej, nie brak osób, które przychodzą i doglądają słonicy Sai, Gity. Czym różni się ona od innych słoni? Ta słonica bardziej przyciąga uwagę niż inne słonie. Kwiaty i pozostała roślinność w aśramie przyciągają bardziej twoją uwagę niż kwiaty, które sprzedaje się na rynku. Tutejsi ludzie bardziej cię interesują niż ludzie na lotnisku, na dworcu autobusowym lub kolejowym. Dlaczego? Jest to reakcja na tę właśnie ”atmosferę”, jaka panuje w świątyni blisko Bhagawana. Istnieje ekspansja Świadomości w obecności Bhagawana. Znajdujesz odzwierciedlenie tego naprzeciw siebie.

Bhagawan powiedział niedawno, że wszystko, co istnieje w tobie, odzwierciedla się naprzeciw ciebie. Całe stworzenie świata oparte jest na reakcji, odzwierciedleniu i odbiciu echem. Rozwijasz w sobie uczucie braterstwa z chwilą, gdy  przybywasz do Prashanti Nilayam. Dlaczego? Już istnieje w tobie braterstwo i znajdujesz odbicie tego w człowieku, będącym naprzeciwko ciebie. Odnajdujesz to braterstwo wszędzie. Jesteś wypełniony Miłością i spotykasz ludzi miłujących. Twoje serce jest pełne Boga i wszędzie natrafiasz na ludzi wypełnionych Boskością. Jeżeli jesteś człowiekiem przyjaznym, wszędzie będziesz zauważał życzliwość. Jeśli masz w sobie Miłość, wszędzie znajdziesz miłujących ludzi.

Cóż zatem dzieje się ze mną? Zauważam, że to, co ze mnie wychodzi, jest kwestią odzwierciedlenia. Widzę wszystko kochającym, współpracującym i oddanym Bogu. Często czujemy się gorsi: „Nie jestem tak oddany Bogu, jak wiele innych ludzi.” Dlaczego? Zaczynam wszędzie dostrzegać dobro. Jest to niczym innym, jak moim własnym odzwierciedleniem. To, co istnieje we mnie, zaczyna odzwierciedlać się i ukazywać się naprzeciw mnie. Bhagawan określa to jako trzy „R”: (ang.- reaction, reflection, resound) reakcja, odzwierciedlenie i odbicie echa.

Efekty stymulacji zewnętrznej: Bądź ostrożny!

Kiedy obserwujesz pełnię Księżyca, czujesz się podniesiony na duchu i doświadczasz miłego chłodu. Dlaczego tak jest? Przecież Księżyc nie zszedł do Ciebie i nie położył kostki lodu na twojej głowie, nie przytulił cię, ani niczego nie włożył ci do ust, nie! A mimo to czujesz się tak szczęśliwy, gdy jest pełnia. Nie czerpiesz tego uczucia szczęśliwości z zewnątrz. Jest ona dobywana z ciebie. Manifestuje, wyraża, demonstruje twoje własne odzwierciedlenie.

Co się stanie, gdy będziesz obserwował łańcuchy górskie takie, jak Himalaje, Boulder, Colorado, bądź też wodospad Niagara? Kiedy patrzysz na Himalaje, zauważasz, że są białe i świetlane, nieskazitelne, nieskażone i nietknięte. Dają  ci świeżość i dziewiczą czystość.

Co się zatem dzieje, gdy jestem twarzą w twarz z Bhagawanem? Wydobyte zostają ze mnie najbardziej wartościowe rzeczy, które są ukryte i tkwiące we mnie. Istnieje już w tobie Miłość, a On wydobywa ją z ciebie. On nie wkłada ci miłości z zewnątrz w usta, żołądek albo w uszy!

Nauka, jaką należałoby z tego wyciągnąć, jest taka, że powinienem być ostrożny i uważny w chwili, gdy słucham, czytam lub widzę. Dlaczego? Jeśli czytuję brukową lekturę, wszystko, co jest w niej zawarte, wyjdzie ze mnie. Jeśli widuję coś obscenicznego, wulgarnego lub wstrętnego na zewnątrz, obsceniczność istniejąca we mnie, wydobędzie się na zewnątrz. Jeśli czytuję powieści, gdzie występują przestępcy, przemoc i gwałt, gwałt zostanie wydobyty ze mnie. Swego czasu jedna z gazet doniosła o chłopcu, który oglądał film o zamordowaniu wielu dzieci. Następnego dnia sam zabił kilku kolegów z klasy. Gwałtowność, istniejąca w nim, wydostała się na zewnątrz.

Dlatego powinniśmy być niezwykle uważni w doborze programów telewizyjnych, gazet i książek, jakie czytujemy, ponieważ wszystko to powoduje wydobycie się z nas cech, jakie posiadamy w sobie. Niczym jest to, co istnieje na zewnątrz, istotne jest odzwierciedlenie tego, co mamy w sobie. Cytując Bhagawana: „Wszystko jest odzwierciedleniem wewnętrznego bytu.” W trakcie niedawnego dyskursu powiedział On, że tylko wtedy, gdy jesteśmy bezczynni, zauważamy bezczynność u innych. Wszyscy będą wydawać się nam podli, i bezużyteczni, ponieważ to ja jestem „szefem departamentu” w tym całym gangu. (śmiech) Jeśli generalnie rzecz biorąc jestem dobry, będę uważał, że wszyscy są dobrzy i wszyscy będą wyglądać na dobrych.

Co zatem dzieje się ze mną, gdy jestem w Obecności Bhagawana? Decyduję się zauważać dobro, a nie zło. A oto znany cytat z nauk Bhagawana Sri Sathya Sai Baby:

Nie zauważaj zła. Dostrzegaj to, co dobre.

Nie słuchaj zła. Słuchaj tego, co dobre.

Nie mów na temat zła. Mów o tym, co dobre.

Nie myśl o tym, co złe. Myśl o tym, co dobre.

Nie czyń zła. Czyń to, co dobre.

Powinniśmy stosować te nauki w swoim życiu, byśmy pojęli ich głębię i ukryte znaczenie.

Każde stwierdzenie wydaje się proste, ale posiada niezwykłą głębię znaczeniową. Ze względu na to, że stwierdzenia te są proste, nie należałoby ich potraktować zwyczajnie i zignorować ich.

Z chwilą, gdy przybyłem do Bhagawana, zrozumiałem także, że powinienem trzymać się Prawdy i nie pozwolić zwodzić się faktom. Niektórzy ludzie przychodzą i mówią: „W trakcie wykładu Swami powiedział, że Ziemia znajduje się w odległości  20 milionów mil od Słońca. Powiedział też, że łączna długość naszych włókien nerwowych i naczyń krwionośnych wynosi 12 000 kilometrów. Czy zgadza się?” Co mam na to powiedzieć? Prawda to, czy nie? Nie śmiem powiedzieć, że to nieprawda, ale nie jestem też w stanie przyznać, że fakty są prawdziwe, ponieważ nie mam pewności. Co z tym począć? Proszę, abyście zrozumieli ducha w tym wszystkim, ponieważ duch jest ważniejszy niż statystyka. Nauki Swamiego nie są zwykłą faktografią. Nie bierzecie pod uwagę tylko samych faktów. Śledźcie ducha Prawdy. Będąc blisko Bhagawana, nie interesuję się samymi faktami, ponieważ Swami prowadzi mnie do ostatecznej Prawdy, do niczego innego więcej. A to jest rzeczywiście bardzo ważne.

Rzeczywistość i Możliwości

Wiele ludzi uważa, że należałoby się poświęcić, wyrzec, pozostać samotnym, prowadzić życie samotnika i zachowywać celibat. Jest to sytuacja ekstremalna. Podobnie ekstremalną sytuacją jest używanie życia na całego. Bhagawan jest pomostem pomiędzy tymi dwiema skrajnościami. Jest to rzecz niezmiernie ważna i doniosła. Bhagawan nie chce, bym odszedł od rodziny, rozdał to, co posiadam i pozostał bez grosza. Z drugiej strony, On nie chce, bym miał więcej rozkoszy i pomnażał dobra materialne. Sam nie jestem w stanie opuścić życia na ziemi. Należę do niej, mam swoje zobowiązania i obowiązki. I jest to konieczne. Dla dobra duchowości nie mogę udać się do klasy i powiedzieć: „Chłopcy! Siadajcie, skrzyżujcie nogi, zamknijcie oczy i wypowiedzcie „OM” dwadzieścia razy! Dziękuję wam. Lekcja skończona.” (śmiech)

Gdybym był lekarzem, nie mógłbym powiedzieć: „Ból, jaki pan ma, dotyczy pana ciała, a nie pana. Proszę się nie martwić. Proszę powiedzieć „OM”. Pacjent ten wyśmiałby mnie natychmiast! Nie uciekajmy od naszych obowiązków.

Baba jest pomostem pomiędzy dwiema kwestiami. Pierwsza z nich jest moją „rzeczywistością”. Jest to rzeczywistość wynikająca z życia na ziemi - związanego z  rodziną, zobowiązaniami, obowiązkami, koneksjami i poświęceniem. Gdyby jakiś człowiek przyszedł do mnie i powiedział: „Anil Kumar, proszę się nie martwić. Po co są panu potrzebne pieniądze? Swami zadba o pana.”, odpowiedziałbym mu: „Jest pan wspaniałym człowiekiem! Proszę przekazać mi pieniądze ze swego konta bankowego. Tak Baba mówi.” (śmiech) Wszystko to hipokryzja. Jest to tak, jak gdyby sam diabeł ukrył się w księgach świętych! Nie uciekajmy od rzeczywistości. Pieniądze są konieczne, ponieważ masz zobowiązania wobec rodziny i dzieci. Potrzebujesz także trochę rozrywki, zmian i towarzystwa. Taka jest rzeczywistość.

Z drugiej strony istnieją możliwości (potencjał). Co przez to rozumiem? Korzenie rośliny tkwią głęboko w ziemi. Taka jest rzeczywistość. Rośliny nie wiszą w powietrzu, ani nie mają swoich korzeni w chmurach. Z drugiej strony, gałęzie i kwiaty pną się coraz wyżej i wyżej. Chcą nawet dotknąć nieba. To są właśnie możliwości. A człowiek jest z natury ludzki i ziemski. Taka jest rzeczywistość. A mimo to posiada możliwość wyrastania ponad wspomniane realia i wie, że jest Boski. Urzeczywistnienie Boskości w sobie stanowi możliwość (potencjał), podczas gdy życie na ziemi jest rzeczywistością.

Bhagawan jest pomostem między rzeczywistością a możliwościami. Dlatego Swami powiada: „Edukacja jest konieczna po to, aby być szczęśliwym na ziemi.” Ktoś mógłby powiedzieć: „Nie potrafię pisać, ani czytać. Ale jestem człowiekiem wysoce uduchowionym!” Proszę, pogrzeb siebie! (Śmiech). Pozostań w lesie, ale nie przychodź do mnie. Tak długo, jak żyjesz na świecie, powinieneś się kształcić. Twoje kwalifikacje, kompetencje i talent są niezbędne, by wiązać koniec z końcem, by zarobić na chleb. Jednakże powinieneś także wyrastać z tej rzeczywistości, aby twoja świadomość mogła rozkwitnąć i abyś doświadczył Boskości w sobie.

Czy mógłbym ściąć drzewo rzeczywistości, pragnąc równocześnie, by konary i kwiaty moich możliwości dotknęły nieba? Kiedy pień i korzenie zostają odcięte, umiera całe drzewo i nadaje się na opał. Rzeczywistość jest niezbędna, ponieważ czerpie z ziemi wodę i pożywienie. Kiedy zatem zapomina się o rzeczywistości i żyje się mitami, iluzją, możliwościami (potencjałem), mamy wówczas do czynienia jedynie z półprawdą, z widokiem wykrzywionym. Połączenie obydwu - rzeczywistości i możliwości stanowi całość, wszechstronną wizję życia.

A co się dzieje ze mną? Podałem wam już kilka przykładów. Resztę wyjaśnię w następnym tygodniu.

Dziękuję bardzo!

(Anil Kumar zakończył wykład, intonując bhadżany: „Purundara Ranga Hare Vittala...”)

[z www.saiwisdom tłum.: hb]


powrót do spisu treściu numeru 23 - wrzesień - październik 2004



[1] Bharatiya Vidya Bhavan - Instytut Kultury Indyjskiej

[2] dżainizm – religia zapoczątkowana ok. VI/V w. p.n.e. przez mędrca Wardhamana (nazywanego również Mahawira – Wielki Heros). Doktryna dżainizmu opiera się na trzech zasadach, których przestrzeganie ma prowadzić do wyzwolenia duszy: zasadzie właściwej percepcji (samjagdarśana), właściwej wiedzy (samagdżńana) i właściwego postępowania (samjagdżńana).

(Słownik cywilizacji indyjskiej – wyd. „Książnica”)

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.