numer 15 - maj-czerwiec 2003

Otwarcie wystawy

„Od Himalajów do Kerali – lalki w strojach indyjskich”

Gdańsk dnia 19 maja 2003 roku

    Dzięki uprzejmości Indyjskiej Rady ds. Kontaktów Kulturalnych Rządu Indii w New Delhi mogliśmy oglądać w Gdańsku zbiór lalek w strojach różnych stanów Indii ze zbiorów Shankar’s International Museum z New Delhi. Na otwarcie wystawy zaproszono ambasadora Indii z Warszawy oraz wiceprezydenta Gdańska. Wystawa mieści się w Muzeum Etnograficznym w pobliżu Katedry Oliwskiej, która słynie jako unikalne dzieło kultury Cystersów z XI wieku.

 Uroczystość powitania gości odbyła się w sali muzycznej Pałacu Opatów. Niektórzy goście przybyli w tradycyjnych strojach indyjskich (sari i pendżbi). Zostali poproszeni o zajęcie miejsc w pierwszych rzędach.

Wielbiciele Sai obecni na wystawie: od lewej: Renatka, Maria, Jola Włodarczak, Tereska, Andrzej i w środku u dołu - Ela G. z tyłu lalki.

Na powitanie Jola Włodarczak śpiewała – jak zapowiedziano - piosenki o tematyce duchowej (bhadżany) akompaniując sobie na gitarze.   Później nastąpiły przemówienia ambasadora, komisarza wystawy i innych gości. Ambasador podziękował za przybycie w strojach indyjskich i powiedział, że dzięki temu poczuł się jak u siebie w domu w Indiach.

      Zaznaczył też, że za rok będzie miała miejsce rocznica 50-lecia stosunków kulturalnych między Indiami a Polską. Pan ambasador nawiązał do bogatej tradycji historycznej Gdańska. Wspomniał też o liczącej wiele tysięcy lat kulturze Indii, o wielonarodowości, która zajmuje ogromny subkontynent Indii. Poinformował nas, że w Indii cumują statki, które zostały wybudowane w gdańskiej stoczni. Inna mówczyni podkreślała występowanie wielu religii w Indiach i mówiła o zgodnym współżyciu ich przedstawicieli. Mówiono również o jaskrawych barwach, które towarzyszą sztuce Indii. Piaski i skały niektórych krain są ubogie w kolory, dlatego stroje Hindusów bywają tak różnobarwne. Gościem uroczystości był również Hindus - właściciel restauracji indyjskiej w Gdańsku – z żoną Polką. Oboje byli ubrani w tradycyjne stroje Indii. Na otwarcie wystawy przygotowali poczęstunek w postaci indyjskiego dania (ryż i dodatki z fasoli i cieciorki). Po przemówieniach organizatorzy poprosili Jolę Włodarczak o zaśpiewanie duchowych pieśni Indii. Zanim zaczęła śpiewać, wyjaśniała znaczenie słów bhadżanu. Poprosiła zebranych gości o wtórowanie i klaskanie. Zaintonowała kolejno bhadżany do Ganeśy, Kriszny i Śiwy. Nasz kolega z ruchu Sathya Sai – Andrzej - wtórował Joli na bębnie. Goście z kręgu Sathya Sai powtarzali za Jolą, a inne osoby z ciekawością słuchały i przyglądały się. Ze względu na ograniczony czas ambasadora Indii czas występu nie mógł być długi. Po bhadżanach Polka z Pucka, która studiowała etnografię w Indonezji, przedstawiła taniec z tamtejszej kultury z elementami hinduskimi. Tancerka ubrana była w piękny, połyskujący cekinami kostium młodego myśliwego, który ma dylemat czy powinien polować z łuku na zwierzęta. Na końcu tańca myśliwy odrzuca strzałę.

          Wystawie towarzyszył kolorowy katalog, w którym na temat strojów Indii można było przeczytać co następuje:

    Subkontynent indyjski zamieszkuje wiele narodowości, ludów i plemion. Na przestrzeni dziejów, na skutek wzajemnych kontaktów i pod wpływem obcych kultur, przejmowały one nowe religie, zwyczaje, a także stroje. Wiele tradycyjnych elementów zachowało się jednak do dziś, zwłaszcza wśród społeczności adiwasi - indyjskich aborygenów. Nie ulega wątpliwości, iż pierwotną i podstawową rolą ubioru była ochrona przed wpływem warunków naturalnych, w jakich żył człowiek. Wkrótce jednak zaczął on pełnić także inne funkcje. Stał się ozdobą, wyznacznikiem statusu społecznego i przynależności do grupy.

    Od najdawniejszych czasów do dziś najbardziej rozpowszechnione w Indiach są stroje układane, drapowane na różne sposoby z jednego kawałka tkaniny. Kobiece sari i męskie dhoti przez tysiąclecia nie zmieniły swej formy. Sari to tkanina długości od 5 do 7 metrów, o szerokości około 1,2 do 1,5 metra, którą owija się wokół bioder, układa w fałdy, a koniec przerzuca przez ramię. Sposobów układania sari jest bardzo wiele. Różnią się one w poszczególnych regionach, podobnie jak kolorystyka i motywy zdobnicze samych tkanin.

      Uzupełnieniem sari może być bluzka coli krótka, dopasowana, zakrywająca piersi i ramiona, ale pozostawiająca odsłonięte plecy. W niektórych regionach Indii sari nosi się bez bluzki. Pierwowzór dhoti stanowiły lungi różnej szerokości tkaniny wiązane na biodrach, od czasów starożytnych noszone przez przedstawicieli obu pici. Współczesne dhoti jest najczęściej gładkim kawałkiem tkaniny długości około 3 metrów. Podobnie jak sari może być drapowane na różne sposoby, tak i dhoti bywa różnie wiązane. Popularnym sposobem jest przełożenie jednego końca owiniętej wokół bioder i zawiązanej tkaniny między nogami i umocowanie go w pasie, podczas gdy drugi układa się z przodu w fałdy. Obok tych tradycyjnych, drapowanych szat pod wpływem kontaktów z innymi kulturami pojawiły się jednak w Indiach i inne stroje. Odzież szyta to przede wszystkim wpływ perski i mogolski. Panowanie Mogołów w Indiach wpłynęło głównie na modę męską, choć w wielu rejonach Indii kobiety do dziś chętnie noszą przejęte z dworskiej mody szerokie spódnice ghaghara z szarawarami lub bez, z krótką bluzką coli i dopełniającym całości szalem dupatta. Ten typ ubioru jest popularny między innymi w Radżasthanie, gdzie fałdzistą ghagharę lub lehenghę nosi się nisko na biodrach, a przód bluzki zdobi bogatym haftem i lusterkami. Na terenie całych Indii popularne jest pendżabi, strój kobiecy złożony ze spodni salwar szerokich u góry, wiązanych w pasie i zwężających się do kostek, oraz różnie krojonej, długiej bluzy kamiz czy kurta. Niezbędnym elementem męskiego stroju muzułmanów i sikhów, a także Hindusów z niektórych regionów kraju, takich jak Radżasthan czy Gudżarat jest turban. Sposób jego wiązania jest zróżnicowany i zależy od przynależności do grupy społecznej lub wspólnoty religijnej.

     Nieodłącznym uzupełnieniem stroju kobiecego jest bogata biżuteria, której noszenia niemal zaniechali współcześni mężczyźni, choć w dawnych czasach, naśladując naturę, w której samce górują urodą nad samicami, to oni głównie korzystali z przeróżnych ozdób. Dziś biżuteria zdobić może każdą część ciała kobiety, od głowy, czoła, nosa i uszu poczynając, poprzez szyję, ramiona, nadgarstki i dłonie, aż po kostki nóg i stopy. Obowiązkiem każdej, nawet najuboższej rodziny, jest obdarowanie wychodzącej za mąż dziewczyny choćby jedną sztuką biżuterii, której nie zdejmuje ona do końca życia (lub do chwili owdowienia) i która świadczy o jej statusie społecznym i przynależności etnicznej.

O dalsze informacje o Indiach prosimy pytać w Ambasadzie Indii:

tel. (0-22)849-58-00, e-mail:   ss_com@it.com.pl

Katalog został bogato ilustrowany zdjęciami lalek i opisem stroi hinduskich. Gorąco zapraszam do odwiedzenia wystawy.

przygotowała: Elżbieta Garwacka


powrót do spisu treści numeru 15 - maj-czerwiec 2003

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.