Matka Iśwaramma

6.05.1890 – 6.05.1972

„Proszę nie wyjeżdżaj. Jeśli chcesz doglądaj pracy swoich wielbicieli bez opuszczania tego miejsca. Użycz nam dobrodziejstwa widzenia Ciebie tutaj zawsze.”

   Tak oto Iśwaramma (Iśwaramba – czasem drugie „m” przechodzi w „b”) usilnie błagała Swamiego. Zgodnie z życzeniem matki Śri Sathya Sai uczynił odległą wieś Puttaparthi centrum swojej boskiej działalności. Dotrzymał danego jej słowa, stając się wzorem dla świata.

   Pobożna Iśwaramma została wybrana na matkę inkarnacji Boga, który w erze Kalijugi przybrał ciało Śri Sathya Sai. Łączył On w sobie podobieństwo do obojga swoich zasłużonych rodziców. Sam Pan Narajana urodził się z łona Iśwarammy, z własnej woli przyjmując na siebie zadanie wyzwolenia rodzaju ludzkiego. Świecąca kula błękitnego światła wniknęła do łona Iśwarammy, kiedy była przy studni. Z wrażenia Iśwaramma straciła przytomność. W ten sposób Bóg przyjął ludzką formę. Urodził się rano dnia 23 listopada 1926 roku, niczym poranne słońce rozpraszając zasłonę ciemności. Bóg wysławiany przez Wedy zstąpił na ziemię jako Sathya Narajana.

    Wielki wielbiciel Iśwary – Śri Mesaraganda Suba Raju poświęcił świątynię Eśwarze. Wkrótce po tym, dzięki łasce Iśwary, urodziła mu się córka, którą nazwał Iśwaramma. Otaczał ją wielką czułością i miłością, ale nigdy, nawet w marzeniach nie sądził, że w przyszłości będzie ona matką Iśwary. Subba Raju przygotował dla swojej córki małżeństwo z Pedda Venkamaraju, jako najstarszym synem Ratnakaram Kondammaraju. Był on wyznawcą Wisznu*, prawych zasad, biegły w sztukach pięknych. Iśwaramma zamieszkała w domu teściowej w bardzo młodym wieku.

    Ich dom był bardzo mały i zawsze pełen ludzi. Jako członek tej rodziny musiała być skromna, uważna, zachowująca umiar w mówieniu. Iśwaramma doskonaliła te cnoty i przynosiła zaszczyt domowi rodziców i teściów pobożnością, skromnością, zaradnością i życzliwością. Przestrzegała dharmicznych rytuałów jak posty, recytacje i całonocne modlitwy. Miała wielką wiarę i z radością odwiedzała święte miejsca, kąpiąc się w świętych rzekach i modląc się w świątyniach. Z wielką wiarą i przyjemnością przestrzegała surowych zasad nakazanych przez Dharma Śastry.

   Iśwaramma najpierw urodziła syna, a później dwie córki. Następnie miała cztery poronienia. Przy ósmym porodzie jej teściowa podała posiłek poświęcony Śri Sathya Narajanie Swamiemu. Iśwaramma urodziła boską inkarnację! Dziecko nazwano Sathya Narajana. Wołano Go zdrobniale „Sathyam”. Od dziecka Sathyam upodobał sobie „kum-kum” i wibhuti. Iśwarammie i innym członkom rodziny te upodobania wydawały się dziwne. Nikt nie przypuszczał, że Sathyam jest uosobieniem Śamba Śiwy. Łączył w sobie aspekty Śiwy i Śakthi.

   Anielskie dziecko miało miłą okrągłą buzię, loki, czarujący uśmiech i pełen słodyczy sposób mówienia. Boskie doświadczenia Iśwarammy jako matki niebiańskiego dziecka są niewypowiedziane i jedyne w swoim rodzaju.

   Ci, którzy dostrzegali te wyjątkowe cechy dziecka uznali Je za urodzonego Brahma Dźńani i nazwali bramińskim dzieckiem. Boskie dziecko nie miało wymagań, było pogodne i współczujące. Młody Sathyam miał zwyczaj rozdawać żebrakom jedzenie. Kiedy jego matka napominała Go, że nic nie je, On wyciągał małą rączkę pachnącą jedzeniem, jako dowód tego, że jadł.

   Może się wydawać, że kłamał, ale tak nie było. Sathyam jako atmiczny pierwiastek był obecny w każdym. Jeśli żebrak był najedzony, On również był syty. Jakiego innego dowodu potrzeba, by uwierzyć, że jest On zawsze obecny w sercu każdej żyjącej istoty?

   Niezwykłe moce słodkiego dziecka przyciągały wszystkich. Naturalnie serce Iśwarammy pełne było strachu przed złym urokiem, który ktoś mógłby rzucić na jej skarb. Paliła kadzidło, próbowała talizmanów i innych metod. Tak jak wszystkie matki marzyła, że jej syn dzięki angielskiej edukacji zostanie ważnym urzędnikiem.

   Z biegiem czasu Iśwaramma poddała się dwojakiego rodzaju uczuciom: z jednej strony odczuwała lęk a z drugiej dumę i szczęście. Obawiała się złych oczu ludzi zazdrosnych o cudowne zdolności dziecka. Z drugiej strony z wielkim zadowoleniem zauważała jak młody Sathyam wyrasta na przywódcę udzielającego lekcji pobożności i wiary grupie kolegów i reformującego niemoralnych ludzi za pomocą subtelnych metod. Nie mogła sobie wyobrazić jak Sathyam mógł grać tak wiele ról w efektywny sposób. Poruszał się On między ludźmi z nadzwyczajną łatwością i pewnością, bez względu na rolę jaką na siebie przyjmował. Był poetą, śpiewakiem, tancerzem, pisarzem, reżyserem i aktorem, sportowcem, harcerzem, przynoszącym łaskę. Wszystko w tym samym czasie.

   W Kalijudze narodziło się wiele wielkich ludzi. Ich matki są naprawdę błogosławione, ale żadna z nich nie doświadczyła cudownej radości Iśwarammy. Nie ma żadnej przesady, jeśli się powie, że nawet Kauśalja – matka Ramy - nie miała takiego szczęścia jak Iśwaramma, ponieważ Rama musiał spędzić 14 lat w lesie. Chociaż Dewaki dała życie Krisznie nie była świadkiem jego boskich zabaw i psot. Jaśoda przybrana matka Kriszny miała szczęście być świadkiem psikusów i cudów Kriszny, ale jak długo? W wieku 12 lat Kriszna wyjechał z Brindavanam do Madhury. Iśwaramma była jedyną matką boskiej inkarnacji, która cieszyła się tak długo i bezustannie towarzystwem Awatara.

   Wszyscy byli zaskoczeni, kiedy 14 letni Sathyam oświadczył: „Jestem Sai Baba. Maja odeszła. Moi wielbiciele czekają. Muszę rozpocząć moja pracę.” Obawiali się, że opuści Puttaparthi. Iśwaramma poprosiła Go, by wypełniał swoją misję pozostając w Puttaparthi. Modliła się o łaskę widzenia Go każdego dnia. Sathyam zgodził się na to. Wybrał zagubioną wioskę Puttaparthi, aby uczynić ją manifestacją swojej chwały. Dotrzymał obietnicy danej kochającej matce. Nieznana nikomu wieś Puttaparthi w ciągu kilku dekad rozwinęła się w Prasanthi Nilayam – miejsce o światowej sławie. W wieku 14 lat Sathyam stał się Swamim*. Był On Swamim nawet dla rodziców, sióstr, braci, krewnych, przyjaciół i dla każdego…

   Sathyam był zawsze boskim lekarzem. Już od 1940 roku przyprowadzano do niego na kurację psychicznie cierpiące kobiety. Swami rozmawiał z nimi z niezwykłym współczuciem i kładł im wibhuti na czoło. Kojąca miłość i wyrozumiałość Swamiego uzdrawiały je i wracały do swoich domów. Swmi miał zwyczaj wyjaśniać przyczyny chorób. Tłumaczył jak miłość może skutecznie uzdrowić. Iśwaramma była bardzo zadowolona obserwując naturalne metody uzdrawiania. Sama podlegała stopniowej mentalnej transformacji. Uświadomiła sobie, że to z powodu złego traktowania i zaniedbania kobiety popadają w tak niedorzeczne zachowanie. Przekonała się, że nie należy wymawiać im tego, czy wyśmiewać się z ich błędów. Do Swamiego przychodziło wiele kobiet w żałosnym stanie. Iśwaramma mówiła do nich zawsze z miłością, jak ich własna matka i w ten sposób panowała nad ich emocjami. Znała wiele wiejskich sposobów na różne dolegliwości. Kobiety obdarzały ją większym zaufaniem niż swoje własne matki. Iśwaramma bez śladu zniecierpliwienia czy irytacji wysłuchiwała ich długich opowieści. Uronione w trakcie słuchania łzy były dowodem jej zrozumienia i miłości. Była zaufanym przyjacielem i doradcą dla kobiet przychodzących do Swamiego. Kobiety przychodziły, aby wyrazić jej szacunek. Była najbardziej poszukiwaną kobietą w Puttaparthi. Szczególnie honorowano ją w dni świąteczne.  W czasie święta Daśara* przez pierwsze 3 dni oddawano jej pokłony jako bogini Lakszmi*, jako bogini Saraswathi* przez następne 3 dni i jako Durdze* przez 3 ostatnie dni. Pewnego razu Swami pozwolił kobietom zgromadzić się w sali modlitw i oddawać cześć bogini Dźaganmacie (Matce Świata)* „Sahasranamą”*. Iśwaramma stanowczo odmówiła błaganiom wielbicieli, aby mogli czcić ją jako symbol Dźaganmaty. Odmówiła nawet siedzenia w pierwszym rzędzie. Z wielkim trudem dała się namówić, by złożyć jej pierwsze Arati*. Jest to przekonywująca ilustracja jej skromności, chociaż zajmowała najwyższą pozycję matki inkarnacji (Boga).

   Pierwsze tragiczne zdarzenia wstrząsnęły rodziną Iśwarammy. Dwie jej córki Wankamma i Parwatamma młodo owdowiały. Jako matka czuła ich niewypowiedziany ból i cierpienie. W czasie tych tragicznych dni Swami pocieszał ją dając oświecające wyjaśnienie na temat narodzin, śmierci i ponownych narodzin. Pomogło jej to znieść ciężar straty i zmniejszyło smutek.

   Wewnętrzna przemiana Iśwarammy była niezwykła nawet dla niej samej. Poruszał ją stan młodych wdów i bezradność kobiet porzuconych przez mężów, które przybywały do Swamiego szukając pocieszenia i siły.

   Jej najmłodszy syn Dźanaki Ramaiah był nieuleczalnie chory. Iśwaramma modliła się do Swamiego o pomoc dla niego i Swami w cudowny sposób spełnił jej życzenie. Doznawszy tej łaski Iśwaramma nie posiadała się z radości. Kiedykolwiek kłopoty i problemy wtargnęły w jej życie modliła się o prowadzenie Swamiego. Kiedy straciła swoją teściową – jako głowę rodziny – szukała rady u Swamiego. Zawsze modliła się do Swamiego i podążała za Jego wskazówkami.

   Stary Mandir nie był dość duży dla wyznawców przybywających do Puttaparthi. Wtedy Swami obrał duży kopiec w górnej części stoku, pełen drzew i powiedział, że nowy Mandir będzie zbudowany w tym miejscu. Iśwaramma była oszołomiona. Był tam gęsty las i wzgórze. Czy możliwe było zbudowanie wielkiego Mandiru w takim miejscu? Puttaparthi było odległą wsią bez jakichkolwiek udogodnień. Iśwaramma przedstawiła swe obawy Swamiemu: „Lepiej dla Ciebie mieć mały Mandir pełen ludzi, niż duży wypełniony do połowy”. Swami w odpowiedzi tylko się uśmiechał. Kiedy upierała się, by odpowiedział On oznajmił: „Dlaczego zwracasz uwagę na słowa innych. Kiedy Ja tu przyszedłem nie będzie tu ani lasu ani węży. Codziennie będzie tu przybywać setki wielbicieli. To miejsce będzie jak Shirdi, Tirupathi czy Kaśi.” Nie rozproszyło to wątpliwości matki. Poprosiła starszego syna Śeszama Raju, by przekonał Swamiego do pozostania w starym Mandirze. Śeszama Raju natychmiast napisał do Swamiego wyrażając swe obawy. Każdy inny człowiek myślałby tak jak Iśwaramma i Śeszama Raju. Normalny człowiek myślałby, że są to pobożne życzenia i marzenia, aby budować na zboczu pokrytym gęstym lasem mając za zaplecze odległą wieś bez żadnych udogodnień. Odpowiedź 16-letniego chłopca sprawiła, że zaniemówili z wrażenia. Oto co Swami napisał do brata: „Z czterech stron świata będą przybywać tutaj ludzie z wiarą, że Bóg zamanifestował się w ludzkiej formie, aby wyzwolić wszystkich, złych i dobrych.” Dalej Swami prorokował: „Ludzie będą uważać się za błogosławionych nawet wtedy, gdy na darśanie będą mnie widzieć jako małą kropkę z daleka.” Kiedy Iśwaramma usłyszała to od Śeszamy jej zdumienie było bezgraniczne. Zadawała sobie pytania: „Kiedy tysiące ludzi przybędzie tutaj? Gdzie oni zamieszkają?” Śeszama Raju nigdy nie uwierzył ani jednemu z tych słów. Kpił z tych projektów i mówił: „Kto by tam wierzył w Ramajanę?” Iśwaramma zaczęła modlić się do rodzinnych bóstw, aby odwróciły kryzys.

   Nowy Mandir, nazwany Prasanthi Nilayam powstał w czasie 5-6 lat w 1950 roku w miejscu gęstego lasu na zboczu pagórkowatej hałdy. Zwyciężyła niezmnienna wola Swamiego. Więzy miłości między wyznawcami a Sai Babą budowały ten aśram. Iśwaramma uwierzyła, że moc Baby jest boska.

   Kiedykolwiek była świadkiem wielkich cudów Baby stawała się bardziej skłonna do niepokoju, niż szczęśliwa. Obawiała się, że cuda umniejszą duchową moc Sai Baby. Ostrzegała Sai Babę raz czy dwa razy. Swami śmiał się z takich obaw. Długie korzystanie z mocy zapracowanych przez jogiczne praktyki umniejsza je. Ale Swamiego moc jest inna. Ta boska moc nie jest zdobyta. Jest wrodzona.

   Swami próbował uspokoić Iśwarammę: „Uszczęśliwiam każdego. Przyszedłem uszczęśliwić każdego, kto schroni się we Mnie w udręce i w cierpieniu. Jego szczęście jest Moim pożywieniem.” Ta odpowiedź zamiast rozwiać jej wątpliwości utorowała drogę nowym.      

   Swami prawie nic nie jadł. Ani obiadu, ani kolacji. Był to główny problem dla Iśwarammy. Mieszkała ze swoimi córkami koło jadalni. Swami jadł bardzo mało. Zaledwie kosztował potraw. Matka troszczyła się o Jego ciało i przygotowywała potrawy dla niego. Błagała by jadł. Napominała, by Swami jadł. Swami brał tylko parę kąsków.

   Iśwarammę coraz bardziej pochłaniało służenie. Pomagała prostym ludziom na wszystkie możliwe sposoby. Zabierała chorych ze wsi do szpitala Sai. Dodawała im otuchy na różne sposoby. Stawała obok nich i głaskała gdy brali zastrzyki.

   Matka pragnęła, by lekarka była dostępna, aby pomagać kobietom w trudnej sytuacji. Pragnęła resztę życia spędzić w Prasanthi Nilayam z dala od naładowanej emocjami atmosfery wsi i ograniczonych –ludzkich poglądów. Swami zgodził się udostępnić jej pokój w południowym skrzydle.

   Do końca życia Iśwaramma była wdzięczna Swamiemu za okazywanie jej łaski i nawet za żarty, które robił z powodu jej sposobu mówienia i zachowania. C.d.n.

Z internetu tłum E.G. korekta J.R. i KMB

OBJAŚNIENIA:

-        Daśara – dziesięć pomyślnych dni, święto obchodzone jesienią w Indiach.

-        Durga – bogini opiekunka domowego ogniska.

-        Arati – obrządek religijny, ofiarowanie ognia świętej osobie.

-        Dźaganmata – bogini, matka świata.

-        Lakszmi – bogini dostatku, szczęścia i pomyślności.

-        Saraswati – bogini mądrości, nauki, sztuk pięknych.

-        Swami – tytuł, którym zwracają się uczniowie do swojego nauczyciela

-        Sahasranam – dosł. „tysiące imion”, istniej wiele imion szczególnie dla Wisznu, Śiwy i Śakti.

-        Wisznu – Bóg niewcielony podtrzymujący boski porządek, kosmos, przetrwanie. 

MYŚL DNIA 6.05.2002

Brindavan – Dzień Iśwarammy

    Matką tego ciała jest Iśwaramma. Jej prawdziwe imię brzmiało Namagiriamma. Jednak po jej ślubie, dziadek tego ciała – Kondama Raju wezwał swego syna Pedda Venkama Raju i powiedział: Proszę, zmień imię swojej żony na Iśwaramma. Był on Maha Dźńani (człowiekiem wielkiej mądrości) obdarowanym Diwja Driszti (darem jasnowidzenia) więc wiedział wcześniej, że jego synowa będzie matką Iśwary, Pana Wszechświata. Dlatego zaproponował dla niej stosowne imię Iśwaramma.

Baba      tłum. J.R.

 

Stwórz darmową stronę używając Yola.